wspomnieć co ich wszędzie pełno, i tu był, et videbitis, i zaś gdzie indziej widać go et non videbitis Drugi też dopierusieńko w-oknie siedział, et videbitis, aż potym on w-pokoju, w-izbie wita się et non videbitis, miejsca nie zagrzeje. 5. MODICUM. Wielebny Beda wyraża intencyją Pańską. Miałbył Syn przedwieczny iść do Ojca, namieniał że na miejscu jego, kto inny osieść miał, Duch pocieszyciel, że potym znowu powrócić miał, i z-swojemi przestawać. Wkrótce od waszych oczu, w-grobowym Klasztorze i zamknięciu zataję się. A potym cóż też Panie czynić będziesz? także się to już wiekuiście w-
wspomnieć co ich wszędźie pełno, i tu był, et videbitis, i záś gdźie indźiey widáć go et non videbitis Drugi też dopieruśieńko w-oknie śiedźiáł, et videbitis, áż potym on w-pokoiu, w-izbie wita się et non videbitis, mieyscá nie zágrzeie. 5. MODICUM. Wielebny Bedá wyraża intencyią Páńską. Miałbył Syn przedwieczny iść do Oycá, námieniał że ná mieyscu iego, kto inny osieść miał, Duch poćieszyćiel, że potym znowu powroćić miał, i z-swoiemi przestawáć. Wkrotce od wászych oczu, w-grobowym Klasztorze y zámknięciu zátáię się. A potym coż też Pánie czynić będźiesz? tákże się to iuż wiekuiśćie w-
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 89
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
opisać kazał/ sumpt na to wielki ważywszy. I Włoszy także/ co jeno u innych narodów widzą mądrze napisanego/ zaraz na swój język przekładają/ aby lud pospolity/ który niemoże czasu około Łaciny i Greczyzny trawić/ przyrodzonym językiem swoim wszelakiej mądrości nawykał/ i do wyrozumienia zmłodości synom swoim podawał. Takową intencyją chwalebną/ i naszego narodu niektórzy uczeni mając/ siła ksiąg rozmaitych/ tak świeckich jako i duchownych Polskim językiem popisali/ aby nas i pobożności i umiejętności nauk rozmaitych/ i wymowy przytym gładszej/ która za przodków naszych metak polerowna była/ tym snadniej nauczyli. Których torem nienaganionym i ja niegodny idąc/ abym narodom
opisáć kazał/ sumpt ná to wielki ważywszy. Y Włoszy tákże/ co ieno v innych narodow widzą mądrze nápisánego/ záraz ná swoy ięzyk przekłádáią/ áby lud pospolity/ ktory niemoże czásu około Láćiny y Greczyzny trawić/ przyrodzonym ięzykiem swoim wszelákiey madrośći náwykał/ y do wyrozumienia zmłodośći synom swoim podawał. Tákową intencyią chwalebną/ y nászego narodu niektorzy vczeni máiąc/ śiłá kśiąg rozmáitych/ ták świeckich iáko y duchownych Polskim ięzykiem popisáli/ áby nas y pobożnośći y vmieiętnośći náuk rozmáitych/ y wymowy przytym głádszey/ ktora zá przodkow nászych meták polerowna byłá/ tym snádniey náuczyli. Ktorych torem nienágánionym y ia niegodny idąc/ ábym narodom
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 6 nlb
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
wierni Pańscy mają do tego stołu niebieskiego przystępować/ którzy się Katolikami dobrymi porodzili i wychowali. 2. Paralip cap. 2. Guerr: Abb: ser: de Ascẽ: Serce nasze jest Kościołem Ducha Z. D. Hieron: in Epist: ad CelantiãCelantiam 1. Cor: 4. Z jakim przygotowaniem i intencyją ma kapłan przystępować do Mszej Z. O godnym przygotowaniu się do przyjęcia N. Sakr. 1. Mach: 4. Święci ludzie strzegli się być kapłanami, niegodnemi się tak wielkiego urzędu rozumiejąc. Pisanus. lib: 2. Conformit: Fructu. 27. Confiteor czemu kapłan mówi przystępując do ołtarza. I czemu Lauabo
wierni Páńscy máią do tego stołu niebieskiego przystępowáć/ ktorzy się Kátholikámi dobrymi porodźili y wychowáli. 2. Paralip cap. 2. Guerr: Abb: ser: de Ascẽ: Serce násze iest Kośćiołem Duchá S. D. Hieron: in Epist: ad CelantiãCelantiam 1. Cor: 4. Z iákim przygotowaniem y intencyią ma kápłan przystępowáć do Mszey S. O godnym przygotowániu się do przyięćia N. Sákr. 1. Mach: 4. Swięći ludźie strzegli się być kápłánámi, niegodnemi się ták wielkiego vrzędu rozumieiąc. Pisanus. lib: 2. Conformit: Fructu. 27. Confiteor czemu kápłan mowi przystępuiąc do ołtarzá. Y czemu Lauabo
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 53
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
szemraniu, Część nawiekszą o datku wyprawił w kazaniu: - "Włoczebnego słuchacze mi nie posyłacie, Ani mię na obiady wasze zaciągacie. Nie tak zrazu bywało, kiedyście mię rwali Na bankiety, wolnego tchuście mi nie dali". Co swiniorowie słysząc radę uczynili, Iks Szwanowi zarazem tamże to zganili. Patrzcie na intencyją tego najemnika, Cel - moneta jest tego duszorozbójnika! Nie idzie mu o owce, przedał dusze cudze,
I swą ten Judasz na targ dał w tejże posłudze Superintendentowi, z którym dysputował Luter i soli korców kilka skonsumował. Wołał zrazu Samuel: - "Próżno przychodzicie Na spowiedź, bowiem grzechów swoich nie liczycie,
szemraniu, Część nawiekszą o datku wyprawił w kazaniu: - "Włoczebnego słuchacze mi nie posyłacie, Ani mię na obiady wasze zaciągacie. Nie tak zrazu bywało, kiedyście mię rwali Na bankiety, wolnego tchuście mi nie dali". Co swiniorowie słysząc radę uczynili, Iks Szwanowi zarazem tamże to zganili. Patrzcie na intencyją tego najemnika, Cel - moneta jest tego duszorozbójnika! Nie idzie mu o owce, przedał dusze cudze,
I swą ten Judasz na targ dał w tejże posłudze Superintendentowi, z którym dysputował Luter i soli korców kilka skonsumował. Wołał zrazu Samuel: - "Próżno przychodzicie Na spowiedź, bowiem grzechów swoich nie liczycie,
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 271
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
. Wyjeżdżają. Ze na koniu dobrze siedział, z tego mi się lepiej podobał.
Zastawić się trudnom miała! bom się była nie spodziała, By co nagle potkać miało, bo się nieznacznie spojźrało! Czyliż mu znać o tym dała i tam jechać rozkazała, Gdziem ja swoję dewocyją miała na tę intencyją? Prędko po ich odjeździe jechałam do Gułowskiej Woli i tam niespodzianie z nim zjechałam się. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Bom tak sobie umyśliła - jeśli wola boska była, Żeby się tu wiedzieć dała, jak mną dysponować chciała. Tuś, Fortuno, powiedziała, iżeś tak sporządzić chciała! Czyli to było
. Wyjeżdżają. Ze na koniu dobrze siedział, z tego mi się lepiej podobał.
Zastawić się trudnom miała! bom się była nie spodziała, By co nagle potkać miało, bo się nieznacznie spojźrało! Czyliż mu znać o tym dała i tam jechać rozkazała, Gdziem ja swoję dewocyją miała na tę intencyją? Prędko po ich odjeździe jechałam do Gułowskiej Woli i tam niespodzianie z nim zjechałam się. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Bom tak sobie umyśliła - jeśli wola boska była, Żeby się tu wiedzieć dała, jak mną dysponować chciała. Tuś, Fortuno, powiedziała, iżeś tak sporządzić chciała! Czyli to było
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 147
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
żeby orał, nie ma. „Bale, były u przodka mojego” — powieda. Co było, teraz nie masz, na to i Żyd nie da. Ale ma tyle w wojsku zasłużonych ćwierci! Pewnie ich nie odzyska, chybaby po śmierci, Ani wsi za nie kupi. Odda do szpitala: Zwyczajnie intencyją dobrą Bóg pochwala. Upewniam, że nie wezmą dziadowie i baby; Zawczasu się do cechu wkupić między draby. Czemuś z wojska wyjechał i zasług nie czekał? „Ba, pieszom wyszedł; gorsza, ledwiem nie uciekał. Nie chciało mi się jeszcze głodem dawać garła: Konie powyzdychały i czeladź pomarła.
żeby orał, nie ma. „Bale, były u przodka mojego” — powieda. Co było, teraz nie masz, na to i Żyd nie da. Ale ma tyle w wojsku zasłużonych ćwierci! Pewnie ich nie odzyska, chybaby po śmierci, Ani wsi za nie kupi. Odda do szpitala: Zwyczajnie intencyją dobrą Bóg pochwala. Upewniam, że nie wezmą dziadowie i baby; Zawczasu się do cechu wkupić między draby. Czemuś z wojska wyjechał i zasług nie czekał? „Ba, pieszom wyszedł; gorsza, ledwiem nie uciekał. Nie chciało mi się jeszcze głodem dawać garła: Konie powyzdychały i czeladź pomarła.
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 433
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nawet, że tak często od narodu moskiewskiego wzywany (co się dziś objawić może), jako pobożny i mądry król, inaczej uczynić nie mógł, jedno tam iść, kędy Pan Bóg do rozszerzenia granic, do odyskania prowincyj, do wywyższenia sławy a narodów tych drogę podawał i przyszłą, wychodząc deklaracjami tylko szczeremi, dobrą intencyją swoję wiernym poddanym otworzyć, kiedy w on czas między oblicznymi konsultacjami sejmowemi ta sprawa nie tylko na sejmiki podana, a tak potrzebna i zwłoki nie cierpiąca, ale i w propozycyjej znowu powtórzona, nie jedno od pp. senatorów do tajemnej rady wzięta, ale potym mało nie od wszystkich pochwalona i zawarta, in publico consilio
nawet, że tak często od narodu moskiewskiego wzywany (co się dziś objawić może), jako pobożny i mądry król, inaczej uczynić nie mógł, jedno tam iść, kędy Pan Bóg do rozszerzenia granic, do odyskania prowincyj, do wywyższenia sławy a narodów tych drogę podawał i przyszłą, wychodząc deklaracyjami tylko szczeremi, dobrą intencyją swoję wiernym poddanym otworzyć, kiedy w on czas między oblicznymi konsultacyjami sejmowemi ta sprawa nie tylko na sejmiki podana, a tak potrzebna i zwłoki nie cierpiąca, ale i w propozycyjej znowu powtórzona, nie jedno od pp. senatorów do tajemnej rady wzięta, ale potym mało nie od wszystkich pochwalona i zawarta, in publico consilio
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 399
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
tam kozak Marszałkowski przyjechał do Chorągwie niżeli ja. Tym Terminem chcieli mię od Imprezy odwiezc ale i to Nie mogło być kiedy ja kilka dni tylko pobywszy u Chorągwie i Nawaletę zażywszy. Zdobrą kompanią pojechałem do domu pocztu odstąpiwszy Luznych tylko pobrawszy i więcej niepowiedając tylko to że dodomu jadę.
Pochwalił Ociec moję Intencyją bardzo dziękując i Błogosławiąc zem tak uczynił. Matka także lubo mię jednego miała syna, ale była tej Fantazyjej że od największych i Niebezpiecznych Okazji nigdy mię nie odwodziła firmiter wierząc że bez woli Bożej nic złego potkac człowieka niemoże.
Sporządziwszy się tedy wdomu w sam fest Marcina Z. wyjechałem z domu.
tam kozak Marszałkowski przyiechał do Chorągwie nizeli ia. Tym Terminem chcieli mię od Imprezy odwiezc ale y to Nie mogło bydz kiedy ia kilka dni tylko pobywszy u Chorągwie y Nawaletę zazywszy. Zdobrą kompanią poiechałęm do domu pocztu odstąpiwszy Luznych tylko pobrawszy y więcey niepowiedaiąc tylko to że dodomu iadę.
Pochwalił Ociec moię Intencyią bardzo dziękuiąc y Błogosławiąc zem tak uczynił. Matka takze lubo mię iednego miała syna, ale była tey Fantazyiey że od naywiększych y Niebespiecznych Okazyi nigdy mię nie odwodziła firmiter wierząc że bez woli Bozey nic złego potkac człowieka niemoze.
Sporządziwszy się tedy wdomu w sam fest Marcina S. wyiechałęm z domu.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 123
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
. ale zejście na dobrych koniach przyjechali pierwej was tez barwa dojdzie niżeli inszych.
Ze tedy sejm warszawski następował pisał król przez Księdza Piekarskiego że by się Wojewoda zemknął z Ludźmi ku Granicy Polskiej co gdy uczynić intendit i już się ruszył spód Lepla az na trzecim zdami się noclegu przychodzi do niego od Cara Posłannik. Taką denuntiando intencyją zechce posłać na sejm Posłów swoich względem Traktatów inter Gentes tylko że się ich boi wysłać za Granicę. że by ich jaka nie potkała konfuzyja od Wojska w Nieposłuszeństwie ad praesens zostającego. Prosi Wojewody że by przystawa swego posłał za Granicę który by ich prowadził az do boku Króla JoMŚCi.
Wojewoda tedy po mnie posyła i mówi
. ale zescie na dobrych koniach przyiechali pierwey was tez barwa doydzie nizeli inszych.
Ze tedy seym warszawski następował pisał krol przez Xiędza Piekarskiego że by się Woiewoda zemknął z Ludzmi ku Granicy Polskiey co gdy uczynić intendit y iuz się ruszył zpod Lepla az na trzecim zdami się noclegu przychodzi do niego od Cara Posłannik. Taką denuntiando intencyią zechce posłać na seym Posłow swoich względem Traktatow inter Gentes tylko że się ich boi wysłać za Granicę. że by ich iaka nie potkała konfuzyia od Woyska w Nieposłuszenstwie ad praesens zostaiącego. Prosi Woiewody że by przystawa swego posłał za Granicę ktory by ich prowadził az do boku Krola IoMSCi.
Woiewoda tedy po mnie posyła y mowi
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 159
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
z chorążego na chorągiew miarę Wziąwszy, tak szpetną wszytkim przypisze przywarę. Na czele kładą zwykle wyborniejszy towar: Wszyscy drwa rąbać, kiedy chorążym piwowar. 501. KOTA W WORZE PRZEDAWAĆ
O wytyczną szlachcica pieniał dziesięcinę Pleban jego. Że święto, kościoła nie minę, Jadąc imo; aż ów ksiądz po kazaniu skoro Na swoję intencyją prosi o pięcioro Anielskie pozdrowienie, żeby cudze kopy Dał mu Pan Bóg po żniwach do swej wozić szopy. W skok pospólstwo o szkodę pańską klęknie głupie; I nie darmo, bo wygrał na prawo biskupie. Ale kiedy koronne szlachcic prawo czyta, Przyszło przestać na klątwie księdzu miasto żyta. Kiedy od wyklętego zgoła nic nie
z chorążego na chorągiew miarę Wziąwszy, tak szpetną wszytkim przypisze przywarę. Na czele kładą zwykle wyborniejszy towar: Wszyscy drwa rąbać, kiedy chorążym piwowar. 501. KOTA W WORZE PRZEDAWAĆ
O wytyczną szlachcica pieniał dziesięcinę Pleban jego. Że święto, kościoła nie minę, Jadąc imo; aż ów ksiądz po kazaniu skoro Na swoję intencyją prosi o pięcioro Anielskie pozdrowienie, żeby cudze kopy Dał mu Pan Bóg po żniwach do swej wozić szopy. W skok pospólstwo o szkodę pańską klęknie głupie; I nie darmo, bo wygrał na prawo biskupie. Ale kiedy koronne szlachcic prawo czyta, Przyszło przestać na klątwie księdzu miasto żyta. Kiedy od wyklętego zgoła nic nie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 303
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987