jachał widzieć lewe skrzydło Kawaleryj swojej. Tegoż dnia jeździł do Augustburgu, przed tym Dynemund nazwanego, a potym i do Koberszańcu, który teraz Orangenbaum nazwano.
Die 18. ejusdem. Król I. Mć objeżdżał wystawione, tak od naszego, jako i nieprzyjacielskiego Wojska Okopy, które nad brzegiem Rzeki wystawili, także i Infanterią, i prawe skrzydło Kawaleryj. Potym jeździł o cztery mile do rekognoskowania miejsc i brodów Dźwiny, i samym już wieczorem powrócił do Obozu.
Die 19. ejusdem. I. M. P. Feld Mareschal Sehtenaw, oddał Królowi I. Mci Projekt na piśmie, względem operacyj teraźniejszej Kampanij, który Król I. Mć
iáchał widźieć lewe skrzydło Káwáleryi swoiey. Tegoż dniá ieźdźił do Augustburgu, przed tym Dynemund názwánego, á potym y do Koberszáńcu, ktory teraz Orángenbaum názwáno.
Die 18. ejusdem. Krol I. Mć obieżdżał wystáwione, ták od nászego, iáko y nieprzyiaćielskiego Woyská Okopy, ktore nád brzegiem Rzeki wystáwili, tákże y Infánteryą, y práwe skrzydło Káwáleryi. Potym ieźdźił o cztery mile do rekognoskowánia mieysc y brodow Dźwiny, y sámym iuż wieczorem powroćił do Obozu.
Die 19. ejusdem. I. M. P. Feld Mareschal Sehtenaw, oddáł Krolowi I. Mći Proiekt ná piśmie, względem operácyi teráźnieyszey Kámpánij, ktory Krol I. Mć
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 1
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
eadem 19. ad 23. Król I. Mć kazał gotować wszystkie preparamenta, tak do pożywienia, jako też i Wojenne barki, i inne rekwizyta do przejścia Dźwiny, wysławszy Generała Wenedyera i z detaszowanemi ludźmi do Krejsburgu, dla sporządzenia Magazynu i Bark do sprowadzenia victualium.
Die 24. Król I. Mć kazał sprowadzić Infanterią i Dragonią Litewską z prawego skrzydła. Postawiona Dragonia na lewej ręce skrzydła lewego, między Augustburgiem a Orangebaum. Infanteria zaś blisko młyna w tyle Orangebaum, i właśnie ex opposito Rygi. Nad tym Młynem nie daleko na gorze, Król I. Mć kazał wysypać Reduttę jednę z palisadami, z linią komunikacyj tegoż Młyna z
eadem 19. ad 23. Krol I. Mć kázał gotowáć wszystkie prepárámenta, ták do pożywienia, iáko też y Woienne bárki, y inne rekwizytá do przeyśćia Dźwiny, wysłáwszy Generáłá Wenedyerá y z detászowánemi ludźmi do Kreysburgu, dla sporządzenia Mágázynu y Bárk do sprowádzenia victualium.
Die 24. Krol I. Mć kázał sprowádźić Infánteryą y Drágonią Litewską z práwego skrzydłá. Postáwioná Drágoniá ná lewey ręce skrzydłá lewego, między Augustburgiem á Orángebáum. Infánteryá záś blisko młyná w tyle Orángebaum, y włáśnie ex opposito Rygi. Nád tym Młynem nie dáleko ná gorze, Krol I. Mć kázał wysypáć Reduttę iednę z pálisádámi, z linią komunikácyi tegoż Młyná z
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 1
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
zaś Nieprzyjaciel obaczył, że Wojska Jego K. Mości też miejsca opanowały, kazał swojemu contra masierować, i retyrował je w tył Obozu swego, na jedną górę, zostawiwszy Obóz przed sobą.
Wszytka Kawaleria Króla Jego Mości krom trzech Regimentów Dragońskich postawiona była w batali, lewe Skrzydło ku Rzece, i musiała dłygo czekać na Infanterią, która nie mogła tak łacno ciasnych miejsc i strug przejść, aby była weszła w pole między oboje Skrzydła Kawaleryj, trzeba było długiego czasu, dla uznania tego miejsca, którędy przeciw Nieprzyjacielowi trzeba było iść. Była ta równina napełniona krzakami i błotem, po spadłym dżdżu Kawaleria, i Artyleria miały wiele trudności do przejścia onegosz
záś Nieprzyiaćiel obaczył, że Woyska Jego K. Mośći też mieyscá opánowały, kazał swoiemu contra maśierowáć, y retyrował ie w tył Obozu swego, ná iedną gorę, zostawiwszy Oboz przed sobą.
Wszytká Káwálerya Krolá Jego Mośći krom trzech Regimentow Drágonskich postawiona byłá w batálij, lewe Skrzydło ku Rzece, y muśiáłá dłygo czekáć ná Infánteryą, ktorá nie mogłá ták łacno ćiasnych mieyść y strug przeyść, áby byłá weszłá w pole między oboie Skrzydłá Káwálerij, trzebá było długiego czásu, dla uznania tego mieyscá, ktorędy przećiw Nieprzyiaćielowi trzebá było iść. Byłá tá rowniná nápełnioná krzakámi y błotem, po spadłym dzdżu Káwálerya, y Artylerya miáły wiele trudnośći do przeyśćia onegosz
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 7
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
im i Prażmowski z dywizją swoją, od hetmana Sieniawskiego wysłany, pomagał. Chciał też wtenczas car i do Krakowa praesidium wprowadzić, lecz go w tem hetman wielki uprzedził, gdy tam posłał z generałem Denhofem gwardią pieszą królewską: a choć Moskwy z generałem Böhemem przyszło dwa tysiąca, nie puścił ich generał Denhof, osadziwszy polską infanterią zamek i miasto. Więc owi Moskwa stanęli na Kazimierzu, a województwo krakowskie musiało ich prowiantami dla koni i ludzi sustentować z niemałym kosztem. ROK 1707.
§. 6. Tak była rzeczpospolita nasza Polska natenczas upadła, że nie mogąc o sobie radzić w owych scysjach wszetecznych, gdy jedna strona oślepłszy ambicją w szwedzką podała
im i Prażmowski z dywizyą swoją, od hetmana Sieniawskiego wysłany, pomagał. Chciał téż wtenczas car i do Krakowa praesidium wprowadzić, lecz go w tém hetman wielki uprzedził, gdy tam posłał z generałem Denhoffem gwardyą pieszą królewską: a choć Moskwy z generałem Böhemem przyszło dwa tysiąca, nie puścił ich generał Denhoff, osadziwszy polską infanteryą zamek i miasto. Więc owi Moskwa stanęli na Kazimierzu, a województwo krakowskie musiało ich prowiantami dla koni i ludzi sustentować z niemałym kosztem. ROK 1707.
§. 6. Tak była rzeczpospolita nasza Polska natenczas upadła, że nie mogąc o sobie radzić w owych scyssyach wszetecznych, gdy jedna strona oślepłszy ambicyą w szwedzką podała
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 118
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
to oddano mu od Dorpiewskiego i list bardzo sekretnie odebrał. Tak zaraz przekupiony będąc Górzyński od Fleminga, począł wspak rzeczy robić, a do tego że się ten człek okrutnie opijał ustawicznie, a co większa gorzałką; i kazał szaniec zrobić nad Wisłą, ale nie należycie, bo to tylko na pozór było; do tego infanterią z pułkownikiem Hanem, którzy mieli bronić szańca odesłał wszystkę ku Zamościu, którą marszałek Leduchowski natrafiwszy wziął do siebie. Fleming stał z wojskiem w Sandomierzu a cały tydzień bił z armat do związkowych, ale bez najmniejszej szkody ludzi, tylko dwa konie u przedniej straży zabito; aż w sam dzień Matki Bożej Niepokalanego poczęcia, przyopadnionej
to oddano mu od Dorpiewskiego i list bardzo sekretnie odebrał. Tak zaraz przekupiony będąc Górzyński od Fleminga, począł wspak rzeczy robić, a do tego że się ten człek okrutnie opijał ustawicznie, a co większa gorzałką; i kazał szaniec zrobić nad Wisłą, ale nie należycie, bo to tylko na pozór było; do tego infanteryą z pułkownikiém Hanem, którzy mieli bronić szańca odesłał wszystkę ku Zamościu, którą marszałek Leduchowski natrafiwszy wziął do siebie. Fleming stał z wojskiem w Sandomirzu a cały tydzień bił z armat do związkowych, ale bez najmniejszéj szkody ludzi, tylko dwa konie u przedniéj straży zabito; aż w sam dzień Matki Bożéj Niepokalanego poczęcia, przyopadnionéj
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 246
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
związkowy założyli sedem rezydencji swojej w Lubomli, a to najbardziej dla porozumienia się i ścisłej koniunkcji z Litwą, którzy już na koniach stali. Wojska rozłożyli wszędy około siebie; tamże w Lubomli odprawowała się komisja hibernowa pod laską Leduchowskiego i asygnacje wojsku wydano. A że się Sasi w Zamościu ufundowali, osadził też marszałek Dubno infanterią, których tam 400 wprowadził z pułkownikiem Hanem, consentiente haerede Lubomirskiego starosty sandomierskiego, który nie tylko tam praesidium wprowadzić pozwolił, lecz i prowiantami, armatą (posprowadzawszy z inszych miejsc) i prochami opatrzył, a do konfederacji kilkaset ludzi pod pułkownikiem Zawolskim posłał. A że gęsto wojska w około Lubomli stały, a niewymownie ich
związkowy założyli sedem rezydencyi swojéj w Lubomli, a to najbardziéj dla porozumienia się i ścisłéj konjunkcyi z Litwą, którzy już na koniach stali. Wojska rozłożyli wszędy około siebie; tamże w Lubomli odprawowała się komissya hibernowa pod laską Leduchowskiego i assygnacye wojsku wydano. A że się Sasi w Zamościu ufundowali, osadził téż marszałek Dubno infanteryą, których tam 400 wprowadził z pułkownikiem Hanem, consentiente haerede Lubomirskiego starosty sandomirskiego, który nie tylko tam praesidium wprowadzić pozwolił, lecz i prowiantami, armatą (posprowadzawszy z inszych miejsc) i prochami opatrzył, a do konfederacyi kilkaset ludzi pod pułkownikiem Zawolskim posłał. A że gęsto wojska w około Lubomli stały, a niewymownie ich
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 258
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
wyprawił się z Częstochówki do Krzepic, a wychodząc prosił księży, żeby skrzynię skarbową z pieniędzmi i chorego żołnierza przyjęli do fortecy, niż się on sam powróci. Nazajutrz, zabrawszy owych ludzi w zamku krzepickim, na noc przyszedł do Częstochówki, a w święty Józef bardzo rano uczynił aparencją do ruszenia się: wysłał w rzeczy infanterią wprzód, którym wolno iść kazał, a sam starosta pod same szranki po błocie z saniami po skrzynię zajechał, rozumiejąc, że tamteczni księża tak będą z rozumu obrani, że ich podejdzie i lecz ci z wielką ostrożnością, nie spuszczając wszystkich zwodów razem, owę skrzynię do schowania daną i żołnierza chorego wydali. A tak
wyprawił się z Częstochówki do Krzepic, a wychodząc prosił księży, żeby skrzynię skarbową z pieniędzmi i chorego żołnierza przyjęli do fortecy, niż się on sam powróci. Nazajutrz, zabrawszy owych ludzi w zamku krzepickim, na noc przyszedł do Częstochówki, a w święty Józef bardzo rano uczynił aparencyą do ruszenia się: wysłał w rzeczy infanteryą wprzód, którym wolno iść kazał, a sam starosta pod same szranki po błocie z saniami po skrzynię zajechał, rozumiejąc, że tamteczni księża tak będą z rozumu obrani, że ich podejdzie i lecz ci z wielką ostrożnością, nie spuszczając wszystkich zwodów razem, owę skrzynię do schowania daną i żołnierza chorego wydali. A tak
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 269
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
i mej własnej, jadąc na jakiego osoczonego zwirza. 18. Onegdajszy przez żołnirza z kobyłą popełniony kasując eksces, kazawszy wraz inkwizycją i kriksrecht wywieść, podpisałem ostatnią sentencją, by był wprzód ścięty, a potym z kobyłą spalony, w przyszłą tedy srzodę dzień egzekucji naznaczony. 19. Wydać nowy mundur kazałem na infanterią, która - rozumiem - we dwoje piękniejsza, jeźli kiedy, to teraz wydawać się będzie, mając suknie według stanu, nie hurtem, jak przedtym bywało, zrobione. 20. Ekspediowałem włość starostwa mego krzyczewskiego, w dezyderiach swych tu do mnie przyszłą nazad, by żniw przyszłych sobie nie opuszczali. Eadem wyprawiłem
i mej własnej, jadąc na jakiego osoczonego zwirza. 18. Onegdajszy przez żołnirza z kobyłą popełniony kasując eksces, kazawszy wraz inkwizycją i kriksrecht wywieść, podpisałem ostatnią sentencją, by był wprzód ścięty, a potym z kobyłą spalony, w przyszłą tedy srzodę dzień egzekucji naznaczony. 19. Wydać nowy mundur kazałem na infanterią, która - rozumiem - we dwoje piękniejsza, jeźli kiedy, to teraz wydawać się będzie, mając suknie według stanu, nie hurtem, jak przedtym bywało, zrobione. 20. Ekspediowałem włość starostwa mego krzyczewskiego, w dezyderiach swych tu do mnie przyszłą nazad, by żniw przyszłych sobie nie opuszczali. Eadem wyprawiłem
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 109
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak