obity. Z ciałem niżeli się ruszono perorował na miejscu J. X. Iwanicki Kanonik łucki, krótko ale smaczno. Trunna na wozie. Całón aksamitny czerwony, krzyż biały teletowy, kitajka biała nakoło całóna. Herby dostatnie na telecie karmazynowym. Słudzy całón z świecami białymi nieśli, w kapach karmazynowych aksamitnych. Tegoż aksamitu kapy na koniech i woźnicach. Szor ze srebrem aksamitny czerwony. Konie rosłe i bystre, które masztalerzów sześć, w atłasowych kapach czerwonych prowadzili, i z miejsca się ruszając, z dział bito. Konie poczęły na kieł brać, stangreta koń wspiąwszy się zbił i pas jeden aksamitny zerwał. Cechy manu armata koło mar szły,
obity. Z ciałem niżeli się ruszono perorował na miejscu J. X. Iwanicki Canonik łucki, krótko ale smaczno. Trunna na wozie. Całón axamitny czerwony, krzyż biały teletowy, kitajka biała nakoło całóna. Herby dostatnie na telecie karmazynowym. Słudzy całón z świecami białymi nieśli, w kapach karmazynowych axamitnych. Tegoż axamitu kapy na koniech i woźnicach. Szor ze srebrem axamitny czerwony. Konie rosłe i bystre, które masztalerzów sześć, w atłasowych kapach czerwonych prowadzili, i z miejsca się ruszając, z dział bito. Konie poczęły na kieł brać, stangreta koń wspiąwszy się zbił i pas jeden axamitny zerwał. Cechy manu armata koło mar szły,
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 292
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
czynić turyfikację. 2. Cztery razy na dzień czynić ofiarę, pierwszą przy wschodzie jutrzenki, drugą podczas południa, trze- Geografia Generalna i partykularna
cią w wieczor, 4. o pułnocy: na tę ostatnią idąc, trąbieniem i wyciem strasznym sobie znać dawali i Ludowi. Najwyższy Ofiarnik szedł przed Bałwan w stroju białym, kształtem kapy Katolickiej, na głowie mając koronę otwartą z piór pięknych do góry stojących, w ręku miał turybularz, którym czynił kadzenie Bałwanowi, potym wziąwszy tuwalnią ołtarz obcierał. Wychodził potym do Kolegów swoich, tam czynił pokutę biczując się aż do krwie. Arcykapłan tenże wstępował na jakieś theatrum, stołków do siedzenia pełne, tam usiadłszy
czynić turyfikacyę. 2. Cztery razy na dzień czynić ofiarę, pierwszą przy wschodzie iutrzenki, drugą podczas południa, trze- Geografia Generalna y partykularna
cią w wieczor, 4. o pułnocy: na tę ostatnią idąc, trąbieniem y wyciem strasznym sobie znać dawali y Ludowi. Naywyższy Ofiarnik szedł przed Bałwan w stroiu białym, kształtem kapy Katolickiey, na głowie maiąc koronę otwartą z piór pięknych do góry stoiących, w ręku miał turybularz, ktorym czynił kadzenie Bałwanowi, potym wziąwszy tuwalnią ołtarz obcierał. Wychodził potym do Kollegow swoich, tam czynił pokutę biczuiąc się aż do krwie. Arcykapłan tenże wstępował na iakieś theatrum, stołkow do siedzenia pełne, tam usiadłszy
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 573
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
najprędzej ave lerare naznaczoną funkcią, żebyśmy Czasu rerum gerendarum nie omieszkali. Ponieważ i to nam relatum ze 2 Czercy Grcecy od Porty posłani stanęli u Cara Imię w Stolicy chcąc zawierać z niemi pokoj Czego jest Autor Imię P: Wda Trocki który Swoją rękę tę przypisaną w Liście przysłałmi Cedułę zaczym będziemy jak najprędzej do kapy się zjechawszy pospieszać żebyśmy wcześnie w Stolicy Stanęli skąd nieomieszkam z listowną comparare powolnością wmumę Pa zostając i teraz etc ut Sup qu: Sup Dan w Holkach 25 Marty 1678 P S Suplementa Instrukcy od wmmę Pa wyglądamy Podatków Carowi należących dotąd nieodesłano do rąk moich oprócz Stołu jednego, o którym mi piszę Imię P
nayprędzey ave lerare naznaczoną funkcią, zebysmy Czasu rerum gerendarum nie omieszkali. Poniewaz y to nam relatum ze 2 Czercy Grcecy od Porty posłani staneli u Cara Jmę w Stolicy chcąc zawierać z niemi pokoy Czego iest Author Jmę P: Wda Trocki ktory Swoią rękę tę przypisaną w Liscie przysłałmi Cedułę zaczym będziemy iak nayprędzey do kapy się ziechawszy pospieszać zebysmy wczesnie w Stolicy Staneli zkąd nieomieszkam z listowną comparare powolnością wmumę Pa zostaiąc y teraz etc ut Sup qu: Sup Dan w Holkach 25 Marty 1678 P S Suplementa Jnstrukcÿ od wmmę Pa wyglądamy Podatkow Carowi nalezących dotąd nieodesłano do rąk moich oprocz Stołu iednego, o którym mi piszę Jmę P
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 142v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
ornatum Ducalem; przez ręce I. W. Imści X Biskupa Kujawskiego, vnctus, po czytanej podług Pontifikału Litaniej, po których odszedszy nie co od Ołtarza ku Kaplicy zwyczajnej Królewskiej przebrał się more Episcapali, i tak Vestitus Regalibus, to jest Kapę Lamową białą, którą cingebant brzegi szkarłatne Aksamitne suto galonami, accordowane u której Kapy srzodku wisiał Orzeł, bogato perłami i Diamentami różnemi kamieniami sadzony, cum Insignis Reip: et M. D. L. jako też Suae Sacrae Regiae Maiestatis, przyszedł przed Ołtarz wielki, którego już tak przybranego praecedebant Jaśnie W. I. PP. Marszałek Nadworny Koronny z scipionem swoim zbyt bogatym Imść P. Chorąży W
ornatum Ducalem; przez ręce I. W. Imśći X Biskupa Kujáwskiego, vnctus, po czytaney podług Pontifikału Litániey, po ktorych odszedszy nie co od Ołtarza ku Kaplicy zwyczayney Krolewskiey przebrał się more Episcapali, y ták Vestitus Regalibus, to iest Kapę Lamową biáłą, ktorą cingebant brzegi szkárłátne Axámitne suto galonámi, accordowáne u ktorey Kapy srzodku wiśiał Orzeł, bogáto perłámi i Dyámentami rożnemi kamieniámi sadzony, cum Insignis Reip: et M. D. L. iáko też Suae Sacrae Regiae Maiestatis, przyszedł przed Ołtarz wielki, ktorego iuż ták przybránego praecedebant Iáśnie W. I. PP. Márszałek Nadworny Koronny z scipionem swoim zbyt bogátym Imść P. Chorąży W
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: A4
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
oddana bywa do usług Cesarskich. Najbardziej tam podobają się chłopięta z Chrześcijańskich Rodziców, z cudzych krajów w niewolę wzięci. Na edukacją ich jest trzy Kolegia w Perze, w Adrianopolu, i Saraju wielkim Stambulskim. Najpierwej ta młodź praesentatur Cesarzowi, a on ich brakuje, do miejsc namienionych destynuje, pod dozór Generalnego ich Pedagoga Kapy-Agi najstarszego Eunucha bialego. Oddając ich do Ody czyli Hody aliàs Izby, imię, Ojczyznę, lata, i wiele na którego aspr iść ma, ze skarbu codzień (najwięcej pięć na jednego:) napiszą. Odów tych czyli Izd jest 2. jedna większa BijukOda, druga mniejsza Kujiuk- Oda; w których
oddána bywa do usług Cesarskich. Náybardźiey tam podobáią się chłopięta z Chrześciańskich Rodźicow, z cudzych kráiow w niewolę wźięci. Ná edukácyą ich iest trzy Kollegia w Perze, w Adrianopolu, y Saráiu wielkim Stámbulskim. Náypierwey tá młodź praesentatur Cesarzowi, á on ich brákuie, do mieysc námienionych destynuie, pod dozor Generálnego ich Pedagoga Kapy-Agi náystarszego Eunucha biálego. Oddáiąc ich do Ody czyli Hody aliàs Izby, imie, Oyczyznę, lata, y wiele ná ktorego aspr iść ma, ze skarbu codźień (náywięcey pięć ná iednego:) nápiszą. Odow tych czyli Izd iest 2. iedná większá BiiukOda, druga mnieyszá Kuiiuk- Oda; w ktorych
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 482
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
dla tego/ iż aże do tego czasu/ prawa Koronne nie aprobowały takich małżeństw/ i przeto poczytają je za porubstwa/ i potomstwa z nich mają za bękarty. Zona Ministrowa nie ma nic z godności abo z urzędu męża swego/ ani synowie z ojcowskiego. Takowi księża/ gdy odprawują wieczerzą/ używają z rozkazania Isabelle kapy: przy inszych powinności odprawowaniu/ komżej: inszych czasów używają pospolicie szat długich: a Biskupi ich rokiety/ choć się to nie zda Doktorom Genewskim i Niemieckim: ale chciała Isabella w tym pokazać nawyższą swoję władzą/ niezawieszoną na Lutrze ani na Kalwinie. Co ona uczyniła z razu/ częścią aby była zatrzymała jako rzecz wielką
dla tego/ iż áże do tego czásu/ práwá Koronne nie ápprobowáły tákich małżeństw/ y przeto poczytáią ie zá porubstwá/ y potomstwá z nich máią zá bękárty. Zoná Ministrowá nie ma nic z godnośći ábo z vrzędu mężá swego/ áni synowie z oycowskiego. Tákowi kśięża/ gdy odpráwuią wieczerzą/ vżywáią z roskazánia Isábelle káppy: przy inszych powinnośći odpráwowániu/ komżey: inszych czásow vżywáią pospolićie szat długich: á Biskupi ich rokiety/ choć się to nie zda Doktorom Genewskim y Niemieckim: ále chćiáłá Isábellá w tym pokázáć nawyższą swoię władzą/ niezáwieszoną ná Lutrze áni ná Kálwinie. Co oná vczyniłá z rázu/ częśćią áby byłá zátrzymáłá iáko rzecz wielką
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 55
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, Także z odwagą życia; a któż ubezpieczy Od śmiertelnego szwanku w staraniu tych rzeczy? Nie wyliczam frasunków i żalów; cóż po tern, Mając dość w domu, szukać z trudem i z kłopotem? 282. NA TOŻ TRZECI RAZ
Jest też jeszcze nadzieja, w którą, siedząc w ciszy, Dla próżnowania w kapy obłóczą się mniszy. Skoro się nie ma czego na świecie spodziewać, Zgubi wszytkie nadzieje, wtenczas na chór śpiewać, Aby tylko święconą, mając co jeść, co pić, Rękami nic nie robiąc, wodą ludzi kropić; Choćby piękniej drugiemu na warstacie z szydłem, Na koniu z kopiją niż w kościele z kropidłem.
, Także z odwagą życia; a któż ubezpieczy Od śmiertelnego szwanku w staraniu tych rzeczy? Nie wyliczam frasunków i żalów; cóż po tern, Mając dość w domu, szukać z trudem i z kłopotem? 282. NA TOŻ TRZECI RAZ
Jest też jeszcze nadzieja, w którą, siedząc w ciszy, Dla próżnowania w kapy obłóczą się mniszy. Skoro się nie ma czego na świecie spodziewać, Zgubi wszytkie nadzieje, wtenczas na chór śpiewać, Aby tylko święconą, mając co jeść, co pić, Rękami nic nie robiąc, wodą ludzi kropić; Choćby piękniej drugiemu na warstacie z szydłem, Na koniu z kopiją niż w kościele z kropidłem.
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 165
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, jako też i w zamku zrujnowanych, w roku 1707:
1mo. Namiot wielki, z basztami 4, płoty, gałki i krągi, do tego namiotu należące, wzięto.
2do. Kotarchy wejzyrskiej połowicę i okienek dwie, kryształowych, do tej należących, wzięto.
3tio. Płot wielki od namiotu wejzyrskiego alias odkapy.
4to. Gałki miedziane, pozłociste, od namiotów dwie, wielkich, a 5 małych wzięto.
5to. Płotków małych, zielonych, których długość była łokci 44.
6to. Sznorów bawełnianych od namiotów inszych zabrano 120, okrom inszych, nowo porobionych i tych 20.
7mo. Wańtuchów alias worów włosianych, w których
, jako też i w zamku zrujnowanych, w roku 1707:
1mo. Namiot wielki, z basztami 4, płoty, gałki i krągi, do tego namiotu należące, wzięto.
2do. Kotarchy wejzyrskiej połowicę i okienek dwie, kryształowych, do tej należących, wzięto.
3tio. Płot wielki od namiotu wejzyrskiego alias odkapy.
4to. Gałki miedziane, pozłociste, od namiotów dwie, wielkich, a 5 małych wzięto.
5to. Płotków małych, zielonych, których długość była łokci 44.
6to. Sznorów bawełnianych od namiotów inszych zabrano 120, okrom inszych, nowo porobionych i tych 20.
7mo. Wańtuchów alias worów włosianych, w których
Skrót tekstu: RuchŻółkGęb
Strona: 162
Tytuł:
Częściowe inwentarze ruchomości w zamku żółkiewskim z 1707 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
gdyż nie każdego stać.” Tym głębiej ów niecnota, bo aż po sam trzonek Wrazi dziewce niebodze szydło w zadni członek. Znowu mnich: „Dajcież pokój, niech ojcowie z postu Posilą”; ta się rzuca, aż oboje z mostu Padną w rzekę i ledwie (dziewka bowiem z woru, Mnich z kapy nie mógł dobyć) wybiegszy z klasztoru Ratują zakonnicy: ten nieborak wprzódy Napił się, nim skosztował mięsa, zimnej wody; I owa, otrzymawszy niezwyczajne sztychy, Nie pojźrała na klasztor i klęła się mnichy. A szwiec ze śmiechem: „Wszak to kucharska praktyka: Pierwej płuka-ć pieczenią, nim na rożen wtyka.”
gdyż nie każdego stać.” Tym głębiej ów niecnota, bo aż po sam trzonek Wrazi dziewce niebodze szydło w zadni członek. Znowu mnich: „Dajcież pokój, niech ojcowie z postu Posilą”; ta się rzuca, aż oboje z mostu Padną w rzekę i ledwie (dziewka bowiem z woru, Mnich z kapy nie mógł dobyć) wybiegszy z klasztoru Ratują zakonnicy: ten nieborak wprzódy Napił się, nim skosztował mięsa, zimnej wody; I owa, otrzymawszy niezwyczajne sztychy, Nie pojźrała na klasztor i klęła się mnichy. A szwiec ze śmiechem: „Wszak to kucharska praktyka: Pierwej płuka-ć pieczenią, nim na rożen wtyka.”
Skrót tekstu: PotFrasz5Kuk_III
Strona: 372
Tytuł:
Ogroda nie wyplewionego część piąta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1688 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dziękuję Wci, moje serce, i na ręku ją nosić będę. Pisze mi też imp. pisarz swoją ręką, że wojsko, zszedłszy się do kupy, dwóch się zechce upominać ćwierci; co posyłam, abyś Wć Królestwu IchMć przeczytała. Zgadza się to tedy ze mną, żeby tych ludzi nie gromadzić do kapy, chyba koło samej Warszawy przy bytności Króla IMci, żeby zaś nie wierzgnęli. Niewinnie udali, że nie chcą iść do obozu, przed Królem IMcią. Cale już wszystkie około Kazimierza kupią się chorągwie, skąd rusza się o jutrze pan sanocki ku Garwolinu; a ja tu tą drogą na Łysobyki, gdzie zajechawszy, sam
dziękuję Wci, moje serce, i na ręku ją nosić będę. Pisze mi też jmp. pisarz swoją ręką, że wojsko, zszedłszy się do kupy, dwóch się zechce upominać ćwierci; co posyłam, abyś Wć Królestwu IchMć przeczytała. Zgadza się to tedy ze mną, żeby tych ludzi nie gromadzić do kapy, chyba koło samej Warszawy przy bytności Króla JMci, żeby zaś nie wierzgnęli. Niewinnie udali, że nie chcą iść do obozu, przed Królem JMcią. Cale już wszystkie około Kazimierza kupią się chorągwie, skąd rusza się o jutrze pan sanocki ku Garwolinu; a ja tu tą drogą na Łysobyki, gdzie zajechawszy, sam
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 116
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962