z ciała jako z źrzodła. Lub o innych mówiłam rzeczach, gdym wspomniała na Kochanka, zawszem Go w uściech moich miała. Zaczym proszę, powiedzcie o mym uskarżeniu, żem już cale zgorzała w miłości płomieniu. Rzeczcie, że tak w tym ogniu siły moje znikły, jako więc róże więdnąć w kanikułę zwykły. Powiedzcie, że zapały długie tak mię suszą, jak lilije od zwiędłych krzaków gdy schnąć muszą. Powiedzcie, że Kochania mego miłość winą, która będzie i śmierci mojej tąż przyczyną. II
Trzeźwcie mię kwiatkami, obłóżcie jabłkami albowiem od miłości mdleję. Canticum canticorum 2
O tyranko powabna, żądz moich miłości,
z ciała jako z źrzodła. Lub o innych mówiłam rzeczach, gdym wspomniała na Kochanka, zawszem Go w uściech moich miała. Zaczym proszę, powiedzcie o mym uskarżeniu, żem już cale zgorzała w miłości płomieniu. Rzeczcie, że tak w tym ogniu siły moje znikły, jako więc róże więdnąć w kanikułę zwykły. Powiedzcie, że zapały długie tak mię suszą, jak lilije od zwiędłych krzaków gdy schnąć muszą. Powiedzcie, że Kochania mego miłość winą, która będzie i śmierci mojej tąż przyczyną. II
Trzeźwcie mię kwiatkami, obłóżcie jabłkami albowiem od miłości mdleję. Canticum canticorum 2
O tyranko powabna, żądz moich miłości,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 128
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
na ziemię deszcz spada. najlepsza woda dżdżysta jest która polekku spada/ chociaż z wichrem/ jedno że ma wiatr północy: ale która z wielkim wichrem i wiatrem gwałtownie leje/ i z częstem i strasznem grzmieniem/ i łyskaniem/ takowa nie jest dobra i nie chwali jej Hippokrates. I te które w wielkie gorąca pod Kanikułę padają/ nie mają być zbierane/ i które z wiatrem południowym/ także za niedobre mają być poczytane. Do tego Teofrastus pisze/ że lecie mamy zbierać wodę dżdżystą w nocy a nie we dnie/ a żeby wietrzyk powiewał z pułnocy: insze wody barzo są szkodliwe. A coby mieliśmy rozumieć o wodzie która
ná źiemię deszcż spada. naylepsza wodá dżdżysta iest ktora polekku spada/ choćiasz z wichrem/ iedno że ma wiatr pułnocny: ale ktora z wielkim wichrem y wiátrem gwałtownie leie/ y z cżęstem y strasznem grzmieniem/ y łyskaniem/ tákowa nie iest dobra y nie chwali iey Hippokrates. Y te ktore w wielkie gorącá pod Kanikułę padaią/ nie maią bydź zbieráne/ y ktore z wiatrem poludniowym/ także zá niedobre máią bydź pocżytáne. Do tego Theophrástus pisze/ że lećie mamy zbierać wodę dżdżystą w nocy á nie we dnie/ a żeby wietrzyk powiewał z pułnocy: insze wody barzo są szkodliwe. A coby mielismy rozumieć o wodźie ktora
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 36.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
pożytki niszczeć, niżli, aby potomkowie po antecesorach swoich wcale cum auctione prochu, spiże, z poprawą budowania i municje oddawali. — »Ale za dworem biczyk?« — A komuż competit czynić i dochodzić? — Jedno instygatorowi. A komuż sądzić o dobra? — Jedno królowi.
Boję się, że pod kanikułę hanc censoriam pisał, bo i w zniesieniu oprawy królowej IKMci zmarłej coś jadowitego wywarł. Nie tylko, że nie wierzy, na co sam patrzał, iż oprawa
królowej nieboszczyki tylko do żywota trwała, a z śmiercią się zaraz kończyła, co jest rzecz bez podejrzenia pewna, ani potomek jej może tego dochodzić, co matce
pożytki niszczeć, niżli, aby potomkowie po antecessorach swoich wcale cum auctione prochu, spiże, z poprawą budowania i municye oddawali. — »Ale za dworem biczyk?« — A komuż competit czynić i dochodzić? — Jedno instygatorowi. A komuż sądzić o dobra? — Jedno królowi.
Boję się, że pod kanikułę hanc censoriam pisał, bo i w zniesieniu oprawy królowej JKMci zmarłej coś jadowitego wywarł. Nie tylko, że nie wierzy, na co sam patrzał, iż oprawa
królowej nieboszczyki tylko do żywota trwała, a z śmiercią się zaraz kończyła, co jest rzecz bez podejrzenia pewna, ani potomek jej może tego dochodzić, co matce
Skrót tekstu: RespCenzCz_III
Strona: 328
Tytuł:
Respons przeciwko niejakiemu cenzorowi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ż tytuły ma Luter od Erazmusa/ którego był nazwał diabłem wcielonytm/ a ten wet za wet oddając/ zowie go szaleńszym niż kiedy był Orestes; pijanicą od jadu i od swejwoli/ i radzi/ aby mu veratrum Doktorowie podali; aby zdrowsze księgi pisał. Nie wydali widzę Ministrowie w obyczajach Mistrza swego/ także w kanikułę lecie i zimie zachodzą/ do klozy z nimi/ i po co się cisną do zdrowych? 10. Dla której strzec się was mamy/ jest/ Bluźnierstwa szkaradne/ które wyrzucacie na Boga/ na Święte/ i na wasze samych. Opisał je X. Stanisław Reszka Opat Jędrzejowski/ in Ministromachia, barzo dobrze;
ż tytuły ma Luter od Erázmusá/ ktorego był názwał dyabłem wćielonytm/ á ten wet zá wet oddáiąc/ zowie go szaleńszym niż kiedy był Orestes; piiánicą od iádu y od sweywoli/ y rádźi/ áby mu veratrum Doktorowie podáli; áby zdrowsze kśięgi pisał. Nie wydáli widzę Ministrowie w obyczáiách Mistrzá swego/ tákże w kánikułę lećie y źimie záchodzą/ do klozy z nimi/ y po co się ćisną do zdrowych? 10. Dla ktorey strzedz się was mamy/ iest/ Bluźnierstwá szkárádne/ ktore wyrzucaćie ná Bogá/ ná Swięte/ y ná wasże sámych. Opisał ie X. Stánisław Reszká Opát Iędrzeiowski/ in Ministromachia, bárzo dobrze;
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 13
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nagęstszy pada, wygnana być miała, Gdzie niepogoda wiatry i grady wzbudzała. Gospodarza słusznemi miękczy wywodami, Zarazem ten przypada z drugiemi gościami Na jej zdanie; nakoniec wszyscy uradzili, Onej nocy pospołu aby z sobą byli.
CVII.
Jako słonecznem ogniem upalone zioła, Wdzięczną straciwszy krasę, pochylają czoła, Kiedy wiatr w kanikułę od południa wieje, Lasy schną, trawy w popiół idą, ziemia mdleje; Jeśli deszcz pożądany znagła na nie spadnie, Biorą przyrodzoną moc, odżywią się snadnie: Tak za obroną mężnej dziewki otrzeźwiała Islandka i twarz pierwszą znowu ukazała.
CVIII.
Z ochotą, której jeszcze dotąd nie tykali, Wieczerzą jeść zarazem wszyscy
nagęstszy pada, wygnana być miała, Gdzie niepogoda wiatry i grady wzbudzała. Gospodarza słusznemi miękczy wywodami, Zarazem ten przypada z drugiemi gościami Na jej zdanie; nakoniec wszyscy uradzili, Onej nocy pospołu aby z sobą byli.
CVII.
Jako słonecznem ogniem upalone zioła, Wdzięczną straciwszy krasę, pochylają czoła, Kiedy wiatr w kanikułę od południa wieje, Lasy schną, trawy w popiół idą, ziemia mdleje; Jeśli deszcz pożądany znagła na nie spadnie, Biorą przyrodzoną moc, odżywią się snadnie: Tak za obroną mężnej dziewki otrzeźwiała Islandka i twarz pierwszą znowu ukazała.
CVIII.
Z ochotą, której jeszcze dotąd nie tykali, Wieczerzą jeść zarazem wszyscy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 28
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
. NA SANIACH JECHAĆ: PO ŁACINIE INSANIRE KwaSI IN SANIE IRE
Lecę zimie na sankach, droga arcydobra, Aż skoro, spadszy z góry, wyłomię dwie ziobra, Wspomnę łacińskie słowo prawdziwe i szczyre, Które jazdę na saniach zowie insanire. Przypłaciłem przejażdżki stratą zdrowia, aleć Nic po tym zimie, dosyć w kanikułę szaleć; Choć i prócz sani, rzekę, nie czekając gwiazdy, Wymyślono na wozach szalone pojazdy. 294. DO JEGOMOŚCI PANA STOLNIKA ORAZ I SĘDZIEGO GRODZKIEGO KRAKOWSKIEGO PRZY POSŁANIU FRASZEK
Fraszki ślę, zacny sędzia krakowskiego grodu, Którem przed lat trzydziestą pisał jeszcze z młodu, Nie teraz. Wedle dawnej, gdybyś rzekł,
. NA SANIACH JECHAĆ: PO ŁACINIE INSANIRE QUASI IN SANIE IRE
Lecę zimie na sankach, droga arcydobra, Aż skoro, spadszy z góry, wyłomię dwie ziobra, Wspomnę łacińskie słowo prawdziwe i szczyre, Które jazdę na saniach zowie insanire. Przypłaciłem przejażdżki stratą zdrowia, aleć Nic po tym zimie, dosyć w kanikułę szaleć; Choć i prócz sani, rzekę, nie czekając gwiazdy, Wymyślono na wozach szalone pojazdy. 294. DO JEGOMOŚCI PANA STOLNIKA ORAZ I SĘDZIEGO GRODZKIEGO KRAKOWSKIEGO PRZY POSŁANIU FRASZEK
Fraszki ślę, zacny sędzia krakowskiego grodu, Którem przed lat trzydziestą pisał jeszcze z młodu, Nie teraz. Wedle dawnej, gdybyś rzekł,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 367
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987