piersi drzewem; Bo zbroja tak ciężkiego razu nie strzymała I dusza wielką raną wypadać musiała. On znowu drzewo bierze skrwawione na poły, Bo nie ma inszej broni na nieprzyjacioły.
XLIII.
Miecza z samego tylko nie nosi upora; Bo zbroje trojańskiego dostawszy Hektora, Iż przy niej szable także własnej Hektorowej Nie nalazł, przysiągł inszej okrom Orlandowej Duryndany nie nosić, którą Almontowi Orland mężny sławnemu wydarł rycerzowi I która na ostatku przy niem się została, A przedtem trojańskiego Hektora bywała.
XLIV.
Wielką śmiałość poganin srogi pokazuje, Że bez miecza w bój z niemi surowy wstępuje, Woła na nich: „Kto mi chce – prawi - między wami Bronić
piersi drzewem; Bo zbroja tak ciężkiego razu nie strzymała I dusza wielką raną wypadać musiała. On znowu drzewo bierze skrwawione na poły, Bo nie ma inszej broni na nieprzyjacioły.
XLIII.
Miecza z samego tylko nie nosi upora; Bo zbroje trojańskiego dostawszy Hektora, Iż przy niej szable także własnej Hektorowej Nie nalazł, przysiągł inszej okrom Orlandowej Duryndany nie nosić, którą Almontowi Orland mężny sławnemu wydarł rycerzowi I która na ostatku przy niem się została, A przedtem trojańskiego Hektora bywała.
XLIV.
Wielką śmiałość poganin srogi pokazuje, Że bez miecza w bój z niemi surowy wstępuje, Woła na nich: „Kto mi chce – prawi - między wami Bronić
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 306
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
wewnątrz i febry mnoży: Pijaństwo/ żyły gnoi/ i wszytko ciało/ grubemi humorami napełnia/ dla których człowiek do żadnej rzeczy sposobny nie jest. Ządze cielesne/ nogi podagrą/ ręce ustawicznym drżeniem/ członki wszystkie i kości/ łupaniem/ i wielką boleścią obdarzają. Dla tego nam rozkoszy w męki się obracają. Albowiem inszej naturze nie nam to dano. Voluptas enim bonum pecorys est. Pogardzamysz ją; a chciejmy być paucis contenti. Cibus famem domet, potio sitim. Przestańmy na tym/ co dom ma/ jako ojcowie naszy. Słuchajmy Rzymianina wielkiego Cnoty miłośnika/ i walecznego Hetmana. M. Kuriusza/ który optabat neminem existere Ciuem
wewnątrz y febry mnoży: Piiaństwo/ żyły gnoi/ y wszytko ćiało/ grubemi humorámi nápełnia/ dla ktorych człowiek do żadney rzeczy sposobny nie iest. Ządze ćielesne/ nogi podagrą/ ręce vstáwicznym drżeniem/ członki wszystkie y kośći/ łupániem/ y wielką boleśćią obdarzáią. Dla tego nam roskoszy w męki się obrácáią. Albowiem inszey náturze nie nam to dano. Voluptas enim bonum pecoris est. Pogardzamysz ią; á chćieymy bydz paucis contenti. Cibus famem domet, potio sitim. Przestańmy ná tym/ co dom ma/ iáko oycowie nászy. Słuchaymy Rzymiániná wielkiego Cnoty miłośniká/ y walecznego Hetmáná. M. Kuryuszá/ ktory optabat neminem existere Ciuem
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: K3v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
jest kocha- ny. Ponieważ Palmis jest tak wielkiej modestyj, rozumna i uczciwa, że bez wątpienia, nie jest sposobna kochać osobę, która jej nie kocha. Kserkses rzekł na to, musisz kochać inszą jaką osobę, bo ja niechcę wierzyć żeby kto wiedząc Palmis nie kochał jej, jeżeli pierwej swego serca nie ofiarował inszej osobie, dlaczego abyś mię uspokoił przyznaj mi się jeżeli kochasz jaką piękną Damę. Byłem był tylko pewien żeś nie jest mój Rywalt nie będę desperował o moim szczęściu. Ariamen mając serce zdjęte kompasją widząc Brata nie spokojnego odważył się wyjawic że kochał barzo Amestrys, ale dyskrecja jego wielka, która się nie we
iest kochá- ny. Ponieważ Palmis iest ták wielkiey modestyi, rozumna y uczćiwa, że bez wątpienia, nie iest sposobná kocháć osobę, ktorá iey nie kochá. Xerxes rzekł ná to, muśisz kocháć inszą iáką osobę, bo ia niechcę wierzyć żeby kto wiedząc Pálmis nie kochał iey, ieżeli pierwey swego sercá nie ofiárował inszey osobie, dláczego ábyś mię uspokoił przyznay mi się ieżeli kochász iáką piękną Dámę. Byłem był tylko pewien źeś nie iest moy Rywalt nie będę desperował o moim szczęśćiu. Aryámen maiąc serce zdięte kompassyą widząc Bratá nie spokoynego odwáżył się wyiáwic że kochał bárzo Amestrys, ále dyskrecya iego wielká, ktora się nie we
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: D2
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
siedzą, insensibiliter przy pracy sustentują ubogie pospólstwo, które im robot dopomaga, a tym sposobem praecluditur droga do żebranki. Cóż gdybym o innych mówił Rzemieślnikach bo każdego oculis res subjecta, że do rzemiesła, concatentatim concurunt, cenrencar conditiones, i lubo kupujący jednemy tylko płaci Rzemieslnikowi, ale teże wszelkie necessitates swoim kolegom inszej Profesyj płacić musi, i tak jeden drugiego robotą swoją alit et sustentat. Do tego mają sferę Prawem opisaną, że żaden drugiemu wtrącać się niepowinien w jego rzemiesło tak naprzykład, że choćby ów sam rzemieślnik mógł inszego kunsztu potrafić robotę, to mu się niegodzi pod wielki strosem drugiemu chleb odbierać, do tego
siedzą, insensibiliter przy prácy sustentuią ubogie pospolstwo, ktore im robot dopomaga, á tym sposobem praecluditur droga do żebranki. Coż gdybym o innych mowił Rzemieślnikach bo każdego oculis res subjecta, że do rzemiesła, concatentatim concurunt, cenrencar conditiones, y lubo kupuiący iednemy tylko płaci Rzemieslnikowi, ále teże wszelkie necessitates swoim kollegom inszey Professyi płacić musi, y tak ieden drugiego robotą swoią alit et sustentat. Do tego maią sferę Prawem opisaną, że żaden drugiemu wtrącać się niepowinien w iego rzemiesło tak naprzykład, że choćby ow sam rzemieślnik mogł inszego kunsztu potrafić robotę, to mu się niegodzi pod wielki strosem drugiemu chleb odbierać, do tego
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 118
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
/ i inną żywnością. Opatrował z wielką uczynnością potrzeby Klasztorne/ szanował/ i osobliwy respekt we wszytkich okazjach ku nim pokazował. Jednego czasu/ gdy go Ocieć Gwardian Grobu świętego przyszedł nawiedzić/ wyszedł opodal z Pałacu przeciwko niemu/ z wielkim oświadczeniem czci i poszanowania/ co jest barzo niezwykła obyczajom Tureckim przeciwko ludziom inszej Relligiej. Ale naostatek przeżywszy siedmdziesiąt pięć lat na Państwie dziedzictwem od Ojca wziętym/ przy wielkiej dobroci/ przywabiony jest łagodnemi słowy do Porty/ gdzie mu bez wszelkiego Procesu/ i bez wszelkiej na niego skargi/ szyję ucięto/ tylko z tej przyczyny/ żeby się tak długie jego Panowanie/ i tak wielka dobroć/
/ y inną żywnośćią. Opátrował z wielką vczynnośćią potrzeby Klasztorne/ szánował/ y osobliwy respekt we wszytkich okázyách ku nim pokázował. Iednego czásu/ gdy go Oćieć Gwárdian Grobu świętego przyszedł náwiedźić/ wyszedł opodal z Páłacu przećiwko niemu/ z wielkim oświádczeniem czći y poszánowánia/ co iest bárzo niezwykła obyczáiom Tureckim przećiwko ludźiom inszey Relligiey. Ale náostátek przeżywszy śiedmdźieśiąt pięć lát ná Państwie dźiedźictwem od Oycá wźiętym/ przy wielkiey dobroći/ przywábiony iest łágodnemi słowy do Porty/ gdźie mu bez wszelkiego Processu/ y bez wszelkiey ná niego skárgi/ szyię vćięto/ tylko z tey przyczyny/ żeby się ták długie iego Pánowánie/ y ták wielka dobroć/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 88
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
której wymyślić/ i uczniów znaleźć. Jednym słowem/ rozmaitość opinij z strony wiary/ jest prawie nie zliczona u Turków/ i bez porównania większa/ niżeli u Chrześcijan jakiejkolwiek Nacji/ lubo tam nie mają zwyczajnie tego celu/ aby brać pomstę z Nieprzyjaciół/ i w zruszaj pokoj pospolity. Nie mogę tedy tego przypisać inszej przyczynie/ tylko rozliczności narodów/ które albo dobrowolnie/ albo gwałtem/ albo z potrzeby i interesu/ do gusłów Mahometańskich przystały. A iż największa część jest Greków/ którym się nie mogą wszytkie sny Alkoranu podobać/ ponieważ przedtym byli Mistrzami wszytkich nauk/ albo raczej Panami/ skąd im jeszcze nieco ostatka zaćmionego światła zostało/
ktorey wymyślić/ y vczniow ználeść. Iednym słowem/ rozmáitość opiniy z strony wiáry/ iest práwie nie zliczona v Turkow/ y bez porownánia większa/ niżeli v Chrześćian iákieykolwiek Náciey/ lubo tám nie máią zwyczáynie tego celu/ áby bráć pomstę z Nieprzyiaćioł/ y w zruszay pokoy pospolity. Nie mogę tedy tego przypisáć inszey przyczynie/ tylko rozlicznośći narodow/ ktore álbo dobrowolnie/ álbo gwałtem/ álbo z potrzeby y interessu/ do gusłow Máhometáńskich przystały. A iż naywiększa część iest Grekow/ ktorym się nie mogą wszytkie sny Alkoranu podobáć/ poniewasz przedtym byli Mistrzámi wszytkich náuk/ álbo raczey Pánámi/ zkąd im ieszcze nieco ostátká záćmionego świátłá zostáło/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 168
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
gdy się im zmysły wrócą/ powstawają/ mając oczy czerwone i obłąkane/ i tak zostają czas niemały ni pijani albo szaleni. Naostatek gdy się w nich Duch/ który był rozproszony/ skupi/ pyta ich Przełożony w sekrecie/ co zawidzenie i objawienie mieli. Czego się mu oni zwierzyć nie odmawiają/ i każdej inszej osobie mądrej/ i świadomej tajemnic ich Zakonu. Księga Wtóra, ROZDZIAŁ XVI. O Kadrach.
ZAkon Kadrów, jest też jeden z tych co od Halwetów pochodzą. Najpierwszy jego Fundator/ zwał się Abdal Kadry Gilani, barzo wzięty dla swojej mądrości i wstrzemięźliwości. Grób jego jest za Bramą Babilońską/ do którego większa część
gdy się im zmysły wrocą/ powstáwáią/ máiąc oczy czerwone y obłąkane/ y ták zostáią czás niemáły ni piiáni álbo száleni. Náostátek gdy się w nich Duch/ ktory był rosproszony/ skupi/ pytá ich Przełożony w sekrećie/ co záwidzenie y obiáwienie mieli. Czego się mu oni zwierzyć nie odmawiáią/ y kożdey inszey osobie mądrey/ y świádomey táiemnic ich Zakonu. Xiegá Wtora, ROZDZIAŁ XVI. O Kadrach.
ZAkon Kadrow, iest też ieden z tych co od Halwetow pochodzą. Naypierwszy iego Fundátor/ zwał się Abdal Kadry Gilani, bárzo wźięty dla swoiey mądrośći y wstrzemięźliwośći. Grob iego iest zá Bramą Bábilońską/ do ktorego większa część
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 176
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
iżeś wiernem członkiem pana swego!”
XXX
Tak rzekszy, konia mocno zewrze ostrogami, Lecz wprzód temi poprzedza natarcie słowami: „Strzeż się, o, strzeż się, zdrajco, obłudny Rugierze, Coś słowa nie dotrzymał przysiężonej wierze: Nie dopuszczę, wiedz pewnie, jeśli moje siły Wydołają, abyś beł inszej dziewce miły!” Poznał głos Rugier żenin, który miał w pamięci Odtąd, jako miłością pierwszą są ujęci.
XXX
Zrozumiał i to, czego chce surowa mowa, Widzi być słuszne skargi, co je biała głowa Oszukana powtarza, bo według umowy Nie stawiwszy się, rzeczą zdradził ją i słowy. Zaczem chce się
iżeś wiernem członkiem pana swego!”
XXX
Tak rzekszy, konia mocno zewrze ostrogami, Lecz wprzód temi poprzedza natarcie słowami: „Strzeż się, o, strzeż się, zdrajco, obłudny Rugierze, Coś słowa nie dotrzymał przysiężonej wierze: Nie dopuszczę, wiedz pewnie, jeśli moje siły Wydołają, abyś beł inszej dziewce miły!” Poznał głos Rugier żenin, który miał w pamięci Odtąd, jako miłością pierwszą są ujęci.
XXX
Zrozumiał i to, czego chce surowa mowa, Widzi być słuszne skargi, co je biała głowa Oszukana powtarza, bo według umowy Nie stawiwszy się, rzeczą zdradził ją i słowy. Zaczem chce się
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 115
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w angule danym, i na linii danej. 185. 41. Trianguł przemienić w cyrkuł równy, ile do obwodu. 186. 42.Trianguł przemienić w cyrkuł równy triangułowi, ile do placu. 186. 43. Pewny trianguł przemienić w Miesiąc, równy temu triangułowi. 186. 44. Trianguł wystawić równy wszelkiej inszej figurze prostościennej. 186. CZĘSC III. O przemienianiu kwadratów, wtrianguły i w insze Figury. 45. Kwadrat przemienić w trianguł równy. 187. 46. Dany kwadrat przemienić w drugi kwadrat, postawiony na danej linii, tak żeby był równy danemu. 187. Drugi sposób. 188. 47. Kwadrat dany
w ángule dánym, y ná linii dáney. 185. 41. Tryánguł przemięnić ẃ cyrkuł rowny, ile do obwodu. 186. 42.Tryánguł przemięnić w cyrkuł rowny tryángułowi, ile do plácu. 186. 43. Pewny tryánguł przemięnić w Mieśiąc, rowny temu tryángułowi. 186. 44. Tryánguł wystáwić rowny wszelkiey inszey figurze prostośćienney. 186. CZĘSC III. O przemięniániu kwádratow, wtryánguły y w insze Figury. 45. Kwádrat przemięnić w tryánguł rowny. 187. 46. Dány kwádrat przemięnić w drugi kwádrat, postáwiony ná dáney linii, ták żeby był rowny dánemu. 187. Drugi sposob. 188. 47. Kwádrat dány
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 17
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
dowodzę. Kwadrat TCUL na poprzecznej CT kwadratu dopełnionego CNT, z Własność 121. jest dwa razy większy. Cyrkuł także CULTP na kwadracie CNT, z Własności 184. Zaczym pole kwadransu CNTPC, cyrkułu większego, jest równe polu półcyrkuła CTC cyrkułu mniejszego. O czymeś mógł wątpić.
Nauka XLIV. Trianguł wystawić równy wszelkiej inszej figurze Prostościennej. Figurę prostościenną podzieliwszy na trianguły: wszytkim triangułom uczyń jeden równy, według Nauki 32. Będzie ten równy figurze danej prostościenny. Około przemieniania Kwadratów. ZABAWY V. CZĘSC III. O przemienianiu Kwadratów, w Trianguły, i w insze Figury.
Nauka XLV. Kwadrat (NCTP,) przemienić w Trianguł równy
dowodzę. Kwádrat TCVL ná poprzeczney CT kwádrátu dopełnionego CNTH, z Własność 121. iest dwá rázy większy. Cyrkuł tákże CVLTP ná kwadraćie CNTH, z Własnośći 184. Záczym pole kwádransu CNTPC, cyrkułu większego, iest rowne polu połcyrkułá CTHC cyrkułu mnieyszego. O czymeś mogł wątpić.
NAVKA XLIV. Tryánguł wystáwić rowny wszelkiey inszey figurze Prostośćienney. Figurę prostośćienną podźieliwszy ná tryánguły: wszytkim tryángułom vczyń ieden rowny, według Nauki 32. Będżie ten rowny figurze dáney prostośćienny. Około przemięniánia Kwádratow. ZABAWY V. CZĘSC III. O przemięniániu Kwádratow, w Tryánguły, y w insze Figury.
NAVKA XLV. Kwádrat (NCTP,) przemięnić w Tryánguł rowny
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 186
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683