głowę jednę, drugą w ramię, od od których on ś. zakonnik umarł szczęśliwie; teraz dusza jego chwali Boga, i chwalić go będzie na wieki, a to iż chwały pańskiej niechciała tyranowi oddać, i czci bożej poganinowi.
Chwal duszo moja Pana (mówi teraz ś. ten ojciec) a z duszami innymi woła do pana Boga: pokisz niezemścisz się Panie krwie niewinnej, która jest wylana, nad tymi którzy biegają po ziemi? woła z Heliaszem jako uczeń Heliaszów: Niewidzisz Panie iż ołtarze twoje pohańcy poobalali, kapłany twoje pozabijali mieczem? Kościoły zplondrowali, spustoszyli.
Woła z Dawidem ś.: Boże przyszło pogaństwo
głowę jednę, drugą w ramię, od od których on ś. zakonnik umarł szczęśliwie; teraz dusza jego chwali Boga, i chwalić go będzie na wieki, a to iż chwały pańskiej niechciała tyranowi oddać, i czci bożej poganinowi.
Chwal duszo moja Pana (mówi teraz ś. ten ojciec) a z duszami innymi woła do pana Boga: pokisz niezemścisz się Panie krwie niewinnej, która jest wylana, nad tymi którzy biegają po ziemi? woła z Heliaszem jako uczeń Heliaszow: Niewidzisz Panie iż ołtarze twoje pohańcy poobalali, kapłany twoje pozabijali mieczem? Kościoły zplondrowali, spustoszyli.
Woła z Dawidem ś.: Boże przyszło pogaństwo
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 262
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
ochocie, Którą tak wyświadczoną często doznawacie: Do was mówię, moi bracia, którzy tam mieszkacie. A cóż z tego, że płaczą i nań narzekają, Sami się deputaci z tego wymawiają. Wyszedłem z puszczy mojej czasu niedawnego Z chruściąnego szałasu. Zoczę znajomego Kmiotka, a on z kiermaszu smutno i z innymi Idzie oraz z różnych wsiów sąsiadami swymi. Blisko tam gdzieś potoczek był krynicznej wody: Pragnących ten posilił. Aż w spoczynku szkody , Poczną swoje wyliczać z płaczem i mianować. Jak wiele z swej obory kto stracił, rachować. Nadstawiam, zbliżywszy się, chciwie ucha mego. Aż tam pełno bodajów i przeklęstwa złego.
ochocie, Którą tak wyświadczoną często doznawacie: Do was mówię, moi bracia, którzy tam mieszkacie. A cóż z tego, że płaczą i nań narzekają, Sami się deputaci z tego wymawiają. Wyszedłem z puszczy mojej czasu niedawnego Z chruściąnego szałasu. Zoczę znajomego Kmiotka, a on z kiermaszu smutno i z innymi Idzie oraz z różnych wsiów sąsiadami swymi. Blisko tam gdzieś potoczek był krynicznej wody: Pragnących ten posilił. Aż w spoczynku szkody , Poczną swoje wyliczać z płaczem i mianować. Jak wiele z swej obory kto stracił, rachować. Nadstawiam, zbliżywszy się, chciwie ucha mego. Aż tam pełno bodaiów i przeklęstwa złego.
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 733
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
rymy uczone Na pamiątkę potomnym wiekom opisali, W czym oraz i swój bystry dowcip pokazali. Aż nawet broda z wąsem była tak szczęśliwa, Że ją wielkiego mistrza brzmi lutnia życzliwa. A o nosie ni wzmianki, jakby też to członek Był pośledni i jakby on nie był potomek Onego nosa, który gdzieś nad niebiosami Między innymi wszytkich rzeczy ideami Ma niepoślednie miejsce; owszem znamienicie Widzieć go tam, a ono na złotym pułpicie. Tamże zaraz przy brodzie i przy wąsie blisko Usiadło wieczne nosów śmiertelne bożysko Jeszcze na wyższym miejscu, tak iż zawsze z góry Z swych nieprzebranych studzien obfite likwory
Właśnie jako więc z fontann po bujnym ogrodzie, Tak puszcza po
rymy uczone Na pamiątkę potomnym wiekom opisali, W czym oraz i swoj bystry dowcip pokazali. Aż nawet broda z wąsem była tak szczęśliwa, Że ją wielkiego mistrza brzmi lutnia życzliwa. A o nosie ni wzmianki, jakby też to członek Był pośledni i jakby on nie był potomek Onego nosa, ktory gdzieś nad niebiosami Między innymi wszytkich rzeczy ideami Ma niepoślednie miejsce; owszem znamienicie Widzieć go tam, a ono na złotym pułpicie. Tamże zaraz przy brodzie i przy wąsie blizko Usiadło wieczne nosow śmiertelne bożysko Jeszcze na wyższym miejscu, tak iż zawsze z gory Z swych nieprzebranych studzien obfite likwory
Właśnie jako więc z fontan po bujnym ogrodzie, Tak puszcza po
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 385
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
jakoś jest drogą, drogim mytem zapłacona. Wszystek skarb nieba i ziemie Bóstwo wydało za ciebie. Nie przedawaj że się tanie dla grzechów na potępienie. Stoi dusza, znać po niej, że już natuczona ciałem Pana JEZUSOWYM i Krwią jego, ozdobiona drogimi Kanakami, to jest wlaną wiarą, nadzieją, miłością, i innymi darami nadprzyrodzonymi, a przez to wszystko przebija się rumianość nieoszacowana, rumianość Krwie Pana JEZUSOWEJ. Z-drugiej strony czart, cóż przyniósł? dziękciu i smoły piekielnej! Ej Duszo nie przedawajże się tanie, dla grzechów na potępienie. 6. Uczyniłem przedsięwzięcie na ten Rok, przy Kazaniu moim na końcu powiedzieć Historyją
iákoś iest drogą, drogim mytem zápłácona. Wszystek skarb niebá i źiemie Bostwo wydáło zá ćiebie. Nie przedaway że się tanie dla grzechow ná potępienie. Stoi duszá, znáć po niey, że iuż nátuczona ćiáłem Páná IEZUSOWYM i Krwią iego, ozdobiona drogimi Kánakámi, to iest wlaną wiárą, nádźieią, miłośćią, i innymi dárámi nádprzyrodzonymi, á przez to wszystko przebija się rumiáność nieoszácowána, rumiáność Krwie Páná IEZUSOWEY. Z-drugiey strony czárt, coż przyniosł? dźiekćiu i smoły piekielney! Ey Duszo nie przedawayże się tanie, dla grzechow ná potępienie. 6. Uczyniłem przedśięwźięćie ná ten Rok, przy Kazániu moim ná końcu powiedźieć Historyią
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 22
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wspomnicie i wy na przeszłe lata: kędyż ona niewinność! przyniosłżeś nienaruszone Panieństwo do stanu twojego! A pamiętasz że jakoć ciężki był pierwszy grzech śmiertelny, i jako cię katowało sumnienie, a czemuż umilkło? spytacie mię co bym rozumiał za znak człowieka od Boga odrzuconego, człowieka bliskiego zatracenia? Ten daję między innymi, kiedy ciężko grzeszy, a sumnienia już, strofującego mało czuje. Przypomnicie sobie, nie dawne lata, ale ten miesiąc: takiżeś teraz, jako na początku miesiąca, takiżeś na sumnieniu jakoś z-domu wyjachał? Już i w-spowiednikach odmiana: In ilo tempore Onego czasu, radeś się temu a
wspomnićie i wy ná przeszłe látá: kędyż oná niewinność! przyniosłżeś nienáruszone Páńieństwo do stanu twoiego! A pámiętasz że iákoć ćiężki był pierwszy grzech śmiertelny, i iáko ćię kátowáło sumnienie, á czemuż vmilkło? zpytaćie mię co bym rozumiał zá znák człowieká od Bogá odrzuconego, człowieká bliskiego zátrácenia? Ten dáię między innymi, kiedy ćiężko grzeszy, á sumnienia iuż, strofuiącego máło czuie. Przypomnićie sobie, nie dawne látá, ále ten mieśiąc: tákiżeś teraz, iáko ná początku mieśiącá, tákiżeś na sumnieniu iákoś z-domu wyiáchał? Iuż i w-spowiednikách odmiáná: In illo tempore Onego czásu, radeś się tęmu á
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 44
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
sunt oves propriae a jeszcze przestróżnie mówiąc, wszytkie wasze dostatki, a podobno i owczarnie, wymiecie Bóg za grzechy wasze, non sunt oves propriae. 2. Panie mój takeś się to zakochał w-tym tytułe Pasterza owiec, że to innego Gospodarstwa nie mianujesz? a zaś ty Panie nie jest też gospodarzem nad innymi zwierzęty? Ty pasiesz ptaszęta niebieskie, ty karmisz Kruczęta, ty obłów dajesz Lwom, Tygrysom, i wszelkiej dziczyźnie. Nuż Panie i między samemi ludźmi, którzy postaremu pod władzą i gospodarowaniem twoim są, izali się nie najdzie pyszny jak paw, albo koń, gniewliwy jak Lew, drapieżny jak Tygrys, zazdrościwy jako
sunt oves propriae á ieszcze przestrożnie mowiąc, wszytkie wasze dostátki, á podobno i owczárnie, wymiećie Bog zá grzechy wásze, non sunt oves propriae. 2. Pánie moy tákeś się to zákochał w-tym tytule Pásterzá owiec, że to innego Gospodárstwa nie miánuiesz? á zaś ty Pánie nie iest też gospodarzem nád innymi zwierzęty? Ty pásiesz ptaszętá niebieskie, ty karmisz Kruczętá, ty obłow dáiesz Lwom, Tygrysom, i wszelkiey dziczyźnie. Nuż Pánie i między sámemi ludzmi, ktorzy postáremu pod władzą i gospodárowaniem twoim są, izali się nie naydźie pyszny iák paw, álbo koń, gniewliwy iák Lew, drapieżny iák Tygrys, zazdrościwy iáko
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 51
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
się zdadzą. Wtem okrutniejszy nad tygry i pardy, Że pierwej żyły i krew z nich wycadzą, Wykroją serce (o jak srogie czasy Diomedowe) popłatają w pasy. XI.
Szmelinga widzę, przystojnie ubrany, Kogoli taka pobożność ruszyła? Szemet podobny we krwi utarzany, Że się Bellona nad nim użaliła; Gniewosz z innymi srogo porzezany, Wyleżińskiego bez serca przebiła Na desce Nimfa. Niebo li cierpiało, Że raz im umrzeć było jeszcze mało. XII.
Tak przyjacielskiej litując fortuny, Która bez swego płaczu być nie może, Z obozu wojsko wyprowadzi truny, I tem pożegna: Zdarz im pokój Boże! A których razy zbiły i pioruny,
się zdadzą. Wtem okrutniejszy nad tygry i pardy, Że pierwej żyły i krew z nich wycadzą, Wykroją serce (o jak srogie czasy Dyomedowe) popłatają w pasy. XI.
Szmelinga widzę, przystojnie ubrany, Kogoli taka pobożność ruszyła? Szemet podobny we krwi utarzany, Że się Bellona nad nim użaliła; Gniewosz z innymi srogo porzezany, Wyleżińskiego bez serca przebiła Na desce Nimfa. Niebo li cierpiało, Że raz im umrzeć było jeszcze mało. XII.
Tak przyjacielskiej litując fortuny, Która bez swego płaczu być nie może, Z obozu wojsko wyprowadzi truny, I tem pożegna: Zdarz im pokój Boże! A których razy zbiły i pioruny,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 13
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
trzęsąc, Smoleńsko pasem ściśnie twardym. Przyszło znosić teatra, przyszło triumfalne Zmiatać łuki, a w ogień i burze tak walne Iść co prędzej, po szrankach gry niedokończone Zostawiwszy i w bramach bobki w pół zielone. Co jego tego za żal, orły latające, Gdy i serca we wszystkich widział pałające, Starszych dwu przed innymi złote trzęsąc klawy, Ducha pełnych wielkiego i wysokiej sławy: On w domu miał się zostać: On o cudzych męstwach Nie bez żywej zazdrości słyszeć, i zwycięstwach: Czyli mu nie to niebo, czyli insza ziemi, Zbroja ciężka, i srogie niewczasy z drugiemi? Ale pola którego nieba mu zajrzały, Ku łaskawszym Auzonom
trzęsąc, Smoleńsko pasem ściśnie twardym. Przyszło znosić teatra, przyszło tryumfalne Zmiatać łuki, a w ogień i burze tak walne Iść co prędzej, po szrankach gry niedokończone Zostawiwszy i w bramach bobki w pół zielone. Co jego tego za żal, orły latające, Gdy i serca we wszystkich widział pałające, Starszych dwu przed innymi złote trzęsąc klawy, Ducha pełnych wielkiego i wysokiej sławy: On w domu miał się zostać: On o cudzych męstwach Nie bez żywej zazdrości słyszeć, i zwycięstwach: Czyli mu nie to niebo, czyli insza ziemi, Zbroja ciężka, i srogie niewczasy z drugiemi? Ale pola którego nieba mu zajrzały, Ku łaskawszym Auzonom
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 42
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
kasztelanii dokonał poznańskiej. Ciebie li Dobiesławie nic widzę Puhało? Któremu tylko to się usłyszeć dostało Znowuż i tu do Kazimierza Jagiełłowicza. Skąd na Lesznie hrabia, i to inisgnie Leszczyńskim samym służy. Dobiesław Puhała kasztelan przemęcki An. 1410
O sławie Jagiełłowej i wojnie z Krzyżaki, Wneteś, jako dobry syn, z innymi Polaki, Zygmunta i onych tam odbieżawszy włości, Z jego konferowanych łaski i hojności Sobie w Węgrzech, na rumor ten się tu powrócił, I zaraz z częścią ludzi ku Prusom obrócił. Gdzie doszedłszy hetmana, mistrza inflanckiego, On tedy z Czech i państwa zwiódłszy niemieckiego Kupy wielkie, na pomoc pruskim tym prowadził; O
kasztelanii dokonał poznańskiej. Ciebie li Dobiesławie nic widzę Puhało? Któremu tylko to się usłyszeć dostało Znowuż i tu do Kazimierza Jagiełłowicza. Zkąd na Lesznie hrabia, i to inisgnie Leszczyńskim samym służy. Dobiesław Puhała kasztelan przemęcki An. 1410
O sławie Jagiełłowej i wojnie z Krzyżaki, Wneteś, jako dobry syn, z innymi Polaki, Zygmunta i onych tam odbieżawszy włości, Z jego konferowanych łaski i hojności Sobie w Węgrzech, na rumor ten się tu powrócił, I zaraz z częścią ludzi ku Prusom obrócił. Gdzie doszedłszy hetmana, mistrza inflantskiego, On tedy z Czech i państwa zwiódłszy niemieckiego Kupy wielkie, na pomoc pruskim tym prowadził; O
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 110
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
nalepszego nad wszytkich/ który miał panować wszytkim/ a nie mógł być Summus jeno optimus. Ten panował/ który nabożeństwem ku Bogu/ miłością ku Ojczyźnie celował wszytkich. Ten był Panem/ który tak zdrową radą jako odwagą zdrowia i dostatków czasu potrzeby zastawiał się za wszytkich. Ten Królem który sprawiedliwość świętą temperował klemencją/ i innymi afektami swymi jako poddanymi rządzić mógł/ który jako fortuną i staraniem Królewskim był nad inszych/ tak statecznością/ szczodrobliwością i ludzkością przechodził wszytkich. Sukcesja invitis fatis et populis nastąpiła/ bo i Bóg człowieka wolnego stworzywszy/ wolnym go zawsze chcieć miał/ i ludzie tacy ledwie ludzkiego godni imienia/ co się w wolności nie kochają
nalepszego nád wszytkich/ ktory miał pánowáć wszytkim/ á nie mogł być Summus ieno optimus. Ten pánował/ ktory nabożenstwem ku Bogu/ miłośćią ku Oyczyźnie celował wszytkich. Ten był Pánem/ ktory ták zdrową radą iako odwagą zdrowia i dostátkow czásu potrzeby zástáwiał się zá wszytkich. Ten Krolem ktory spráwiedliwość świętą temperował klemencyą/ i innymi áfektámi swymi iáko poddánymi rządźić mogł/ ktory iako fortuną i stárániem Krolewskim był nád inszych/ ták státecznośćią/ szczodrobliwośćią i ludzkośćią przechodźił wszytkich. Sukcesya invitis fatis et populis nastąpiłá/ bo i Bog człowieká wolnego stworzywszy/ wolnym go záwsze chćieć miał/ i ludźie tácy ledwie ludzkiego godni imienia/ co się w wolnośći nie kocháią
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 47
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676