o 20 Włolkiej, i 56 minutach w Romanij: 27 Marca znaczne przy Aigle, i w Walezij: nazajutrz, to jest: 28, pioruny z gradem wielkim nastąpiły: 22 Kwietnia w Wenecyj cholebanie się ziemi szło od wschodu ku zachodowi, według innych, od wschodu północego do zachodu południowego, podniosło wodę w kanałach, która wstępowała i odstępowała od brzegów: rozciągało się aż do Romanij.
20 Stycznia, kula ognista spadła o 7 z rana z nieba w Kantonie Glarys, i Wedyschwil.
30 Stycznia i 16 Kwietnia, Zorza północa.
19 Grudnia, nawałność przy brzegach Malabaru w pośrzód lata: co się rzadko przytrafia.
Góra Mindals
o 20 Włolkiey, y 56 minutach w Romaniy: 27 Marca znaczne przy Aigle, y w Waleziy: nazaiutrz, to iest: 28, pioruny z gradem wielkim nastąpiły: 22 Kwietnia w Wenecyi cholebanie się ziemi szło od wschodu ku zachodowi, według innych, od wschodu pułnocnego do zachodu południowego, podniosło wodę w kanałach, która wstępowała y odstępowała od brzegow: rozciągało się aż do Romaniy.
20 Stycznia, kula ognista spadła o 7 z rana z nieba w Kantonie Glaris, y Wedyschwil.
30 Stycznia y 16 Kwietnia, Zorza pułnocna.
19 Grudnia, nawałność przy brzegach Malabaru w pośrzod lata: co się rzadko przytrafia.
Góra Mindals
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 118
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
triumphi wywiesiwszy bogate) in conspectu całego ludu pospolitego, cum summa caeremonia mare desponsat, książę, i pierścień bogaty w morze wpuszcza. Na tę pamiątkę ta desponsatio maris, ponieważ się in situ jego lokowali, aby im tego roku jakowego periculum nawałnością swoją nie uczynił. Jakoż w tym singularem uznawają morza gratiam, że w kanałach stagnans marina aqua musiałaby sordescere (partim z plugastwa , o które w mieście wielkim nie trudno, partim też i sama woda stojąca musiałaby inficere miasto), gdyby is fluxus et refluxus maris nic bywał. I w tym samym magnum est quid ad considerationem, iż woda do południa zawsze na kilka łokci przybywa,
triumphi wywiesiwszy bogate) in conspectu całego ludu pospolitego, cum summa caeremonia mare desponsat, książę, i pierścień bogaty w morze wpuszcza. Na tę pamiątkę ta desponsatio maris, ponieważ się in situ jego lokowali, aby im tego roku jakowego periculum nawałnością swoją nie uczynił. Jakoż w tym singularem uznawają morza gratiam, że w kanałach stagnans marina aqua musiałaby sordescere (partim z plugastwa , o które w mieście wielkim nie trudno, partim też i sama woda stojąca musiałaby inficere miasto), gdyby is fluxus et refluxus maris nic bywał. I w tym samym magnum est quid ad considerationem, iż woda do południa zawsze na kilka łokci przybywa,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 163
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
krzesła poważne stały, na których księstwo IM siedzieli, insi zaś kawalerowie i damy jedli stojąc, co się komu upodobało. Wina też różnego dawano pro cuiusque complacentia. Stamtąd, tractati, jechaliśmy nazad. Dawano też ostryg barzo dobrych, które się tamże w Arsenale łowią w dziedzińcach; łowią się i w mieście po kanałach, ale smakiem i wielkością multum discrepant od arsenalskich. Odprowadzali nas ciż kawalerowie i damy do pałacu, gdzie księcia IM prosili nazajutrz, aby był w Muranie i tam u nich jadł.
Dnia 23. Rano, mszy św. wysłuchawszy, jechaliśmy publice do Muranu. Księstwo IM w barce poważnej, odbitej bogatym
krzesła poważne stały, na których księstwo IM siedzieli, insi zaś kawalerowie i damy jedli stojąc, co się komu upodobało. Wina też różnego dawano pro cuiusque complacentia. Stamtąd, tractati, jechaliśmy nazad. Dawano też ostryg barzo dobrych, które się tamże w Arsenale łowią w dziedzińcach; łowią się i w mieście po kanałach, ale smakiem i wielkością multum discrepant od arsenalskich. Odprowadzali nas ciż kawalerowie i damy do pałacu, gdzie księcia JM prosili nazajutrz, aby był w Muranie i tam u nich jadł.
Dnia 23. Rano, mszy św. wysłuchawszy, jechaliśmy publice do Muranu. Księstwo IM w barce poważnej, odbitej bogatym
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 164
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
śmy we Framburgu, wsi - skąd już do Hamburgu jeno mila. Tam zostawiwszy pocztę, wodą na barce jechaliśmy na obiad do Hamburgu, kędychmy szczęśliwie na południe stanęli. Hamburg 97v
Miasto same nad portem, mające zewsząd barzo dobre na morzu przejście, niemałe i nieszpetne, municją barzo mające dobrą, wszytkie w kanałach, które
morską implentur wodą; kamienice i domy dość bogate i ozdobne. Wszytkie miasto jeno kupców, wszyscy się merkancjami bawią, ponieważ tego wszelką sposobność mając. Urbs Libera, samiż to jest magistratus rządzi, jeno pro capite i jakoby za protektora cesarza mają.
W tym mieście luterska wiara absolute, jedno że
śmy we Framburgu, wsi - skąd już do Hamburgu jeno mila. Tam zostawiwszy pocztę, wodą na barce jechaliśmy na obiad do Hamburgu, kędychmy szczęśliwie na południe stanęli. Hamburg 97v
Miasto same nad portem, mające zewsząd barzo dobre na morzu przejście, niemałe i nieszpetne, municją barzo mające dobrą, wszytkie w kanałach, które
morską implentur wodą; kamienice i domy dość bogate i ozdobne. Wszytkie miasto jeno kupców, wszyscy się merkancjami bawią, ponieważ tego wszelką sposobność mając. Urbs Libera, samiż to jest magistratus rządzi, jeno pro capite i jakoby za protektora cesarza mają.
W tym mieście luterska wiara absolute, jedno że
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 314
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
godnym osobom.
XIII. Przezornemu Anatomikowi niedostateczna może zdawać się będzie ta moja relacja, ponieważ mowićby należało o kiszce odbytowej, o jej plewce, i o muskułach do żyły urynnej, i do części różnych zakątnich męskiego członka, tudzież de capite galli gallinacei, ta część przez którą humor nasienny wchodzi do żyły urynnej, o kanałach nasiennych, i jądrach etc. ale ani czas, ani miejsce tego mi nie dozwala. XIV Z tego więc com powiedział, doskonały Doktor, któremu wszystkie wielkiego sympatycznego nerwu podziały, i w różne strony rozwodzenia się najdrobniejsze, wiadome są z otwierania ciał ludzkich, i z czytania książek Anotomicznych Winślów, Lieutaud, Heister
godnym osobom.
XIII. Przezornemu Anatomikowi niedostateczna może zdawać się będzie ta moia relacya, ponieważ mowićby należało o kiszce odbytowey, o iey plewce, y o muskułach do żyły urynney, y do części rożnych zakątnich męskiego członka, tudzież de capite galli gallinacei, ta część przez ktorą humor nasienny wchodzi do żyły urynney, o kanałach nasiennych, y iądrach etc. ale ani czas, ani mieysce tego mi nie dozwala. XIV Z tego więc com powiedział, doskonały Doktor, ktoremu wszystkie wielkiego sympatycznego nerwu podziały, y w rożne strony rozwodzenia się naydrobnieysze, wiadome są z otwierania ciał ludzkich, y z czytania książek Anotomicznych Winślow, Lieutaud, Heister
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 20
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Paulinus, Priscillianus, Athanasius. Wiarę Z. tam zaniósł Maternus za Wielkiego Karola, Konstantyn Wielki tu wspaniały fundował Pałac, dla swoich Rezydentów, albo Starostów. O tym Mieście wiersz extat: Ante Romam Treviris stetit Annis mille trećentis.
WENECYĘ należycie piórem tobie Czytelniku odrysowałem w Włoskim Peregrynancie, tam effusus przy Morzu i kanałach Calamus, tu się drugi raż zatępiać niechce, ani zatapiać, gdyż tam informaberis.
VIENNA, vulgò Vien; albo Widen, Miasto sławne w Arcy-Księstwie Austriackim, między schodzącemi się Dunajem i Wiennąrzekami, nazwana od Rzeki Viennus, albo Vienna: Te Miasto lepszą formą i murami ozdobione Roku Pańskiego 700. Wieża przy Kościele
Paulinus, Priscillianus, Athanasius. Wiarę S. tam zaniosł Maternus za Wielkiego Karola, Konstantyn Wielki tu wspaniały fundował Pałac, dla swoich Rezydentow, albo Starostow. O tym Mieście wiersż extat: Ante Romam Treviris stetit Annis mille trećentis.
WENECYĘ náleżycie piorem tobie Czytelniku odrysowałem w Włoskim Peregrynáncie, tám effusus przy Morzu y kanałach Calamus, tu się drugi raż zatępiać niechce, ani zatapiać, gdyż tam informaberis.
VIENNA, vulgò Vien; albo Widen, Miásto sławne w Arcy-Xięstwie Austriackim, między schodzącemi się Dunaiem y Wiennąrzekami, nazwana od Rzeki Viennus, albo Vienna: Te Miasto lepszą formą y murami ozdobione Roku Pańskiego 700. Wieżá przy Kościele
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 425
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, które tymi oknami ze szpaleru napędzone wypadały i w fosę wpadały,
a stamtąd wybiegłszy, na cyrkuł obszerny, barierami okrążony, wypadały. Na tych zaś świniach dzikich były bałwany małe Żydów w różnych strojach jak na koniu siedzących. Do tych tedy świń biegających panowie strzelali. Były także i kaczki dzikie szklane, malowane po kanałach umyślnie rżniętych pływające, do których także panowie strzelali, a te kaczki postrzelone powoli tonęły. Było i innych wiele rzeczy osobliwszych do dywertymentu i uciechy, których wszystkich trudno opisać.
Powróciliśmy z tego polowania na komedią barzo piękną włoską do Słucka, alias na operetę, gdyż śpiewana była i dosyć długa. Potem po wieczerzy
, które tymi oknami ze szpaleru napędzone wypadały i w fosę wpadały,
a stamtąd wybiegłszy, na cyrkuł obszerny, barierami okrążony, wypadały. Na tych zaś świniach dzikich były bałwany małe Żydów w różnych strojach jak na koniu siedzących. Do tych tedy świń biegających panowie strzelali. Były także i kaczki dzikie szklane, malowane po kanałach umyślnie rżniętych pływające, do których także panowie strzelali, a te kaczki postrzelone powoli tonęły. Było i innych wiele rzeczy osobliwszych do dywertymentu i uciechy, których wszystkich trudno opisać.
Powróciliśmy z tego polowania na komedią barzo piękną włoską do Słucka, alias na operetę, gdyż śpiewana była i dosyć długa. Potem po wieczerzy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 573
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
a te barzo zlekka karbowane są/ że ich zaledwie dojźrzeć. Kwiatów białych/ na barzo cienkich stopkach/ w Sierpniu kwitnących. Inne dziesięć rodzajów Pięciornika/ że się do tych (nie tak wyobrażeniem i kształtem/ jako skutkami) ściągają/ chcąc opuszczam. Miejsce i czas. 1.
PIerwszy roście przy potokach/ kanałach/ strugach/ przekopach/ w krzewinach/ na miejscach wilgotnych/ i trawistych/ przy ścieżkach. Bywa i w ogrodach dla potrzeb lekarskich flancowany/ gdzie trudno o samoródny. Korzenie ich na wiosnę mają być kopane. Ziele samo i z kwiatem/ kiedy na nawiętsze kwitnie. 2.
Wtóry na miejscach suchych/ kamienistych/
á te bárzo zlekká kárbowáne są/ że ich záledwie doyźrzeć. Kwiátow białych/ ná bárzo ćienkich stopkách/ w Sierpniu kwitnących. Inne dźieśięć rodzáiow Pięćiorniká/ że się do tych (nie ták wyobráżeniem y kształtem/ iáko skutkámi) śćiągáią/ chcąc opusczam. Mieysce y czás. 1.
PIerwszy rośćie przy potokách/ kánáłách/ strugách/ przekopách/ w krzewinách/ ná mieyscách wilgotnych/ y trawistych/ przy śćieszkách. Bywa y w ogrodách dla potrzeb lekárskich fláncowány/ gdźie trudno o sámorodny. Korzenie ich ná wiosnę máią bydź kopáne. Ziele sámo y z kwiátem/ kiedy ná nawiętsze kwitnie. 2.
Wtory ná mieyscách suchych/ kámienistych/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 295
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Włoskiej ziemie/ z szkodą jej wielką/ Heruli/ Hunni/ i Longobardowie: a nie dawno też przed nami i Turcy. Dziś Aquileja jest raczej podobna wsi/ a niż miastu. Powiat ma żyzny/ ale powietrze nie zdrowe: domy tam baczyć porosłe mchem/ a drogi trawą pokryte: nie schodzi też tam na kanałach. Farba ludzi tamecznych podobniejsza jest ku umarłym/ a niżli ku żywym: bo są pożołkli/ wyschli/ i z wielkiemi niedostatkami. Jest tam jednak kościół Patriarchowski/ sławny dla pamiątki ś. Marka/ i dla możności dawnych Patriarchów. Stolica ich dla częstych wtarczek Barbarów/ była za Papieża Pelagiusza przeniesiona do Grado. Lecz
Włoskiey źiemie/ z szkodą iey wielką/ Heruli/ Hunni/ y Longobárdowie: á nie dawno też przed námi y Turcy. Dziś Aquileia iest ráczey podobna wśi/ á niż miástu. Powiát ma żyzny/ ále powietrze nie zdrowe: domy tám báczyć porosłe mchem/ á drogi trawą pokryte: nie schodźi też tám ná kánałách. Fárbá ludźi támecznych podobnieysza iest ku vmárłym/ á niżli ku żywym: bo są pożołkli/ wyschli/ y z wielkiemi niedostátkámi. Iest tám iednák kośćioł Pátryárchowski/ sławny dla pámiątki ś. Márká/ y dla możnośći dawnych Pátryárchow. Stolicá ich dla częstych wtarczek Bárbárow/ byłá zá Papieżá Pelágiuszá przenieśiona do Grádo. Lecz
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 76
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, kędy rozmaitych rzeczy dostanie zawsze, jak ono pow jadają: co jeno pomyślić człowiek może, o każdą rzecz nie trudno, kto przy pieniądzach jest. Między inszemi jest też osobny rynek na to, kędy tylko przedają psy wielkie i małe, koty morskie i ptaszki rozmaite. Powiadają też, że po wszystkim Amsterdamie po kanałach jest mostów in numero 20.000.
Jest też dom jeden alboli kamienica, którą zowią Austeria Bril, tam rozmaitych trunków dostanie, i zawsze ludzi pełno bywa dla samej muzyki, która zawsze gra na kilku miejscach; są też tam w tejże kamiennicy i fontanny dość wysoko barzo piękne i sztuczne; między inszemi
, kędy rozmaitych rzeczy dostanie zawsze, jak ono pow iadają: co jeno pomyślić człowiek może, o każdą rzecz nie trudno, kto przy pieniądzach jest. Między inszemi jest też osobny rynek na to, kędy tylko przedają psy wielkie i małe, koty morskie i ptaszki rozmaite. Powiadają też, że po wszystkim Amsterdamie po kanałach jest mostów in numero 20.000.
Jest też dom jeden alboli kamienica, którą zowią Austerja Bril, tam rozmaitych trunków dostanie, i zawsze ludzi pełno bywa dla samej muzyki, która zawsze gra na kilku miescach; są też tam w tejże kamiennicy i fontanny dość wysoko barzo piękne i sztuczne; między inszemi
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 46
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883