naszychże magnatów interesa nie wstrzymywały; naostatek samychże poselstw indulgentia, że każdy pro suo quisque commodo przyjęli, pozwolili i od pryncypałów kapitulowali się, sami będąc ukontentowani od komisoriatu, lubo się to potem nie nadało, bo ipp. Brzeskich posłów litewskich na sejmiku granicznym (parco nominibus ichm) początek w Litwie czyniących kapitulacji, ut fertur, aprecjowanych ledwie nie rozsiekano, gdyby się faworem zakrystii, stamtąd przez klasztor fuga nie salwowali.
Trybunał wielkiego księstwa litewskiego pod dyrekcją ip. Pocieja hetmana wiel. księstwa lit. ufundowany, miał mieć wielkie motus i trudności. A to że dwór ip. hetmanowi diffidebat. Miano zarzucać mu siła, miano
naszychże magnatów interesa nie wstrzymywały; naostatek samychże poselstw indulgentia, że każdy pro suo quisque commodo przyjęli, pozwolili i od pryncypałów kapitulowali się, sami będąc ukontentowani od kommisoryatu, lubo się to potém nie nadało, bo jpp. Brzeskich posłów litewskich na sejmiku granicznym (parco nominibus ichm) początek w Litwie czyniących kapitulacyi, ut fertur, apprecyowanych ledwie nie rozsiekano, gdyby się faworem zakrystyi, ztamtąd przez klasztor fuga nie salwowali.
Trybunał wielkiego księstwa litewskiego pod dyrekcyą jp. Pocieja hetmana wiel. księstwa lit. ufundowany, miał miéć wielkie motus i trudności. A to że dwór jp. hetmanowi diffidebat. Miano zarzucać mu siła, miano
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 306
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. Musiałem jechać i zastałem tam Sosnowskiego, naówczas pułkownika petyhorskiego, teraźniejszego pisarza wielkiego W. Ks. Lit., który za faktorstwem Szymona Żyda, kasjera i faworyta księcia krajczego, podjąwszy się długi jego wypłacić, wziął w tenutę swoją Kłeck i Ciemkowicze, z których intrat miał długi opłacać, i jeszcze wziął kapitulacji 10 000 zł, ale ich nie opłacając, a tylko odmieniając obligi i księcia krajczego odebrane obligi jakby już opłacone prezentując, znaczny uformował kapitał i księcia krajczego w skrypta przyznane wprowadził, że mu winien zostaje znaczną sumę. Z tym wszystkim kredytorowie nie mając satysfakcji od Sosnowskiego, któremu książę krajczy Kłeck odebrał, a to,
. Musiałem jechać i zastałem tam Sosnowskiego, naówczas pułkownika petyhorskiego, teraźniejszego pisarza wielkiego W. Ks. Lit., który za faktorstwem Szymona Żyda, kasjera i faworyta księcia krajczego, podjąwszy się długi jego wypłacić, wziął w tenutę swoją Kłeck i Ciemkowicze, z których intrat miał długi opłacać, i jeszcze wziął kapitulacji 10 000 zł, ale ich nie opłacając, a tylko odmieniając obligi i księcia krajczego odebrane obligi jakby już opłacone prezentując, znaczny uformował kapitał i księcia krajczego w skrypta przyznane wprowadził, że mu winien zostaje znaczną sumę. Z tym wszystkim kredytorowie nie mając satysfakcji od Sosnowskiego, któremu książę krajczy Kłeck odebrał, a to,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 251
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i konie po jednemu przeprowadzając, przeprawił.
Przyjechawszy na Pragę, widziałem, że Wisła barzo się rujnowała, dziur pełno w lodzie było. Już noc następowała, jednak wziąwszy przewodnika, prawie po ciemku poszedłem pieszo do Warszawy. A tymczasem brat mój pułkownik na Pragę z województwa brzeskiego przyjechał, tak dla swoich biletów kapitulacji pułkowniczej, jako też dla mojej konsolacji. Który gdy mi dał znać o sobie, że jest na Pradze, poszedłem do niego. W nocy też mróz pokrzepił Wisłę.
Brat tedy mój pułkownik powiedał mi o złości księcia kanclerza. Powiedał, że mój ociec pisał list do księcia kanclerza, ekskuzując mnie, że cokolwiek
i konie po jednemu przeprowadzając, przeprawił.
Przyjechawszy na Pragę, widziałem, że Wisła barzo się rujnowała, dziur pełno w lodzie było. Już noc następowała, jednak wziąwszy przewodnika, prawie po ciemku poszedłem pieszo do Warszawy. A tymczasem brat mój pułkownik na Pragę z województwa brzeskiego przyjechał, tak dla swoich biletów kapitulacji pułkowniczej, jako też dla mojej konsolacji. Który gdy mi dał znać o sobie, że jest na Pradze, poszedłem do niego. W nocy też mróz pokrzepił Wisłę.
Brat tedy mój pułkownik powiedał mi o złości księcia kanclerza. Powiedał, że mój ociec pisał list do księcia kanclerza, ekskuzując mnie, że cokolwiek
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 360
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pomienionego memoriału zamknęli w pokoju, a Zabiełło, nie będąc posłem, został się ze mną w drugim pokoju, zacząłem z nim mówić o wczorajszej naszej z księciem hetmanem wielkim lit. konferencji i przyrzeczonej wzajemnie przyjaźni. W czym gdy Zabiełło zaczął się pokazywać być chwiejącym, pretendując zaraz od księcia hetmana, titulo regimentarstwa, kapitulacji, zacząłem tedy dalej mu perswadować, że nie (ma racji trzymać się księcia kanclerza lit., bo najprzód, że książę kanclerz, nie będąc teraz w łasce królewskiej, żadnej mu promocji dać nie może, a ,do dawania ex proprio jest skąpy. Książę hetman z largicyjnych pieniędzy może mu dać regimentarską kapitulacją
pomienionego memoriału zamknęli w pokoju, a Zabiełło, nie będąc posłem, został się ze mną w drugim pokoju, zacząłem z nim mówić o wczorajszej naszej z księciem hetmanem wielkim lit. konferencji i przyrzeczonej wzajemnie przyjaźni. W czym gdy Zabiełło zaczął się pokazywać być chwiejącym, pretendując zaraz od księcia hetmana, titulo regimentarstwa, kapitulacji, zacząłem tedy dalej mu perswadować, że nie (ma racji trzymać się księcia kanclerza lit., bo najprzód, że książę kanclerz, nie będąc teraz w łasce królewskiej, żadnej mu promocji dać nie może, a ,do dawania ex proprio jest skąpy. Książę hetman z largicyjnych pieniędzy może mu dać regimentarską kapitulacją
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 447
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z województwa mińskiego, mógł być deputatem na następujący trybunał z województwa mińskiego, tedy prosząc księcia hetmana, aby mnie wziął do podwójnej karety z sobą, otworzyłem mu z pokorną supliką ten mój projekt, prosząc, aby go łaskawie przyjąć raczył. Jakoż łaskawie przyjął. Wyrobiłem także dla Zabiełły, marszałka kowieńskiego, deklaracją kapitulacji sześciu tysięcy zł na rok i obersztelejtnaństwo pod regimentem, pod którym był majorem, dla Próżora, podstarościego kowieńskiego.
Przyjechaliśmy do Słucka, gdzie książę chorąży brata swego, książęcia hetmana, barzo solennie i ochoczo przyjmował. Nazajutrz, chcąc się zasłużyć księciu chorążemu, wiersze z powinszowaniem jego imienin napisałem, które on łaskawie
z województwa mińskiego, mógł być deputatem na następujący trybunał z województwa mińskiego, tedy prosząc księcia hetmana, aby mnie wziął do podwójnej karety z sobą, otworzyłem mu z pokorną supliką ten mój projekt, prosząc, aby go łaskawie przyjąć raczył. Jakoż łaskawie przyjął. Wyrobiłem także dla Zabiełły, marszałka kowieńskiego, deklaracją kapitulacji sześciu tysięcy zł na rok i obersztelejtnaństwo pod regimentem, pod którym był majorem, dla Prozora, podstarościego kowieńskiego.
Przyjechaliśmy do Słucka, gdzie książę chorąży brata swego, książęcia hetmana, barzo solennie i ochoczo przyjmował. Nazajutrz, chcąc się zasłużyć księciu chorążemu, wiersze z powinszowaniem jego imienin napisałem, które on łaskawie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 572
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Jednakże i z mojej miłości dla niego, jako nie wiedząc, żem był na sejmiku kowieńskim od niego Flemingowi przedany, a chcąc go koniecznie do naszej przywiązać partii, te mu prokurowałem ad proponendum awantaże, to jest najprzód od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego lit., titulo regimentarstwa partii żmudźkiej 6000 zł corocznej kapitulacji, potem od Francji Order Św. Michała4 i z tym orderem 600 czerw, zł, co czyni na złote polskie 12 600. Item takowy projekt, aby Branicki, hetman wielki koronny, mający chorągiew petyhorską w wojsku lit., ustąpił jej Pociejowi, strażnikowi wielkiemu lit., a strażnik wielki lit., aby
Jednakże i z mojej miłości dla niego, jako nie wiedząc, żem był na sejmiku kowieńskim od niego Flemingowi przedany, a chcąc go koniecznie do naszej przywiązać partii, te mu prokurowałem ad proponendum awantaże, to jest najprzód od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego lit., titulo regimentarstwa partii żmujdzkiej 6000 zł corocznej kapitulacji, potem od Francji Order Św. Michała4 i z tym orderem 600 czerw, zł, co czyni na złote polskie 12 600. Item takowy projekt, aby Branicki, hetman wielki koronny, mający chorągiew petyhorską w wojsku lit., ustąpił jej Pociejowi, strażnikowi wielkiemu lit., a strażnik wielki lit., aby
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 663
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Item takowy projekt, aby Branicki, hetman wielki koronny, mający chorągiew petyhorską w wojsku lit., ustąpił jej Pociejowi, strażnikowi wielkiemu lit., a strażnik wielki lit., aby chorągiew swoją, pod którą porucznikuje Zabiełło, marszałek kowieński, ustąpił królewiczowi Karolowi, a od króla jako pułkownik syna jego miał corocznej kapitulacji tysiąc talerów bitych.
Wszystkie te propozycje miały swój fundament i wynosiły rocznej intraty dla Zabiełły, marszałka kowieńskiego, 26 600 zł polskich. Dlatego zaś tak ubiegaliśmy Zabiełłę, iż w powiecie sejmiki zawsze dochodzą i niemal zawsze deputaci kowieńscy marszałkami trybunalskimi zostawają, a na marszałkach trybunalskich i tego sądu najwyższego zawsze siła w Litwie zawisło
. Item takowy projekt, aby Branicki, hetman wielki koronny, mający chorągiew petyhorską w wojsku lit., ustąpił jej Pociejowi, strażnikowi wielkiemu lit., a strażnik wielki lit., aby chorągiew swoją, pod którą porucznikuje Zabiełło, marszałek kowieński, ustąpił królewiczowi Karolowi, a od króla jako pułkownik syna jego miał corocznej kapitulacji tysiąc talerów bitych.
Wszystkie te propozycje miały swój fundament i wynosiły rocznej intraty dla Zabiełły, marszałka kowieńskiego, 26 600 zł polskich. Dlatego zaś tak ubiegaliśmy Zabiełłę, iż w powiecie sejmiki zawsze dochodzą i niemal zawsze deputaci kowieńscy marszałkami trybunalskimi zostawają, a na marszałkach trybunalskich i tego sądu najwyższego zawsze siła w Litwie zawisło
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 663
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Paszkowskiemu, pułkownikowi przedniej straży buławy wielkiej lit., pieniądze na kaptowanie przyjaciół na sejmik. Dano tedy z tych pieniędzy Hieronimowi Dąbrowskiemu, rotmistrzowi województwa brzeskiego, na prowadzenie szlachty zł tysiąc, drugiemu — Janowi Dąbrowskiemu, bratu tego rodzonemu, także rotmistrzowi województwa brzeskiego — także na prowadzenie szlachty drugi tysiąc zł i obiecano im corocznie kapitulacji po tysiącu zł dawać. Wereszczace, chorążemu brzeskiemu, który miał wielkie od Fleminga, podskarbiego wielkiego lit., awantaże, to jest, że mu Fleming puścił arendą komanderią stwołowicką, sobie ekscypowawszy z arend i z czynszów gotowy grosz, a dziakła i krescencją znaczną gratis dał Wereszczace i jeszcze gotowizną sto czerw, zł,
Paszkowskiemu, pułkownikowi przedniej straży buławy wielkiej lit., pieniądze na kaptowanie przyjaciół na sejmik. Dano tedy z tych pieniędzy Hieronimowi Dąbrowskiemu, rotmistrzowi województwa brzeskiego, na prowadzenie szlachty zł tysiąc, drugiemu — Janowi Dąbrowskiemu, bratu tego rodzonemu, także rotmistrzowi województwa brzeskiego — także na prowadzenie szlachty drugi tysiąc zł i obiecano im corocznie kapitulacji po tysiącu zł dawać. Wereszczace, chorążemu brzeskiemu, który miał wielkie od Fleminga, podskarbiego wielkiego lit., awantaże, to jest, że mu Fleming puścił arendą komanderią stwołowicką, sobie ekscypowawszy z arend i z czynszów gotowy grosz, a dziakła i krescencją znaczną gratis dał Wereszczace i jeszcze gotowizną sto czerw, zł,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 759
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
także nie dano finalnej rezolucji, bo się hetman wielki koronny do zniesienia się ustnego z dworem i z księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim lit., odwoływał. Inny zatem Zabiełło, marszałek kowieński, wziął przed się projekt, to jest, aby do Orderu Sw. Michała Francja dała mu na piśmie sześćset czerw, zł rocznej kapitulacji. Dał rezolucją poseł francuski me consulente, iż jeżeli marszałek kowieński chce mieć na piśmie przy orderze kapitulacją, tedy aby dał także na piśmie asekuracją, iż na sejmikach kowieńskich, tak deputackich, jako i poselskich, nie będzie przyjmował promocją od książąt Czartoryskich, ale tylko według obligacji dworu czynić będzie. Jeżeli zatem taką da
także nie dano finalnej rezolucji, bo się hetman wielki koronny do zniesienia się ustnego z dworem i z księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim lit., odwoływał. Inny zatem Zabiełło, marszałek kowieński, wziął przed się projekt, to jest, aby do Orderu Sw. Michała Francja dała mu na piśmie sześćset czerw, zł rocznej kapitulacji. Dał rezolucją poseł francuski me consulente, iż jeżeli marszałek kowieński chce mieć na piśmie przy orderze kapitulacją, tedy aby dał także na piśmie asekuracją, iż na sejmikach kowieńskich, tak deputackich, jako i poselskich, nie będzie przyjmował promocją od książąt Czartoryskich, ale tylko według obligacji dworu czynić będzie. Jeżeli zatem taką da
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 833
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
em, czytałem, że tak dobrze były napisane te obadwa skrypta, iż nie miałem czego więcej przydać. Gdym wyszedł, trochę poczekawszy zawołany tamże był marszałek kowieński. Tam tedy po komplemencie uczynionym posła francuskiego o wzajemnej przyjaźni, dano mu czytać te obadwa skrypta, a gdy nie chciał podpisać asekuracji, tedy kapitulacji nie dano, przydawszy, że jego szczerej nie widzą przyjaźni. Wyszedł zatem stamtąd marszałek kowieński mocno zalterowany i wszystką do mnie, żem mu przeszkodził, zawziął niechęć i suspicją.
Już tedy widoczna jego do mnie była awersja. Z tym wszystkim utemperował to w sobie i mając być u Fleminga, podskarbiego wielkiego lit.
em, czytałem, że tak dobrze były napisane te obadwa skrypta, iż nie miałem czego więcej przydać. Gdym wyszedł, trochę poczekawszy zawołany tamże był marszałek kowieński. Tam tedy po komplemencie uczynionym posła francuskiego o wzajemnej przyjaźni, dano mu czytać te obadwa skrypta, a gdy nie chciał podpisać asekuracji, tedy kapitulacji nie dano, przydawszy, że jego szczerej nie widzą przyjaźni. Wyszedł zatem stamtąd marszałek kowieński mocno zalterowany i wszystką do mnie, żem mu przeszkodził, zawziął niechęć i suspicją.
Już tedy widoczna jego do mnie była awersja. Z tym wszystkim utemperował to w sobie i mając być u Fleminga, podskarbiego wielkiego lit.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 834
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986