Baron Kowerli powiedał mi, iż po śmierci Rodziców gdy objął rządy substancyj, i pierwszy raz do Zamku swojego przyjechał, lubo jest obszerny i okazały, nie mógł przecież znaleźć dla siebie wygodnej i uczciwej stancyj, przeto iż trzy części apartamentów były skonfiskowane, dla tego iż w jednym pokoju dziad, w drugim Babka, w innym dawniejsi przodkowie byli poumierali. Ze zaś się w jednej izbie trzeciego piętra Burgrabia Zamkowy obiesił, cała ta część zamku wyklęta pustakami stała, i lubo się przeto gmach cały rujnował, przecież tam żaden z domowych pójść niechciał, patrzyć nawet z daleka na tamtę stronę obawiali się domownicy Rodziców, a osobliwie po śmierci ojca gdy
Baron Kowerli powiedał mi, iż po śmierci Rodzicow gdy obiął rządy substancyi, y pierwszy raz do Zamku swoiego przyiechał, lubo iest obszerny y okazały, nie mogł przecież znaleść dla siebie wygodney y uczciwey stancyi, przeto iż trzy części appartamentow były skonfiskowane, dla tego iż w iednym pokoiu dziad, w drugim Babka, w innym dawnieysi przodkowie byli poumierali. Ze zaś się w iedney izbie trzeciego piętra Burgrabia Zamkowy obiesił, cała ta część zamku wyklęta pustakami stała, y lubo się przeto gmach cały ruynował, przecież tam żaden z domowych poyść niechciał, patrzyć nawet z daleka na tamtę stronę obawiali się domownicy Rodzicow, á osobliwie po śmierci oyca gdy
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 111
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
potężnych z potężnymi, możnych z możnemi spuszczając, więc w prawa i niepokoje nakładne, które też nie tuczą, one zaciągając. A tem czasem na to miejsce insze subiecta tractabilia sposobiwszy, one beneficiis Reipublicae jako najpotężniej umacniać, auctoritatem jem tak przez jawną familiaritatem swoję KiM. czyniąc, jako też przez one beneficia w nich innym postrach jednając, a zaś przez nie to wszytko, co należy do dobrego Rzpltej postanowienia, w inszych robiąc i one pociągając. Zaczym sensim et pedetentim pierwej, aniż tego licentia nasza postrzeże, będą rzeczy do onego pożądanego skutku przywiedzione. A iżby jednak KiM. nie został bez konsyliarzów swych, tedy te ma mieć prywatne
potężnych z potężnymi, możnych z możnemi spuszczając, więc w prawa i niepokoje nakładne, które też nie tuczą, one zaciągając. A tem czasem na to miejsce insze subiecta tractabilia sposobiwszy, one beneficiis Reipublicae jako najpotężniej umacniać, auctoritatem jem tak przez jawną familiaritatem swoję KJM. czyniąc, jako też przez one beneficia w nich innym postrach jednając, a zaś przez nie to wszytko, co należy do dobrego Rzpltej postanowienia, w inszych robiąc i one pociągając. Zaczym sensim et pedetentim pierwej, aniż tego licentia nasza postrzeże, będą rzeczy do onego pożądanego skutku przywiedzione. A iżby jednak KJM. nie został bez konsyliarzów swych, tedy te ma mieć prywatne
Skrót tekstu: CompNaprCz_III
Strona: 184
Tytuł:
Compendium naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
proszę każdy pilno notować, kto sobie przyznaje powód tego Traktatu Elekcji, a dojdziesz przykim prawda, i poznasz, co z zazdrości a co z prawdy przychodzi. Chciej uważyć i to, co w skrypcie Związku między okolicznościami, które Kandydat ma mieć, położono, abo co za czasem przydano, żeby potym łacniej w innym odmienionym skrypcie, który niżej położę, różnice i różności przyczyny postrzec i penetrować każdy mógł. Jasny dowód kto motor i autor Elekcji.
Do podpisu tego scriptu Konfederacji aabo Związku, do Czczewa mię zawołano. W ten czas kiedym po szczęśliwym wzięciu Grudziądza, po ustąpieniu z tegoż Czczewa i Starogarda Szwedów, po odebraniu
proszę káżdy pilno notowáć, kto sobie przyznáie powod tego Tráctatu Elekcyey, á doydźiesz przykim prawdá, y poznasz, co z zazdrośći á co z prawdy przychodźi. Chćiey vważyć y to, co w scripćie Zwiąsku między okolicznośćiámi, ktore Candidat ma mieć, położono, ábo co zá czásem przydano, żeby potym łacniey w innym odmienionym scripćie, ktory niżey położę, rożnice y rożnośći przyczyny postrzedz y penetrowáć káżdy mogł. Iásny dowod kto motor y author Elekcyey.
Do podpisu tego scriptu Confederácyey áabo Zwiąsku, do Czczewá mię záwołano. W ten czás kiedym po szczęśliwym wźięćiu Grudźiądzá, po vstąpieniu z tegoż Czczewá y Stárogárdá Szwedow, po odebrániu
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 25
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
wielu synów, wszytko z podłożnic, których ma z kilkanaście, z któremi publice żyje.
Po południu byłem we zwierzyńcu królewskim, kędy się ludzie schodzą dla zażycia promenady. Tam się wiele widziało zacnych ludzi, niemniej też dam, które w Anglii nad inne kraje osobliwej są piękności i białości. Niemniej też w stroju innym nie ustępują krajom, ponieważ omnia genera materi i rzeczy do stroju należących bez zasięgania z cudzych krajów mają in quantitate w swoim państwie; tak iż wszytkie pobliskie państwa z tego do odzieży zasiągają państwa.
Dnia 5. Dałem z rania skrzynkę swoję z niektóremi rzeczami kupcowi gdańskiemu, aby ją przez morze prosto, ponieważ jachał
wielu synów, wszytko z podłożnic, których ma z kilkanaście, z któremi publice żyje.
Po południu byłem we zwierzyńcu królewskim, kędy się ludzie schodzą dla zażycia promenady. Tam się wiele widziało zacnych ludzi, niemniej też dam, które w Angliej nad inne kraje osobliwej są piękności i białości. Niemniej też w stroju innym nie ustępują krajom, ponieważ omnia genera materi i rzeczy do stroju należących bez zasięgania z cudzych krajów mają in quantitate w swoim państwie; tak iż wszytkie pobliskie państwa z tego do odzieży zasiągają państwa.
Dnia 5. Dałem z rania skrzynkę swoję z niektóremi rzeczami kupcowi gdańskiemu, aby ją przez morze prosto, ponieważ jachał
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 305
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
liczbę 30. przez 30. i tak dalej, ta liczba ścian kwadratowych oznaczy liczbę całego kwadratowego szyku.
Ściana kwadratu.
Sam kwa- drat.
Ściana kwadratu.
Sam kwa- drat.
Ściana kwadratu.
Sam kwa- drat.
Inne reguły szykowania wojska w tę albo owę figurę, tej albo innej liczby ludzi, na takim lub innym placu, zawisły od Arytmetyki. W której należycie wydoskonalony być powinien każdy komendę jaką mający.
liczbę 30. przez 30. y ták dáley, ta liczba ścian kwadratowych oznáczy liczbę cáłego kwadratowego szyku.
Sciana kwadratu.
Sąm kwa- drat.
Sciana kwadratu.
Sąm kwa- drat.
Sciana kwadratu.
Sąm kwa- drat.
Jnne reguły szykowania woyska w tę álbo owę figurę, tey álbo inney liczby ludzi, ná tákim lub innym plácu, záwisły od Arytmetyki. W ktorey należycie wydoskonalony bydź powinien każdy kommendę iáką maiący.
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: M3
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Cognosce te ipsũ. A na tychże zaś drzwiach na tyle/ to jest w kościele. Tu es. Aby każdy co do kościoła wchodził/ wejźrzał w sumnienie swoje/ z jakim przygotowaniem/ i z jakim nabożeństwem do kościoła wchodził. A zaś modlitwy swoje odprawiwszy/ gdy z kościoła wychodził/ aby ni w kim innym nadzieje swojej nie pokładał/ jeno w samym Panu Bogu/ przeczytawszy na drzwiach te dwie sylabie Tu es. to jest/ tyś jest obrońcą moim/ tyś Bogiem i Panem moim. Tak też my Katolicy nabożni/ gdy idziem na ten bankiet Chrystusów/ na tę wieczerzą jego zawołana; pamiętajmy pierwej weyźrzeć w sumnienie
Cognosce te ipsũ. A ná tychże záś drzwiách ná tyle/ to iest w kośćiele. Tu es. Aby káżdy co do kośćiołá wchodźił/ weyźrzał w sumnienie swoie/ z iákiem przygotowániem/ y z iákiem nabożeństwem do kośćiołá wchodźił. A záś modlitwy swoie odpráwiwszy/ gdy z kośćiołá wychodźił/ áby ni w kim innym nádźieie swoiey nie pokłádał/ ieno w sámym Pánu Bogu/ przeczytawszy ná drzwiách te dwie sylábie Tu es. to iest/ tyś iest obrońcą moim/ tyś Bogiem y Pánem moim. Ták też my Kátholicy nabożni/ gdy idźiem ná ten bánkiet Chrystusow/ ná tę wieczerzą iego záwołána; pámiętaymy pierwey weyźrzeć w sumnienie
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 64
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
albo Przykłady piszę. Jeśli mi zaś jaki DOCZYTELNIKA
zada zoilus: że Nihil sub Sole novum; odpowiadam mu: że i Słońce jedno co dnia wschodzi, przecież ludzkie rekreuje oko: Non novus, sed noviter. Tenże dziś Rzymianin, Hiszpan, Francuz, Anglik, co był i przedtym; ale w innym, bo bogatszym i modniejszym stroju; jedna u Gospodarza rola, ale świeżo sprawiona, i dobrym zasiana nasieniem. Musiałbyś wielkie przewracać Volumina, skupować Biblioteki, a tu masz bez pracy multa Scienda, które gotowe czytając, zważ, że non jacet in molli, veneranda Scientia lecto; a tak nie bądź krwawego
álbo Przykłády piszę. Jeśli mi zaś iaki DOCZYTELNIKA
zada zoilus: że Nihil sub Sole novum; odpowiadám mu: że y Słońce iedno co dnia wschodzi, przecież ludzkie rekreuie oko: Non novus, sed noviter. Tenże dziś Rzymianin, Hiszpan, Francuz, Anglik, co był y przedtym; ale w innym, bo bogatszym y modnieyszym stroiu; iedná u Gospodárza rola, ale świeżo sprawiona, y dobrym zasiana nasieniem. Musiáłbyś wielkie przewracáć Volumina, skupować Biblioteki, a tu mász bez pracy multa Scienda, ktore gotowe czytáiąc, zważ, że non jácet in molli, veneranda Scientia lecto; a tak nie bądź krwawego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 7
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sam sobą drzwi obala artisiciose zawieszone, i tak w słodkim miodzie, gorzkiej skosztuje śmierci. Rzecz w NIEDZWIEDZIACH admiracyj godna, że w nim co rok, Nerka przybywa Ile tedy ma lat, tyle Nerek w sobie, jak grono winne zrosłych. Na Rusi jeden z ciekawych w Niedźwiedziu naliczył Nerek takich 140. Drugi w innym narachował Nerek 160. Trzeci tandem 170 z kąd się daje widzieć, że pro ratione Nerek, co rok się rodzących, nie jeden wiek ci żyli Niedzwiedzie od Ciekawych eksenterowani. ŚWIDRIGEL Książę Litewski tak miał łaskawą Niedzwiedzicę, że z rąk Książęcia posilona, do lasa chodziła, i znowu do swego wracała się Karmiciela, bo
sam sobą drzwi obala artisiciose zawieszone, y tak w słodkim miodzie, gorzkiey skosztuie śmierci. Rzecz w NIEDZWIEDZIACH admiracyi godna, że w nim co rok, Nerka przybywa Ile tedy ma lat, tyle Nerek w sobie, iak grono winne zrosłych. Na Rusi ieden z ciekawych w Niedźwiedziu naliczył Nerek takich 140. Drugi w innym narachował Nerek 160. Trzeci tandem 170 z kąd się daie widzieć, że pro ratione Nerek, co rok się rodzących, nie ieden wiek ci żyli Niedzwiedzie od Ciekawych exenterowani. SWIDRIGEL Xiąże Litewski tak miał łaskáwą Niedzwiedzicę, że z rąk Xiążęcia posilona, do lasa chodziłá, y znowu do swego wracała się Karmiciela, bo
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 579
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z jam, ducha w siebie ciągnieniem nad jamą wyciąga, i pożera in copiá, potym w wodę jaką głęboką wstąpiwszy, poty stoi, póki aż ten jad złzami nie wyjdzie przez oczy Ztych łez Kamień się formuje, i zaraz od pilnujących na to, wzięty bywa. Tenże twierdzi, znowu o innym sposobie, że Jelen lat życia mając sto, jakiś humor z Oczu wypuszcza, który mu jako sopel pod oczyma, do kości przywiera, i dziwnie twardnieje, ekstraodrynaryjną wsobie mając letkość. Innych tandem zdanie et quidem pozorniejsze, że ten kamień, rodzi się w żołądku Kóz Perskich, Indyjskich i Moluckich i w Peru
z iam, ducha w siebie ciągnieniem nad iamą wyciąga, y pożera in copiá, potym w wodę iaką głęboką wstąpiwszy, poty stoi, poki aż ten iad złzami nie wyidzie przez oczy Ztych łez Kamien się formuie, y zaraz od pilnuiących na to, wzięty bywa. Tenże twierdzi, znowu o innym sposobie, że Ielen lat życia maiąc sto, iakiś humor z Oczu wypuszcza, ktory mu iako sopel pod oczymá, do kości przywiera, y dziwnie twardnieie, extraordynaryiną wsobie maiąc letkość. Innych tandem zdanie et quidem pozornieysze, że ten kamień, rodzi się w żołądku Koz Perskich, Indyiskich y Moluckich y w Peru
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 650
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
księdzu surogatorowi, obiecał wszystko to uczynić, co biskup każe, i już mię lepiej niż przedtem obserwował.
Będąc w Lublinie, zastałem tam brata mego, teraźniejszego pułkownika, którego tam w palestrze matka moja przy Lechnickim, patronie trybunalskim, dla aplikowania się do prawa zostawiła. W takiej go zaś mizernej stancji i w innym niedostatku znalazłem, że już zaczynał chorować i barzo był mizerny. Mając zaś jakąkolwiek u Rudzińskiego, naówczas kasztelana czerskiego, marszałka trybunalskiego, potem wojewody mazowieckiego, akceptacją, prosiłem, aby brata mego wziął do swego boku, aby przy lepszej wygodzie do prawa się aplikował. Jakoż kasztelan czerski z ochotą tę wyświadczył łaskę
księdzu surogatorowi, obiecał wszystko to uczynić, co biskup każe, i już mię lepiej niż przedtem obserwował.
Będąc w Lublinie, zastałem tam brata mego, teraźniejszego pułkownika, którego tam w palestrze matka moja przy Lechnickim, patronie trybunalskim, dla aplikowania się do prawa zostawiła. W takiej go zaś mizernej stancji i w innym niedostatku znalazłem, że już zaczynał chorować i barzo był mizerny. Mając zaś jakąkolwiek u Rudzińskiego, naówczas kasztelana czerskiego, marszałka trybunalskiego, potem wojewody mazowieckiego, akceptacją, prosiłem, aby brata mego wziął do swego boku, aby przy lepszej wygodzie do prawa się aplikował. Jakoż kasztelan czerski z ochotą tę wyświadczył łaskę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 121
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986