/ z okopu rugował/ którzy potykającemu się naszemu żołnierzowi wielką czynili szkodą. uderzywszy tedy gorącym impetem pomieniony Pułkowinik/ lubo z niemałą swoich stratą wyparł jednak z okopów Janczarów/ ale gdy się nader począł ku Obozowi Tureckiemu zbliżać/ przeciwko niemu dwa tysiacaTurków wypadło/ której/ której potęgi strzymać niemogąc; Piechotę swoję w odebranej Janczarom fosie zasadziwszy/ sam ustępował. piechota zaś następującego Turczyna z okopu patrzyła/ której też i Bawarska Dragania posiłek dawała/ a oraz postrzegszy że nieprzyjaciel ustępuje/ ona się też Wałem osypała. Tym czasem Obóz cały Chrześcijański na swoim stanąwszy miejscu; mocno się z nieprzyjacielem ucirał/ kędy luczne trupy obu stron/ osobliwie przy Dunaju
/ z okopu rugowáł/ ktorzy potykáiącemu się nászemu żołnierzowi wielką cżynili szkodą. vderzywszy tedy gorącym impetem pomieniony Pułkowinik/ lubo z niemáłą swoich strátą wypárł iednák z okopow Iáncżarow/ ále gdy się náder pocżął ku Obozowi Tureckiemu zbliżáć/ przećiwko niemu dwá tyśiacáTurkow wypádło/ ktorey/ ktorey potęgi strzymáć niemogąc; Piechotę swoię w odebráney Iáncżárom fossie zásádźiwszy/ sam vstępował. piechotá zás nástępuiąceg^o^ Turcżyná z okopu pátrzyłá/ ktorey też y Báwárska Drágánia pośiłek dawáłá/ á oraz postrzegszy że nieprzyiaciel vstępuie/ oná sie też Wáłem osypáłá. Tym czásem Oboz cáły Chrześćiáński ná swoim stánąwszy mieyscu; mocno się z nieprzyiaćielem vćirał/ kędy lucżne trupy obu stron/ osobliwie przy Dunáiu
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B4
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
przestrogi w sprawach Rzpltej, tak i teraz to oznaimuję co się sam tymi czasy między narodem owym stało za przeirzeniem Bożym. Po zastanowieniu pokoju z J. K. Mcią Sułtan Osman Cesarz Turecki, tak się był złym afectem zawziął przeciwko Żołnierzom swoim konnym i pieszym, że zaras gdy stanął w Konstantynopolu niemały liczbie Szpagiom i Janczarom kazał Ułafy poujmować, a drugich wymazać z Regestru, i na tym był koniecznie żeby inszych sobie na to miejsce był sobie sposabiał starymi wzgardziwszy, z tej przy-
czyny, w przez ich nieochotę w boju pod Chocimem żadnego nad Wojsko Króla J. Mci zwycięstwa otrzymać niemogąc, przyszło mu do Traktatów i do zgody przystąpić
przestrogi w sprawach Rzpltey, tak y teraz to oznaimuię co się sam tymi czasy między narodem owym stało za przeirzeniem Bożym. Po zastanowieniu pokoiu z J. K. Mćią Sułtan Osman Cesarz Turecki, tak się był złym affectem zawziął przeciwko Żołnierzom swoim konnym i pieszym, że zaras gdy stanął w Constantinopolu niemały liczbie Szpagiom y Janczarom kazał Ułafy poujmować, a drugich wymazać z Regestru, y na tym był koniecznie żeby inszych sobie na to mieysce był sobie sposabiał starymi wzgardziwszy, z tej przy-
czyny, w przes ich nieochotę w boju pod Chocimem żadnego nad Woisko Króla J. Mći zwycięstwa otrzymać niemogąc, przyszło mu do Tractatów y do zgody przystąpić
Skrót tekstu: SulListyKoniec
Strona: 230
Tytuł:
List z Constantinopola do J. M. P. Podczaszego Koronnego i Hetmana Polnego
Autor:
Stanisław Suliszowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
żyjącym na przestrogę. EUROPA. O Tureckim Cesarzu i Dworze jego. Przyjęcie POSŁA Cudzoziemskiego u Porty.
POSEŁ od Narodu którego do Porty przybywszy, naprzód Wielkiemu Wezyrowi oddaje Credentiales od swego Pryncypała, lub Rzeczypospolitej, eksplikuje contenta onychże. Dzień potym naznaczony bywa publicznej audiencyj przy największej ostentacyj, najczęściej w dzień ten, kiedy Janczarom żołd trzy miesięczny oddają w Dywanie. Tam Poseł prowadzony bywa, aby i summ Janczarom wyliczonych, i samych Janczarów napatrzył się z admiracją i aprehensyą. Potym stół srebrną pokryty miednicą bez obrusów, serwet, nożów, na misach przedniej Porcellany, specjalnemi potrawami zastawiony bywa. Do którego Poseł,Wielki Wezyr, Radni Wezyrowie,
żyiącym ná przestrogę. EUROPA. O Tureckim Cesarzu y Dworze iego. Przyięcie POSŁA Cudzoźiemskiego u Porty.
POSEŁ od Národu ktorego do Porty przybywszy, náprzod Wielkiemu Wezyrowi oddáie Credentiales od swego Pryncypała, lub Rzeczypospolitey, explikuie contenta onychże. Dźień potym náznaczony bywá publiczney audyencyi przy náywiększey ostentácyi, náyczęściey w dźień ten, kiedy Iánczarom żołd trzy miesięczny oddáią w Dywánie. Tam Poseł prowádzony bywá, aby y summ Ianczarom wyliczonych, y samych Ianczarow nápatrzył się z admirácyą y apprehensyą. Potym stoł srebrną pokryty miednicą bez obrusow, serwet, nożow, ná misach przedniey Porcellany, specyalnemi potráwami zástawiony bywá. Do ktorego Poseł,Wielki Wezyr, Rádni Wezyrowie,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 491
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
u Porty.
POSEŁ od Narodu którego do Porty przybywszy, naprzód Wielkiemu Wezyrowi oddaje Credentiales od swego Pryncypała, lub Rzeczypospolitej, eksplikuje contenta onychże. Dzień potym naznaczony bywa publicznej audiencyj przy największej ostentacyj, najczęściej w dzień ten, kiedy Janczarom żołd trzy miesięczny oddają w Dywanie. Tam Poseł prowadzony bywa, aby i summ Janczarom wyliczonych, i samych Janczarów napatrzył się z admiracją i aprehensyą. Potym stół srebrną pokryty miednicą bez obrusów, serwet, nożów, na misach przedniej Porcellany, specjalnemi potrawami zastawiony bywa. Do którego Poseł,Wielki Wezyr, Radni Wezyrowie, TEFTERDAR, aliàs Poddskarbi zasiadają. Na stole nie długo bawią potrawy dla wielu i kilkanaście
u Porty.
POSEŁ od Národu ktorego do Porty przybywszy, náprzod Wielkiemu Wezyrowi oddáie Credentiales od swego Pryncypała, lub Rzeczypospolitey, explikuie contenta onychże. Dźień potym náznaczony bywá publiczney audyencyi przy náywiększey ostentácyi, náyczęściey w dźień ten, kiedy Iánczarom żołd trzy miesięczny oddáią w Dywánie. Tam Poseł prowádzony bywá, aby y summ Ianczarom wyliczonych, y samych Ianczarow nápatrzył się z admirácyą y apprehensyą. Potym stoł srebrną pokryty miednicą bez obrusow, serwet, nożow, ná misach przedniey Porcellany, specyalnemi potráwami zástawiony bywá. Do ktorego Poseł,Wielki Wezyr, Rádni Wezyrowie, TEFTERDAR, aliàs Poddskarbi zásiadaią. Ná stole nie długo bawią potráwy dla wielu y kilkánáście
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 491
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
. w gabinecie. Imp. poseł francuski jadł u imp. posła bawarskiego w stancyjej im. ks. biskupa.
Z Jass przyszła wiadomość, że Tatarowie stoją na Cecorze i że konno z Jass do Kamieńca zaharę prowadzić mają, który w tak ciężkim jest głodzie, że gdyby za niedziel dwie nie wprowadzono żywności, pasza janczarom deklarował nie bronić wyjścia z Kamieńca. Świeżo zaś stamtąd sześciu Lipków z żonami, dziećmi przedało się do Okopów naszych. Przy wprowadzeniu zaharyjej czambułów pewnych spodziewać się każą. Zaraz król im. z ichmpp. hetmanami radzić zaczął, gdzie i na które miejsca wojsko nasze dla zasłany ściągać z konsystencyj. Die 15 ejusdem
Rano także
. w gabinecie. Jmp. poseł francuski jadł u jmp. posła bawarskiego w stancyjej jm. ks. biskupa.
Z Jass przyszła wiadomość, że Tatarowie stoją na Cecorze i że konno z Jass do Kamieńca zaharę prowadzić mają, który w tak ciężkim jest głodzie, że gdyby za niedziel dwie nie wprowadzono żywności, pasza janczarom deklarował nie bronić wyjścia z Kamieńca. Świeżo zaś stamtąd sześciu Lipków z żonami, dziećmi przedało się do Okopów naszych. Przy wprowadzeniu zaharyjej czambułów pewnych spodziewać się każą. Zaraz król jm. z ichmpp. hetmanami radzić zaczął, gdzie i na które miejsca wojsko nasze dla zasłany ściągać z konsystencyj. Die 15 eiusdem
Rano także
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 126
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
jego zgubę której nieminie przez ten powróz który na szyj nosi jeżeli Wiednia niedostanie. To to Pogaństwo oszlep na ogień Lazło a jako snopy padało. kiedy już król z Wojskiem szedł od Tulna w ten czas oni najpotęzniejsze szturmy czynili. Nawet choć już stanęło wojsko Już się Pułki nasze i Regimenty Niemieckie swerały przecię on Janczarom z szturmu poprzestać niekazał. A konne Wojsko szpatierów Tatarów i Węgrów Tekielego na nas obrócił.
Uderzyli się Tatarowie raz i drugi o naszych, potym stanęli sobie osobno posyła wejzer po Hana i pyta go Cóż ty rozumiesz jeżeli tu jest król Polski? Han Powiedział i rozumiem i widzę że jest. Bo kiedy są ci
iego zgubę ktorey nieminie przez ten powroz ktory na szyi nosi iezeli Wiednia niedostanie. To to Poganstwo oszlep na ogien Lazło a iako snopy padało. kiedy iuz krol z Woyskiem szedł od Tulna w ten czas oni naypotęznieysze szturmy czynili. Nawet choc iuz stanęło woysko Iuz się Pułki nasze y Regimenty Niemieckie swerały przecię on Ianczarom z szturmu poprzestać niekazał. A konne Woysko szpatierow Tatarow y Węgrow Tekielego na nas obrocił.
Uderzyli się Tatarowie raz y drugi o naszych, potym stanęli sobie osobno posyła weyzer po Hana y pyta go coz ty rozumiesz iezeli tu iest krol Polski? Han Powiedział y rozumiem y widzę że iest. Bo kiedy są ci
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 260
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
chcieli, wszystkich na owe wozy zabierano, kto swego nie miał, i aż za Jazłowiec konwojowano.
A po trzech dniach zaraz 20000 janczarów do gotowej armaty z artyleryją do Kamieńca wprowadzono. W kościołach konie postawiono, krzyże z kościołów pozrucano, Boże męki popodcinano, ołtarze popalono, dzwony pospusczano i z klasztorów szpiklerze dla prowiantów janczarom poczyniono. Sam tylko kościół katedralny na meczet mahometański (och boleści) obracano, Halli baszę komendantem kamienieckim postawiono. Rok 1672
Sam zaś turecki car wojsko aż ku Jazłowcu rozłożywszy, Podole, wrzkomo polującz z psy, rewidował. A Kaptłan baszę z Tatarami pode Lwów w półtorakroć sto tysięcy posłał, a sam na horyńskich polach
chcieli, wszystkich na owe wozy zabierano, kto swego nie miał, i aż za Jazłowiec konwojowano.
A po trzech dniach zaraz 20000 janczarów do gotowej armaty z artyleryją do Kamieńca wprowadzono. W kościołach konie postawiono, krzyże z kościołów pozrucano, Boże męki popodcinano, ołtarze popalono, dzwony pospusczano i z klasztorów szpiklerze dla prowiantów janczarom poczyniono. Sam tylko kościół katedralny na meczet mahometański (och boleści) obracano, Halli baszę komendantem kamienieckim postawiono. Rok 1672
Sam zaś turecki car wojsko aż ku Jazłowcu rozłożywszy, Podole, wrzkomo polującz z psy, rewidował. A Kaptłan baszę z Tatarami pode Lwów w półtorakroć sto tysięcy posłał, a sam na horyńskich polach
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 402
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
. B. Po Obrzezaniu onym, gdy sięgwałtem przy mnóstwie Janczarwo, on Baptasi z brzytwą począł przymykać do mojej kiełbasy, w sile i zapalczywości zwyczajnej, ktrorami przez czas nie mały wypadła była z pamięci. wyszarpnąwszy żartko bystro wyostrzoną brzytwę, z ręku mówię onego Bapaszego Fatowi, Planetom, Ottomanowi, Wezyrom Baszom Bevlerbejom i Janczarom wszystkim popryskowałem do samych uszu gęby, Oniż zbroczeni krwiąszli co Cyrulika, a ja wsiądszy na Okręt Kupca Aleksandryjskiego naładowany, w rozpięte począłem dać furią tak potężnie żagle, iż czwartego dniaszczęśliwie przypadłem do sławnego MiastaWeneckiego. T. A ja się wielce cieszę z zdrowia Wmci dobrego, oraz i z tego żeś
. B. Po Obrzezániu onym, gdy sięgwáłtem przy mnostwie Iánczárwo, on Bápptási z brzytwą począł przymykáć do moiey kiełbásy, w śile y zápálczywośći zwyczáyney, ktrorami przez czás nie máły wypádłá byłá z pámieći. wyszárpnąwszy zártko bystro wyostrzoną brzytwę, z ręku mowię onego Báppászego Fátowi, Plánetom, Ottománowi, Wezyrom Bászom Bevlerbejom y Iánczárom wszystkim popryskowałem do samych uszu gęby, Oniż zbroczeni krwiąszli co Cyruliká, á ia wśiądszy ná Okręt Kupcá Alexandryiskiego nałádowány, w rospięte począłem dać furyą ták potężnie zagle, iż czwartego dniászczęśliwie przypadłem do sławnego MiástáWeneckiego. T. A ia się wielce ćieszę z zdrowia Wmći dobrego, oraz y z tego żeś
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 110
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, tę spierci swych nieustraszoną wątrobę, albo chciałem rzec serce. B. Rzuciłem je w pośrzodek Szturmu Konstantynopolskiego. T. Toś Wmść takim sposobem wtej zwadzie był bez serca z którym jakoli sobie postąpił szturm Konstantynopolski. B. Pożyczył g oCesarzowi Tureckiemu, i wszystkim Wezyrom, Baszom, Beilerbejom, i Janczarom, zaczym stawszy się nad przyrodzeni swoei serdeczniejszemi i męsniejszymi, nie tylko Bizantium, potym od Konitantina nazwane Konstantynopole wydarli, ale i wszystkie wschodnie Prowincje i Państwa pograniczne starożytnego Persa osiedli. T. Albo nie mieli sami przez się to z serca, ci Kawalerowie Pogańscy opętanego Mahometa. B. Wprawdzieć mieli, ale nie
, tę spierći swych nieustrászoną wątrobę, álbo chćiałem rzec serce. B. Rzućiłem ie w pośrzodek Szturmu Konstántinopolskiego. T. Toś Wmść takim sposobem wtey zwádźie był bez sercá z ktorym iákoli sobie postąpił szturm Konstantinopolski. B. Pożyczył g oCesarzowi Tureckiemu, y wszystkim Wezyrom, Bászom, Beilerbejom, y Iánczárom, záczym stawszy się nad przyrodzeni swoei serdecznieyszemi y męznieyszymi, nie tylko Bizantium, potym od Konitántiná názwáne Konstántinopole wydárli, ále y wszystkie wschodnie Provincye y Państwá pográniczne stárożytnego Persá ośiedli. T. Albo nie mieli sámi przez się to z sercá, ći Káwálerowie Pogáńścy opętánego Máhometa. B. Wprawdźieć mieli, ále nie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 154
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
i początku dwóch wielkich przypadków/ które się za naszych czasów przez swawolą Żołnierską przydały/ ponieważ o nich wzmianki nikędy niemasz/ a godne są wiadomości potomnych wieków. Księga Pierwsza,
To tedy posłuszeństwo/ które uczą/ i prawie wlewają tak wielkim staraniem w ludzi Rycerskich/ to jest w Saraju wychowanie dając Spahom/ a Janczarom w ich Odach/ albo Izbach/ idzie czasem w zapomnienie/ kiedy fakcje Dworskie/ które pospolicie wszytko za sobą ciągną/ pomieszają/ a potym i cale wygładzą by najmocniej utwierdzone karnego wychowania ustawy/ z wielką częstokroć Państwa całego mieszaniną/ a najczęściej z zgubą i morderstwem najprzednieszych Urzędników.
Toż się dziać zwykło/ kiedy
y początku dwuch wielkich przypadkow/ ktore się zá nászych czásow przez swawolą Zołnierską przydáły/ poniewasz o nich wzmiánki nikędy niemász/ á godne są wiádomośći potomnych wiekow. Xięgá Pierwsza,
To tedy posłuszeństwo/ ktore vczą/ y práwie wlewáią ták wielkim starániem w ludźi Rycerskich/ to iest w Sáráiu wychowánie dáiąc Spáhom/ á Iánczárom w ich Odách/ álbo Izbách/ idźie czásem w zápomnienie/ kiedy fákcye Dworskie/ ktore pospolićie wszytko zá sobą ćiągną/ pomieszáią/ á potym y cále wygładzą by naymocniey vtwierdzone karnego wychowánia vstáwy/ z wielką częstokroć Páństwá cáłego mieszániną/ á nayczęśćiey z zgubą y morderstwem nayprzednieszych Vrzędnikow.
Toż się dźiać zwykło/ kiedy
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 12
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678