leczy; A dziewka, godna za jedną noc świata, Udolna rozgrzać lody Ksenokrata, Gardzi mną tak, że gdy się kuszę o nią, Tym bardziej stroni, im ją bardziej gonię. Cóż tu rzec? Stąd mam śnieżyste Bałkany, Stąd Etnę, stąd mróz, stąd wągiel rozgrzany. Nie równam jednak zimy z kanikułą I salamandrą chcę być, nie śniegułą. NA GLINKĘ
Glinka, że nigdy w domu nie jada, tak głosi; I prawda: nic nie jada, gdy go kto nie prosi. NA RUSZNICĘ
Królewski orzeł, niosąc zdobycz w szponie, Z której obnażył świeżo gniazdo wronie, Gdy się z nią bierze dla dzieci pod
leczy; A dziewka, godna za jedną noc świata, Udolna rozgrzać lody Ksenokrata, Gardzi mną tak, że gdy się kuszę o nię, Tym bardziej stroni, im ją bardziej gonię. Cóż tu rzec? Stąd mam śnieżyste Bałkany, Stąd Etnę, stąd mróz, stąd wągiel rozgrzany. Nie równam jednak zimy z kanikułą I salamandrą chcę być, nie śniegułą. NA GLINKĘ
Glinka, że nigdy w domu nie jada, tak głosi; I prawda: nic nie jada, gdy go kto nie prosi. NA RUSZNICĘ
Królewski orzeł, niosąc zdobycz w szponie, Z której obnażył świeżo gniazdo wronie, Gdy się z nią bierze dla dzieci pod
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 86
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
pragnie dusza moja do Ciebie, Boga mojego. W Psalmie 41
Chcesz wiedzieć, jaką pałam, me Światło, miłością i jak wielką ku Tobie gorę żarliwością? Nie dość by podobieństwa z zeschłej trawy było lub z fiołka, którego słońce uwędziło; mniej bym słusznie równała i owe upały, które się z dawna nazwać kanikułą zdały. Ach, jak palą libijski kraj słońca promienie, tak suższe nad ust moich ponoszę pragnienie! Suższe, niż z Ikaryjską gwiazdą Lew złączony albo niźli tulipan od słońca zwarzony. Chcesz, że-ć powiem, me Światło, jak Cię pragnę chciwie? Tak jak jeleń, gdy bieży do źrzódła skwapliwie, który
pragnie dusza moja do Ciebie, Boga mojego. W Psalmie 41
Chcesz wiedzieć, jaką pałam, me Światło, miłością i jak wielką ku Tobie gorę żarliwością? Nie dość by podobieństwa z zeschłej trawy było lub z fijołka, którego słońce uwędziło; mniej bym słusznie równała i owe upały, które się z dawna nazwać kanikułą zdały. Ach, jak palą libijski kraj słońca promienie, tak suszsze nad ust moich ponoszę pragnienie! Suszsze, niż z Ikaryjską gwiazdą Lew złączony albo niźli tulipan od słońca zwarzony. Chcesz, że-ć powiem, me Światło, jak Cię pragnę chciwie? Tak jak jeleń, gdy bieży do źrzódła skwapliwie, który
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 161
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Konstantynopol, Byzantium. Sufit. podbitka pod balki. Szaraj. Pałac, dwór. Szarap. Wino. Szarza. Urząd, funkcja. Szpahije. Kawaleria Turecka. Szpary. na których ptasznicy wabie trzymają, gdy ptaki łowią. Sykulski nieszpor, po łacinie Siculae Vesperae, sławne Francuską klęską. Syriusz. przykre gorąco, kanikułą zowią.
T. Taburet. krzesło bez poręcza. Taraban. kotły nakształt bębnów. Tasza. buda kramarska. Tetfa. vide fetfa. Tewtedar. Podskarbi. Timoteka. Miasto sześć mil od Adrianopola. Tołpasze. rozbójnicy w górach. Trójcy Świętej okopy. forteca Polska nad Dniestrem nie daleko Chocima. Trop, tropy
Konstantynopol, Byzantium. Suffit. podbitka pod balki. Száray. Pałac, dwor. Szárap. Wino. Szárza. Urząd, funkcya. Szpahiie. Káwálerya Turecka. Szpáry. ná ktorych ptasznicy wábie trzymáią, gdy ptaki łowią. Sykulski nieszpor, po łácinie Siculae Vesperae, sławne Francuską klęską. Syryusz. przykre gorąco, kánikułą zowią.
T. Táburet. krzesło bez poręcza. Tárában. kotły nakształt bębnow. Tászá. buda krámárska. Tetfa. vide fetfa. Tewtedar. Podskárbi. Timoteká. Miásto sześć mil od Adryanopola. Tołpásze. rozboynicy w gorách. Troycy Swiętey okopy. forteca Polska nád Dniestrem nie dáleko Chocima. Trop, tropy
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 360
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
rzeczy się przeciwi, Godna uwagi krótkość i niepewność życia, Zwłaszcza tym, którzy pragną lepszego nabycia. Trzeba mu, kto chce duszę wskrzesić, marznąć ciałem; Trzeba gorzeć niebieskiej miłości zapałem, Kto ją chce, kiedy anioł zstąpi ludzi budzić, Ożywiającym z czyśca wietrznikiem wy studzić. Trzeba, kto nie chce wieczną gorzeć kanikułą, Żyć tu niebu piraustą, a ziemi śniegułą, Bo kto tu ziemi gore, a niebu się ziąbi, Pójdzie w piec, skoro anioł pobudkę zatrąbi. 439 (P). BODAJ ZAWSZE GOŚCIEM BYĆ, NIE GOSPODARZEM KONDYCJA GOSPODARSKA
Ledwie co, chcąc dochodu liczbę i szafunku Z swym uczynić pisarzem, siędę do rachunku
rzeczy się przeciwi, Godna uwagi krótkość i niepewność życia, Zwłaszcza tym, którzy pragną lepszego nabycia. Trzeba mu, kto chce duszę wskrzesić, marznąć ciałem; Trzeba gorzeć niebieskiej miłości zapałem, Kto ją chce, kiedy anioł zstąpi ludzi budzić, Ożywiającym z czyśca wietrznikiem wy studzić. Trzeba, kto nie chce wieczną gorzeć kanikułą, Żyć tu niebu piraustą, a ziemi śniegułą, Bo kto tu ziemi gore, a niebu się ziąbi, Pójdzie w piec, skoro anioł pobudkę zatrąbi. 439 (P). BODAJ ZAWSZE GOŚCIEM BYĆ, NIE GOSPODARZEM KONDYCJA GOSPODARSKA
Ledwie co, chcąc dochodu liczbę i szafunku Z swym uczynić pisarzem, siędę do rachunku
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 442
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987