Ottho, Vistellius i drudzy/ aby na bankiet sieła nie wydawać/ aboli też niesposobnego pod takowy czas na zdrowiu Cesarza nie turbować/ pieniędzmi wszytkich odprawowali/ każdemu w trąbkę zawinąwszy według godności jego/ aboli też według łaski Cesarskiej/ i te to pieniądze zwano Sportulae: jako więc w Kapitułach te pieniądze/ które Kanonikom na każdy tydzień/ na ryby abo na mięso dają/ każdemu w trąbkę osobną zawiną wszy/ nazywają Refekcyje. Gdy tedy u Rzymian nie dając tych pieniędzy z osobna każdemu/ bankiet na pałacu Cesarskim sprawiono/ zwano takowy bankiet Caena Recta, jako my pospolicie mawiamy/ Bánkiet in forma. Świadczy o tym naprzód Suetonius,
Ottho, Vistellius y drudzy/ áby ná bánkiet śiełá nie wydáwáć/ áboli też niesposobnego pod tákowy czás ná zdrowiu Cesárzá nie turbowáć/ pieniądzmi wszytkich odpráwowáli/ káżdemu w trąbkę záwinąwszy według godnośći iego/ áboli też według łáski Cesárskiey/ y te to pieniądze zwano Sportulae: iáko więc w Kápitułách te pieniądze/ ktore Kanonikom ná káżdy tydźień/ ná ryby ábo ná mięso dáią/ káżdemu w trąbkę osobną záwiną wszy/ názywáią Refekcyie. Gdy tedy v Rzymian nie dáiąc tych pieniędzy z osobná káżdemu/ bánkiet ná páłacu Cesárskim spráwiono/ zwano tákowy bánkiet Caena Recta, iáko my pospolićie mawiamy/ Bánkiet in forma. Swiádczy o tym naprzod Suetonius,
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 61
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
tatemnice odprawiano? 6. Jeśli gdzie Obrazy się nieznajdują? 7. Wiele kielicbów, puszek Krzyżów? 8, Czy jest Biblia Angielskim językiem reformowana. Czy skupują Książki Kalwińskie, i je czytają w Zborach? 10. Czy Plebani mają Zony, i żeby je brali: Starali się oto, aby Małżeństwa Biskupom; Kanonikom etc były Prawem potwierdzone, Dzieci ich legitymowane; ale tego nie wymogli Heretyccy Prałaci, aby stąd zarazy nie było Rzeczypo politej. Edoward był poznosił Prawa świeckie i Duchowne broniące Zony Duchownym i Zakonnym: o które przez Marię skasowane, znowu się Prałaci upominali, a że nie dostąpili po Zon kilka mieć rezolwowali się, a
tatemnice odprawiano? 6. Jeśli gdzie Obrazy się nieznayduią? 7. Wiele kielicbow, puszek Krzyżow? 8, Czy iest Biblia Angielskim ięzykiem reformowana. Czy skupuią Ksiąszki Kalwinskie, y ie czytaią w Zborach? 10. Czy Plebani maią Zony, y żeby ie brali: Starali się oto, aby Małżeństwa Biskupom; Kanonikom etc były Prawem potwierdzone, Dzieci ich legitymowane; ale tego nie wymogli Heretyccy Prałaci, aby ztąd zarazy nie było Rzeczypo politey. Edoward był poznosił Prawa swieckie y Duchowne broniące Zony Duchownym y Zakonnym: o ktore przez Maryę skassowane, znowu się Prałaci upominali, a że nie dostąpili po Zon kilka mieć rezolwowali się, a
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 111
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
zechce zostać, bezpieczeństwo zdrowia ofiaruje. I zostało niemało prostej liczby ludzi. Generał, alias starosta kamieniecki, biskup Lanckoroński, podkomorzy Lanckoroński, Gruszecki, sędzia podolski, i wiele inszej szlachty ledwie nie z płaczem, lubo nie każdy ledwie z nich szatą cesarską uraczony, stamtąd ustępować musiał. Toż się działo księżom, kanonikom, zakonnikom, mniszkom, mnichom i wszystkim co tylko ustąpić chcieli, wszystkich na owe wozy zabierano, kto swego nie miał, i aż za Jazłowiec konwojowano.
A po trzech dniach zaraz 20000 janczarów do gotowej armaty z artyleryją do Kamieńca wprowadzono. W kościołach konie postawiono, krzyże z kościołów pozrucano, Boże męki popodcinano,
zechce zostać, bezpieczeństwo zdrowia ofiaruje. I zostało niemało prostej liczby ludzi. Generał, alias starosta kamieniecki, biskup Lanckoroński, podkomorzy Lanckoroński, Gruszecki, sędzia podolski, i wiele inszej slachty ledwie nie z płaczem, lubo nie każdy ledwie z nich szatą cesarską uraczony, stamtąd ustępować musiał. Toż się działo księżom, kanonikom, zakonnikom, mniszkom, mnichom i wszystkim co tylko ustąpić chcieli, wszystkich na owe wozy zabierano, kto swego nie miał, i aż za Jazłowiec konwojowano.
A po trzech dniach zaraz 20000 janczarów do gotowej armaty z artyleryją do Kamieńca wprowadzono. W kościołach konie postawiono, krzyże z kościołów pozrucano, Boże męki popodcinano,
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 402
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
żyć przestał w roku 1435 w Krakowie, gdzie wielkim nakładem wspaniałą był rezydencją dla siebie wymurował. W ostatnim wieku życia swego, wstąpił był do zakonu ( rozumiem że Kanoników regularnych Z. Augustyna, ) dla czego beneficja, które trzymał, musiał spuścić, otrzymał jednak u Króla Jagiełła, że kościół farny Kłodawski, inkorporował Kanonikom regularnym, którym tam wprowadzonym klasztor wystawiony. Tak bywał w czytaniu Ksiąg zatopiony, żeby był nie jadł, gdyby go słudzy jego nie przestrzegali, że już czas da jedzenia. Długosz pod rokiem 1436. Dół
Herbowni.
Babicki Bartnicki Borsa Burnak Bychawski Chodakowski Ciężkowski Dobrzykowskij Czyndaeki Dąbrowski Dłużniewski Dmiński Dobrzykowski Dziedzicki Dziublewski Galemski Górecki Grabowski Grabski
żyć przestał w roku 1435 w Krákowie, gdzie wielkim nakłádem wspaniałą był rezydencyą dla siebie wymurował. W ostátnim wieku życia swego, wstąpił był do zakonu ( rozumiem że Kánonikow regularnych S. Augustyná, ) dla czego beneficia, ktore trzymał, musiał spuścić, otrzymał iednák u Krolá Jagełła, że kościoł farny Kłodawski, inkorporował Kánonikom regularnym, ktorym tam wprowádzonym klasztor wystáwiony. Ták bywał w czytániu Xiąg zatopiony, żeby był nie iadł, gdyby go słudzy iego nie przestrzegali, że iuż czás dá iedzenia. Długosz pod rokiem 1436. Doł
Herbowni.
Babicki Bartnicki Borsa Burnak Bychawski Chodakowski Cieszkowski Dobrzykowskiy Czyndaeki Dąbrowski Dłużniewski Dmiński Dobrzykowski Dziedzicki Dziublewski Galemski Gorecki Grabowski Grabski
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 50
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
pośpieszajmy do poprawy; aby snadź gdy Bóg miłosierdziem swoim nam folguje, a my niepokutą naszą na przeszkodzie jemu jesteśmy, nie staliśmy się litości jego niegodnymi. Co wyrzekszy/ o pokucie i poprawie obyczajów mówił/ i noc onę na modlitwie strawił/ i rano wiele Mszej słuchając/ hojnie jałmużny/ Mnichom/ Księżej/ Kanonikom/ i inym ubogim rozdawał. Naśladuj każdy/ komu dusza i zbawienie miło/ tego tak pobożnego i wielkiego przykładu: pomyśl/ iż ta Kometa jest twoje osobne i własne od Boga upomnienie/ i skutki jej na sobie się raczej/ niż na kim inym pokażą: a przy prawdziwej pokucie/ poprawie/ i dobrych uczynkach
pośpieszaymy do popráwy; áby snadz gdy Bog miłośierdziem swoim nam folguie, á my niepokutą nászą ná przeszkodzie iemu iestesmy, nie stálismy się litośći iego niegodnymi. Co wyrzekszy/ o pokućie y popráwie obyczáiow mowił/ y noc onę ná modlitwie strawił/ y ráno wiele Mszey słucháiąc/ hoynie iáłmużny/ Mnichom/ Kśiężey/ Kánonikom/ y inym vbogim rozdawał. Náśláduy káżdy/ komu duszá y zbáwienie miło/ tego ták pobożnego y wielkiego przykłádu: pomyśl/ iż tá Kometá iest twoie osobne y własne od Bogá vpomnienie/ y skutki iey ná sobie się ráczey/ niż ná kim inym pokażą: á przy prawdźiwey pokućie/ popráwie/ y dobrych vczynkách
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 54.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619