tedy już książę kanclerz, ostatnią zirytowany złością, udał się do kalumnii i sam owej babie od Józefa Witanowskiego, jako się wyżej rzekło, subordynowanej kazał być u siebie. Sam ją do kancelarii swojej w Wołczynie wziąwszy, z przybranymi konsyliarzami swymi: Sosnów-
zkim, pisarzem lit., Bystrym i Kłokockim, informowali, kalumnie komponowali, jak miała na nasz honor szczekać. A tak tęż babę ulokował w folwarku swoim Krynkach, o milę od Wołczyna. O tym wszystkim nic nie wiedząc, pojechałem do Białej, do księcia Radziwiłła, chorążego lit., w takowym moim interesie. Przezdziecki referendarz lit., jakom wyżej wyraził
tedy już książę kanclerz, ostatnią zirytowany złością, udał się do kalumnii i sam owej babie od Józefa Witanowskiego, jako się wyżej rzekło, subordynowanej kazał być u siebie. Sam ją do kancelarii swojej w Wołczynie wziąwszy, z przybranymi konsyliarzami swymi: Sosnow-
skim, pisarzem lit., Bystrym i Kłokockim, informowali, kalumnie komponowali, jak miała na nasz honor szczekać. A tak tęż babę ulokował w folwarku swoim Krynkach, o milę od Wołczyna. O tym wszystkim nic nie wiedząc, pojechałem do Białej, do księcia Radziwiłła, chorążego lit., w takowym moim interesie. Przezdziecki referendarz lit., jakom wyżej wyraził
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 469
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
cnotach jego słyszeli, jakim snadno niebo uprosić etc., etc., etc.
Na ten pogrzeb zaprosiłem z Wołczyna Sosnowskiego, pisarza lit., jako mającego za sobą Zienowiczównę, starościankę sznitowską, siostrę ciotecznorodzoną szwagra mego Aleksandrowicza, chorążego lidzkiego, nie wiedząc jeszcze o tym, że Sosnowski razem z księciem kanclerzem inwentowali kalumnie na honor nasz i babę wyżej wspomnioną namawiali, aby na nas szczekała i ciotką się naszą czyniła. A tenże Sosnowski, jak z wielu okoliczności miarkuję, uprojektował sobie, iż po wyzuciu nas z honoru szlacheckiego, miał otrzymać na naszą fortunę kaduk. Był tedy Sosnowski na tym kazaniu, w którym gdy słyszał naszą
cnotach jego słyszeli, jakim snadno niebo uprosić etc., etc., etc.
Na ten pogrzeb zaprosiłem z Wołczyna Sosnowskiego, pisarza lit., jako mającego za sobą Zienowiczównę, starościankę sznitowską, siostrę ciotecznorodzoną szwagra mego Aleksandrowicza, chorążego lidzkiego, nie wiedząc jeszcze o tym, że Sosnowski razem z księciem kanclerzem inwentowali kalumnie na honor nasz i babę wyżej wspomnioną namawiali, aby na nas szczekała i ciotką się naszą czyniła. A tenże Sosnowski, jak z wielu okoliczności miarkuję, uprojektował sobie, iż po wyzuciu nas z honoru szlacheckiego, miał otrzymać na naszą fortunę kaduk. Był tedy Sosnowski na tym kazaniu, w którym gdy słyszał naszą
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 502
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
a drugi był poseł Szemiot, orszański deputat.
Jeździli ci posłowie do Łowicza do księcia prymasa i tam tak o ten dekret skargi, jako też i o inne rzeczy dziwne plotki przed księciem prymasem naprawili. A książę Radziwiłł, hetman wielki lit., ociec księcia marszałka trybunalskiego, mocno był urażony o takowe na syna jego kalumnie. Widział, że na następującym trybunale znowu ta sprawa, tanquam chociaż ex nullissime praetensa paritate votorum sądzona będzie, starał się o następujące sejmiki deputackie, aby na nich utrzymał pluralitatem przyjaciół swoich deputatów, ale daleko większe i skuteczniejsze starania książęta Czartoryscy czynili. Boska i to nad nami opatrzność była, że książę hetman o atakowany
a drugi był poseł Szemioth, orszański deputat.
Jeździli ci posłowie do Łowicza do księcia prymasa i tam tak o ten dekret skargi, jako też i o inne rzeczy dziwne plotki przed księciem prymasem naprawili. A książę Radziwiłł, hetman wielki lit., ociec księcia marszałka trybunalskiego, mocno był urażony o takowe na syna jego kalumnie. Widział, że na następującym trybunale znowu ta sprawa, tanquam chociaż ex nullissime praetensa paritate votorum sądzona będzie, starał się o następujące sejmiki deputackie, aby na nich utrzymał pluralitatem przyjaciół swoich deputatów, ale daleko większe i skuteczniejsze starania książęta Czartoryscy czynili. Boska i to nad nami opatrzność była, że książę hetman o atakowany
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 623
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wielkiemu lit., i synowi jego, księciu miecznikowi lit., przeszłemu marszałkowi trybunału lit., moich tak wielkich w tak wielkim nieszczęściu protektorów i Salwatorów, na dyshonor ich z tak szkaradną postąpić niewdzięcznością. Drugi punkt zakładałem, że do niczego przystąpić nie mogę, jeżeli baba kalumniatorka, Szymczycha Gińczukowa, za swoje kalumnie publicznie karana nie będzie. Jeżeli zatem przy tych moich nieodstępnych kondycjach mam barzej urażać księcia kanclerza, tedy wolę uniknąć tej egzacerbacji i wpóty nie pojadę do Przybysławic, aż mi tam oni obydwa, pierwej pojechawszy, sponsionem od księcia kanclerza na te dwa punkta otrzymają i oną do Garbowa przywiozą.
Dysputowali ze mną ci obydwa tak
wielkiemu lit., i synowi jego, księciu miecznikowi lit., przeszłemu marszałkowi trybunału lit., moich tak wielkich w tak wielkim nieszczęściu protektorów i Salwatorów, na dyshonor ich z tak szkaradną postąpić niewdzięcznością. Drugi punkt zakładałem, że do niczego przystąpić nie mogę, jeżeli baba kalumniatorka, Szymczycha Gińczukowa, za swoje kalumnie publicznie karana nie będzie. Jeżeli zatem przy tych moich nieodstępnych kondycjach mam barzej urażać księcia kanclerza, tedy wolę uniknąć tej egzacerbacji i wpóty nie pojadę do Przybysławic, aż mi tam oni obydwa, pierwej pojechawszy, sponsionem od księcia kanclerza na te dwa punkta otrzymają i oną do Garbowa przywiozą.
Dysputowali ze mną ci obydwa tak
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 711
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w tychże Telatyczach poszła za pracowitego Szymka Gińczuka, poddanego quondam zeszłego IMP. Stefana Telatyckiego, nigdy krewną WYMPP. Matuszewiców nie była i nie jest, tylko zmyśliwszy się córką Andrzeja, nie Macieja, który to Maciej ojcem jej był rodzonym, opacznie przeciwko honorowi WYMPP. Matuszewiców, mieniąc się ich być krewną, rozpublikowała kalumnie. Na czym, jako sprawiedliwie przysięgamy, tak nam Panie Boże dopomóż, a jeżeli niesprawiedliwie, Panie Boże nas ubij.
Concordatum cum decretorum protocollo: I. Połchowski, reg. M. D. Lit. roku 1757, mca marca wtórego dnia po wykonanym juramencie ta rota iudicialiter connotatur: Jerzy hr. Fleming,
w tychże Telatyczach poszła za pracowitego Szymka Gińczuka, poddanego quondam zeszłego JMP. Stefana Telatyckiego, nigdy krewną WJMPP. Matuszewiców nie była i nie jest, tylko zmyśliwszy się córką Andrzeja, nie Macieja, który to Maciej ojcem jej był rodzonym, opacznie przeciwko honorowi WJMPP. Matuszewiców, mieniąc się ich być krewną, rozpublikowała kalumnie. Na czym, jako sprawiedliwie przysięgamy, tak nam Panie Boże dopomóż, a jeżeli niesprawiedliwie, Panie Boże nas ubij.
Concordatum cum decretorum protocollo: I. Połchowski, reg. M. D. Lit. roku 1757, mca marca wtórego dnia po wykonanym juramencie ta rota iudicialiter connotatur: Jerzy hr. Fleming,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 789
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nam imparitatis i już babę kalumniatorkę przez Józefa Witanowskiego, złodzieja, fabrykatora i krzywoprzysiężcę, kłamliwie i bezbożnie subministrowaną miał już gotową do szarpania honoru naszego i sam ją w kancelarii swojej, jak miała łgać i nas kalumniować, informował, a potem sam przed Jundziłłem, podkomorzym grodzieńskim, w Wołczynie publicznie tej baby od siebie informowanej kalumnie ogłaszał, kiedy przez paszkwil listowny do żony mojej podczas konkurencji mojej o nią pisany, jako się wszystko wyżej pod rokiem 1755 wyraziło, już była wiadoma nam historyczna planta tej kalumnii i kiedy jeszcze przed tym paszkwilem tęż samą plantę w paszkwilu wyrażoną i opisaną miałem sobie opowiedzianą przez Niemczewica, cześnika brzeskiego, który to wszystko
nam imparitatis i już babę kalumniatorkę przez Józefa Witanowskiego, złodzieja, fabrykatora i krzywoprzysiężcę, kłamliwie i bezbożnie subministrowaną miał już gotową do szarpania honoru naszego i sam ją w kancelarii swojej, jak miała łgać i nas kalumniować, informował, a potem sam przed Jundziłłem, podkomorzym grodzieńskim, w Wołczynie publicznie tej baby od siebie informowanej kalumnie ogłaszał, kiedy przez paszkwil listowny do żony mojej podczas konkurencji mojej o nią pisany, jako się wszystko wyżej pod rokiem 1755 wyraziło, już była wiadoma nam historyczna planta tej kalumnii i kiedy jeszcze przed tym paszkwilem tęż samą plantę w paszkwilu wyrażoną i opisaną miałem sobie opowiedzianą przez Niemczewica, cześnika brzeskiego, który to wszystko
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 802
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, biesiory, kamienie drogie, kwiaty, zioła, gałęzie, pióra. Rzeki starożytna superstycia, i teraźniejsza emblematyczna nauka koronuje wieńcami, z trzciny; Jesień jabłkami, Bachusa winnym liściem; Saturna figami, iż je wynalazł, Charites Boginie rożami, Wenere myrtem, Minerwe oliwą, czyste osoby jodłą. U Ateńczyków, za kalumnie, i zdradę komu uczynioną według prawa Churondy w myrtowej po mieście wodzono koronie, według Diodora Sycylijskiego lib: 12. Kapłani też Bogów słuzbie poswięceni coraz inne na głowach mieli korony, pro diversitate Bogów, i ofiar. W Rzymie osła solennie uweńczono koroną z ziół, czystość znaczących; iż zaryczał w ten punkt czasu,
, biesiory, kamienie drogie, kwiaty, zioła, gałęzie, piora. Rzeki starożytna superstycia, y teraznieysza emblematyćżna nauka koronuie wieńcami, z trzciny; Iesien iabłkami, Bachusa winnym liściem; Saturna figami, iż ie wynalazł, Charites Boginie ròżami, Wenere myrtem, Minerwe oliwą, cżyste osoby iodłą. U Ateńcżykow, za kalumnie, y zdradę komu uczynioną według prawa Churondy w myrtowey po mieście wodzono koronie, według Diodora Sycyliyskiego lib: 12. Kapłani też Bogow słuzbie poswięceni coraz inne na głowach mieli korony, pro diversitate Bogow, y ofiar. W Rzymie osła solennie uweńcżono koroną z zioł, cżystość znacżących; iż zarycżał w ten punkt cżasu,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 79
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
delinquens. Urodził się Roku 818 za Michala Cesarza Orientalnego, na Dworze Cesarskim najorzód Protospatharii, tojest Arcy-Miecznika i pierwszego Sekretarza godnością dystyngwowany. Wszytkie jego talenta, nieszczęśliwa i malesvada ambicja honorum cmiła, nieszczęść jego i częstej depozycyj była matką. Jakoż przy pomocy Bardasa nie sumiennego, różne włożywszy na Z: Ignacego Patriarchę Carogrodzkiego kalumnie, i jego złożywszy niesłusznie z Stolicy; od Grzegorza Asbezta Syrakuzańskiego Biskupa od lat kilku złożonego przez Z: Ignacego, z Laika poświęcony jest w sześciu dniach sine interstitiis na Mnicha Lektóra, Subdiakona, Diakona, Presbytera, a na same Pańskie Narodzenie na Patriarchalną Carogrodzką Godność. Na tej Photius wysokości constitutus, se altiora począł
delinquens. Urodził się Roku 818 za Michala Cesarza Orientalnego, na Dworze Cesarskim nayorzod Protospatharii, toiest Arcy-Miecznika y pierwszego Sekretarza godnoscią dystyngwowany. Wszytkie iego talenta, nieszczęśliwa y malesvada ambicya honorum cmiła, nieszćzęść iego y częstey depozycyi była matką. Iakoż przy pomocy Bardasa nie sumiennego, rożne włożywszy na S: Ignacego Patryarchę Carogrodzkiego kalumnie, y iego złozywszy niesłusznie z Stolicy; od Grzegorza Asbesta Syrakuzańskiego Biskupa od lat kilku złożonego przez S: Ignacego, z Laika poświęcony iest w sześciu dniach sine interstitiis na Mnicha Lektora, Subdiakona, Diakona, Presbytera, a na same Pańskie Narodzenie na Patryarchalną Carogrodzką Godność. Na tey Photius wysokości constitutus, se altiora począł
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 678
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
sprawiedliwości przodek u ludzi trzymali/ miawszy radę/ wespół się wszyscy zebrawszy/ inquizicią uczyniwszy/ sprawę zrozumiawszy/ roztrząsnąwszy/ jako winnego/ okrutnej śmierci godnego zgodnie osądzili/ i jako jednę zarazę ludu wykląwszy z społeczności swej (jako by się go i tknąć nie śmieli) poganinowi jednemu na osądzenie i na krzyżową śmierć podali. Kalumnie zaś i szkaradych grzechów zarzuty/ jak ostro niewinność JEZUSOWĄ na uczciwym raniły? Mat: 26. Ioa: 19. Zarzucono mu że był bluźniercą przeciw Bogu/ Audîstis blasphemiam czyniąc się mu równym synem/ Filium Dei se fecit. Ioa: 11. Iż był zdrajcą Ojczyzny podając ją pod jarzmo pogańskie/ venient Romani et
spráwiedliwośći przodek v ludźi trzymáli/ miáwszy rádę/ wespoł się wszyscy zebrawszy/ inquizicią uczyniwszy/ spráwę zrozumiáwszy/ roztrząsnąwszy/ iáko winnego/ okrutney śmierći godnego zgodnie osądźili/ y iáko iednę zarazę ludu wykląwszy z społecznośći swey (iáko by się go y tknąć nie śmieli) pogáninowi iednemu ná osądzenie y ná krzyżową śmierć podáli. Kalumnie záś y szkarádych grzechow zárzuty/ iák ostro niewinność IEZVSOWĄ ná uczćiwym ráńiły? Mat: 26. Ioa: 19. Zárzucono mu że był bluźniercą przećiw Bogu/ Audîstis blasphemiam czyniąc się mu rownym synem/ Filium Dei se fecit. Ioa: 11. Iż był zdráycą Oyczyzny podáiąc ią pod iárzmo pogáńskie/ venient Romani et
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 322
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
postępować mamy. To jest jeżeli na to się odważyć nie chcemy/ żebyśmy i my cale i dobrowolnie te nieprzyjacioły nasze/ zniszczywszy wszelką chęć w nas do namienionych znikomości umorzyli/ przynamniej gdy się Panu Bogu podobać będzie/ że nam albo nabyte dobra/ albo miłe przyjaćoły odbierze/ gdy na nas zniewagi/ potwarzy/ kalumnie języki etc. przepuści/ gdy nas chorobami/ boleściami etc. nawiedzi/ przynamniej z cierpliwością i wdzięcznym pocałowaniem z ręki jego przyjmujmy. Nie dojdziemici/ niedojdziem śladu i szerokich kroków Wodza naszego; wszakże wżdy jakieżkolwiek i w ty do niego podobieństwo mieć będziemy. Trafili przy jego łasce krzyże swe nieść/ nietylko owi
postępowáć mamy. To iest ieżeli ná to się odwáżyć nie chcemy/ żebysmy y my cále y dobrowolnie te nieprzyiáćioły násze/ zńiszczywszy wszelką chęć w nás do námienionych zńikomośći umorzyli/ przynámniey gdy się Panu Bogu podobać będźie/ że nam álbo nabyte dobra/ álbo miłe przyiáćoły odbierze/ gdy ná nás zniewági/ potwárzy/ kalumnie ięzyki etc. przepuśći/ gdy nás chorobámi/ boleśćiámi etc. náwiedźi/ przynámniey z ćierpliwośćią y wdźięcznym pocáłowániem z ręki iego przyimuymy. Nie doydźiemići/ niedoydźiem śladu y szerokich krokow Wodzá naszego; wszákże wżdy iákieżkolwiek y w tý do niego podobieństwo mieć będźiemy. Tráfili przy iego łásce krzyże swe nieść/ nietylko owi
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 329
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688