: którzy też tam tej nędzy (jako udaje Kleryk) uczestnikami stali się. Jeśli kto z synów ojca ich Diabła/ z synów mówię/ kłamstwo to zmyślił/ i na świat puścił/ myż to najgłupszymi na świecie być mamy/ którzy pierwszymi tej jawnej Bałamutni wiarę dającymi najdziemy się? Główni nieprzyjaciele Papieżcy Luter i Kalwin/ i ich Sekretarze/ którzy radziby co i z piekła na ohydę Biskupa Rzymskiego byli wydarli/ i wszytkiemu światu podali/ i jednym słówkiem o tej takiej/ abo jakiej i namniejszej byłej na Soborze Florenckim tyraniej niezmiankują. i owszem Norymberzanie już Luterańską Herezją zarażeni stawszy się/ przez swego Latopisca/ jakośmy słyszeli
: ktorzy też tám tey nędzy (iáko vdáie Kleryk) vcżestnikámi stáli sie. Ieśli kto z synow oycá ich Dyabłá/ z synow mowię/ kłamstwo to zmyślił/ y ná świát puśćił/ myż to naygłupszymi ná świećie bydź mamy/ ktorzy pierwszymi tey iáwney Báłámutni wiárę dáiącymi naydźiemy sie? Głowni nieprzyiaćiele Papieżcy Luter y Kálwin/ y ich Sekretarze/ ktorzy rádźiby co y z piekłá ná ohydę Biskupá Rzymskiego byli wydárli/ y wszytkiemu świátu podáli/ y iednym słowkiem o tey tákiey/ ábo iákiey y namnieyszey byłey ná Soborze Florentskim tyránniey niezmiánkuią. y owszem Norymberzánie iuż Luteráńską Herezyą záráżeni stawszy sie/ przez swego Látopiscá/ iákosmy słyszeli
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 86
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tego doznamy/ choć się to zda być komu rzecz niepodobna/ że w Rusi nie stanie nam Rusi. nie ile do Rodzaju/ ale ile do wiary i nabożeństwa. Bo acz może się kto z nas/ za osobliwą łaską Bożą dostać i jedności Z. Cerkiewnej/ ale przeciętny upor wielu porwie Luter/ porwie Kalwin/ porwie i przeklęty ponurzeniec. Czego doznać nam na sobie nie życzymy namilejszy/ i nie czekajmy/ jeśli wiarę swoję i zbawienie swe miłujemy. Poniechajmy zalecać sobie niepokoju/ nie miłości/ nieprzyjaźni: ale wprzeciw/ w miłości/ w przyjaźni/ wzgodzie/ i w pokoju rozkochajmy się: a te cnoty sobie zalecajmy
tego doznamy/ choć sie to zda bydź ko^v^ rzecż niepodobna/ że w Ruśi nie stánie nam Ruśi. nie ile do Rodzáiu/ ále ile do wiáry y nabożeństwá. Bo ácz może sie kto z nas/ zá osobliwą łáską Bożą dostáć y iednośći S. Cerkiewney/ ále przećiętny vpor wielu porwie Luter/ porwie Kálwin/ porwie y przeklęty ponurzeniec. Czego doznáć nam ná sobie nie życzymy namileyszy/ y nie cżekaymy/ ieśli wiárę swoię y zbáwienie swe miłuiemy. Poniechaymy zálecáć sobie niepokoiu/ nie miłośći/ nieprzyiáźni: ále wprzećiw/ w miłośći/ w przyiaźni/ wzgodźie/ y w pokoiu rozkochaymy sie: á te cnoty sobie zálecaymy
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 195
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Do rolej, z którego szło źrzódło kłamstw okwito, Ale jak drugi Zyszka, co się łupić kazał, I z onej skóry bęben uczynić rozkazał, A ścierw wronom podzielić i sępom i krukom, Duszę zasię odkazał Charonowym wnukom. Takim kształtem też Luter uczynić naznaczył, Aby każdy śmierć jego cudowną obaczył. Przybył Zwingiel i Kalwin, Ekolampadijus, I spowiednik królowej Bony Liznianus.
Wie i Filip Melanchnecht, Bucerus i drudzy, Nestorius, Ariusz - wszytko diabli słudzy. Za nimi Kastylio, Beza, Stankar i ci, Co po stronach niemieckich fałszem znakomici. Na koniec Socyn, który ze dwu sekt fałszywych, Z tureckiej i żydowskiej nabajał skrypt
Do rolej, z którego szło źrzódło kłamstw okwito, Ale jak drugi Zyszka, co się łupić kazał, I z onej skóry bęben uczynić rozkazał, A ścierw wronom podzielić i sępom i krukom, Duszę zasię odkazał Charonowym wnukom. Takim kształtem też Luter uczynić naznaczył, Aby każdy śmierć jego cudowną obaczył. Przybył Zwingiel i Kalwin, Ekolampadijus, I spowiednik królowej Bony Liznijanus.
Wie i Filip Melanknecht, Bucerus i drudzy, Nestorius, Ariusz - wszytko diabli słudzy. Za nimi Kastylio, Beza, Stankar i ci, Co po stronach niemieckich fałszem znakomici. Na koniec Socyn, który ze dwu sekt fałszywych, Z tureckiej i żydowskiej nabajał skrypt
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 361
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, Który nam Pogończyka chciał zwieść niewstydliwy, Który i religiją wzgardził z dawna świętą, I Franciszka świętego regułą powziętą. Zajachał do Witembergu i tam się ożenił, A stan Boski za wiecznie przeklęty odmienił. Bał się, żeby nie zginął wiek potomstwa jego, Iż się na księdzu kończy rząd rodu ludzkiego. Drugą nogę wziął Kalwin, uczeń pierwszy jego, I uciekł do Genewy zboru przeklętego. Ten się wyrwa pod święty katolizm podsadził, Trójcę sławiąc, nieszczęsnych siła Włochów zdradził. Beza wyrwał wątrobę, Kastylijo nerki, A półrzytki oderznął Munsterus na szperki. O, Boże! Toś był wiele wlał dowcipu w tego, A on się za to
, Który nam Pogończyka chciał zwieść niewstydliwy, Który i religiją wzgardził z dawna świętą, I Franciszka świętego regułą powziętą. Zajachał do Witembergu i tam się ożenił, A stan Boski za wiecznie przeklęty odmienił. Bał się, żeby nie zginął wiek potomstwa jego, Iż się na księdzu kończy rząd rodu ludzkiego. Drugą nogę wziął Kalwin, uczeń pierwszy jego, I uciekł do Genewy zboru przeklętego. Ten się wyrwa pod święty katolizm podsadził, Trójcę sławiąc, nieszczęsnych siła Włochów zdradził. Beza wyrwał wątrobę, Kastylijo nerki, A półrzytki oderznął Munsterus na szperki. O, Boże! Toś był wiele wlał dowcipu w tego, A on się za to
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 364
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
wieży zmierzysz". - "Ja wierzę jak pan Luter won Wittemberg dawny, Jako pan Lurenc Wiklef i Fenksfelden sławny, Jako Her Frycz, Her Foltyn i Kurfierst wysoki". - "Co to za lud - rzekł Basza - powiedz krom odwłoki?" - "Jest jeden ewanielik, drugi nurek stary,
Trzeci kalwin, czwarty sas - ci nas uczą wiary. Wprawdzie-ć nie są książęta, nie są i królowie, Ale lepszy niżli ksiądz, bo są ministrowie". - „Bogdajże cię zabito - rzekł basza – i z wiarą! Daj korbacza, niechaj mu wejrzą w panią starą! Trzeba Niemca nauczyć, aby
wieży zmierzysz". - "Ja wierzę jak pan Luter won Wittemberg dawny, Jako pan Lurenc Wiklef i Fenksfelden sławny, Jako Her Frycz, Her Foltyn i Kurfierst wysoki". - "Co to za lud - rzekł Basza - powiedz krom odwłoki?" - "Jest jeden ewanjelik, drugi nurek stary,
Trzeci kalwin, czwarty sas - ci nas uczą wiary. Wprawdzie-ć nie są książęta, nie są i królowie, Ale lepszy niżli ksiądz, bo są ministrowie". - „Bogdajże cię zabito - rzekł basza – i z wiarą! Daj korbacza, niechaj mu wejrzą w panią starą! Trzeba Niemca nauczyć, aby
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 372
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
zażył pieskiego złączenia. A iż się mu gorętsza dziewka niż mać zdała, Swawola do papieża posłać mu kazała, Żeby mu dał tę wolność mieć dziewkę za żonę, A matkę żeby wysłał na wendetę onę. Nie chciał papież pozwolić tej bydlęcej sprawy, Boby nowy zakon wniósł bezecnej zabawy.
Król posłał do Kalwina - Kalwin o swej mocy Siła trzymał, wnet króla wyjął z tej poboczy. Rozgrzeszył króla z tego i dał przywileje, Jakie im ich wszeteczna nauka snadź leje, Pomniąc, że Marcin Luter w zamtuzie zborowym Cielesnej wiary uczył swym podaniem nowym: - "Zjadszy - powiedział - kwokę i kurczęta jemy, O takim w naszym zborze
zażył pieskiego złączenia. A iż się mu gorętsza dziewka niż mać zdała, Swawola do papieża posłać mu kazała, Żeby mu dał tę wolność mieć dziewkę za żonę, A matkę żeby wysłał na wendetę onę. Nie chciał papież pozwolić tej bydlęcej sprawy, Boby nowy zakon wniósł bezecnej zabawy.
Król posłał do Kalwina - Kalwin o swej mocy Siła trzymał, wnet króla wyjął z tej poboczy. Rozgrzeszył króla z tego i dał przywileje, Jakie im ich wszeteczna nauka snadź leje, Pomniąc, że Marcin Luter w zamtuzie zborowym Cielesnej wiary uczył swym podaniem nowym: - "Zjadszy - powiedział - kwokę i kurczęta jemy, O takim w naszym zborze
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 375
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
gardle zasługuje/ i na onym świecie wiecznie potępiony będzie. Tak gdy ujmował Bóstwa Panu Chrystusowi Ariusz bluźnierca/ wnętrzoności z niego zarazem wypadły/ i zdechszy nagle/ poszedł na wieczne potępienie. Tak szyję złamał Simon Magus, który się Chrystusem czynił. Tak zginął nagle Marcjan niezbożny/ gdy Ducha świętego bluźnił. Tak zabity Kalwin/ spalon od niego Serwet/ zdechł z desperacyjej Luter/ Ochinus, i Brandata. I inszych bez liczby/ ale osobliwie Julianus Apostata. Ale pojźrzemy na Abrahama któremu Pan Bóg rozkazał był Syna Izaaka ofiarować sobie/ mówiąc do niego: . Weźnie Patriarcha Syna/ i idzie z nim na górę Moria rzeczoną/ aby wypełnił
gárdle zásługuie/ y ná onym świećie wiecznie potępiony będźie. Ták gdy vymował Bostwá Pánu Chrystusowi Aryusz bluźnierca/ wnętrzonośći z niego zárázem wypádły/ y zdechszy nagle/ poszedł ná wieczne potępienie. Ták szyię złamał Simon Magus, ktory się Chrystusem czynił. Ták zginął nagle Márcyan niezbożny/ gdy Duchá świętego bluźnił. Ták zabity Kálwin/ zpalon od niego Serwet/ zdechł z desperácyiey Luter/ Ochinus, y Brandata. Y inszych bez liczby/ ále osobliwie Iulianus Apostata. Ale poyźrzemy ná Abráhámá ktoremu Pan Bog rozkazał był Syná Izááká ofiárowáć sobie/ mowiąc do niego: . Weźnie Pátryárchá Syná/ y idźie z nim ná gorę Moria rzeczoną/ áby wypełnił
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 12
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
ton abo nota jest Benedictio. to jest dziękowanie Trójcy świętej za to/ iż cokolwiek czyni/ czyni dobrze. Quia est fons omnis bonitatis. I stąd to Jakub święty w liście swoim napisał/ iż . Nie możem tego o Panu Bogu naszym myślić/ aby miał być autorem złego/ jako bluźnierca Manicheusz mówił/ i Kalwin bezecny. Quoniam bonus est mówi Dawid święty/ i źrzodło wszelkiej dobroci nigdy nieodmienne/ nigdy nieustające. Quoniam in aeternum misericordia eius. A przetoż mamy go błogosławić/ jako dawcę wszego dobra/ i źrzodło dobroci samej/ bez przestanku mu śpiewając; Sit nomen Domini benedictum, ex hoc nunc et vsq ok; in
ton ábo notá iest Benedictio. to iest dźiękowánie Troycy świętey zá to/ iż cokolwiek czyni/ czyni dobrze. Quia est fons omnis bonitatis. Y ztąd to Iákob święty w liśćie swoim napisał/ iż . Nie możem tego o Pánu Bogu nászym myślić/ áby miał być authorem złego/ iáko bluźnierca Mánicheusz mowił/ y Kálwin bezecny. Quoniam bonus est mowi Dawid święty/ y źrzodło wszelkiey dobroći nigdy nieodmienne/ nigdy nieustáiące. Quoniam in aeternum misericordia eius. A przetoż mamy go błogosłáwić/ iáko dawcę wszego dobrá/ y źrzodło dobroći sámey/ bez przestánku mu spiewáiąc; Sit nomen Domini benedictum, ex hoc nunc et vsq ok; in
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 23
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
szczycić wiarą Apostołską/ i prawdziwymi zwać Chrześcijany. I na nich służą słowa Pańskie/ które Pan mówił do Żydów. . Czyli i Heretykowie non ex proprijs loquuntur, gdy ten tak/ inni inaczej podług mózgu swego wykładają słowa Pańskie: Hoc est corpus meum. Hic est sanguis meus. Dla których słów szpocenia/ Kalwin musiał ośmdziesiąt i trzy razy wydawać suam confessionem, jako jeden Autor pisze. I dla tego święty Paweł/ Rzymian już wiarę mających upomina. Non regnet peccatum in vestro mortali corpore vt obediatis concupiscentijs vestris. Tak i sam Pan Chrystus upominał Żydów/ którzy już byli weń uwierzyli/ jako pisze święty Jan: Dicebat ergo
szczyćić wiárą Apostolską/ y prawdźiwymi zwáć Chrześćiány. Y ná nich służą słowá Páńskie/ ktore Pan mowił do Zydow. . Czyli y Heretykowie non ex proprijs loquuntur, gdy ten ták/ inni ináczey podług mozgu swego wykłádáią słowá Páńskie: Hoc est corpus meum. Hic est sanguis meus. Dla ktorych słow szpocęnia/ Kálwin muśiał ośmdźieśiąt y trzy razy wydáwáć suam confessionem, iáko ieden Author pisze. Y dla tego święty Páweł/ Rzymian iuż wiárę máiących vpomina. Non regnet peccatum in vestro mortali corpore vt obediatis concupiscentijs vestris. Ták y sam Pan Chrystus vpominał Zydow/ ktorzy iuż byli weń vwierzyli/ iáko pisze święty Ian: Dicebat ergo
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 73
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
poszli, a tam się pożeniwszy, in erroribus consirmati, Ojczyznę swoją reduces zarazili, teste Orychovio Zwingliusza Kanonika Konstancjeńskiego Roku 1525 po Luteranizmie exortam Haeresim, że w wielu błędach z Lutrami i Kalwinistami, zgadza się, opuszczam, gdyż z tych łatwo się domyślić. KALWINA SEKTA OBMIERZŁA ERRONEA
Był Nowodieńskim w Francyj Kanonikiem Jan Kalwin, według Genebrarda, który Caelibatum porzuciwszy, pojął za żonę Idelettę Burce, według świadectwa Bezy Autora. Wiary Z Katolickiej odstąpiwszy, a z Lutra się zgorszywszy, nową sektę Roku Pańskiego 1528 fundował. Maksymy i Nauka jego bardzo podobna Luterskiej, której superaddidit malitiam, że często CHRYSTUSA Pana bluźni ciężko: w Najświętszym SAKRAMENCIE negat
poszli, á tam się pożeniwszy, in erroribus consirmati, Oyczyznę swoią reduces zarazili, teste Orichovio Zwingliusza Kanonika Konstancyeńskiego Roku 1525 po Luteranizmie exortam Haeresim, że w wielu błędách z Lutrámi y Kalwinistámi, zgadza się, opuszczam, gdyż z tych łátwo się domyślić. KALWINA SEKTA OBMIERZŁA ERRONEA
Był Nowodienskim w Francyi Kanonikiem Ian Kalwin, według Genebrarda, ktory Caelibatum porzuciwszy, poiął zá żonę Idelettę Burce, według świadectwa Bezy Autorá. Wiary S Katolickiey odstąpiwszy, a z Lutra się zgorszywszy, nową sektę Roku Pańskiego 1528 fundował. Maxymy y Nauká iego bardzo podobná Luterskiey, ktorey superaddidit malitiam, że często CHRYSTUSA Paná bluźni cięszko: w Nayświętszym SAKRAMENCIE negat
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1129
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755