Liceu. A tego Dnia/ trefunkiem/ na głowach z zwyczaju dawnego/ Niosły ofiary czyste panny/ w uwieńczonych Koszykach/ E do Pallady Zamków poświęconych. Skąd wracające się/ F Bóg prędki upatruje/ I już nie w prost umyślnie drogę odprawuje/ Ale ją w jedenże krąg na koło zatacza: Jako rący ptak kania/ kiedy więc obacza Wnętrze bydlęce/ wkoło których G wielka stoi Kupa Księżej/ krąży/ a odstąpić się boi: Owszem nadzieję swoję/ chciwa/ miotanymi Oblatuje na koło skrzydłami rączymi. Tak na powietrzu krążne H Cyleńczyk obwody Czyni/ nad I Akrtejskimi wieszając się Grody. A czym nad insze gwiazdy jasność większą wodzi Jutrzenka
Lyceu. A tego Dniá/ trefunkiem/ ná głowách z zwyczáiu dawnego/ Niosły ofiáry czyste pánny/ w vwieńczonych Koszykách/ E do Pállády Zamkow poświęconych. Zkąd wracáiące się/ F Bog prędki vpátruie/ Y iuż nie w prost vmyślnie drogę odpráwuie/ Ale ią w iedenże krąg ná koło zátacza: Iáko rączy ptak kániá/ kiedy więc obacza Wnętrze bydlęce/ wkoło ktorych G wielka stoi Kupa Xiężey/ krąży/ á odstąpić się boi: Owszem nádźieię swoię/ chćiwa/ miotánymi Oblátuie ná koło skrzydłámi rączymi. Ták ná powietrzu krążne H Cyleńczyk obwody Czyni/ nad I Akrteyskimi wieszáiąc się Grody. A czym nád insze gwiazdy iásność większą wodźi Iutrzenká
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 92
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
urobić sobie nie masz sromu. Tityrus Gąsięta mi po trawie matka paść kazała, Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała. O wrono niecnotliwa, ty masz teraz gody, A ja grzbietem, nieboga, przypłacę tej szkody! Dametas Kwoczka po brzegu chodzi, kaczęta pływają; Kwoczka gdacze, kaczęta namniej nie słuchają; A kania co raz z jednym do góry odleci: Tak się i u macochy mają cudze dzieci. Tityrus Jałówko, daleko mi zachodzisz w chróścinę, Szukać cię zawżdy trzeba mało nie godzinę! Muszę-ć zawiesić dzwonek miedziany u szyje: Tak ludzie bydłu czynią, co się rado kryje. Dametas Owczarzu, nie przypuszczaj trzody ku
urobić sobie nie masz sromu. Tityrus Gąsięta mi po trawie matka paść kazała, Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała. O wrono niecnotliwa, ty masz teraz gody, A ja grzbietem, nieboga, przypłacę tej szkody! Dametas Kwoczka po brzegu chodzi, kaczęta pływają; Kwoczka gdacze, kaczęta namniej nie słuchają; A kania co raz z jednym do góry odleci: Tak się i u macochy mają cudze dzieci. Tityrus Jałówko, daleko mi zachodzisz w chróścinę, Szukać cię zawżdy trzeba mało nie godzinę! Muszę-ć zawiesić dzwonek miedziany u szyje: Tak ludzie bydłu czynią, co się rado kryje. Dametas Owczarzu, nie przypuszczaj trzody ku
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 45
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
swe męstwo ukazał,
Bo mądry nie z urody, ani też z słów sądzi Mężnego, ale jeśli w postępkach nie błądzi. Obiema się orłowe zdanie podobało,
Każdemu z nich, że wygrać miał, tak się widziało. Polecieli, każdy z nich na to hardzie kazał, Aby więc samą rzeczą męstwo swe pokazał. Kania mysz ugoniła, krogulec dzikiego Gołębia. Nieśli oba znak męstwa swojego Przed orła. Który obłów onych obaczywszy I męstwo w tym każdego dobrze uważywszy, Dekret wydał: że jako gołąb jest przedniejszy Niźli mysz w swym rodzaju, tak też jest mężniejszy Krogulec niźli kania, bo mysz czasem dusi Lada ptak, o gołębia się zaś
swe męstwo ukazał,
Bo mądry nie z urody, ani też z słów sądzi Mężnego, ale jeśli w postępkach nie błądzi. Obiema się orłowe zdanie podobało,
Każdemu z nich, że wygrać miał, tak się widziało. Polecieli, każdy z nich na to hardzie kazał, Aby więc samą rzeczą męstwo swe pokazał. Kania mysz ugoniła, krogulec dzikiego Gołębia. Nieśli oba znak męstwa swojego Przed orła. Który obłów onych obaczywszy I męstwo w tym każdego dobrze uważywszy, Dekret wydał: że jako gołąb jest przedniejszy Niźli mysz w swym rodzaju, tak też jest mężniejszy Krogulec niźli kania, bo mysz czasem dusi Lada ptak, o gołębia się zaś
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 88
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
to hardzie kazał, Aby więc samą rzeczą męstwo swe pokazał. Kania mysz ugoniła, krogulec dzikiego Gołębia. Nieśli oba znak męstwa swojego Przed orła. Który obłów onych obaczywszy I męstwo w tym każdego dobrze uważywszy, Dekret wydał: że jako gołąb jest przedniejszy Niźli mysz w swym rodzaju, tak też jest mężniejszy Krogulec niźli kania, bo mysz czasem dusi Lada ptak, o gołębia się zaś nie pokusi: Gdyż jakie się więc w którym dary zakrywają, Takie zaś sprawy jego na świat wynarzają. Tak baczny pan, gdy się swym sługom przypatruje, Nie z słów, ani z urody ich męstwo szacuje, Ale z spraw i z uczynków
to hardzie kazał, Aby więc samą rzeczą męstwo swe pokazał. Kania mysz ugoniła, krogulec dzikiego Gołębia. Nieśli oba znak męstwa swojego Przed orła. Który obłów onych obaczywszy I męstwo w tym każdego dobrze uważywszy, Dekret wydał: że jako gołąb jest przedniejszy Niźli mysz w swym rodzaju, tak też jest mężniejszy Krogulec niźli kania, bo mysz czasem dusi Lada ptak, o gołębia się zaś nie pokusi: Gdyż jakie się więc w którym dary zakrywają, Takie zaś sprawy jego na świat wynarzają. Tak baczny pan, gdy się swym sługom przypatruje, Nie z słów, ani z urody ich męstwo szacuje, Ale z spraw i z uczynków
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 88
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
się stało, aby na potym zaden niewazył się przymowacz s poddanych tego bieguna, przed przepadkiem winy nieodpustnie dziesziaczy grzywien. — Winę otbil gr. 6. (I. 151)
2908. (238) Dekret przecziwko Kany o przechowanie sewcza. — Ponieważ rzemiesnikiem jest i potrzebnym dla poddanych, nalazło prawo, aby był Kania od tej winy wolny, a na potym, aby było wolno temu sewczowy we wszy Kaszinie mieszkacz, a ten swiecz ma się staracz, aby przeproszył Michała przyszieznyka.
2909. (239) Dekret przeciwko Stalmachowy. — Iże ma się utcziwie zachowacz ten Marczyn Stalmach dotąd, az te dziewke poymie, pod wyną trzech grzywien
szie stało, aby na pothÿm zaden niewazył szie przymowacz s poddanÿch thego bieguna, przed przepadkiem winÿ nieodpustnie dziesziaczy grziwien. — Winę othbil gr. 6. (I. 151)
2908. (238) Decret przecziwko Kanÿ o przechowanie sewcza. — Poniewas rzemiesnikiem iest y potrzebnym dla poddanÿch, nalazło prawo, aby był Kania od they winÿ wolnÿ, a na pothym, aby było wolno themu sewczowy we wszÿ Kaszinie mieskacz, a then swiecz ma szie staracz, aby przeproszył Michała prziszieznÿka.
2909. (239) Decret przeciwko Stalmachowÿ. — Ize ma szie utcziwie zachowacz then Marczÿn Stalmach dothąd, az the dziewke poymie, pod wyną trzech grziwien
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 308
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
nie spuszcza, Niźli stan, niźli umysł jego mu dopuszcza. Lew żubra łomie, liszka myszy w roli grzebie, Niedźwiedź się ma do byka, ptaszki łowią zdebie; Zaś krokodyl strzyżyka, choć mu w zębach gmerze, Nie połknie, pomniąc, że z nim uczynił przymierze. Niechżeby mu w paszczękę wlazł kruk abo kania! I szczuka się za drobnym śliżem nie zagania; Podobnego szczupaka sobie w samojedzi, Byle się w gębę zmieścił, abo karpia śledzi. 383. MECH KOSIĆ
Poczekaj, aż doźreją na sadzie owoce, Łacniej spadną; kto drzewo gwałtownie szamoce, We dwoje szkodzien: suszy sad i jabłka kwaśne, Których mu trudno zażyć
nie spuszcza, Niźli stan, niźli umysł jego mu dopuszcza. Lew żubra łomie, liszka myszy w roli grzebie, Niedźwiedź się ma do byka, ptaszki łowią zdebie; Zaś krokodyl strzyżyka, choć mu w zębach gmerze, Nie połknie, pomniąc, że z nim uczynił przymierze. Niechżeby mu w paszczekę wlazł kruk abo kania! I szczuka się za drobnym śliżem nie zagania; Podobnego szczupaka sobie w samojedzi, Byle się w gębę zmieścił, abo karpia śledzi. 383. MECH KOSIĆ
Poczekaj, aż doźreją na sadzie owoce, Łacniej spadną; kto drzewo gwałtownie szamoce, We dwoje szkodzien: suszy sad i jabłka kwaśne, Których mu trudno zażyć
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 227
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, aby był p. podskarbi koronny na lenungi przysłał im do województwa bełskiego asygnację; znać, że tym listem utarto coś i tak zapomniano wszystkiego albo też cale dbać ni ocz nie chcą, wypchnąwszy mię. Wojsko, tak polskie jak cudzoziemskie, już się wszystko do swoich ściągnęło obozów, czekając św. Marcina, jak kania deszczu. Ja tu stąd pojutrze najdalej ruszyć się ku obozowi muszę, skąd oznajmię o sobie do Pielaskowic Wci sercu memu. Bardzo tu na mnie było ciężko i samemu się wybierać do obozu, i po Wć serce moje posyłać; dlatego nie będziesz Wć moja panno miała takiej wygody, jaka by należała, bo się
, aby był p. podskarbi koronny na lenungi przysłał im do województwa bełskiego asygnację; znać, że tym listem utarto coś i tak zapomniano wszystkiego albo też cale dbać ni ocz nie chcą, wypchnąwszy mię. Wojsko, tak polskie jak cudzoziemskie, już się wszystko do swoich ściągnęło obozów, czekając św. Marcina, jak kania deszczu. Ja tu stąd pojutrze najdalej ruszyć się ku obozowi muszę, skąd oznajmię o sobie do Pielaskowic Wci sercu memu. Bardzo tu na mnie było ciężko i samemu się wybierać do obozu, i po Wć serce moje posyłać; dlatego nie będziesz Wć moja panno miała takiej wygody, jaka by należała, bo się
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 173
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
na jawi/ to mu sen przed oczy stawi. Somniat ea, quae vigilans voluit. Ezech: 16 Pol. Virgil. Terent. Idem. Terent. Idem. 80.
Chytry by wół. Vulpes bouem agit. Czego niemasz/ nie obiecuj. Chłopa na Pana nie godzi się wsadzać. Czeka/ jak kania dżdża. D Dwa Pan/ trzej wojsko. Do czasu zbanek wodę nosi. Darowanemu koniowi nie patrzą w zęby. Dobra psu mucha/ a Matyaszkowi płotka. Dobre/ długo się pamięta/ a złe jeszcze dłużej. Dobre daleko słychać/ a złe jeszcze dalej. Fama malum, quo non aliud velocius vllum.
ná iáwi/ to mu sen przed ocży stawi. Somniat ea, quae vigilans voluit. Ezech: 16 Pol. Virgil. Terent. Idem. Terent. Idem. 80.
Chytry by woł. Vulpes bouem agit. Cżego niemasz/ nie obiecuy. Chłopá ná Páná nie godźi się wsadzáć. Cżeka/ iák kániá dżdża. D Dwa Pan/ trzey woysko. Do cżásu zbánek wodę nośi. Dárowánemu koniowi nie pátrzą w zęby. Dobra psu muchá/ á Mátyaszkowi płotká. Dobre/ długo się pámięta/ á złe ieszcże dłużey. Dobre dáleko słycháć/ á złe ieszcze dáley. Fama malum, quo non aliud velocius vllum.
Skrót tekstu: RysProv
Strona: A4v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tak z bliska, jak z daleka pokaże im figi. Takieć się w Polsce rzeczy, takie w Turczech działy, A przecie mir zostawał na papierach cały. Była wolna obrona tej i owej stronie. Częściej jednak Tatarów gromiono w Koronie, Gdzie koń konia, chłop chłopa, na morskiej zaś głębi Okręt czółnów, ni kania dogania gołębi. Dobrzem rzekł, że mir cały, ale na papierze; Kto by był chciał w obiedwie serca wejźreć szczerze, I Turczyn na Kozaki, i Polak na Ordy Za pierwszą okazją wecowali kordy: Żeby ich w ichże gniazdach i w własnym popiele Jako szkodliwe wyrżnąć do korzenia ziele. Turków to osobliwie
Tak z bliska, jak z daleka pokaże im figi. Takieć się w Polszcze rzeczy, takie w Turcech działy, A przecie mir zostawał na papierach cały. Była wolna obrona tej i owej stronie. Częściej jednak Tatarów gromiono w Koronie, Gdzie koń konia, chłop chłopa, na morskiej zaś głębi Okręt czółnów, ni kania dogania gołębi. Dobrzem rzekł, że mir cały, ale na papierze; Kto by był chciał w obiedwie serca wejźreć szczerze, I Turczyn na Kozaki, i Polak na Ordy Za pierwszą okazyją wecowali kordy: Żeby ich w ichże gniazdach i w własnym popiele Jako szkodliwe wyrżnąć do korzenia ziele. Turków to osobliwie
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 18
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Amigdala amara.
Zębowe ziele, Pirethrum.
Korzenie obrasków, Radiź Aaronis. na różne afekcje.
Korzenie Góryczki, Radices Gentianae.
Szczaw wodny, Trifolium fibrium.
Centuria, Centaureum minus.
Driakiew, Mitridat, Orwietan, etc. Na różne defekta Wątroby służące lakerstwa w pospolitości.
Rzepik, Agrimonia.
Szałwija, Salvia.
Kania przędza, Cascutta.
Kopytnik, Asarum.
Wątrobne ziele, Hepatica.
Zeniszek, Ageratum.
Szparagi, Aspárágus.
Oman, Inula Campana.
Polna Ruta, Fumaria.
Ozanka, Chamedrios.
Polyj, Pulegium.
Wierzchołki chmielu młodego. Iuli Lupuli.
Korzeń Selerów, Radix Apij.
Szałwija Rzymska, Salvia Romána.
Rhabarbarum,
Amigdala amara.
Zębowe źiele, Pirethrum.
Korzenie obraskow, Radiź Aaronis. ná rożne áfekkcye.
Korzenie Goryczki, Radices Gentianae.
Szczaw wodny, Trifolium fibrium.
Centurya, Centaureum minus.
Dryakiew, Mitridat, Orwietan, etc. Ná rożne defektá Wątroby służące lakerstwa w pospolitośći.
Rzepik, Agrimonia.
Szałwiia, Salvia.
Kánia przędzá, Cascutta.
Kopytnik, Asarum.
Wątrobne źiele, Hepatica.
Zeniszek, Ageratum.
Szpárági, Aspárágus.
Omán, Inula Campana.
Polná Ruta, Fumaria.
Ozanka, Chamedrios.
Polyi, Pulegium.
Wierzchołki chmielu młodego. Iuli Lupuli.
Korzeń Selerow, Radix Apij.
Szałwija Rzymska, Salvia Romána.
Rhabarbarum,
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 279
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716