, potem kasztelan krakowski, z rekognicją króla Augusta pojechał, a drudzy, jako to Poniatowski, wojewoda naówczas mazowiecki, i książęta Czartoryscy, w Prusiech na rezydencją ulokowali się. Jeden tylko Krasiński, starosta przaśnyski, i drugi Sapieha, naówczas proboszcz, potem koadiutor wileński, tej uniknęli przysięgi.
Król zaś Stanisław przed samą kapitulacją Gdańska z jednym dawnym generałem szwedzkim Sztejnflikiem, przebrawszy się po rybacku, wymknął ze Gdańska i przez wiele niebezpieczeństw pomiędzy obozem moskiewskim — z którego wszędzie rozesłano szukać króla Stanisława, gdzie się nawet z swoim kompanem Sztejnflikiem przypadkowo rozłączył, jako też i lądem pieszo, i wozem, gdzie mu raz przyszło pod dachem być utajonym w
, potem kasztelan krakowski, z rekognicją króla Augusta pojechał, a drudzy, jako to Poniatowski, wojewoda naówczas mazowiecki, i książęta Czartoryscy, w Prusiech na rezydencją ulokowali się. Jeden tylko Krasiński, starosta przasnyski, i drugi Sapieha, naówczas proboszcz, potem koadiutor wileński, tej uniknęli przysięgi.
Król zaś Stanisław przed samą kapitulacją Gdańska z jednym dawnym generałem szwedzkim Sztejnflikiem, przebrawszy się po rybacku, wymknął ze Gdańska i przez wiele niebezpieczeństw pomiędzy obozem moskiewskim — z którego wszędzie rozesłano szukać króla Stanisława, gdzie się nawet z swoim kompanem Sztejnflikiem przypadkowo rozłączył, jako też i lądem pieszo, i wozem, gdzie mu raz przyszło pod dachem być utajonym w
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 86
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
cześnikowi lit., potem kasztelanowi mścisławskiemu.
Cześnik lit., już w złym razie objąwszy komendę, umyślił się pod Sielcem utaborować i przy błotach sieleckich prawie niedostępnych bronić się. Był tamże Krasiński, pułkownik od piechoty, potem generał, wielkiej rady i nie mniejszej rezolucji oficer, który radził, ażeby posłać do Moskwy z kapitulacją, ale nie wiedzieli sami, co w tak nagłym razie czynić mieli, ile gdy tak z chorągwi konnych, jako i z piechoty ludzie pierzchać poczęli; a najprzedniejsza była kategoria, jak całej prawie Litwy zbiory
w wozach będące w kapitulacją podawać, co nieomylną pociągało za sobą aklamacją. A tymczasem Moskwa następowała.
Kazał zatem
cześnikowi lit., potem kasztelanowi mścisławskiemu.
Cześnik lit., już w złym razie objąwszy komendę, umyślił się pod Sielcem utaborować i przy błotach sieleckich prawie niedostępnych bronić się. Był tamże Krasiński, pułkownik od piechoty, potem generał, wielkiej rady i nie mniejszej rezolucji oficer, który radził, ażeby posłać do Moskwy z kapitulacją, ale nie wiedzieli sami, co w tak nagłym razie czynić mieli, ile gdy tak z chorągwi konnych, jako i z piechoty ludzie pierzchać poczęli; a najprzedniejsza była kategoria, jak całej prawie Litwy zbiory
w wozach będące w kapitulacją podawać, co nieomylną pociągało za sobą aklamacją. A tymczasem Moskwa następowała.
Kazał zatem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 87
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, że kapitulacją ekonomiczną biorę, zaparłem się tego i zaprzysięgłem się. Obadwa te
kłamstwa na złe mi wyszły. Życzę zawsze każdemu w każdej okazji być rzetelnym i kłamstwa unikać.
Po wczorajszym, jakom wyżej wyraził, tumulcie i zamknięciu kościoła oburzyli się i zajątrzyli się na mnie barzej wszyscy urzędnicy i tak tę rozgłoszoną kapitulacją ekonomiczną, jako też wczorajszy tumult wzięli za pretekst do niedopuszczenia mię do funkcji poselskiej. Wysadził się Suzin Józef, podstoli orszański, skomponowawszy sobie pretensją do ojca mego względem przedanej od niego i od braci jego fortuny Stupiczewa ojcu memu, a lubo ociec mój miał więcej do nich pretensji, jednak chcąc jego uspokoić kontradykcją, musiał
, że kapitulacją ekonomiczną biorę, zaparłem się tego i zaprzysięgłem się. Obadwa te
kłamstwa na złe mi wyszły. Życzę zawsze każdemu w każdej okazji być rzetelnym i kłamstwa unikać.
Po wczorajszym, jakom wyżej wyraził, tumulcie i zamknięciu kościoła oburzyli się i zajątrzyli się na mnie barzej wszyscy urzędnicy i tak tę rozgłoszoną kapitulacją ekonomiczną, jako też wczorajszy tumult wzięli za pretekst do niedopuszczenia mię do funkcji poselskiej. Wysadził się Suzin Józef, podstoli orszański, skomponowawszy sobie pretensją do ojca mego względem przedanej od niego i od braci jego fortuny Stupiczewa ojcu memu, a lubo ociec mój miał więcej do nich pretensji, jednak chcąc jego uspokoić kontradykcją, musiał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 232
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
marszałkowi nadwornemu, inaczej: by rzeczy były poszły.
Tenże Sosnowski taki mi proponował w tenże czas projekt swój, że jako sam poruczniku je u Sapiehy, podkanclerzego lit., pod znakiem petyhorskim, tak będzie się starał, aby podkanclerzy ustąpił tegoż znaku królewiczowi Karolowi, a Sosnowski, aby był królewiczowskim z kapitulacją pułkownikiem. Żeby zaś podkanclerzy lit. nie był jako minister lit. bez chorągwi, tedy jeżeliby nie mógł hetman wielki koronny dla podkanclerzego lit., jako bliskiego krewnego swego, ustąpić znaku swego petyhorskiego, który wziął w wojsku lit. po Sapiezie, kanclerzu lit. Opowiedziałem to Starzeńskiemu, staroście brańskiemu, aby
marszałkowi nadwornemu, inaczej: by rzeczy były poszły.
Tenże Sosnowski taki mi proponował w tenże czas projekt swój, że jako sam poruczniku je u Sapiehy, podkanclerzego lit., pod znakiem petyhorskim, tak będzie się starał, aby podkanclerzy ustąpił tegoż znaku królewiczowi Karolowi, a Sosnowski, aby był królewiczowskim z kapitulacją pułkownikiem. Żeby zaś podkanclerzy lit. nie był jako minister lit. bez chorągwi, tedy jeżeliby nie mógł hetman wielki koronny dla podkanclerzego lit., jako bliskiego krewnego swego, ustąpić znaku swego petyhorskiego, który wziął w wojsku lit. po Sapiezie, kanclerzu lit. Opowiedziałem to Starzeńskiemu, staroście brańskiemu, aby
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 456
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, namiestnik łomażski i sługa Fleminga, podskarbiego wielkiego lit., czyniąc się przed zagajeniem marszałkiem sejmiku gospodarskiego, tumult nieszczęśliwy dla siebie i dla partii Flemingowskiej zaczął, jako jest wyżej wyrażono. Musiałem, nic nie będąc winnym, Idzikowskiemu sześćset zł zapłacić. Był to taki czas jak w fortecy w ostatnim niebezpieczeństwie będącej, kapitulacją przed ostatnim szturmem, po pogróżeniu rabunkiem i wycinaniem w pień obojej płci ludzi, kapitulującej się. Przecież ten awantaż miałem, że w kwitacji Idzikowskiego to jest dołożono, iż nic mu nie będąc winnym tę sumę wypłacić musiałem, i dlatego tęż kwitacją de tenore sequenti wpisuję:
Ja, Łukasz Idzikowski, czynię wiadomo
, namiestnik łomażski i sługa Fleminga, podskarbiego wielkiego lit., czyniąc się przed zagajeniem marszałkiem sejmiku gospodarskiego, tumult nieszczęśliwy dla siebie i dla partii Flemingowskiej zaczął, jako jest wyżej wyrażono. Musiałem, nic nie będąc winnym, Idzikowskiemu sześćset zł zapłacić. Był to taki czas jak w fortecy w ostatnim niebezpieczeństwie będącej, kapitulacją przed ostatnim szturmem, po pogrożeniu rabunkiem i wycinaniem w pień obojej płci ludzi, kapitulującej się. Przecież ten awantaż miałem, że w kwitacji Idzikowskiego to jest dołożono, iż nic mu nie będąc winnym tę sumę wypłacić musiałem, i dlatego tęż kwitacją de tenore sequenti wpisuję:
Ja, Łukasz Idzikowski, czynię wiadomo
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 786
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
rok na dwie raty płacenia, to jest prima marti et prima octobris, obadwa po sejmikach naznaczając terminy.
Pojechaliśmy potem z hetmanem i z całą kompanią do Choroszczy na obiad. Barzo ta rezolucja nie do gustu była marszałkowi kowieńskiemu z racji, że Francja ostrożna była. Tymczasem
gdy Bek, sekretarz hetmański, napisał i kapitulacją dla Zabiełły, i asekuracją od niego po łacinie, tedy hetman wielki koronny i poseł francuski, i Bek sekretarz, wszedłszy w ogrodzie do sali będącego tam apartamentu, przysłali po mnie, abym do nich przyszedł, ale tak kryjomo abym szedł, ażeby mnie marszałek kowieński nie postrzegł. Poszedłem tedy, ale
rok na dwie raty płacenia, to jest prima marti et prima octobris, obadwa po sejmikach naznaczając terminy.
Pojechaliśmy potem z hetmanem i z całą kompanią do Choroszczy na obiad. Barzo ta rezolucja nie do gustu była marszałkowi kowieńskiemu z racji, że Francja ostrożna była. Tymczasem
gdy Bek, sekretarz hetmański, napisał i kapitulacją dla Zabiełły, i asekuracją od niego po łacinie, tedy hetman wielki koronny i poseł francuski, i Bek sekretarz, wszedłszy w ogrodzie do sali będącego tam apartamentu, przysłali po mnie, abym do nich przyszedł, ale tak kryjomo abym szedł, ażeby mnie marszałek kowieński nie postrzegł. Poszedłem tedy, ale
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 834
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
poszliśmy.
Nazajutrz rano poszedłem do niego, mówiąc, że sam mi dał okazją do wczorajszej alteracji swojej, jednak że się to w domu moim stało, przepraszałem. I tak niby mitigatus odjechał ode mnie do Motykał do brata mego pułkownika i tam sobie od brata mego przepisał copiatim patent królewski na pułkownikostwo z kapitulacją ośmiu tysięcy zł pol. bratu memu dany. Z Motykał pojechał do Terespola do Fleminga, podskarbiego lit., gdzie się z swoją addykcją oświadczał, z Terespola zaś prosto pojechał w powiat kowieński.
Ja zaś żałując rozerwanej przyjaźni, chociaż nie gruntownej, ale przecież przez tak wiele lat trwałej, Zabiełły, marszałka kowieńskiego
poszliśmy.
Nazajutrz rano poszedłem do niego, mówiąc, że sam mi dał okazją do wczorajszej alteracji swojej, jednak że się to w domu moim stało, przepraszałem. I tak niby mitigatus odjechał ode mnie do Motykał do brata mego pułkownika i tam sobie od brata mego przepisał copiatim patent królewski na pułkownikostwo z kapitulacją ośmiu tysięcy zł pol. bratu memu dany. Z Motykał pojechał do Terespola do Fleminga, podskarbiego lit., gdzie się z swoją addykcją oświadczał, z Terespola zaś prosto pojechał w powiat kowieński.
Ja zaś żałując rozerwanej przyjaźni, chociaż nie gruntownej, ale przecież przez tak wiele lat trwałej, Zabiełły, marszałka kowieńskiego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 835
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
obroki, drób Pański nie sumiennie na to idzie. Przy odebraniu folwarku ma się domowić o inwentarz wszystkich rzeczy folwarcznych, o instruktarz; czemu nie zmoże wydołać, powinien się wymówić, aby Pana nie zawieść. Pola, łąki, pańszczyznę ma mieć pilno i accuratè spisane i Remanenta. Koni, krów, owiec, nad kapitulacją mieć nadto nie powinien, ani pasieki, ani przysiewku, sub confiscatione, bo sobie, nie Panu będzie gospodarzem, i zawsze to choć najsumienniejszego w złą u Pana podaje suspicją, w prowadza w rachunki, miejsca zbawia. Kolasek, bogatych szorów, koni wypasionych, pałaszów oprawnych, rządów, pawilonów, sukien dla żony
obroki, dròb Pański nie sumiennie na to idzie. Przy odebraniu folwarku ma się domowić o inwentarz wszystkich rzeczy folwarcznych, o instruktarz; czemu nie zmoże wydołać, powinien się wymowić, aby Pana nie zawieść. Pola, łąki, pańszczyznę ma mieć pilno y accuratè spisane y Remanenta. Koni, krow, owiec, nad kapitulacyą mieć nadto nie powinien, ani pasieki, ani przysiewku, sub confiscatione, bo sobie, nie Panu będzie gospodarzem, y zawsze to choć naysumiennieyszego w złą u Pana podaie suspicyą, w prowadza w rachunki, mieysca zbawia. Kolasek, bogatych szorow, koni wypasionych, pałaszow oprawnych, rządow, pawilonow, sukien dla żony
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 448
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ ale to mu tylko w głowie tkwiało/ jako ucałuje on obrażek w jego oczach/ choć nie w samej rzeczy nad insze piękniejszej/ jako o onei Fortece obleżenie pożądanym akordem skończy. O tym myśl jego wszytka/ w tym najsmaczniejsze Medytacje/ jako do pierwszego szturmu aprosować się będzie/ jako miłą uszom jego i sercu Kapitulacją z przesileniem trochę/ ona podda mu się Forteca/ jako tam dokazować i popisować się będzie: A potym jak ochłodnie zapał/ dopiero widzi nieborak że źle. Mądrze/ bo Mędrzec on napomina. DRUGA CZĘSC ODPOWIEDZI
Niechaj cię nie uwodzi piękność Niewieścia, a Zony nie pożądaj dla rozkoszy.
Głupi frycu co z prędka porwawszy
/ ale to mu tylko w głowie tkwiało/ iáko ucáłuie on obrażek w iego oczách/ choć nie w sámey rzeczy nád insze pięknieyszey/ iáko o onei Fortece obleżenie pożądánym ákkordem skończy. O tym myśl iego wszytká/ w tym naysmácznieysze Medytácye/ iáko do pierwszego szturmu ápprosowáć się będźie/ iáko miłą uszom iego y sercu Cápitulácyą z prześileniem trochę/ oná podda mu się Fortecá/ iáko tám dokázowáć y popisowáć się będźie: A potym iák ochłodnie zapał/ dopiero widźi nieborak że źle. Mądrze/ bo Mędrzec on nápomina. DRVGA CZĘSC ODPOWIEDZI
Niechay ćie nie uwodźi piękność Niewieśćia, á Zony nie pożąday dla rozkoszy.
Głupi frycu co z prętká porwáwszy
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 62
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
i zbyteczne rękawiczne/ aby w prowent Skarbowy położył/ tyle może zordynaryinech wszytkich prowentów sustenare wojska; dawnym/ jako przed Szwedzką/ rachując żołdem/ mógłby wybornie żołdu teraźniejszego/ której się do czasu pozwolił/ zniżyć/ gdyby zwłaszcza polepszenie monety stanąć mogło. Pieszych żołd także Miesięczny/ na dziewięć złotych redutowawszy/ ponieważ nad Kapitulacją/ hybernę biorą. Ba mogłoby tyle dwoje/ albo troje być kwarcianego Wojska/ gdy by Generalne czopowe w ryzę wprawione: Akcyza zaś dawna od napojowych/ i pokarmowych rzeczy/ przywrócona była/ gdyż raczej do Miast i targów/ insensibiliter ciężar podatkowy przenieść/ niżeli rem agrariam velut Patrimonium et fundum Reipublicae, contra maximam
y zbyteczne rękáwiczne/ áby w prowent Skárbowy położył/ tyle może zordynáryinech wszytkich prowentow sustenare woyska; dawnym/ iáko przed Szwedzką/ ráchuiąc żołdem/ mogłby wybornie żołdu teráźnieyszego/ ktorey się do czásu pozwolił/ zniżyć/ gdyby zwłaszczá polepszenie monety stanąć mogło. Pieszych żołd także Mieśięczny/ ná dźiewięć złotych redutowawszy/ ponieważ nád Cápitulátią/ hybernę biorą. Bá mogłoby tyle dwoie/ álbo troie być kwárćiánego Woyská/ gdy by Generálne czopowe w ryzę wpráwione: Akcyzá zaś dawna od napoiowych/ y pokármowych rzeczy/ przywrocona byłá/ gdyż raczey do Miást y tárgow/ insensibiliter ćiężar podatkowy przenieść/ niżeli rem agrariam velut Patrimonium et fundum Reipublicae, contra maximam
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 50
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675