Wołka zawiadowcy kurklowskiego.
14^go^ miałem u siebie sąsiad dość na uczcie.
21^go^ przypadły święta Zmartwychwstania Pańskiego. Od wielkiego czwartku aż do niedzieli w miasteczku przy kaplicy bawiłem się na nabożeństwie, było ze mną dość i sąsiad; Panu Bogu na cześć i na chwałę klęczeliśmy godzinami po parze u grobu Pańskiego aż do jutrzni. Pierwszego dnia wielkanocnego byli u mnie wszyscy, drugiego byłem u ip. So- kołowskiego wojskiego inflanckiego, trzeciego u ip. Władyczka w Skulimowszczyznie. Na Przewodnią niedzielę u ip. Kościałkowskiego chorążyca, nazajutrz na św. Jerzy u ip. strażnika, bardzo dobrze traktowany wszędzie.
29^go^ jechałem do Wilna, tam consilio
Wołka zawiadowcy kurklowskiego.
14^go^ miałem u siebie sąsiad dość na uczcie.
21^go^ przypadły święta Zmartwychwstania Pańskiego. Od wielkiego czwartku aż do niedzieli w miasteczku przy kaplicy bawiłem się na nabożeństwie, było ze mną dość i sąsiad; Panu Bogu na cześć i na chwałę klęczeliśmy godzinami po parze u grobu Pańskiego aż do jutrzni. Pierwszego dnia wielkanocnego byli u mnie wszyscy, drugiego byłem u jp. So- kołowskiego wojskiego inflanckiego, trzeciego u jp. Władyczka w Skulimowszczyznie. Na Przewodnią niedzielę u jp. Kościałkowskiego chorążyca, nazajutrz na św. Jerzy u jp. strażnika, bardzo dobrze traktowany wszędzie.
29^go^ jechałem do Wilna, tam consilio
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 66
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
V. Cesarz za wojował, trzymał w Madrycie w Hiszpanii pod aresztem. Za Franciszka II. Kalwińska Herezja Francję zaraziła, głowę sobie obrawszy Ludwika Burbona krwie Królewskiej Surculum Karol X. Kalwinów w wielu pokonał bataliach, dla pokoju pozwolił się im reiterować do Rupelli, Montalbanu, Nemauzu. W Paryżu znieśli ich Katolicy pod czas Jutrzni na Z. Bartłomiej, stąd wzieło początek Matutinum Parisiense odemnie wpierwszej Części Aten opisane: Henryk III. (wprzód w Polsce królując) w Francyj po Bracie Karolu X. Tron osiadłszy, Kalwinom nadał Przywileje; o co Gizjańska Liga Katolików powstała na Króla; za co Henryk Gyziusz i Brat jego Ludwik Kardynał od
V. Cesárz zá woiowáł, trzymał w Madrycie w Hiszpanii pod aresztem. Za Franciszka II. Kalwińska Herezya Francyę zaraziła, głowę sobie obrawszy Ludwika Burboná krwie Krolewskiey Surculum Karol X. Kalwinow w wielu pokonał bataliach, dla pokoiu pozwolił się im reiterować do Rupelli, Montalbanu, Nemauzu. W Paryżu znieśli ich Katolicy pod czas Iutrzni na S. Bartłomiey, ztąd wzieło początek Matutinum Parisiense odemnie wpierwszey Cżęści Aten opisane: Henryk III. (wprzod w Polszcze kroluiąc) w Francyi po Bracie Karolu X. Tron osiadłszy, Kalwinom nadał Przywileie; o co Gizyanska Liga Katolikow powstała na Krola; za co Henryk Gyziusz y Brat iego Ludwik Kardynał od
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 182
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
? — pytam klechy — a czemu go Dotąd nie masz?” Odpowie: „Śpi doma pijany.” Bodajże bieda wzięła te nasze plebany! Co raz to wymyślają w nabożeństwie modę, Że i ja do kościoła darmo się zawiodę. Pewnie bym dewocyjej pomógł mu tajemnej, Zażywszy z gośćmi w domu takiej jutrzni ciemnej: Księdzu przy hanyżowej chmielne piwo wódce, Nam by głowę zaćmiło stare wino wkrótce. 20 (N). FIOLET
Lato, dzień był gorący; słońce okny parza. Pozwolenie i przykład wziąwszy z gospodarza, Zrucamy, chociaż letne, kontusze ze grzbietu; A szlachcic, co na sobie miał go z fijoletu,
? — pytam klechy — a czemu go Dotąd nie masz?” Odpowie: „Śpi doma pijany.” Bodajże bieda wzięła te nasze plebany! Co raz to wymyślają w nabożeństwie modę, Że i ja do kościoła darmo się zawiodę. Pewnie bym dewocyjej pomógł mu tajemnej, Zażywszy z gośćmi w domu takiej jutrzni ciemnej: Księdzu przy hanyżowej chmielne piwo wódce, Nam by głowę zaćmiło stare wino wkrótce. 20 (N). FIOLET
Lato, dzień był gorący; słońce okny parza. Pozwolenie i przykład wziąwszy z gospodarza, Zrucamy, chociaż letne, kontusze ze grzbietu; A szlachcic, co na sobie miał go z fijoletu,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 532
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wdzięcznie odprawił, i odjachali wziąwszy taką ekspedycyją, jako i pierwsi. Die 7 ejusdem
Królestwo ichm. dziś zaczęli z rybami jeść. Król im. kazał z skarbca wszystkie siedzenia tureckie poprzynosić, z których jedno odłożył z dywdykiem, szablę i rząd perłami, rubinami, turkusami sadzone dla posła ks. im. bawarskiego. Jutrzni królestwo ichm. u siebie śpiewanej słuchali. Die 15 aprilis
Deszcz cały dzień padał ciepły jak w maju. Król im. nie wyjeżdżał dlatego w pole, lubo sobie życzył bardzo polowaniem urekreować się. Jadł obiad z królową im. w pokoju swoim z dobrym bardzo apetytem i wesołą fantazyją. Przed którym przyszła wiadomość, że
wdzięcznie odprawił, i odjachali wziąwszy taką ekspedycyją, jako i pierwsi. Die 7 eiusdem
Królestwo ichm. dziś zaczęli z rybami jeść. Król jm. kazał z skarbca wszystkie siedzenia tureckie poprzynosić, z których jedno odłożył z dywdykiem, szablę i rząd perłami, rubinami, turkusami sadzone dla posła ks. jm. bawarskiego. Jutrzni królestwo ichm. u siebie śpiewanej słuchali. Die 15 aprilis
Deszcz cały dzień padał ciepły jak w maju. Król jm. nie wyjeżdżał dlatego w pole, lubo sobie życzył bardzo polowaniem urekreować się. Jadł obiad z królową jm. w pokoju swoim z dobrym bardzo apetytem i wesołą fantazyją. Przed którym przyszła wiadomość, że
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 110
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
/ i w fundowaniu Zakonu świętego z objawienia Bożego naznaczona Kompanka/ na imię Anna à S. Bartholomeo. Kiedy już nieprzyjaciel od Miasta przybliżać się począł/ usłyszy głos w Celli swojej Zakonnicy. Ora Filia. Ora Filia. Modl się Córko. Modl się Córko. Wstanie i porwie się z czujnego snu/ w którym Jutrzni północej oczekiwała/ i klęknąwszy na kolana swoje pocznie chwalić Majestat Pański. Gdy już Maurycy drabiny do Murów przystawiać kazał/ znowu głos krzyknie. Ora magis. Proś jeszcze bardziej. Prosi jeszcze i modli się żarliwiej Panienka święta/ kiedy już po drabinach Żołnierstwo na Mur wstępować pocznie/ W tym trzeci głos jeszcze większy usłyszy.
/ y w fundowániu Zakonu świętego z obiáwienia Bożego náznáczona Compánká/ ná imię Anná à S. Bartholomeo. Kiedy iuż nieprzyiaćiel od Miástá przybliżáć się począł/ vsłyszy głos w Celli swoiey Zakonnicy. Ora Filia. Ora Filia. Modl się Corko. Modl się Corko. Wstánie y porwie się z czuynego snu/ w ktorym Iutrzni pułnocney oczekiwáłá/ y klęknąwszy ná koláná swoie pocznie chwalić Máyestat Pański. Gdy iuż Maurycy drábiny do Murow przystáwiáć kázał/ znowu głos krzyknie. Ora magis. Proś ieszcze bárdźiey. Prośi ieszcze y modli się żárliwiey Pánienká święta/ kiedy iuż po drábinách Zołnierstwo ná Mur wstępowáć pocznie/ W tym trzeći głos ieszcze większy vsłyszy.
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 40
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
tylko niektórzy tęz z kałkanami. A wtym przyjezdza Wojewoda i mówi. Niech ze was Bóg ma w swojej protekcyjej i Imię jego święte. Ruszajciesz się, a jak się przez fosę przeprawicie skoczciesz pod Mury wewszystkim biegu, bo już wam pod murami nie mogą tak szkodzić że nam tedy Duchowni kazali to ofiarować in memoriam Jutrzni. Bo to samym było świtaniem w Dzień Narodzenia Pańskiego zacząnem ja zwymi co w mojej komendzie byli Już Pochwalmy króla tego etc Wolski także Paweł że potym był starostą Litińskiem Towarzysz na ten czas królewskiej Pancernej chorągwie Co tak że swojej Chorągwie Czeladź przywodził kazał toż śpiewać Tak Bóg dał ze spód tych Chorągwi i jedna dusza nie
tylko niektorzy tęz z kałkanami. A wtym przyiezdza Woiewoda y mowi. Niech ze was Bog ma w swoiey protekcyiey y Imię iego swięte. Ruszayciesz się, a iak się przez fossę przeprawicie skoczciesz pod Mury wewszystkim biegu, bo iuz wam pod murami nie mogą tak szkodzić że nam tedy Duchowni kazali to ofiarować in memoriam Iutrzni. Bo to samym było switaniem w Dzien Narodzęnia Panskiego zacząnem ia zwymi co w moiey kommendzie byli Iuz Pochwalmy krola tego etc Wolski także Paweł że potym był starostą Litinskiem Towarzysz na ten czas krolewskiey Pancerney chorągwie Co tak że swoiey Chorągwie Czeladz przywodził kazał toz spiewać Tak Bog dał ze zpod tych Chorągwi y iedna dusza nie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 58v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688