od prawdy różnego. Wierny pan we wszytkich słowach swoich, i święty we wszytkich dziełach swoich; jako mówi tak czyni, i w słowiech i w dziełach stateczny i prawdziwy .........
Powiem ja tobie kto prawdy niestrzeże, on o którym napisano, omnis homo mendax, każdy człowiek kłamca, na co narzeka prorok ś.: zbaw mię panie, abowiem ustał święty, abowiem umniejszone są prawdy od synów ludzkich. Umniejszone tylo? Ustały prawdy (żydowski tekst mówi) ode-
szła od zboru ludzkiego prawda. Marności mówił każdy do bliźniego swego, wargi zdradliwe w sercu i w sercu mówiły. Pełno słów gładkich
od prawdy różnego. Wierny pan we wszytkich słowach swoich, i święty we wszytkich dziełach swoich; jako mówi tak czyni, i w słowiech i w dziełach stateczny i prawdziwy .........
Powiem ja tobie kto prawdy niestrzeże, on o którym napisano, omnis homo mendax, każdy człowiek kłamca, na co narzeka prorok ś.: zbaw mię panie, abowiem ustał święty, abowiem umniejszone są prawdy od synów ludzkich. Umniejszone tylo? Ustały prawdy (żydowski text mówi) ode-
szła od zboru ludzkiego prawda. Marności mówił każdy do bliźniego swego, wargi zdradliwe w sercu i w sercu mówiły. Pełno słów gładkich
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 265
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
w każdym błędów ich i Herezji punkcie/ jeśliże jest z wiarą Przodków waszych zgodna? Bez pochyby dalekie być je najdziecie/ jak dalekimi są od siebie Prawowierny i Heretyk. Może kto rzec. Słowo to/ jest słowo przykre. Rzekę. Światłości ciemnością nie nazywa/ tylko ślepy: i prawdy nie prawdą/ tylko kłamca. Ktoby Heretyka nazwał Katolikiem/ i ślepy na rozumie/ i kłaca w języku/ być by musiał. Ale co? nie biorąc się za słowa/ przyczynę ich odrzućmy/ a natychmiast i skutków przyczyny tej zbędziemy. Poniechajmy tych Zyzaniów. Błędy ich i Herezje pod nogi nasze rzućmy/ a zaraz ustąpią od nas
w káżdym błędow ich y Hęreziy punkćie/ ieśliże iest z wiárą Przodkow wászych zgodna? Bez pochyby dálekie bydź ie naydźiećie/ iák dálekimi są od śiebie Práwowierny y Haeretyk. Może kto rzec. Słowo to/ iest słowo przykre. Rzekę. Swiatłośći ćiemnośćią nie názywa/ tylko ślepy: y prawdy nie prawdą/ tylko kłamcá. Ktoby Hęretyká názwał Kátholikiem/ y ślepy ná rozumie/ y kłacá w ięzyku/ bydź by muśiał. Ale co? nie biorąc sie zá słowá/ przycżynę ich odrzućmy/ á nátychmiast y skutkow przyczyny tey zbędźiemy. Poniechaymy tych Zyzániow. Błędy ich y Hęrezye pod nogi násze rzućmy/ á záráz vstąpią od nas
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 126
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
same co wiarę P. Chrystusową czystą i niepokalaną w obojej Cerkwi pokazuje/ i miłość nie obłudną Braci od Braci oświadcza. Niemamy się zaiste czego obawiać/ coby nas od jedności Cerkiewnej odciągało: co by nam do tego zbawiennego dksieła przeszkadzało. tylo sam duszny nieprzyjaciel/ dobre za złe udawać zwykły/ z wieków kłamca i Bratobójca/ którego to najprzedniejsza robota/ w tym się najdować/ przez co by ciało Pana Chrystusowe/ Cerkiew jego Z. targał/ rwa/ szarpał/ niszczył/ i wniwecz obracał Choć to wie/ że jej od Chrysta Pana upewnionej zwyciężyć nie może. Kusi się jednak Piekielnik na zatracenie Dusz ludzkich/ aby je
sáme co wiárę P. Christusową cżystą y niepokaláną w oboiey Cerkwi pokazuie/ y miłość nie obłudną Bráći od Bráći oświadcża. Niemamy sie záiste cżego obawiáć/ coby nas od iednośći Cerkiewney odćiągáło: co by nam do tego zbáwiennego dxiełá przeszkadzáło. tylo sam duszny nieprzyiaćiel/ dobre zá złe vdáwáć zwykły/ z wiekow kłamcá y Brátoboycá/ ktorego to nayprzednieysza robotá/ w tym sie náydowáć/ przez co by ćiáło Páná Christusowe/ Cerkiew iego S. tárgał/ rwa/ szarpał/ niszczył/ y wniwecz obrácał Choć to wie/ że iey od Christá Páná vpewnioney zwyćiężyć nie może. Kuśi sie iednák Piekielnik ná zátrácenie Dusz ludzkich/ áby ie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 199
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. Z tym wszystkiem ja go kocham, bo szumny mężczyzna!” 155. NE SUTOR ULTRA CREPIDAM
... 156. DO EDYCJI CENZORA
Żeby przeciwko wierze co było — nie tuszę — W tej książce. Przeciw prawdzie jest — sam przyznać muszę. Atoli podobno mi za mocną tarcz, stanie To: każdy człowiek kłamca — Dawidowe zdanie. Rzekł też i komentator, znać z łgarskiego cechu: Jakoby pięknie zełgać — za to nie masz grzechu. Co jeśli tak — kształtnie wszak nad pięknie przechodzi Coś jeszcze, przeto kształtnie łgać bardziej się godzi. Jednakże w wierszach mych na gęste sitko Prawdę puść, bo przez rzadkie wypadło by wszytko
. Z tym wszystkiem ja go kocham, bo szumny mężczyzna!” 155. NE SUTOR ULTRA CREPIDAM
... 156. DO EDYCYI CENZORA
Żeby przeciwko wierze co było — nie tuszę — W tej książce. Przeciw prawdzie jest — sam przyznać muszę. Atoli podobno mi za mocną tarcz, stanie To: każdy człowiek kłamca — Dawidowe zdanie. Rzekł też i kommentator, znać z łgarskiego cechu: Jakoby pięknie zełgać — za to nie masz grzechu. Co jeśli tak — kształtnie wszak nad pięknie przechodzi Coś jeszcze, przeto kształtnie łgać bardziej się godzi. Jednakże w wierszach mych na gęste sitko Prawdę puść, bo przez rzadkie wypadło by wszytko
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 51
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
za pożytek obrzezki? 2. Wielki/ z każdej miary. Abowiem to napierwsza/ iż im zwierzone były wyroki Boże. 3. Bo cóż na tym, jeśli niektórzy nie uwierzyli? Azaż niedowiarstwo ich zniszczy wiarę Bożą? 4. Nie daj tego Boże! I owszem niech Bóg będzie prawdziwy/ a wszelki człowiek kłamca: jako napisano; Abyś był usprawiedliwiony w mowach twoich/ a żebyś zwyciężył/ gdybyś sądził. 5. Jeśli tedy niesprawiedliwość nasza Bożą sprawiedliwość zaleca/ cóż rzeczemy? Azaż niesprawiedliwy jest Bóg/ który gniew przywodzi? (Po ludzku mówię.) 6. Nie daj tego Boże! Abowiem jakożby Bóg sądził
zá pożytek obrzezki? 2. Wielki/ z káżdej miáry. Abowiem to napierwsza/ iż im zwierzone były wyroki Boże. 3. Bo coż ná tym, jesli niektorzy nie uwierzyli? Azaż niedowiárstwo ich zniszcży wiárę Bożą? 4. Nie daj tego Boże! Y owszem niech Bog będźie prawdźiwy/ á wszelki cżłowiek kłamcá: jáko nápisano; Abys był uspráwiedliwiony w mowách twojich/ á żebys zwyćiężył/ gdybys sądźił. 5. Jesli tedy niespráwiedliwosć nászá Bożą spráwiedliwosć záleca/ coż rzecżemy? Azaż niespráwiedliwy jest Bog/ ktory gniew przywodźi? (Po ludzku mowię.) 6. Nie daj tego Boże! Abowiem jákożby Bog sądźił
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 162
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
tobie rozum będzie/ w rozsądku przykazanej skromności. Niemasz im wstydu i bojaźni bożej w wystawieniu swej hardej władzej/ nie miej i ty pochlebcy serca w podporę i pochwałę tej ich nie wsty- dliwości. Wnętrzne otwór oczy/ a czystym smysłem/ i dobrym sumnieniem w przełożone rzeczy wejzrzy a doznaj jeżeli prawdziwy Duch jest albo kłamca/ jeżeli od Boga/ albo od kogo inszego. Rzymski (Rzymskiego dworu/ powiadają pochlebcy) Arcybiskup, wszystkich Kościołów, wszelkich narodów uniuersalnym zezwoleniem jest głowa, tak że żadne przeciw temu szemraniu miejsce niezbożnym kacerzom nie zostaje: Troistej korony liczbą doskonałość w sobie Kościelnej władzej pokazując, którą Chrystusów Namiestnik nad insze Kościelne Biskupy jest
tobie rozum będźie/ w rozsądku przykazáney skromnośći. Niemász im wstydu y boiáźni bożey w wystáwieniu swey hárdey władzey/ nie miey y ty pochlebcy sercá w podporę y pochwałę tey ich nie wsty- dliwośći. Wnętrzne otwor ocży/ á cżystym smysłem/ y dobrym sumnieniem w przełożone rzecży weyzrzy á doznay ieżeli prawdźiwy Duch iest álbo kłámcá/ ieżeli od Bogá/ álbo od kogo inszego. Rzymski (Rzymskiego dworu/ powiádáią pochlebcy) Arcybiskup, wszystkich Kośćiołow, wszelkich narodow vniuersalnym zezwoleniem iest głowá, ták że żadne przećiw temu szemrániu mieysce niezbożnym kácerzom nie zostáie: Troistey korony licżbą doskonałość w sobie Kośćielney władzey pokázuiąc, ktorą Chrystusow Namiestnik nád insze Kośćielne Biskupy iest
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 32v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
i drudzy owca/ nie bez grzechu/ / nie nieśmiertelny/ nie wszechmogący/ ale grzeszny/ śmiertelny/ i łokcia wzrostowi swemu przydać nie mogący. Nie bezgrzeszny mówi/ abowiem według ich zalecania Wszystkomogąc, może i to co wszystkim ludziom jest pospolite/ to jest zbłądzić i zgrzeszyć/ podług słów Błogosławionego Dawida/ wszelki człowiek kłamca/ i podług nie omylnego świadectwa/ Zbawiciela naszego/ sam Bóg jest prawda/ Może abowiem i w Symonią wpaść/ jako Bonifacius dziewiąty, i dzisiejszy wszyscy: Może się i w Herezją wdać/ jako Liberius, Honorius, i dzisiejszy wszyscy. Może i drapieżcą być/ jako Benedictus. Może i wszetecznikiem być/ jako
y drudzy owcá/ nie bez grzechu/ / nie nieśmiertelny/ nie wszechmogący/ ále grzeszny/ śmiertelny/ y łokćiá wzrostowi swemu przydáć nie mogący. Nie bezgrzeszny mowi/ ábowiem według ich zálecánia Wszystkomogąc, może y to co wszystkim ludźiom iest pospolite/ to iest zbłądźić y zgrzeszyć/ podług słow Błogosłáwionego Dáwidá/ wszelki cżłowiek kłamcá/ y podług nie omylnego świádectwá/ Zbáwićielá nászego/ sam Bog iest prawdá/ Może ábowiem y w Symonią wpáść/ iáko Bonifacius dziewiąty, y dźiśieyszy wszyscy: Może się y w Haeresią wdáć/ iáko Liberius, Honorius, y dźiśieyszy wszyscy. Może y drapieżcą być/ iáko Benedictus. Może y wszetecżnikiem być/ iáko
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 35v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
kalumnią, że ma u siebie poddankę, jakoby siostrę rodzoną śp. ojca mego, z której obiecywał się dowodzić, że nie jesteśmy szlachtą.
Chwycili się Bystry i Kłokocki tego dla zemsty nad nami o sejmik wyżej wyrażony brzeski poselski tudzież z partykularnej ku nam złości i niepodściwości swojej. A że Józef Witanowski, wiadomy wszystkim kłamca, w relacjach swoich o tej babie coraz inaczej i oczewiście kłamliwie powiedał, więc nie mogąc ułożyć sami planty kłamstwa i kalumnii, posłali tegoż Witanowskiego z jego relacjami do Warszawy do księcia kanclerza lit., który także kontent będąc z tejże relacji, a raczej okazji, że takiego kłamcę na honor nasz dopadł,
kalumnią, że ma u siebie poddankę, jakoby siostrę rodzoną śp. ojca mego, z której obiecywał się dowodzić, że nie jesteśmy szlachtą.
Chwycili się Bystry i Kłokocki tego dla zemsty nad nami o sejmik wyżej wyrażony brzeski poselski tudzież z partykularnej ku nam złości i niepodściwości swojej. A że Józef Witanowski, wiadomy wszystkim kłamca, w relacjach swoich o tej babie coraz inaczej i oczewiście kłamliwie powiedał, więc nie mogąc ułożyć sami planty kłamstwa i kalumnii, posłali tegoż Witanowskiego z jego relacjami do Warszawy do księcia kanclerza lit., który także kontent będąc z tejże relacji, a raczej okazji, że takiego kłamcę na honor nasz dopadł,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 423
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Elekcja w takiem zapomnieniu była? A do PanaMarszałka jako z Polski wyjechał, wiele Poselstwa było, obiecując mu niewiedzieć jakie fortuny, byle chciał wziąć stronę Dworską? i mocą Elekcją w prowadzić, przeciwko tym, coby niepozwolili? A dawnoż temu, kiedyście ultimatè oto posełali? Wspomnicie jeno. Wszak kłamca powinien być pamiętnym? Zapomniona tedy i zagrzebiona Elekcja, ta powstała mieszaniną. Ba pytać się, czemu, i skąd ta powstała mieszanina? Wszakże od Sejmu Electionis, poczęły się te rozruchy, te odia, te sztuki, te axiomátá, kto nie pozwoli, Znosić ich, nie cierpieć, te rady, obalać Synów
Elekcya w tákiem zápomnieniu byłá? A do PánáMárszałká iáko z Polski wyiechał, wiele Poselstwá było, obiecuiąc mu niewiedźieć iákie fortuny, byle chćiał wźiąć stronę Dworską? y mocą Elekcyą w prowádźić, przeciwko tym, coby niepozwolili? A dawnoż temu, kiedyśćie ultimatè oto posełáli? Wspomnićie ieno. Wszák kłámcá powinien bydź pámiętnym? Zápomniona tedy y zágrzebiona Elekcya, tá powstáłá mieszániną. Bá pytáć się, czemu, y zkąd tá powstáłá mieszániná? Wszákże od Seymu Electionis, poczęły się te rozruchy, te odia, te sztuki, te axiomátá, kto nie pozwoli, Znośić ich, nie ćierpieć, te rády, obaláć Synow
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 53
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
kto go i czym czaruje. A skąd że to wiedziedzieć może? Nie z nauki kościelnej abo Teologiej/ ani z Filozofii/ abo nauki Lekarskiej/ toć pewnie ma ducha Prorockiego/ ale tymi czasy nasza miła Polska nie rodzi Proroków jako nie kiedy Palestyna. Abo więc musi wiedzieć z ducha złego/ który go jako kłamca podwodzi na szkodę/ osławę/ i zgubę ludzi niewinnych: wykonywając one śłowa swoje/ które o tymże złym duchu opowiedział Micheasz Prorok. Ego decipiam eum; et ero Spiritus mendax in ore prophetarum eius. A onoby raczej takiego Proroka na stosie drew zapalić/ aby takich różnic i nieznasek/ przez swoje szalbierstwa i
kto go y czym czáruie. A zkąd że to wiedźiedźieć może? Nie z náuki kościelney ábo Theologiey/ áni z Filozofiey/ ábo náuki Lekárskiey/ toć pewnie ma duchá Prorockiego/ ale tymi czásy nasza miła Polská nie rodźi Prorokow iáko nie kiedy Palestyná. Abo więc muśi wiedźieć z duchá złego/ ktory go iako kłamcá podwodźi ná szkodę/ osławę/ y zgubę ludźi niewinnych: wykonywáiąc one śłowá swoie/ ktore o tymże złym duchu opowiedźiał Micheasz Prorok. Ego decipiam eum; et ero Spiritus mendax in ore prophetarum eius. A onoby ráczey takiego Proroká na stośie drew zápalić/ áby tákich roznic y nieznasek/ przez swoie szalbierstwá y
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 27
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680