: Co jednym tylko śniatem w swojej mierze rośnie, Widzisz ogromne dęby, lipy, jodły, sośnie; A co zaś latorośli z pniaka puszcza wiele, Tarnki, głogi, rokity, po ziemi się ściele. Że gęste, dlatego też drobne widzisz trześnie; Prędko spadną porzeczki, bo przystają wcześnie; Prędko z drzewa jabłuszko skoroźrywe leci;
Piękna panienka z młodu, za laty się szpeci, I co się w skok zaostrzy, nie doszedszy pory, Ani urody, ani cnoty mieć tak sporej Nie może, jako to, co i siłom, i ciału Wygadzając, swej miary dorasta pomału. Złe wino pić potrzeba, gdy się jeszcze mąci
: Co jednym tylko śniatem w swojej mierze rośnie, Widzisz ogromne dęby, lipy, jodły, sośnie; A co zaś latorośli z pniaka puszcza wiele, Tarnki, głogi, rokity, po ziemi się ściele. Że gęste, dlatego też drobne widzisz trześnie; Prędko spadną porzeczki, bo przystają wcześnie; Prędko z drzewa jabłuszko skoroźrywe leci;
Piękna panienka z młodu, za laty się szpeci, I co się w skok zaostrzy, nie doszedszy pory, Ani urody, ani cnoty mieć tak sporej Nie może, jako to, co i siłom, i ciału Wygadzając, swej miary dorasta pomału. Złe wino pić potrzeba, gdy się jeszcze mąci
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 404
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
świecie złego. Ten grzech zawarte i samym tylko czartom zgotowane piekło paratum Diabolo et Angelis eius, otworzył. Z tego grzechu choroby/ głody/ mory/ wojny/ jako z rozkrzewionego korzenia porosły. Patrz że i tu/ jeśli to jeden grzech/ tak wiele złego narobił? co będzie zwielu? jeśli to jedno jabłuszko Rajskie/ tak twardą kością w gardle stanęło? jak przełniesz? jak strawisz tak wiele twardych/ surowych/ jadowitych/ niestrawnych/ całego piekła ogniami nie dopieczonych kęsów? jeżeli to cudzy grzech tak wielą plag karzą? co rozumiesz jak ostro własne twe winy na twej skórze wypisane skrobać będą? o Boże w tobie tylko nadzieja
świećie złego. Ten grzech zawarte y samym tylko czartom zgotowane piekło paratum Diabolo et Angelis eius, otworzył. Z tego grzechu choroby/ głody/ mory/ woyny/ iako z rozkrzewionego korzenia porosły. Patrz że y tu/ ieśli to ieden grzech/ ták wiele złego nárobił? co będźie zwielu? ieśli to iedno iabłuszko Rayskie/ ták twardą kośćią w gardle stanęło? iák przełniesz? iak strawisz tak wiele twardych/ surowych/ iadowitych/ niestrawnych/ całego piekłá ogniámi nie dopieczonych kęsow? ieżeli to cudzy grzech ták wielą plag kárzą? co rozumiesz iák ostro własne twe winy ná twey skorze wypisane skrobać będą? o Boże w tobie tylko nádźieia
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 38
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
zawodziemy/ że z mienia/ jak z lodu ślizko się zmykamy/ zjeżdżamy. Iob. 21. Ze ze czci o której mizerny punkt (punctum honoris) tak barzo stoim/ in puncto ad inferna descendimus, za lada pochyleniem fortuny/ z tego ostrego punkciku/ na którego się ostrzu nazazszy jakie krótkie aequilibrium, to jabłuszko wahało/ spadamy. Ze wszytkie uciechy jako w jesienny lód stopniawszy w obrzydłe błoto idą. Greg: Hom: 28. Ecce iam mundus in se ipso aruit; ubiq; mors, ubiq; luctus, ubiq; desolatio, undiq; percutimur. Wszakże jednak z tym wszytkim adhuc in cordibus nostris floret caeca mente
záwodźiemy/ że z mienia/ iák z lodu ślizko się zmykamy/ zieżdżamy. Iob. 21. Ze ze czći o ktorey mizerny punkt (punctum honoris) ták bárzo stoim/ in puncto ad inferna descendimus, zá ladá pochyleniem fortuny/ z tego ostrego punkćiku/ ná ktorego się ostrzu názázszy iákie krotkie aequilibrium, to iábłuszko wahało/ spádamy. Ze wszytkie ućiechy iáko w ieśienny lod stopniáwszy w obrzydłe błoto idą. Greg: Hom: 28. Ecce iam mundus in se ipso aruit; ubiq; mors, ubiq; luctus, ubiq; desolatio, undiq; percutimur. Wszákże iednák z tym wszytkim adhuc in cordibus nostris floret caeca mente
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 409
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
miarą nauczyć pierwszej litery A/ I gdy pytanyjest/ czemuby się tak jednej litery nie mógł nauczyć? Odpowiedział z iż gdy się nauczę A. każecie mi się uczyć i B. i C. rc. Adam: Ale się tym nie upijesz miły bracie nie wielka to miareczka. JAN: Nie wielkiec było jabłuszko w Raju/ lecz wiele złego nabroiło; tak[...] iz piekło napełniło; ba i ten nie wiele/ który woła: Trochem skosztował mio u, a oto umieram. Adam: Widzę ja że chcesz być świętym przed czasem. JAN: Tak P. Bóg chce i każe; Świętymi bądźcie; bom ja święty jest
miárą nauczyć pierwszey litery A/ Y gdy pytanyiest/ czemuby się tak iedney litery nie mogł nauczyć? Odpowiedźiał z iż gdy się nauczę A. każećie mi się vczyć y B. y C. rc. Adam: Ale się tym nie vpiiesz miły bráćie nie wielká to miáreczká. IAN: Nie wielkiec było iabłuszko w Ráiu/ lecz wiele złego nábroiło; ták[...] iz piekło napełniło; ba y ten nie wiele/ ktory woła: Trochem skosztował mio u, á oto vmieram. Adam: Widzę ia że chcesz być świętym przed czasem. IAN: Tak P. Bog chce y każe; Swiętymi bądźćie; bom ia święty iest
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 43
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
/ i głębiej karbowanego/ gładkiego/ a parą po rosczkach/ jedna za drugą pochodzącego. Pręcia gałęzistego/ na pułtora łokcia wzwyż/ twartszego i chrostowatszego niżli pierwszy. Kwiatu żółtego/ z ośmi listeczków złożonego/ po rozgach miedzy liściem rozłożonego/ abo otworzystego. Pod których listeczkami są drugie listki dłuższe/ weśrzodku jako jakie jabłuszko żółte/ ze śrzodku czarne serduszka/ abo szczecinki wychodzą. Zapachu Świerkowej żywice. Z tego potym nasienie podobne nasieniu Zębnego ziela./ kore Piretrum zowiemy/ podługowate/ wespół stulone/ ostre/ szat się chwytające. To w Wrześniu dojźrzewa. Kwitnie pospolicie w Lipcu/ i w Sierpniu. Wszystko to ziele ile go jest
/ y głębiey kárbowánego/ głádkiego/ á parą po rosczkách/ iedná zá drugą pochodzącego. Pręćia gáłęźistego/ ná pułtorá łokćiá wzwysz/ twártszego y chrostowátszego niżli pierwszy. Kwiátu żołtego/ z ośmi listeczkow złożonego/ po rozgach miedzy liśćiem rozłożonego/ ábo otworzystego. Pod ktorych listeczkámi są drugie listki dłuższe/ weśrzodku iáko iákie iábłuszko żołte/ ze śrzodku czárne serduszká/ ábo sczećinki wychodzą. Zapáchu Swierkowey żywice. Z tego potym náśienie podobne naśieniu Zębnego źiela./ kore Piretrum zowiemy/ podługowáte/ wespoł stulone/ ostre/ szat się chwytáiące. To w Wrześniu doyźrzewa. Kwitnie pospolićie w Lipcu/ y w Sierpniu. Wszystko to źiele ile go iest
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 281
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
miłość rodzi Głową mąż, głowa ma mieć o ciele staranie;
Ciało głowę piastuje, którą kiedy na nie Kładziono, kazano jej jeszcze w raju słuchać. Szkoda zakazanego jabłka było ruchać: Słuchałaś na swoje złe, głupia Ewo, węża; Niechżeć nie będzie ciężko słuchać dzisia męża. Smaczne było do twego podniebienia woli Jabłuszko: mlaskałaś tam, sykasz tu, gdy boli. Kto je, co chce, czego by nie chciał, cierpieć musi; Nie zaraz ci to siągać, choć cię diabeł kusi. Że mąż głową, nie przeto żona jest ogonem: W ziebrze ją z boku jego znalazł wywleczonem Bóg, który naprzód męża,
miłość rodzi Głową mąż, głowa ma mieć o ciele staranie;
Ciało głowę piastuje, którą kiedy na nie Kładziono, kazano jej jeszcze w raju słuchać. Szkoda zakazanego jabłka było ruchać: Słuchałaś na swoje złe, głupia Ewo, węża; Niechżeć nie będzie ciężko słuchać dzisia męża. Smaczne było do twego podniebienia woli Jabłuszko: mlaskałaś tam, sykasz tu, gdy boli. Kto je, co chce, czego by nie chciał, cierpieć musi; Nie zaraz ci to siągać, choć cię diaboł kusi. Że mąż głową, nie przeto żona jest ogonem: W ziebrze ją z boku jego znalazł wywleczonem Bóg, który naprzód męża,
Skrót tekstu: PotLibKuk_I
Strona: 101
Tytuł:
Libusza
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987