alia inconvenientia tamże czynili na początku sesyjej wtorkowej et hucusque czynić nie przestają, osobliwie imp. wojewoda połocki z imp. Sołkowskim, które malevolorum egzorbitancyje bardzo afficiunt króla im., kiedy przy szczupłej asystencyjej przyjaciół jego to się dzieje, ile że niektórzy condolent j.k.m. sine persuasione aliis. Francuz Delson, kamerdyner królewiczów ichm., wczora wieczór umarł, dziś u fary pochowany. Przed wieczorem króla im. przestała boleć noga, weselszy był, z ks. Wotą rozmawiał, a królewic im. Jakub przy łóżku króla im. z imp. rezydentem weneckim szachy grał. Królowa im. z imp. posłem swoje miała w gabinecie
alia inconvenientia tamże czynili na początku sesyjej wtorkowej et hucusque czynić nie przestają, osobliwie jmp. wojewoda połocki z jmp. Sołkowskim, które malevolorum egzorbitancyje bardzo afficiunt króla jm., kiedy przy szczupłej asystencyjej przyjaciół jego to się dzieje, ile że niektórzy condolent j.k.m. sine persuasione aliis. Francuz Delson, kamerdyner królewiców ichm., wczora wieczór umarł, dziś u fary pochowany. Przed wieczorem króla jm. przestała boleć noga, weselszy był, z ks. Votą rozmawiał, a królewic jm. Jakub przy łóżku króla jm. z jmp. rezydentem weneckim szachy grał. Królowa jm. z jmp. posłem swoje miała w gabinecie
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 81
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
nim potkał, pół mile od Żółkwi. Tam zaraz do karety swojej, która była królowej im. zielona aksamitna z tarantami, imp. posła wziął, przed którą ludzie imci w kawalkacie i rajtaryje za nią, w swojej zaś karecie bawarskiej siedzieli siostrzeniec imp. posła, imp. guberner i sekretarz, w trzeci karecie kamerdyner z drugimi ludźmi. Tą tedy aparencyją wjeżdżał do zamku po piątej godzinie, na którą ludzie z przedmieściów i miasta patrzyli, w zamku zaś przez okna królestwo ichm. zawarte i królewna im.; insi dworscy po gankach także patrzyli. Warty stały suo ordine tak w bramie, jako i przed ich pokojami. Jak prędko
nim potkał, pół mile od Żółkwi. Tam zaraz do karety swojej, która była królowej jm. zielona aksamitna z tarantami, jmp. posła wziął, przed którą ludzie jmci w kawalkacie i rajtaryje za nią, w swojej zaś karecie bawarskiej siedzieli siestrzeniec jmp. posła, jmp. guberner i sekretarz, w trzeci karecie kamerdyner z drugimi ludźmi. Tą tedy aparencyją wjeżdżał do zamku po piątej godzinie, na którą ludzie z przedmieściów i miasta patrzyli, w zamku zaś przez okna królestwo ichm. zawarte i królewna jm.; insi dworscy po gankach także patrzyli. Warty stały suo ordine tak w bramie, jako i przed ich pokojami. Jak prędko
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 116
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
mnie na Smolewiczch dane obligowany, choć w służbie wojskowej. Nad wieczorem zaś hilaris nuncii przybyciem z Berlina Szylinga z pułków moich infanterii o racie ostatniej kurfirsztowi wypłaconej za ten rok odebrałem confirmationem. 25. Dzień cały na migrenę chorując, wielem sobie opuścił interesów, niewielkiej jednak konsekwencji. Z południa przyjechał tu do mnie kamerdyner księcia IM Stanisława Lubomirskiego z listem proszącym o pozwolenie kupna trumau w hucie mej urzeckiej, której uczynności przez przywiązanie z rzetelności do tego niosąc pana, chętniem zezwolił. 26. Solenną-m spomnianemu jegomości panu sędziemu dał burkę z racji dawniejszej onego u nas służby, która inficias moim presse była zawsze interesem. W swych tedy
mnie na Smolewiczch dane obligowany, choć w służbie wojskowej. Nad wieczorem zaś hilaris nuncii przybyciem z Berlina Szylinga z pułków moich infanterii o racie ostatniej kurfirsztowi wypłaconej za ten rok odebrałem confirmationem. 25. Dzień cały na migrenę chorując, wielem sobie opuścił interesów, niewielkiej jednak konsekwencji. Z południa przyjechał tu do mnie kamerdyner księcia JM Stanisława Lubomirskiego z listem proszącym o pozwolenie kupna trumau w hucie mej urzeckiej, której uczynności przez przywiązanie z rzetelności do tego niosąc pana, chętniem zezwolił. 26. Solenną-m spomnianemu jegomości panu sędziemu dał burkę z racji dawniejszej onego u nas służby, która inficias moim presse była zawsze interesem. W swych tedy
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 57
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
subsecuto matrimonio) za bękarta poczytany, a zatem naprzeciw tak surowemu prawu, od dziedzictwa takowych oddalającemu, w służbie moskiewskiej protekcji szukający. Po tę Moskwę wysłany był od króla posłem do Elżbiety Stanisław Poniatowski, stolnik litewski, następny król polski po Auguście. Upoważniając go do tego poselstwa, król dał mu Order Orła Białego, Kamerdyner zaś królewski, dając mu gwiazdę do orderu należącą, miasto służącej dla panów z literami: Pro fide, lege et rege, dał mu królewską, na której były litery: Pro fide, lege et grege, i to miało być prognostykiem przyszłego jego panowania; który prędzej nikomu nie wpadł w głowę, aż dopiero wtenczas
subsecuto matrimonio) za bękarta poczytany, a zatem naprzeciw tak surowemu prawu, od dziedzictwa takowych oddalającemu, w służbie moskiewskiej protekcji szukający. Po tę Moskwę wysłany był od króla posłem do Elżbiety Stanisław Poniatowski, stolnik litewski, następny król polski po Auguście. Upoważniając go do tego poselstwa, król dał mu Order Orła Białego, Kamerdyner zaś królewski, dając mu gwiazdę do orderu należącą, miasto służącej dla panów z literami: Pro fide, lege et rege, dał mu królewską, na której były litery: Pro fide, lege et grege, i to miało być prognostykiem przyszłego jego panowania; który prędzej nikomu nie wpadł w głowę, aż dopiero wtenczas
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 79
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak