odebrawszy te pieniądze, rzekł do mnie: „Dziękujcie Panu Bogu, że książę kanclerz, spodziewając się u mnie więcej pożyczyć pienię-
dzy, te odesłał. Po śmierci mojej te 2000 czerw, zł niełatwo byście odebrali.”
Ku wieczorowi w poniedziałek zaczął ociec mój już wariować. Kazał sobie, niby na Wielkanoc, jajko święcone, twardo gotowane, obłupione podać i zawoławszy tylko nas dwojga: siostry mojej starszej Wańkowiczowej, starościny ruszowskiej, i mnie, dzielił się z nami tym jajkiem. Płakaliśmy serdecznie. We wtorek zatem około południa zaczął konać i tak dnia 12 marca, skora druga uderzyła, w wielkim nabożeństwie świątobliwą duszę Panu Bogu oddał
odebrawszy te pieniądze, rzekł do mnie: „Dziękujcie Panu Bogu, że książę kanclerz, spodziewając się u mnie więcej pożyczyć pienię-
dzy, te odesłał. Po śmierci mojej te 2000 czerw, zł niełatwo byście odebrali.”
Ku wieczorowi w poniedziałek zaczął ociec mój już wariować. Kazał sobie, niby na Wielkanoc, jajko święcone, twardo gotowane, obłupione podać i zawoławszy tylko nas dwojga: siostry mojej starszej Wańkowiczowej, starościny ruszowskiej, i mnie, dzielił się z nami tym jajkiem. Płakaliśmy serdecznie. We wtorek zatem około południa zaczął konać i tak dnia 12 marca, skora druga uderzyła, w wielkim nabożeństwie świątobliwą duszę Panu Bogu oddał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 377
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
białe mięszane z ceglastemi, oczy błyszczące się jako gwiazdy. Kiedy podstarzały miarkuje swój koniec, zbiera sobie drzewka i żywice wonne, gniazdo z nich klei, i potym umiera. Z kości i mózgu robak się odradza, a zniego nowy Feniks, najpierwsze jego staranie Ojca swego grzebać. I dla tego utacza gałkę albo jajko z mirry, i różnych zapachów, jaką tylko wnieść może, dźwiga, i siły swojej docieka, potym wydraża je, i tam prochy Ojca swego składa, zakleja, mirrą oblewa, i inszemi wonnościami. Dopiero niesie ten drogi ciężar, i na Ołtarzu na spalenie kładzie w Mieście Heliopolis. Herodot, i Tacit,
biáłe mięszane z ceglastemi, oczy błyszczące się iáko gwiázdy. Kiedy podstarzały miarkuie swoy koniec, zbierá sobie drzewká y żywice wonne, gniázdo z nich klei, y potym umiera. Z kośći y mozgu robák się odradzá, á zniego nowy Fenix, naypierwsze iego staránie Oyca swego grzebáć. Y dlá tego utaczá gałkę albo iáyko z mirrhy, y rożnych zápachow, iaką tylko wnieść może, dzwigá, y śiły swoiey docieka, potym wydrażá ie, y tam prochy Oyca swego składá, zakleiá, mirrhą oblewa, y inszemi wonnośćiámi. Dopiero niesie ten drogi ciężar, y ná Ołtarzu ná spalenie kładzie w Mieśćie Heliopolis. Herodot, y Tacit,
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 91
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
przykopie tak jako wkorytku nałoząną wąglami bo tam taki zwyczaj porozwieszano Suknie i moje i Czeladne jeść mi dają niechcę ale kazałem spory garniec miodu wstawic bo tam wina złe nasypałem gwoździków Imbieru tom tak pił Jakem kąsek otrzezwiał już mi się tez jesc poczeno zachciwać. Posłałem do Księdza Piekarskiego prosząc o Święcone Jajko i kazałem opowiedzieć w jakich byłem terminach przysłał mi tedy i Baranka placków jajec dopierom zazył święconego a już tez i na wieczor był Dowiedziawszy się o mnie dobrzy różni Przyjaciele przyszli a ja u ognia w koszuli siedzę a zagrzewam się owym miodem. Dopieroż pytać coś to robił? jako to? Powiedałem o
przykopie tak iako wkorytku nałoząną wąglami bo tam taki zwyczay porozwieszano Suknie y moie y Czeladne ieść mi daią niechcę ale kazałęm spory garniec miodu wstawic bo tam wina złe nasypałęm gwozdzikow Imbieru tom tak pił Iakęm kąsek otrzezwiał iuz mi się tez jesc poczęno zachciwać. Posłałęm do Xiędza Piekarskiego prosząc o Swięcone Iayko y kazałęm opowiedziec w iakich byłęm terminach przysłał mi tedy y Baranka plackow iaiec dopierom zazył swięconego a iuz tez i na wieczor był Dowiedziawszy się o mnie dobrzy rozni Przyiaciele przyszli a ia u ognia w koszuli siedzę a zagrzewam się owym miodem. Dopieroz pytac cos to robił? iako to? Powiedałęm o
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 67
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
miejsce, lecz po drugim bierze. Proś króla, niech koleją chodzi ta ozdoba: Ty jeden rok, a drugi bądźcie szlachtą oba; Inaczej w małej herby i tytuły cenie, Kiedy cepy u brata twojego na ścienie. 89 (P). NIE DAJ, A NIE WYMAWIAJ
„Dałam ci, dziadku, jajko.” „Niech ci Bóg przysparza. Dałaś” — dziad rzecze. Ale gdy co raz powtarza: „Dałam ci, dziadku, jajko”. „Dałaś — rzecze dziadek — Ale już dawno poszło twoje jajko w zadek; I będzieszli się dłużej z swego chwalić datku, Nie wątp, gosposiu
miejsce, lecz po drugim bierze. Proś króla, niech koleją chodzi ta ozdoba: Ty jeden rok, a drugi bądźcie szlachtą oba; Inaczej w małej herby i tytuły cenie, Kiedy cepy u brata twojego na ścienie. 89 (P). NIE DAJ, A NIE WYMAWIAJ
„Dałam ci, dziadku, jajko.” „Niech ci Bóg przysparza. Dałaś” — dziad rzecze. Ale gdy co raz powtarza: „Dałam ci, dziadku, jajko”. „Dałaś — rzecze dziadek — Ale już dawno poszło twoje jajko w zadek; I będzieszli się dłużej z swego chwalić datku, Nie wątp, gosposiu
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 271
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
herby i tytuły cenie, Kiedy cepy u brata twojego na ścienie. 89 (P). NIE DAJ, A NIE WYMAWIAJ
„Dałam ci, dziadku, jajko.” „Niech ci Bóg przysparza. Dałaś” — dziad rzecze. Ale gdy co raz powtarza: „Dałam ci, dziadku, jajko”. „Dałaś — rzecze dziadek — Ale już dawno poszło twoje jajko w zadek; I będzieszli się dłużej z swego chwalić datku, Nie wątp, gosposiu, żeć go wrócę nazad z zadku.” Znam twą uczynność, we złej wyświadczoną toni. Że milczę? bo ty wszytkim sam powiedasz o niej
herby i tytuły cenie, Kiedy cepy u brata twojego na ścienie. 89 (P). NIE DAJ, A NIE WYMAWIAJ
„Dałam ci, dziadku, jajko.” „Niech ci Bóg przysparza. Dałaś” — dziad rzecze. Ale gdy co raz powtarza: „Dałam ci, dziadku, jajko”. „Dałaś — rzecze dziadek — Ale już dawno poszło twoje jajko w zadek; I będzieszli się dłużej z swego chwalić datku, Nie wątp, gosposiu, żeć go wrócę nazad z zadku.” Znam twą uczynność, we złej wyświadczoną toni. Że milczę? bo ty wszytkim sam powiedasz o niej
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 271
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Wiem, żeś mi był pożyczył, lecz bez swojej szkody, Bom ci i lichwę oddał, jakom się zaręczył, I iściznę, i łaskę sto razy odwdzięczył. Wyrzucając uczynność przed oczy daremnie, I pamięć, i jej wdzięczność dalszą gasisz we mnie. Dotąd baba: dałam ci, dziadku, jajko, woła, Że jej go na ostatek rozbił o półczoła.
Kredytor: Nie takiejm się wdzięczności spodziewał po tobie, Ale mędrszy drugi raz będę po tej próbie. Nie zawsze mi się kłaniasz, nie zawsze upadasz, Często w ratuszu, często w kościele posiadasz.
Dłużnik: Już mam być niewolnikiem, żem ci
Wiem, żeś mi był pożyczył, lecz bez swojej szkody, Bom ci i lichwę oddał, jakom się zaręczył, I iściznę, i łaskę sto razy odwdzięczył. Wyrzucając uczynność przed oczy daremnie, I pamięć, i jej wdzięczność dalszą gasisz we mnie. Dotąd baba: dałam ci, dziadku, jajko, woła, Że jej go na ostatek rozbił o półczoła.
Kredytor: Nie takiejm się wdzięczności spodziewał po tobie, Ale mędrszy drugi raz będę po tej próbie. Nie zawsze mi się kłaniasz, nie zawsze upadasz, Często w ratuszu, często w kościele posiadasz.
Dłużnik: Już mam być niewolnikiem, żem ci
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 291
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
rzeczy na koło chodzą? Bo dymy z napoju pochodzące mięszają się z duchami do widzenia służącemi, które dymy iż się kręcą, duchy też z sobą porywają i z tąd się widzenie mięsza, aż czasem w oczach się wszystko dwoi czasem na koło chodzi, było też o tym wyżej. 43. Czemu kokosz gdacze gdy jajko zniesie? Bo na to miejsce gdzie jajko było wchodzi powietrze i tak kokosz w sobie odmianę czuje, która ją do wrzasku pobudza. 44. Czemu gdy moda wre w kotle dno u kotła zimne? Bo gdy woda co się jej zagrzeje, to z wiatrem który się część wody odmienia na wierzch wypada, z tąd
rzeczy ná koło chodzą? Bo dymy z napoiu pochodzące mięszáią się z duchámi do widzenia służącemi, ktore dymy iż się kręcą, duchy też z sobą porywáią y z tąd się widzenie mięsza, aż czásem w oczách się wszystko dwoi czásem ná koło chodzi, było też o tym wyżey. 43. Czemu kokosz gdacze gdy iayko zniesie? Bo ná to mieysce gdzie iayko było wchodzi powietrze y ták kokosz w sobie odmiánę czuie, ktora ią do wrzasku pobudza. 44. Czemu gdy modá wre w kotle dno u kotła zimne? Bo gdy wodá co sie iey zágrzeie, to z wiátrem ktory się część wody odmięnia ná wierzch wypada, z tąd
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 351
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692