, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył, Bez mała bym nie lepiej szkatułę najuczył. 193 (P). KTO MOCNIEJSZY, TEN LEPSZY O KADUKACH ARIAŃSKICH
„Temu nieborakowi wsi wzięły kaduki.” „Czemuż to?” „Bo źle wierzył.” „Takowej nauki W żadnym piśmiem nie czytał. On by, sam dla siebie, Co najlepiej chciał wierzyć, żeby mógł być w niebie.” „Z kościołem trzeba wierzyć, bez wszelkiego swaru.” „Wżdyć wiara jest dar boży
, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył, Bez mała bym nie lepiej szkatułę najuczył. 193 (P). KTO MOCNIEJSZY, TEN LEPSZY O KADUKACH ARIAŃSKICH
„Temu nieborakowi wsi wzięły kaduki.” „Czemuż to?” „Bo źle wierzył.” „Takowej nauki W żadnym piśmiem nie czytał. On by, sam dla siebie, Co najlepiej chciał wierzyć, żeby mógł być w niebie.” „Z kościołem trzeba wierzyć, bez wszelkiego swaru.” „Wżdyć wiara jest dar boży
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 91
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Choć widział, aż mu Ewina rozpusta Wetknęła prawie ono jabłko w usta. O, jako wielka omyłka w tej mierze, Że nas tego wstyd, co jest od macierze, Choć widział, aż mu Ewina rozpusta U złego człeka niż coś u Doroty, Kiedy na sławie cnotliwych kaliczy I diabły karmi, klnie, kaduki liczy. Lecz kto wzrok słaby i ckliwe ma uszy, Że go lada co do zgorszenia ruszy, Precz stąd, jakom rzekł, niech nie piecze zgaga, Kiedy się muza rozbierze do naga; I gdy mi służyć rozkazano w łaźni, Precz, niech się darmo skrupulat nie drażni. 360. DO POETÓW TERAŹNIEJSZYCH
, Choć widział, aż mu Ewina rozpusta Wetknęła prawie ono jabłko w usta. O, jako wielka omyłka w tej mierze, Że nas tego wstyd, co jest od macierze, Choć widział, aż mu Ewina rozpusta U złego człeka niż coś u Doroty, Kiedy na sławie cnotliwych kaliczy I diabły karmi, klnie, kaduki liczy. Lecz kto wzrok słaby i ckliwe ma uszy, Że go leda co do zgorszenia ruszy, Precz stąd, jakom rzekł, niech nie piecze zgaga, Kiedy się muza rozbierze do naga; I gdy mi służyć rozkazano w łaźni, Precz, niech się darmo skrupulat nie drażni. 360. DO POETÓW TERAŹNIEJSZYCH
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 344
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kredytu K. J. M. u poddanych obnażali.
Którzy personam redargutam i ode dworu K. J. M. ś. p. Stefana relegatam, i po większej części tej egzorbitancji pomienionych s autora, na urząd podkomorski promowali.
Którzy na to, aby cudzoziemcom starostwa dawano, podpisowali się.
Którzy sobie niesłusznie kaduki uprosiwszy, one malis artibus wyciskali.
Którzy będąc tenutariidóbr R. P., in vicinio dziedzictwa kupiwszy i na zmowie rezygnacyjej słudze swemu albo powinnemu do czasu powierzywszy, komisyje wyprawowali i tym kształtem dobra R. P. posiadali.
Którzy z umarłych żywe sposoby sztuczne mi działali.
Którzy zmyślonemi, niesłusznemi pozwami o rusznice
kredytu K. J. M. u poddanych obnażali.
Którzy personam redargutam i ode dworu K. J. M. ś. p. Stefana relegatam, i po większej części tej egzorbitancyi pomienionych s autora, na urząd podkomorski promowali.
Którzy na to, aby cudzoziemcom starostwa dawano, podpisowali się.
Którzy sobie niesłusznie kaduki uprosiwszy, one malis artibus wyciskali.
Którzy będąc tenutariidóbr R. P., in vicinio dziedzictwa kupiwszy i na zmowie rezygnacyjej słudze swemu albo powinnemu do czasu powierzywszy, komisyje wyprawowali i tym kształtem dobra R. P. posiadali.
Którzy z umarłych żywe sposoby sztuczne mi działali.
Którzy zmyślonemi, niesłusznemi pozwami o rusznice
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 366
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
/ iż ludzie ci co mieli pokutować/ bawiąc się z heretykami/ którzy mawiają o takiej swej konfessiej/ abo konfuzji raczej/ zarazili się od nich takiemi parchami/ a zwłaszcza w Santoniej. Indziej/ a osobliwie w Wiuarez/ szlachta kradli się potajemnie/ w dobra kościelne/ jakoby właśnie w grunty porzucone/ abo w kaduki jakie; tak iż chcąc każdy z nich być pierwszym do otrzymania w nich posessiej/ przychodzili częstokroć do zwady. A gdy tak przywłaszczyli sobie szlachta dobra Kościelne/ zatym duchowieństwo do nędze i ubóstwa przyszło/ a zatym do wzgardy i do pośmiechów. A gdzie już kapłany lekce ważono/ tedy też w lekkie poważenie przychodziły/
/ iż ludźie ći co mieli pokutowáć/ báwiąc się z haeretykámi/ ktorzy mawiáią o tákiey swey confessiey/ ábo confusiey ráczey/ záráźili się od nich tákiemi párchámi/ á zwłasczá w Sántoniey. Indźiey/ á osobliwie w Wiuárez/ szláchtá krádli się potáiemnie/ w dobrá kośćielne/ iákoby własnie w grunty porzucone/ ábo w káduki iákie; ták iż chcąc káżdy z nich bydź pierwszym do otrzymánia w nich possessiey/ przychodźili częstokroć do zwády. A gdy ták przywłasczyli sobie szláchtá dobrá Kośćielne/ zátym duchowieństwo do nędze y vbostwá przyszło/ á zátym do wzgárdy y do pośmiechow. A gdźie iuż kápłany lekce ważono/ tedy też w lekkie poważenie przychodźiły/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 96
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
nie naśladujesz Ale raczy i Litwę wprowadzić na P. Lubomirskiego kazałes. na Cóż. Żeby odarci od Częstochowej poszli. Powiedasz WMMPan ze P. Lubomirski sacrilegam magnum na Ojczyznę podniósł. Ba WSC sacrilegum Iudicium na niego Formastis. Podatki statuitis bez sejmu. Rwiecie sejmiki i sejmy senatus consulta samotrzec expeditis. Wolny głos szlachcie odejmujecie kaduki rozdajecie i majetności bez sądu odbieracie. Postoszycie Ojczyznę et Civibus w domach siedzieć kazecie gdy radzić o sobie chcą. Uniwersały do nich groząc im popielcem wysyłacie Pana na królestwo invita Republica prowadzicie. Wspomni WMMPan sobie przed kimes po sądzie Pana Marszałka rzekł Diabeł się już kogo będzie pytał wprowadziemy tego będziem chcieli. Szlachtę na Powrozach wodzić
nie nasladuiesz Ale raczy y Litwę wprowadzić na P. Lubomirskiego kazałes. na coz. Zeby odarci od Częstochowey poszli. Powiedasz WMMPan ze P. Lubomirski sacrilegam magnum na Oyczyznę podniosł. Ba WSC sacrilegum Iudicium na niego Formastis. Podatki statuitis bez seymu. Rwiecie seymiki y seymy senatus consulta samotrzec expeditis. Wolny głos szlachcie odeymuiecie kaduki rozdaiecie y maietnosci bez sądu odbieracie. Postoszycie Oyczyznę et Civibus w domach siedziec kazecie gdy radzić o sobie chcą. Uniwersały do nich groząc im popielcem wysyłacie Pana na krolestwo invita Republica prowadzicie. Wspomni WMMPan sobie przed kimes po sądzie Pana Marszałka rzekł Diaboł się iuz kogo będzie pytał wprowadziemy tego będziem chcieli. Szlachtę na Powrozach wodzić
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 195
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
/ rzekła mu czarownica: dam ci zapłate/ i tak chuchnąwszy na jego twarz/ zaraz go sprosny trąd po wszytkim ciele poanował/ dla którego prędko potym umarł. Insze jej sprosne zbrodnie dla krótkości opuszczają się/ jakoż mogło by się tu/ inszych barzo wiele przywieść. Częstokroć abowiem doświadczylismy tego/ że pewnym ludziom kaduki sprawowały/ przez danie jajec w jedzeniu/ abo w piciu z ciały umarłych czarownic w grób zagrzebionych/ przydawszy insze ich ceremonie/ których tu wypieniać nie potrzeba. Część Pierwsza Czarownice miotła kropiącku gorzedeszcz sprawują Młotu na Czarownice Część Pierwsza niewinny o czary niemoże być od szatana osławiony. Młotu na Czarownice Część Pierwsza Młotu na
/ rzekłá mu czárownicá: dam ci zapłáte/ y ták chuchnąwszy ná iego twarz/ záraz go sprosny trąd po wszytkim ciele poánował/ dla ktorego prędko potym vmárł. Insze iey sprosne zbrodnie dla krotkośći opusczáią sie/ iákosz mogło by sie tu/ inszych bárzo wiele przywieść. Częstokroć ábowiem doświádczylismy tego/ że pewnym ludźiom káduki spráwowały/ przez dánie iáiec w iedzeniu/ ábo w pićiu z ćiáły vmárłych cżárownic w grob zágrzebionych/ przydawszy insze ich ceremonie/ ktorych tu wypieniáć nie potrzebá. Część Pierwsza Czárownice miotła kropiącku gorzedescz spráwuią Młotu ná Czárownice Część Pierwsza niewinny o czary niemoże być od szátáná osławiony. Młotu ná Czárownice Część Pierwsza Młotu ná
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 133
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
.
Tymczasem sejm w Warszawie zaczął się, posłowie od województw i Litwy zjachali się. Najpierwej dyfidencyje zobopólne umorzyć starali się ci w Warszawie, owi w Łowiczu swoje interesa promowali. Chcieli naprzód, aby konfederacyją lubelską szlachty wszystkich pod dyrekcyją pisarza koronnego przeciwko Sobieskiemu i inszym, którzy pod Gołębiem i Lublinem nie byli, kasować, kaduki na dobra niektórych rozdane poznosić, a sejm sposobem starożytnym (bo to jakoby konfederacji lubelskiej kontynuacja pod dyrekcyją pisarza koronnego zdała się być), odprawować.
Wiele ta materia czasu wzięła, bo owi w Warszawie konfederacji lubelskiej kontynuować chcieli, a otrzymawszy dekret na tych co nie byli na pospolitym ruszeniu pod Gołębiem promowali. O jakich
.
Tymczasem sejm w Warszawie zaczął się, posłowie od województw i Litwy zjachali się. Najpierwej dyfidencyje zobopólne umorzyć starali się ci w Warszawie, owi w Łowiczu swoje interesa promowali. Chcieli naprzód, aby konfederacyją lubelską slachty wszystkich pod dyrekcyją pisarza koronnego przeciwko Sobieskiemu i inszym, którzy pod Gołębiem i Lublinem nie byli, kasować, kaduki na dobra niektórych rozdane poznosić, a sejm sposobem starożytnym (bo to jakoby konfederacyi lubelskiej kontynuacyja pod dyrekcyją pisarza koronnego zdała się być), odprawować.
Wiele ta materia czasu wzięła, bo owi w Warszawie konfederacyi lubelskiej kontynuować chcieli, a otrzymawszy dekret na tych co nie byli na pospolitym ruszeniu pod Gołębiem promowali. O jakich
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 409
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
trzymającymi i w Warszawie stanąwszy, ledwie się na prośby Leonory królowej użyć dał, że króla powitał, z którym podmówiwszy sobie zobopólnią, za mediacyją królowej, zaczynają radę. Najpierw konfederacyję lubelską (przyznam mniej słuszną) kasują. Marszałka, pisarza koronnego, 100000 złp go uraczywszy rugują, a na miejscu jego inszego obierają. Kaduki porozdawane rewokują i amniscją wszystkich rzeczy spisawszy i ad archiwum podawszy, do gruntowniejszej około Rzeczypospolitej obrady przystępują.
Okazji naprzód wojnę turecką tak sprośną wzięli przed się, na którą i koronnym i litewskim iść wojskiem w 60000 deklarowali się wszyscy. Na zapłatę wojsku, pogłówne generalne począwszy od królowej (króla tylko ekscypując) na wszystkich:
trzymającymi i w Warszawie stanąwszy, ledwie się na prośby Leonory królowej użyć dał, że króla powitał, z którym podmówiwszy sobie zobopólnią, za mediacyją królowej, zaczynają radę. Najpierw konfederacyję lubelską (przyznam mniej słuszną) kasują. Marszałka, pisarza koronnego, 100000 złp go uraczywszy rugują, a na miejscu jego inszego obierają. Kaduki porozdawane rewokują i amnistią wszystkich rzeczy spisawszy i ad archiwum podawszy, do gruntowniejszej około Rzeczypospolitej obrady przystępują.
Okazyi naprzód wojnę turecką tak sprośną wzięli przed się, na którą i koronnym i litewskim iść wojskiem w 60000 deklarowali się wszyscy. Na zapłatę wojsku, pogłówne generalne począwszy od królowej (króla tylko ekscypując) na wszystkich:
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 410
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
domów naszych i praw naszych nie gwałcili, i w łebby to było prawom naszym, kiedybyśmy nie za pozwem stawać mieli, ale w wodzeniu hajduków. Nie wieleby takich naleźć się mogło, coby go tak nie przywiedli, jako i Krasowskiego z domu jego, kiedy pięćset hajduków na dom czyj naślą.
Kaduki widziemy, że po te czasy nie z pociechą ludzi zasłużonych szafował KiM.; część więtszą Jezuici ich upraszali, cudzoziemcy i lada kto. In posterum, aby KiM. na sejmie za przyczyną posłów i rad tym szafował i ludziom zasłużonym dawał.
Kwarta aby in fraudem krajów ruskich obrony nie umniejszała się tak w tym,
domów naszych i praw naszych nie gwałcili, i w łebby to było prawom naszym, kiedybyśmy nie za pozwem stawać mieli, ale w wodzeniu hajduków. Nie wieleby takich naleźć się mogło, coby go tak nie przywiedli, jako i Krasowskiego z domu jego, kiedy pięćset hajduków na dom czyj naślą.
Kaduki widziemy, że po te czasy nie z pociechą ludzi zasłużonych szafował KJM.; część więtszą Jezuici ich upraszali, cudzoziemcy i lada kto. In posterum, aby KJM. na sejmie za przyczyną posłów i rad tym szafował i ludziom zasłużonym dawał.
Kwarta aby in fraudem krajów ruskich obrony nie umniejszała się tak w tym,
Skrót tekstu: RzeczyNapCz_II
Strona: 298
Tytuł:
Rzeczy naprawy potrzebujące abo sejmikiem abo rokoszem w Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
pomocy/ które król bierze extraordinariè (a może rzec powiętszej części iż ordinariè) od swych poddanych/ jako jest Krucyata (to jest ludzi nabożnych i pragnących odpustów/ ofiarujących na wojnę przeciw Poganom pieniądze) którą uczyni jako intrata z dobrego królestwa: ratunki od Kościoła/ któremi on może ustawicznie chować sto dobrych galer: nuż kaduki z państw jego/ które w Hiszpaniej i w Neapolim czynią więcej niżby kto wierzyć mógł: podarki od poddanych zwyczajne i niezwyczajne. królestwo Neapolitańskie co trzy lata daje podarków około miliona i dwieście tysięcy szkutów. Nie mała to zaprawdę summa: także też Sicilia/ i Sardynia/ i księstwo Mediolańskie/ Casztilia/ i insze
pomocy/ ktore krol bierze extraordinariè (á może rzec powiętszey częśći iż ordinariè) od swych poddánych/ iáko iest Cruciatá (to iest ludźi nabożnych y prágnących odpustow/ ofiáruiących ná woynę przećiw Pogánom pieniądze) ktorą vczyni iáko intratá z dobrego krolestwá: rátunki od Kośćiołá/ ktoremi on może vstáwicznie chowáć sto dobrych galer: nuż káduki z państw iego/ ktore w Hiszpániey y w Neápolim czynią więcey niżby kto wierzyć mogł: podárki od poddánych zwyczáyne y niezwyczáyne. krolestwo Neápolitáńskie co trzy látá dáie podárkow około millioná y dwieśćie tyśięcy szkutow. Nie máła to záprawdę summa: tákze też Sicilia/ y Sárdinia/ y księstwo Medioláńskie/ Cásztilia/ y insze
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 177
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609