. Umówiliśmy tedy z nim, aby on jednej się partii trzymał, to jest z dworem i z hetmanami wielkimi koronnymi i lit., a jako Francja naówczas dawała pieniądze, obiecałem mu wyrobić pensją roczną dwieście czerw. zł.
Od Medekszy z Żejm pojechałem prosto do Wiłkomirza, gdzie stanąwszy szukałem w kancelariach ziemskiej i grodzkiej dokumentów imieniowi memu służących, a osobliwie chcąc znaleźć o Gregorym Matuszewicu, ojcu Tomasza Matuszewica, naszego praprapradziada, to jest, jak imię było ojcu tegoż Gregorego Ma-
tuszewica, ale ponieważ w Wiłkomirzu tak dawnych ksiąg ziemskich i grodzkich nie było, więc nic znaleźć nie mogłem.
Z Wiłkomirza ruszyłem
. Umówiliśmy tedy z nim, aby on jednej się partii trzymał, to jest z dworem i z hetmanami wielkimi koronnymi i lit., a jako Francja naówczas dawała pieniądze, obiecałem mu wyrobić pensją roczną dwieście czerw. zł.
Od Medekszy z Żejm pojechałem prosto do Wiłkomirza, gdzie stanąwszy szukałem w kancelariach ziemskiej i grodzkiej dokumentów imieniowi memu służących, a osobliwie chcąc znaleźć o Hrehorym Matuszewicu, ojcu Tomasza Matuszewica, naszego praprapradziada, to jest, jak imię było ojcu tegoż Hrehorego Ma-
tuszewica, ale ponieważ w Wiłkomirzu tak dawnych ksiąg ziemskich i grodzkich nie było, więc nic znaleźć nie mogłem.
Z Wiłkomirza ruszyłem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 827
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na zawsze polecam się pamięci. Jest to zły zwyczaj długo uczyć Dzieci pisać w linij, bo w cudzych krajach nienowina widzieć Chłopców od 10. nawet od 9. lat umiejących pisać bez linij tak prosto, tak czysto, tak dobrze bez omylki ani w sensie ani w słowach ani w literach, iż ich w publicznych Kancelariach do przepisowania Dokumentów używają. Z tąd dla takich Chłopców pewnych sposób do życia, i do dalszego promowowania się, a dla Rodziców radość, i wszytkich innych takowej usługi potrzebnych znaczna wygoda pochodzi. SZKOŁA DRUGA OBYCZAJNOŚCI CO DO WNĘTRZNYCH SERCA I UMYSŁU OBROTÓW NALEŻEĆ MOŻE ALBO W POSTĘPKACH LUDZKICH ROZTROPNOSC. LEKCJA PIERWSZA. Być Człowiekiem Poczciwym
na zawsze polecam się pamięci. Jest to zły zwyczay długo uczyć Dzieci pisać w linij, bo w cudzych kraiach nienowina widzieć Chłopcow od 10. nawet od 9. lat umiejących pisać bez linij tak prosto, tak czysto, tak dobrze bez omylki ani w sensie ani w słowach ani w literach, iż ich w publicznych Kancellaryach do przepisowania Dokumentow używaią. Z tąd dla takich Chłopcow pewnych sposob do życia, y do dalszego promowowania się, a dla Rodzicow radość, y wszytkich innych takowey usługi potrzebnych znaczna wygoda pochodzi. SZKOŁA DRUGA OBYCZAYNOSCI CO DO WNĘTRZNYCH SERCA Y UMYSŁU OBROTOW NALEŻEĆ MOŻE ALBO W POSTĘPKACH LUDZKICH ROZTROPNOSC. LEKCYA PIERWSZA. Być Człowiekiem Poczciwym
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 60
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
Nie dano do ludzkiego serca w czele oczu, Nie brać żony ze wzrostu, z twarzy i z warkoczu. Uszyma się samymi trzeba o nią starać; Choć i te nie poradzą, kogo Bóg chce skarać.” 468. WĘŻA W ZANADRZU CHOWAĆ
Chował ktoś z swymi dziecię szlacheckie sirotą, W szkołach, w kancelariach; toż pieniężną kwotą Opatrzywszy porządnie, do wojska wyprawi, I równo mu przy śmierci z syny błogosławi: Jakakolwiek na świecie potka ich fortuna, Żeby im był za brata i za opiekuna, Gdyż tylko jednym z nimi nie karmiony mlekiem, Pomniąc na miłość, że on uczynił go człekiem. Aż opiekun chce z bracią
Nie dano do ludzkiego serca w czele oczu, Nie brać żony ze wzrostu, z twarzy i z warkoczu. Uszyma się samymi trzeba o nię starać; Choć i te nie poradzą, kogo Bóg chce skarać.” 468. WĘŻA W ZANADRZU CHOWAĆ
Chował ktoś z swymi dziecię szlacheckie sirotą, W szkołach, w kancelaryjach; toż pieniężną kwotą Opatrzywszy porządnie, do wojska wyprawi, I równo mu przy śmierci z syny błogosławi: Jakakolwiek na świecie potka ich fortuna, Żeby im był za brata i za opiekuna, Gdyż tylko jednym z nimi nie karmiony mlekiem, Pomniąc na miłość, że on uczynił go człekiem. Aż opiekun chce z bracią
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 280
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie nasz rozum, ani się tego uczym. Zamysły o zbawieniu swoim i ludzkim i o nabywania duchownych skarbów to nasze rzemiosło; i mówim z panem swym temu, ktoby nas do polityckich i publicznych spraw wyciągał: Quis me constituit iudicem et divisorem inter vos? Nie siedzim na sądach ani granicach, ani na kancelariach. Dajcie nam pokój. I to druga prawda, iż drudzy, rozumiejąc o łasce Pańskiej ku nam, wdają nas w przyczyny i prośby do króla IM. o wakancje i pożytki swoje, do których tak jest zapalczywe ubieganie, iżby się drudzy i piecuchom i masztalerzom królewskim kłaniali, by tam o pomocy swej poczuli
nie nasz rozum, ani się tego uczym. Zamysły o zbawieniu swoim i ludzkim i o nabywania duchownych skarbów to nasze rzemięsło; i mówim z panem swym temu, ktoby nas do polityckich i publicznych spraw wyciągał: Quis me constituit iudicem et divisorem inter vos? Nie siedzim na sądach ani granicach, ani na kancelaryach. Dajcie nam pokój. I to druga prawda, iż drudzy, rozumiejąc o łasce Pańskiej ku nam, wdają nas w przyczyny i prośby do króla JM. o wakancye i pożytki swoje, do których tak jest zapalczywe ubieganie, iżby się drudzy i piecuchom i masztalerzom królewskim kłaniali, by tam o pomocy swej poczuli
Skrót tekstu: SkarArtykułCz_III
Strona: 99
Tytuł:
Na artykuł o Jezuitach zjazdu sędomierskiego odpowiedź
Autor:
Piotr Skarga
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
chorągwi, którym nie więcej tylko po 6 złotych z konia dać naznaczono, ponieważ przy odbieraniu zasług nikomu się z poborców opłacać nie będą, ale z rąk poddaństwa, albo posessorów odbiorą naznaczoną sobie kwotę żołdu. Po hibemę także deputowany towarzysz kosztów żadnych nie podejmował, nie mieszkając długo na komisji hibernowej, nie opłacając się po kancelariach i nie jeżdżając z asygnacjami pośrótowanemi po całej Polsce, dla tego 6 złotych z konia kazano mu się kontentować. Zakazano też wszelkich ekspens w kole u chorągwi czynić, tak z zasług jako i hiberny, jako to na roztruchany, powijacze, donatywy i na insze wymyślne, praktykowane przedtem quocunque titulo wydatki, a to z
chorągwi, którym nie więcéj tylko po 6 złotych z konia dać naznaczono, ponieważ przy odbieraniu zasług nikomu się z poborców opłacać nie będą, ale z rąk poddaństwa, albo possessorów odbiorą naznaczoną sobie kwotę żołdu. Po hibemę także deputowany towarzysz kosztów żadnych nie podejmował, nie mieszkając długo na komissyi hibernowéj, nie opłacając się po kancelaryach i nie jeżdżając z assygnacyami pośrótowanemi po całéj Polsce, dla tego 6 złotych z konia kazano mu się kontentować. Zakazano téż wszelkich expens w kole u chorągwi czynić, tak z zasług jako i hiberny, jako to na roztruchany, powijacze, donatywy i na insze wymyślne, praktykowane przedtém quocunque titulo wydatki, a to z
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 308
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
nie sądzę, żeby byli barzo strasznemi: gdyż podobno się rozmyślą, albo przynajmniej, jeśli przy tym stać będą, nie sądzę, żeby się do oręża wzięli, i wszystek gniew swój wyzioną w żądzach bezsilnych przeciwko Rzpltej. Mowa II. Cycerona Spodziewali się, że gdy Katylina otrzyma górę wszystkie Protokuły, wszystkie Księgi w Kancelariach pokasowane będą: i że tym sposobem ci, co pożyczyli nie będą mogli ścigać prawem na dłużnikach. Ta niesprawiedliwość nie nowa była. nie masz nic mędrszego o tym, jako obyczajów dobrych nauka Cycerona. Offic:II. Przeciwko Katylinie.
Sa z nich drudzy zadłużeni podobnie, a do tego utopieni w swojej dumie.
nie sądzę, żeby byli barzo strasznemi: gdyż podobno się rozmyślą, albo przynaymniey, iesli przy tym stać będą, nie sądzę, żeby się do oręża wzięli, i wszystek gniew swoy wyzioną w żądzach bezsilnych przeciwko Rzpltey. Mowa II. Cycerona Spodziewali sie, że gdy Katylina otrzyma górę wszystkie Protokuły, wszystkie Księgi w Kancellaryach pokasowane będą: i że tym sposobem ci, co pożyczyli nie będą mogli ścigać prawem na dłużnikach. Ta niesprawiedliwość nie nowa była. nie masz nic mędrszego o tym, iako obyczaiow dobrych nauka Cycerona. Offic:II. Przeciwko Katylinie.
Sa z nich drudzy zadłużeni podobnie, a do tego utopieni w swoiey dumie.
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 47
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
które kapacytuje do urzędów i honorów, było zmyślone, na kilka łat przed otrzymaniem starostwa warszawskiego w trybunale piotrkowskim zrodzone, przez szacherstwo Działyńskiego, podkomorzego poznańskiego, sposobem następującym:
W województwie poznańskim, powiecie kościańskim, jest wieś Brylewo, którą natenczas posiadał szlachcic, niezły wartogłów, nazwiskiem Gronowski. Działyński wyżej wspomniony, szukając po kancelariach jakichci transakcjów sobie potrzebnych, napadł na rezygnacją lat kilkaset starą, którą transakcją szlachcic piszący się hrabia z Ocieszyna na Brylewie Bryl przedał wieś innemu szlachcicowi. Aż spadkiem bądź sukcesji, bądź kupna dostała się pomieniona wieś Brylewo wyżej wspomnionemu Gronowskiemu.
Uchwyciwszy pomienioną rezygnacją Działyński a oraz wykalkulowawszy, jak wielkie może mu przynieść fawory u
które kapacytuje do urzędów i honorów, było zmyślone, na kilka łat przed otrzymaniem starostwa warszawskiego w trybunale piotrkowskim zrodzone, przez szacherstwo Działyńskiego, podkomorzego poznańskiego, sposobem następującym:
W województwie poznańskim, powiecie kościańskim, jest wieś Brylewo, którą natenczas posiadał szlachcic, niezły wartogłów, nazwiskiem Gronowski. Działyński wyżej wspomniony, szukając po kancelariach jakichci transakcjów sobie potrzebnych, napadł na rezygnacją lat kilkaset starą, którą transakcją szlachcic piszący się hrabia z Ocieszyna na Brylewie Bryl przedał wieś innemu szlachcicowi. Aż spadkiem bądź sukcesji, bądź kupna dostała się pomieniona wieś Brylewo wyżej wspomnionemu Gronowskiemu.
Uchwyciwszy pomienioną rezygnacją Działyński a oraz wykalkulowawszy, jak wielkie może mu przynieść fawory u
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 59
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
consensu Ordinum regni) dokładana była; i tak dyplomata wszystkie barwianymi będąc trudne były do rozpoznania, które się mieściły w liczbie sejmem pozwolonej, a które ją przewyższały — przeto król mógł i kreował każdego czasu podług woli swojej nową szlachtę.
Wielu jednak z sejmowych nobilitacji nie korzystało. Najprzód, którzy nie mogli opłacić dobrze w kancelariach pieczętarskich dyplomatów, ci ich nie otrzymali, a przeto czym probować szlachectwa nie mieli. Po wtóre, kto nie kupił wsi we dwa roki po otrzymanym szlachectwie (acz ten czas niewiele uważano), ten podług konstytucji od szlachectwa odpadać powinien; że zaś wielu hołyszów wcisnęło się w konstytucją, więc, nie kupiwszy wsi,
consensu Ordinum regni) dokładana była; i tak dyplomata wszystkie barwianymi będąc trudne były do rozpoznania, które się mieściły w liczbie sejmem pozwolonej, a które ją przewyższały — przeto król mógł i kreował każdego czasu podług woli swojej nową szlachtę.
Wielu jednak z sejmowych nobilitacji nie korzystało. Najprzód, którzy nie mogli opłacić dobrze w kancelariach pieczętarskich dyplomatów, ci ich nie otrzymali, a przeto czym probować szlachectwa nie mieli. Po wtóre, kto nie kupił wsi we dwa roki po otrzymanym szlachectwie (acz ten czas niewiele uważano), ten podług konstytucji od szlachectwa odpadać powinien; że zaś wielu hołyszów wcisnęło się w konstytucją, więc, nie kupiwszy wsi,
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 157
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak