łakomy P. Och. Już ci po prawdzie mówiący w tej mierze: Nie ochoczy Pan jakoś ku Wenerze. Gdy Jastrząb głodny/ choć przepiórka stroni/ Nie ona jego/ ale on ją goni. Widzę natura w tym idzie obłudnie; Choć natura w tym idzie obłudnie; Choć powierzchownie stworzy człeka cudnie; Wczym inszym ujmie. Stadnik maści złoty Cóż po tej sierci gdy pies do roboty. Dam. W tej powierzchownej niemiałam ja krasie Smaku/ co oczy tylko Zwierzchu pasie: Nic to choć brudny/ postacią Esopa/ Kiedy dobrego ma przymioty chłopa. P. Och. A kieby też tak jako dobra czyni Ze pustkom
łákomy P. Och. Iuż ći po prawdźie mowiący w tey mierze: Nie ochoczy Pąn iákoś ku Wenerze. Gdy Iastrząb głodny/ choć przepiorká stroni/ Nie ona iego/ ále on ią goni. Widzę náturá w tym idźie obłudnie; Choć náturá w tym idźie obłudnie; Choć powierzchownie stworzy człeká cudnie; Wczym inszym vymie. Stádnik máśći złoty Cosz po tey śierći gdy pies do roboty. Dam. W tey powierzchowney niemiáłám ia kraśie Smáku/ co oczy tylko Zwierzchu páśie: Nic to choć brudny/ postáćią Esopá/ Kiedy dobrego ma przymioty chłopá. P. Och. A kieby tesz ták iáko dobra czyni Ze pustkom
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 189
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
był nigdy dobrze persuasus, do konfidencji swej przypuszczać praemiisque ornare począć raczył, co dwa sejmy najbliższe tem barziej odkreły, gdyż tego coraz tem znaczniej, a nie bez promocjej tamtych osób cudzoziemskich przybywało. Skąd zaś ta tu fakcja tym tam radom cudzoziemskim korespondowała, tak iż rzeczy coraz barziej się mieszać musiały nie jedno w czym inszym, ale i w przedsięwzięciu IKMci z strony małżeństwa swego, względem którego deklaracja, acz po trzykroć, a pewnie szczera, nam senatorom od IKMci uczyniona była, że rodzonej św. pamięci swej pierwszej małżonki zaniechać, a arcyksiężnę IM. Ferdynandównę pojąć miał, jednak za radą niektórych, arcyksiężnie IMci obowiązanych (którzy i wiele
był nigdy dobrze persuasus, do konfidencyej swej przypuszczać praemiisque ornare począć raczył, co dwa sejmy najbliższe tem barziej odkreły, gdyż tego coraz tem znaczniej, a nie bez promocyej tamtych osób cudzoziemskich przybywało. Skąd zaś ta tu fakcya tym tam radom cudzoziemskim korespondowała, tak iż rzeczy coraz barziej się mieszać musiały nie jedno w czym inszym, ale i w przedsięwzięciu JKMci z strony małżeństwa swego, względem którego deklaracya, acz po trzykroć, a pewnie szczera, nam senatorom od JKMci uczyniona była, że rodzonej św. pamięci swej pierwszej małżonki zaniechać, a arcyksiężnę JM. Ferdynandównę pojąć miał, jednak za radą niektórych, arcyksiężnie JMci obowiązanych (którzy i wiele
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 265
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
naszego Mciwego aby nam/ naszej stronie samej pozwolić raczył Sobór mieć/ na którymby się my Duchowni wszyscy stawiwszy/ mając na nim przytomne z każdego Wojewodzctwa i Powiatu Szlacheckiego stanu od Braci zesłane Posły: i z Bractw uprzywilejowanych/ z Miast Królewskich/ Książęcych i Pańskich. w miłości i w zgodzie/ ni oczym inszym/ tylko opokoju Cerkiewnym/ za pomocą Bożą traktowali. Do którego nam łaską Bożą łacno w rychle przyść może/ mającym u siebie te różnicy wiary uważone/ i uprzątnione. Której nieszczęśliwej tej miedzy Wschodną i Zachodną Cerkwią Schismy są przyczyną. Poniechajmy przeto my Duchowni wszyscy/ na których ku tej sprawie w Cerkwi naszej Ruskiej
nászego Mćiwe^o^ aby nam/ nászey stronie sámey pozwolić raczył Sobor mieć/ ná ktorymby sie my Duchowni wszyscy stáwiwszy/ máiąc ná nim przytomne z káżdego Woiewodzctwá y Powiátu Szlácheckiego stanu od Bráći zesłáne Posły: y z Bractw vprzywileiowánych/ z Miast Krolewskich/ Xiążęcych y Páńskich. w miłośći y w zgodźie/ ni ocżym inszym/ tylko opokoiu Cerkiewnym/ zá pomocą Bożą tráctowali. Do ktorego nam łaską Bożą łácno w rychle przyść może/ maiącym v śiebie te rożnicy wiáry vważone/ y vprzątnione. Ktorey nieszcżęśliwey tey miedzy Wschodną y Zachodną Cerkwią Schismy są przyczyną. Poniechaymy przeto my Duchowni wszyscy/ ná ktorych ku tey spráwie w Cerkwi nászey Ruskiey
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 122
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
mówiąc. Nazywa się Duch Z. i Synowskim/ nie jak z niego/ ale jak przez niego z Ojca pochodzący: skąd daje się wiedzieć/ że ten mówienia sposób Z. Damascena/ nie to stanowi/ aby rzecz ta nie miała się tak/ ale że się tak dla Heretyków nie mówi. Tak on na inszym miejscu mówi/ że Christi param nequaquam dicimus, Sancta Virginem, indzie jednak wyraźnymi słowy to wyraża/ mówiąc/ A przetoż i Bogarodzicielką być Świętą dziewicę przepowiadamy: jak tę/ która właśnie i prawdziwie w cielonego z niej Boga rodziła. i Chrystorodzicielką być ją znamy/ Chrystusa abowiem porodziła. Ale ponieważ niezbożny Nestorius słowa
mowiąc. Názywa sie Duch S. y Synowskim/ nie iák z niego/ ále iák przez niego z Oycá pochodzący: zkąd dáie sie wiedźieć/ że ten mowienia sposob S. Dámáscená/ nie to stánowi/ áby rzecz tá nie miáłá sie ták/ ále że sie ták dla Heretykow nie mowi. Ták on ná inszym mieyscu mowi/ że Christi param nequaquam dicimus, Sancta Virginem, indźie iednák wyráźnymi słowy to wyraża/ mowiąc/ A przetoż y Bogárodźićielką bydź Swiętą dźiewicę przepowiádamy: iák tę/ ktora właśnie y prawdźiwie w ćielonego z niey Bogá rodźiłá. y Christorodźićielką bydź ią znamy/ Christusá ábowiem porodźiłá. Ale ponieważ niezbożny Nestorius słowá
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 135
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
abowiem porodziła. Ale ponieważ niezbożny Nestorius słowa tego zażył na zniesienie imienia tego/ Bogórodzicielka: nie Chrystorodzicielką/ ale z poważniejszego/ Bogórodzicielką ją nazywamy. Prze takiże wzgląd Heretyctwa Eunomiuszowego/ który Ducha ś. od samego Syna być nauczał/ rzekł ten święty od Syna Ducha Z. nie mówimy. I dla tego na inszym miejscu/ jako się już wyżej położyło/ rzekszy owo/ nazywa się Duch Z. i Synowskim. nie jak od niego: nawodzi zaraz/ ale przez niego od Ojca pochodzący. Dotyka się tegoż i od Syna wyznania i Teofilactus/ i przypisuje Łacinnikom nie rozum/ którzy z tchnienia Pana Chrystusowego na Apostoły/ od
ábowiem porodźiłá. Ale ponieważ niezbożny Nestorius słowá tego záżył ná znieśienie imienia tego/ Bogorodźićielká: nie Christorodźićielką/ ále z poważnieyszego/ Bogorodźićielką ią názywamy. Prze tákiże wzgląd Hęretyctwá Eunomiuszowego/ ktory Duchá ś. od sámego Syná bydź náucżał/ rzekł ten święty od Syná Duchá S. nie mowimy. Y dla tego ná inszym mieyscu/ iáko sie iuż wyżey położyło/ rzekszy owo/ názywa sie Duch S. y Synowskim. nie iák od niego: náwodźi záraz/ ále przez niego od Oycá pochodzący. Dotyka sie tegoż y od Syná wyznánia y Theophiláctus/ y przypisuie Láćinnikom nie rozum/ ktorzy z tchnienia Páná Christusowego ná Apostoły/ od
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 136
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
i Piotrowej Stolice/ kusili się ze Wschodnemi o zgodę/ ale nigdy przyjęci nie byli. Bo się w tym tylko znami zgadzają/ wczym Żydowie i Mahometani. Jak na przykład rzekszy/ iż Bóg jeden jest. Stworzyciel i sprawca świata/ sprawiedliwy/ dobry/ złych karzący/ a dobrym płacący: i w inszym takim wyznaniu. Ale się w przednich Chrześcijańskiej wiary Artykułach z nami nie znadzają. O starowieczności czynów/ abo święcenia Kościelnego/ o Tradyciach abo podaniach Apostołskich/ o powadze SS. Ojców i Doktorów obojej Cerkwie/ które abo wszytkie/ abo niektóre sekty ich odmiatają/ i o liczbie i Kanonie ksiąg pisma ś^o^/ i o
y Piotrowey Stolice/ kuśili sie ze Wschodnemi o zgodę/ ále nigdy przyięći nie byli. Bo sie w tym tylko známi zgadzáią/ wczym Zydowie y Máchometani. Iák ná przykład rzekszy/ iż Bog ieden iest. Stworzyćiel y sprawcá świátá/ spráwiedliwy/ dobry/ złych karzący/ á dobrym płácący: y w inszym tákim wyznániu. Ale sie w przednich Chrześćiáńskiey wiáry Artykułách z námi nie znadzáią. O stárowiecżnośći cżynow/ ábo święcenia Kośćielnego/ o Tradiciách ábo podániách Apostolskich/ o powadze SS. Oycow y Doktorow oboiey Cerkwie/ ktore abo wszytkie/ ábo niektore sekty ich odmiátáią/ y o licżbie y Kánonie kśiąg pismá ś^o^/ y o
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 187
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
razy, raz mówił Adamie. Vocavit Dominus Deus: Adam? drugi raz znowu na niego zawołał Dixitq̃ ei ubi es? Drugi raz wołał na niego: kędyś jest? a przeto na niego dwa razy wołał, bo miał wielką chęć, aby się był upokorzył Adam, przeprosił, do łaski przyjął. 6. Na inszym miejscu, siedział drugi tłumacz Pisma Świętego, Drogo-Hostiensis i powiada: Uciekał prawi Adam przed Panem Bogiem, P. Bóg go nasz, z-łaski swojej ścigał, i jako za uciekającym wołał: ale kędy idziesz, ozwi się, gdzieś jest. Tertulian jeszcze przed Augustynami, Hieronimami, Chryzostomami, Tłumacz Pisma Świętego mówi
rázy, raz mowił Adámie. Vocavit Dominus Deus: Adam? drugi raz znowu ná niego záwołał Dixitq̃ ei ubi es? Drugi raz wołał ná niego: kędyś iest? á przeto ná niego dwá rázy wołał, bo miał wielką chęć, áby się był upokorzył Adam, przeprosił, do łáski przyiął. 6. Ná inszym mieyscu, śiedźiał drugi tłumácz Pismá Swiętego, Drogo-Hostiensis i powiáda: Ućiekał práwi Adam przed Pánem Bogiem, P. Bog go nász, z-łáski swoiey śćigał, i iáko zá ućiekáiącym wołał: ále kędy idźiesz, ozwi się, gdźieś iest. Tertulian ieszcze przed Augustynámi, Hieronimámi, Chryzostomámi, Tłumácz Pismá Swiętego mowi
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 82
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
za walną dziesiątą przyczynę starania się o utrzymywanie sejmów konstytucja roku 1659, uchwalona pod tym tytułem: „O sposobie konkludowania rad publicznych”, na którego wynalezienie stany Rzplitej, zatrwożone tylą zerwanymi sejmami, naznaczyły były liczną dosyć senatorów i posłów komisyją, która do dziś dnia żadnego szczęśliwego nie wzięła skutku. Ale o tym w inszym miejscu obszerniej przypadnie mi mówić. Służyłyby mi tu jeszcze i wielu zacnych, mądrych, prawdziwych patriotów serdeczne nad złym wolności używaniem i nad rwaniem sejmów narzekania i jęki: Kromera, Sarnickiego, Piaseckiego, Fredra, Zawadzkiego, Żałuskiego, Kochowskiego, Szczuki, Brauna i tylu inszych, których wyraźne o tym nieszczęśliwym bezprawiu sentymenta
za walną dziesiątą przyczynę starania się o utrzymywanie sejmów konstytucyja roku 1659, uchwalona pod tym tytułem: „O sposobie konkludowania rad publicznych”, na którego wynalezienie stany Rzplitej, zatrwożone tylą zerwanymi sejmami, naznaczyły były liczną dosyć senatorów i posłów komissyją, która do dziś dnia żadnego szczęśliwego nie wzięła skutku. Ale o tym w inszym miejscu obszerniej przypadnie mi mówić. Służyłyby mi tu jeszcze i wielu zacnych, mądrych, prawdziwych patryjotów serdeczne nad złym wolności używaniem i nad rwaniem sejmów narzekania i jęki: Kromera, Sarnickiego, Piaseckiego, Fredra, Zawadzkiego, Załuskiego, Kochowskiego, Szczuki, Brauna i tylu inszych, których wyraźne o tym nieszczęśliwym bezprawiu sentymenta
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 176
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
się z czym przed Majestatem pokazać, prócz zgody na prawo pierwsze o pospolitym ruszeniu. Jeżeli jest co więcej, nigdy tak nic ułożonego, nigdy tak powszechną nieutwierdzonego zgodą, żeby kontradycentów nie było, którzy jeżeli podczas pisania jakiego ich zdaniu lub interesowi przeciwnego projektu dysymulować musieli, to tysiączne inne mają po gotowiu sposoby na czym inszym zatrudniać, żeby wniwecz i to, na co jakakolwiek niby już zgoda zaszła, obrócić.
Sejm się tedy on walny, jakby się na deklamacyją zjachał, na kilkuset oracjach gładkich a częścią dziecięcych i szkołą cuchnących rozłazi lub zrywa. Nasłucha się moc wielką i rozumnych, i wielkich głosów, ale te serce bardziej krają,
się z czym przed Majestatem pokazać, prócz zgody na prawo pierwsze o pospolitym ruszeniu. Jeżeli jest co więcej, nigdy tak nic ułożonego, nigdy tak powszechną nieutwierdzonego zgodą, żeby kontradycentów nie było, którzy jeżeli podczas pisania jakiego ich zdaniu lub interessowi przeciwnego projektu dyssymulować musieli, to tysiączne inne mają po gotowiu sposoby na czym inszym zatrudniać, żeby wniwecz i to, na co jakakolwiek niby już zgoda zaszła, obrócić.
Sejm się tedy on walny, jakby się na deklamacyją zjachał, na kilkuset oracyjach gładkich a częścią dziecięcych i szkołą cuchnących rozłazi lub zrywa. Nasłucha się moc wielką i rozumnych, i wielkich głosów, ale te serce bardziej krają,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 226
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
znaczona chyżość i prędkość jego. Bo i Merkurius Planeta ze wszystkich naspieszniej się rusza. Wprowadzają to Poetowie i dla tego aby dali znać, że synowie mają być ochotnymi do czynienia rozkazań Ojców, i słudzy mają być prędkimi do usługi Panom swoim. F I Sen przynodzącą laskę zarazem wziąwszy. Laska ta abo palcat, na inszym miejscu zowie się wężokrętem, bo parą wężów okręcona była: tą laską on czasem z piekła dusze wyzywał, czasem też ludzie przez dotknienie nią w sen wprawiał. Ten palcat abo laska znamionowała, że wielka władza jest wymowy abo krasomostwa, którym też Merkurius był sławny. Gładką bowiem i mądrą wymową bywają zwyciężane serca ludzkie,
znaczona chyżość y prędkość iego. Bo y Merkuryus Plánetá ze wszystkich naspieszniey się rusza. Wprowádzáią to Poetowie y dla tego áby dáli znáć, że synowie máią bydź ochotnymi do czynienia roskazań Oycow, y słudzy máią bydź prędkimi do vsługi Pánom swoim. F Y Sen przynodzącą laskę zárázem wźiąwszy. Laská tá ábo pálcat, ná inszym mieyscu zowie się wężokrętem, bo parą wężow okręcona byłá: tą laską on czásem z piekłá dusze wyzywał, czásem też ludźie przez dotknienie nią w sen wprawiał. Ten pálcat ábo laská známionowałá, że wielka władza iest wymowy ábo krásomostwá, ktorym też Merkuryus był sławny. Głádką bowiem y mądrą wymową bywáią zwyćiężáne sercá ludzkie,
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 39
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638