jest w słowach uszczypliwy/ przykry i nieznośny. Który z przeciwną stroną/ jeśli jest przeciwna/ tak się obchodzi/ jakoby poczciwymi słowy krzywdy swej/ jeśli jest jaka/ domowić się niemógł. Ludzie sanowite obojego stanu/ wszelakiej czci i poszanowania godne łaje/ sromoci/ lży/ wiary i czci odsądza/ Słów jego jadowitych z umysłu nie powtarzam/ abym smrodliwego tego strupu nie zdał się rozczosywać/ i jątrzyć. Z którego wszytką duszą moją boleję/ i niewiadomości mej miłosierdnym być Pana Boga mego proszę. Zal i ból gdy miarę przechodzi/ czyni człowieka jakoby otrętwiałym: zajmuje mu głos/ zastanawia i łzy. Temu obojemu w sercu moim
iest w słowách vszcżypliwy/ przykry y nieznośny. Ktory z przećiwną stroną/ ieśli iest przećiwna/ ták się obchodźi/ iákoby poczćiwymi słowy krzywdy swey/ iesli iest iáka/ domowić sie niemogł. Ludźie sánowite oboiego stanu/ wszelákiey czći y poszánowánia godne łáie/ sromoći/ lży/ wiáry y czći odsądza/ Słow iego iádowitych z vmysłu nie powtarzam/ ábym smrodliwego tego strupu nie zdał się rozczosywáć/ y iątrzyć. Z ktorego wszytką duszą moią boleię/ y niewiádomośći mey miłośierdnym bydź Páná Bogá mego proszę. Zal y bol gdy miárę przechodźi/ cżyni cżłowieká iákoby otrętwiáłym: záymuie mu głos/ zástánawia y łzy. Temu oboiemu w sercu moim
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 62
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. ATLAS DZIECINNY. KARTA IV. ATLAS DZIECINNY. KARTA IV.
Minorka należała pierwej do Hiszpanii, potem do Anglii, od której Francuzi ją wydarli nie dawnemi czasy, ale znowu Anglikom dostała się, i dotąd w ich ręku zostaje.
Iwika należy do Hiszpanii, to w niej jest osobliwsza, że wężów ani żadnych jadowitych bestii niema: a przeciwnym sposobem w Formenterze wyspie na południe Iwiki przyległej, pełno jest jadowitego gadu, dla czego ten wysep żadnych nie ma mieszkańców. P. Które są granice Hiszpanii? O. Te: Na Wschód Hiszpania ma A. Francją i ATLAS DZIECINNY.
B. Morze Wsrzodziemne. BB. Na Południe
. ATLAS DZIECINNY. KARTA IV. ATLAS DZIECINNY. KARTA IV.
Minorka należała pierwey do Hiszpanii, potem do Anglii, od ktorey Francuzi ią wydarli nie dawnemi czasy, ale znowu Anglikom dostała się, y dotąd w ich ręku zostaie.
Iwika należy do Hiszpanii, to w niey iest osobliwsza, że wężow ani żadnych iadowitych bestyi niema: a przeciwnym sposobem w Formenterze wyspie na południe Iwiki przyległey, pełno iest iadowitego gadu, dla czego ten wysep żadnych nie ma mieszkańcow. P. Ktore są granice Hiszpanii? O. Te: Na Wschod Hiszpania ma A. Francyą y ATLAS DZIECINNY.
B. Morze Wsrzodziemne. BB. Na Południe
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 35
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
domami z ziemią zrownane: Zamek, Kościoły i wszystkie większe gmachy porysowały się. Kraj Loutoir, wysep Poulo-Aj do szczętu zburzone. Góra Papenberg ogień z kamieniami niezmiernej wielkości wyrzucała, i wiele drzew goździkowych zniszczyła. Przed i po trzęsieniu huk niby działa długo i nieprzerwanie słyszany.
29 Października w Rzymie śmierci nagłe od używania grzybów jadowitych, których przedawanie, z rady Lekarzów zakazane od Gubernatora.
1 Listopada burza około Ostendy trwała 2 dni od 20 lat nie było podobnej. Żaden o okręt niemógł wniść do portu od 30 Listopada do 5 Grudnia.
2 Grudnia rzeka Skaldys zalała Antwerpią Woda na łokcia nad okopy wyniesiona była.
4 Września w Stuttgard w
domami z ziemią zrownane: Zamek, Kościoły y wszystkie większe gmachy porysowały się. Kray Louthoir, wysep Poulo-Ay do szczętu zburzone. Gora Papenberg ogień z kamieniami niezmierney wielkości wyrzucała, y wiele drzew goździkowych zniszczyła. Przed y po trzęsieniu huk niby działa długo y nieprzerwanie słyszany.
29 Października w Rzymie śmierci nagłe od używania grzybow iadowitych, ktorych przedawanie, z rady Lekarzow zakazane od Gubernatora.
1 Listopada burza około Ostendy trwała 2 dni od 20 lat nie było podobney. Żaden o okręt niemogł wniść do portu od 30 Listopada do 5 Grudnia.
2 Grudnia rzeka Skaldis zalała Antwerpią Woda na łokcia nad okopy wyniesiona była.
4 Września w Stuttgard w
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 230
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
się w Liwiuszu, Pliniuszu, i innych starych Pisarzach. Świeżsi też nie omieszkali iść w starych ślady. Mouset (Thetr insect: p. 57 ) powiada: iż czytał[...] w dzieach Angielskich, że Roku 766 przed narodzeniem P. Chrystusa padał deszcz krwawy przez trzy dni, z którego urodziło się welkie mnóstwo much jadowitych ukąszeniem ludzi zabijających.
Podobne powieści znajdziesz w Gemma, w Sriziuszu, w Kordanie, Rzaczyńskim etc.
Rzecz pewna, iż częstokroć woda deszczowa podobna bywa do krwi. Wierzyć jednak nie mamy: iż w samej rzeczy krew albo woda czerwona z obłoków padała. Tego bowiem koloru przyczyny na ziemi, nie na niebie są następujące
się w Liwiuszu, Pliniuszu, y innych starych Pisarzach. Swieżsi też nie omieszkali iść w starych ślady. Mouset (Thetr insect: p. 57 ) powiada: iż czytał[...] w dzieach Angielskich, że Roku 766 przed narodzeniem P. Chrystusa padał deszcz krwawy przez trzy dni, z ktorego urodziło się welkie mnostwo much jadowitych ukąszeniem ludzi zabiiaiących.
Podobne powieści znaydziesz w Gemma, w Sriziuszu, w Kordanie, Rzaczyńskim etc.
Rzecz pewna, iż częstokroć woda deszczowa podobna bywa do krwi. Wierzyć iednak nie mamy: iż w samey rzeczy krew albo woda czerwona z obłokow padała. Tego bowiem koloru przyczyny na ziemi, nie na niebie są następuiące
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 251
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Gniew, Morderstwa i Zbrodni zgraję niespokojną, Głód nieznośny, Ubóstwo, Choroby zdradliwe, Zarazy i Zabójstwa na krew ludzką chciwe. W bramach pokój ani ich żołnierze wartują, święci Pańscy w rozkoszach wiecznych obfitują. Nie świecą się pałasze, pancerze ni zbroje, nie słychać trąb, co krwawe ogłaszają boje; nie masz tam jadowitych chorób, które mocą nieraz niespodziewanie wieki ludzkie krocą. Wzięto Śmierci przywilej, władzą skasowano, samę z nieba na wieczne wygnanie posłano. Marszałkostwo oddano Radości; ta z swego urzędu nie przypuszcza Planktu namniejszego w granice elizejskie; drogimi pasztami królewskie stoły zdobi, przy których żartami świętymi świętych cieszy (nie żeby jadali w niebie i
Gniew, Morderstwa i Zbrodni zgraję niespokojną, Głód nieznośny, Ubóstwo, Choroby zdradliwe, Zarazy i Zabójstwa na krew ludzką chciwe. W bramach pokój ani ich żołnierze wartują, święci Pańscy w rozkoszach wiecznych obfitują. Nie świecą się pałasze, pancerze ni zbroje, nie słychać trąb, co krwawe ogłaszają boje; nie masz tam jadowitych chorób, które mocą nieraz niespodziewanie wieki ludzkie krocą. Wzięto Śmierci przywilej, władzą skasowano, samę z nieba na wieczne wygnanie posłano. Marszałkostwo oddano Radości; ta z swego urzędu nie przypuszcza Planktu namniejszego w granice elizejskie; drogimi pasztami królewskie stoły zdobi, przy których żartami świętymi świętych cieszy (nie żeby jadali w niebie i
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 175
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
magnis ista interuallis diuisa, sed horae momentum interest, inter solium et aliena genua. Bojmy się wszyscy/ abyśmy o raz nie padli. Trzebasz jeszcze więcej: Dosyć uciechy ludzie pyszni/ ludzie okrutni mają; którzy obraz człowieka z siebie zdarszy/ w leśny dzikiego zwierza obracają się/ żałują że lwiech pazurów/ zębów jadowitych/ miązszych skor niedźwiedzych nie mają/ i nimi nie są. Turpe sanè bo człowiek zwierzę rozumne w towarzystwie kochające się być ma; jako do wiadomości naszej jeden pięknie podaje: Duas res natura dedit, quae hominem obnoxium caeteris, validissimum facerent, Rationem et societatem.Societas Państwa/ niezwyciężone królestwa/ żywot szczęśliwy/ żywot
magnis ista interuallis diuisa, sed horae momentum interest, inter solium et aliena genua. Boymy się wszyscy/ ábysmy o raz nie padli. Trzebász iescze więcey: Dosyć vćiechy ludzie pyszni/ ludźie okrutni máią; ktorzy obraz człowieká z śiebie zdárszy/ w leśny dźikiego zwierzá obrácáią sie/ żáłuią że lwiech pázurow/ zębow iádowitych/ miązszych skor niedźwiedzych nie máią/ y nimi nie są. Turpe sanè bo człowiek zwierzę rozumne w towarzystwie kocháiące się być ma; iáko do wiádomośći nászey ieden pięknie podáie: Duas res natura dedit, quae hominem obnoxium caeteris, validissimum facerent, Rationem et societatem.Societas Páństwá/ niezwyćiężone krolestwa/ żywot sczęśliwy/ żywot
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: G4
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
każdej strony po jednej głowie z okiem, tojest na wschód Słońca, Południe, Zachód, i na Pułnoc patrzące, którędy jedna zamyśli, i czołga się głowa, tędy drugie; i całe ciało, według świadectwa Diodora Sycylijskiego i Lochnera.
Czytam in Annalibus Kwiatkiewicza, iż w Afryce u Nigrytów Nacyj jest species Wężów dziwnie jadowitych, zabijających, od których żeby tak wiele ludzi i innych nie ginęło zwierząt, sama natura pod gardłem dała mu torbeczkę z kamykiem, czyli kostką, która kołatanie czyniąc, gdy dokąd, albo skąd lezie, ludzi do strzeżenia się i chronienia przestrzega. O podobnym Wężu nazwiskiem Brazylijskim vulgo BONIUNINGO piszą, Józef Jezuita, z
każdey strony po iedney głowie z okiem, toiest na wschod Słońca, Południe, Zachod, y na Pułnoc patrzące, ktorędy iedna zamyśli, y czołga się głowa, tędy drugie; y całe ciało, według świadectwa Diodora Sycyliyskiego y Lochnera.
Czytam in Annalibus Kwiatkiewicza, iż w Afryce u Nigrytow Nacyi iest species Wężow dziwnie iadowitych, zabiiaiących, od ktorych żeby tak wiele ludzi y innych nie ginęło zwierząt, sama natura pod gardłem dała mu torbeczkę z kamykiem, czyli kostką, ktora kołatanie czyniąc, gdy dokąd, albo zkąd lezie, ludzi do strzeźenia się y chronienia przestrzega. O podobnym Wężu nazwiskiem Brazyliyskim vulgo BONIUNINGO piszą, Iozef Iezuita, z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 599
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Państwie. Europejski jest miększy, którego natale solum Niemieckie kraje.
COBRA de Capelos z Luzytańskiego języka; wąż kosmaty, tak nazwany Kamień z racyj, że niby od końca jednego ma czapeczkę albo peruczkę. Kamień ten znaleziony od Brachmanów w Indyj, jeden naturalny, rodzący się w wężach, drugi artysicialny z różnych Species jadowitych bestii, osobliwie z wężów, robiony, na ukąszenie od żmii praestantissimum remedium. Jest koloru modro bladego. Ma do siebie, że na miejsce od żmii ukąszone przyłożony, jad wyciąga wsiebie, wyciągnąwszy i prawie opiwszy się jak pijawka, odpada; w ten czas w mleko ma być wrzucony, tedy wszystkiego tam pozbywa
Państwie. Europeyski iest miększy, ktorego natale solum Niemieckie kraie.
COBRA de Capelos z Luzytańskiego ięzyka; wąż kosmaty, tak názwany Kamień z racyi, że niby od końca iednego ma czapeczkę albo peruczkę. Kamień ten znaleziony od Brachmanow w Indyi, ieden naturalny, rodzący się w wężach, drugi artysicialny z rożnych Species iadowitych bestyi, osobliwie z wężow, robiony, na ukąszenie od żmii praestantissimum remedium. Iest koloru modro bladego. Ma do siebie, że na mieysce od żmii ukąszone przyłożony, iad wyciąga wsiebie, wyciągnąwszy y prawie opiwszy się iak piiawka, odpada; w ten czas w mleko ma bydź wrzucony, tedy wszystkiego tam pozbywa
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 651
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, bo gdzież fabrykowane pisania mogą mieć walor i akceptacją. Potem, że gdybyśmy się tego bezbożnego kondyktowego dekretu jak pijani płotu, nie mając żadnych innych obron i tak gruntownych dokumentów, trzyma-
li, tedyby te wariacje Połchowskiego nam perniciem przynosiły. Używamy my wprawdzie tego dekretu, ale tak jak aptekarze i z jadowitych gadzin driakiew robią, i onej używają na uzdrowienie chorych. Ale mógłby kto obiekcją uczynić, że chociaż to jest dekret kondyktowy, jednak jest actus publicus, z akt trybunalskich cum omni solennitate iuris wyjęty, a zatem ma swoją authoritatem. Potem, że o tym moim oryginalnym do tegoż kondyktowego dekretu ułożeniu napisanym,
, bo gdzież fabrykowane pisania mogą mieć walor i akceptacją. Potem, że gdybyśmy się tego bezbożnego kondyktowego dekretu jak pijani płotu, nie mając żadnych innych obron i tak gruntownych dokumentów, trzyma-
li, tedyby te wariacje Połchowskiego nam perniciem przynosiły. Używamy my wprawdzie tego dekretu, ale tak jak aptekarze i z jadowitych gadzin driakiew robią, i onej używają na uzdrowienie chorych. Ale mógłby kto obiekcją uczynić, że chociaż to jest dekret kondyktowy, jednak jest actus publicus, z akt trybunalskich cum omni solennitate iuris wyjęty, a zatem ma swoją authoritatem. Potem, że o tym moim oryginalnym do tegoż kondyktowego dekretu ułożeniu napisanym,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 811
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Kawalera Tamirydy spernowała konkurencją; za co i za wiarę Z. od Matki do Sądu oddana, na ogień wrzucona, a ten znagła cudownym deszczem zalany. Znowu w Antiochii wyznającą się być Chrześcijanką, między lwy dzikie, i niedzwiedzie wygłodzone dwakroć nago wrzucona, nóg jej lizaniem od nich szanowana. Wdół pełny wężów jadowitych wpuszczona, Krzyżem Z. się armując od nich nietknięta. Do wołów dzikich do rozszarpania przywiązana, wnet sznury się porwały, woły porozbiegały. Tandem wolną puszczona ku miastu Ikonium się zbliżyła, na gorze jednej żyła na puszczy, i tam umarła; pochowana była w Seleucji, żyła lat 90. Czaszycia jej był w krótce
Kawalera Tamirydy spernowała konkurrencyą; za co y za wiarę S. od Matki do Sądu oddana, na ogień wrzucona, á ten znagła cudownym deszczem zalany. Znowu w Antiochii wyznaiącą się bydz Chrześcianką, między lwy dzikie, y niedzwiedzie wygłodzone dwakroć nago wrzucona, nog iey lizaniem od nich szanowana. Wdoł pełny wężow iadowitych wpuszcżona, Krzyżem S. się armuiąc od nich nietknięta. Do wołow dzikich do rozszarpania przywiązana, wnet sznury się porwały, woły porozbiegały. Tandem wolną puszczona ku miastu Ikonium się zbliżyła, na gorze iedney żyła na puszczy, y tam umarła; pochowana była w Seleucii, żyła lat 90. Czasżycia iey był w krotce
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 198
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754