, wojsk[...] pretendować nie będą, chyba za własne pieniądze swoje słusznym targiem, siana ani słomy z Granice Koronne nic niemają wywozić. Żadnych występków i uciążenia czynić nikomu niebędą. Od wyławiania Stawów albo Sadzawek wstrzymają się. Występni zaś, tudzież przez Generałów, którzy do odpowiadania za nich obligowani będą, surowo mają być karani, z reparacją, dosyć uczynieniem za szkody na tychmiast przy atendencyj, albo atestacyj Komisarzów Polskich, na też krzywdy i wiolencje, które przysięgą mają być dowiedzione.
§ 5. Krom tego, aby z okaji ludzi Saskich przy Boku J. K. Mci pod Tytułem wojsk pomienionych, albo Komisoriatu dotąd bawiących się o
, woysk[...] pretendować nie będą, chyba za własne pięniądze swoie słusznym targiem, śiana áni słomy z Granice Koronne nic niemaią wywoźić. Zadnych występkow y ućiążenia czynić nikomu niebędą. Od wyławiania Stáwow albo Sadzawek wstrzymaią się. Występni zaś, tudźież przez Generałow, którzy do odpowiadania zá nich obligowani będą, surowo maią bydź karani, z reparacyą, dosyć uczynieniem zá szkody na tychmiast przy áttendencyi, albo atestacyi Kommissarzow Polskich, na też krzywdy y wiolencye, ktore przyśięgą maią bydź dowiedźione.
§ 5. Krom tego, aby z okayi ludźi Saskich przy Boku J. K. Mći pod Tytułem woysk pomienionych, albo Kommissoryatu dotąd bawiących się o
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: C
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
. A którzyby się kolwiek ważyli takowe schadzki Nabożeństwa i Kazania, jawnie lub tajemnie czynić, albo Nauczycielów Kacerskich, Predykantów na wypełnienie Obrządków swoich zaciągać, lub dobrowolnie przychodzących przyjmować, takowi, gdy to im będzie do wiedziono, naprzód winą pienieżną, potym więźniem, na koniec wygnaniem, oraz z swemi predykantami, karani być mają, tak przez Jaśnie Wielm: Ich Mciów Panów Marszałków Koronnych i W. X. L. albo przez Sądy Trybunalskie, jako też przez Starostów Grodowych, wyjąwszy tylko samych Postronnych Panów Ministrów, którzy Nabożeństwa swe zwyczajne z domowemi tylko swemi prywatnie odprawować będą mogli, tak jednak, iż inszym przychodzić do tego ich
. A ktorzyby się kolwiek ważyli takowe zchadzki Nabożeństwa y Kazania, iawnie lub taiemnie czynić, albo Nauczyćielow Kacerskich, Predykantow na wypełnienie Obrządkow swoich zaćiągać, lub dobrowolnie przychodzących przyimować, takowi, gdy to im będźie do wiedźiono, naprzod winą pienieżną, potym więźniem, na koniec wygnaniem, oraz z swemi predykantami, karani bydź maią, tak przez Jaśnie Wielm: Jch Mćiow Panow Marszałkow Koronnych y W. X. L. albo przez Sądy Trybunalskie, iako też przez Starostow Grodowych, wyiąwszy tylko samych Postronnych Panow Ministrow, którzy Nabożeństwa swe zwyczayne z domowemi tylko swemi prywatnie odprawować będą mogli, tak iednak, iż inszym przychodźić do tego ich
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Gv
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
po ś. Trójcy, Kazanie Wtóre. Franc: Coster: ibid: Cielesność największą przeszkodą ludziom jest do nieba. Cap: 9 ad Cõsul Bulgaro Hierẽ: 2. Isaiae. 5. Ecel: 5. Timot: 6. Prou: 5. Genes: 3. Basil: HõHom52. Jako będą karani którzy niesprzygotowanym sumnieniem idą do stołu Pańskiego. S. Cypr: in Caena Dom: O pokarmie danym na Wieczerzy P. Chrystusowej, K. T.
Przetoż/ vt effugiamus condemnationem eorum, qui Dominum occidunt. z wiarą wielką i z pokorą/ i z żalem serdecznym za grzechy przez spowiedź świętą i pokutę/
po ś. Troycy, Kazánie Wtore. Franc: Coster: ibid: Cielesność naywiększą przeszkodą ludźiom iest do niebá. Cap: 9 ad Cõsul Bulgaro Hierẽ: 2. Isaiae. 5. Ecel: 5. Timot: 6. Prou: 5. Genes: 3. Basil: HõHom52. Iako będą karáni ktorzy niesprzygotowánym sumnieniem idą do stołu Páńskiego. S. Cypr: in Caena Dom: O pokármie dánym ná Wieczerzy P. Chrystusowey, K. T.
Przetoż/ vt effugiamus condemnationem eorum, qui Dominum occidunt. z wiárą wielką y z pokorą/ y z żálem serdecznym zá grzechy przez spowiedź świętą y pokutę/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 74
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Na górze pełno było katów, co wieszali ludzie na szubienicach, palach; ci trzymali
haki i widły ostre, którymi ciągnęli dusze wzbraniające się: które raz wepchnęli w ogień srogi, gdzie były, o, jak rozpalone, drugi raz w zimno ciężkie, gdzie były zmrożone. «Tą katownią – rzekł Anioł – bywają karani ludzie wiarę łamiący, zdrajcami nazwani». Potym przyszli nad przepaść, ta była straszliwa, ciemna, jakby bezdenna, o, jako brzydliwa, gdyż z niej smrody siarczyste, trupie wypadały, tak ciężkie, zaraźliwe, że się jak nic zdały męki one, co przedtym już były widziane, więc głosy, jak straszliwe
Na górze pełno było katów, co wieszali ludzie na szubienicach, palach; ci trzymali
haki i widły ostre, którymi ciągnęli dusze wzbraniające się: które raz wepchnęli w ogień srogi, gdzie były, o, jak rozpalone, drugi raz w zimno ciężkie, gdzie były zmrożone. «Tą katownią – rzekł Anioł – bywają karani ludzie wiarę łamiący, zdrajcami nazwani». Potym przyszli nad przepaść, ta była straszliwa, ciemna, jakby bezdenna, o, jako brzydliwa, gdyż z niej smrody siarczyste, trupie wypadały, tak ciężkie, zaraźliwe, że się jak nic zdały męki one, co przedtym już były widziane, więc głosy, jak straszliwe
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 90
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, qui ante discrimem modestissimus. Kto w Pokoju nie jest suh ferula, podczas Wojny nie da się powodować in Virga ferrea, ani też stanie sub palma victoriae. AEMILIUS PAULUS trzy rzeczy pro Disciplina zaleca Żołnierzom; CORPUS chyże, silne, ARMA sposobne, ANIMUM do prędkich ordynansów wykonania promptum. EXCESSIVI Żołnierze pro ratione delicti karani: 1mo. Fustigatione, aliàs Winnej Macice rozgą, Oficjer ich uderzał, drudzy kijmi bili, lub kamieńmi. 2do. Krwi puszczeniem, z którym i życie wypłyneło 3tio. Przez eksautoryzacją i Abszejt. Inne były Żołnierskie ignonimie, to jest że za pszenicę Jęczmień dawano, albo Żołd zatrzymano, albo wszatę ubierano Białogłowską
, qui ante discrimem modestissimus. Kto w Pokoiu nie iest suh ferula, podczas Woyny nie da się powodować in Virga ferrea, ani też stanie sub palma victoriae. AEMILIUS PAULUS trzy rzeczy pro Disciplina zaleca Zołnierzom; CORPUS chyże, silne, ARMA sposobne, ANIMUM do prędkich ordynansow wykonania promptum. EXCESSIVI Zołnierze pro ratione delicti karani: 1mo. Fustigatione, aliàs Winney Macice rozgą, Officyer ich uderzał, drudzy kiymi bili, lub kamieńmi. 2do. Krwi puszczeniem, z ktorym y życie wypłyneło 3tio. Przez exautoryzacyą y Abszeyt. Inne były Zołnierskie ignonimiae, to iest że za pszenicę Ięcżmień dawano, albo Zołd zatrzymano, albo wszatę ubierano Białogłowską
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 431
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
tej bestii, według Świdasa. Czasem tak był ten Smok akomodowany, że głos z siebie przerażający wydawał, według Klaudiana. Było to Signum Asyryiczyków, Indów, Scytów, Daków tandem, naśladujących cudzą modę Rzymian, aby i na powietrzu Nieprzyjaciołom dodali strachu. Signiferi albo Chorążowie za utracenie Chorągwi rozgami byli bici, ucięciem głowy karani, etc. INNE były ZNAKI GŁOSNE; nie NIEME w WOJSKU RZYMSKIM, które tu się opisują.
JAko to Trąby od Hetrusków zinwentowane, Classicum nazwane, że Clases, albo Okręty olim głosem trąb ściągane w kupę bywały. TRĘBACZE zwali się BUCCINATORES, AENEATORES od Miedzianych Trąb. Animowali się wzajemnym do batalii wrzeszczeniem, co
tey bestyi, według Swidasa. Czasem tak był ten Smok akkomodowany, że głos z siebie przerażaiący wydawał, według Klaudiana. Było to Signum Asyryiczykow, Indow, Scytow, Dakow tandem, naśladuiących cudzą modę Rzymian, aby y na powietrzu Nieprzyiaciołom dodali strachu. Signiferi albo Chorążowie za utracenie Chorągwi rozgami byli bici, ucięciem głowy karani, etc. INNE były ZNAKI GŁOSNE; nie NIEME w WOYSKU RZYMSKIM, ktore tu się opisuią.
IAko to Trąby od Hetruskow zinwentowane, Classicum nazwane, że Clases, albo Okręty olim głosem trąb ściągane w kupę bywały. TRĘBACZE zwali się BUCCINATORES, AENEATORES od Miedziánych Trąb. Animowali się wzaiemnym do batalii wrzeszczeniem, co
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 462
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Kaznodzieja Wojskowy, który umierając, urznął rękaw od sukni swojej, i położył na jednym Zakonniku jednym koncem a drugim wisiał na ramionach, mówiąc : Będziecie od tego czasu Janczarami, tojest Nowym Wojskiem; stąd Janczarów Orygo, którzy ten Zakon prawie wszyscy trzymają, żyjąc bezecnie w Wojsku, lubo często i ciężko za to karani. Zakonodawców groby u Mahometów w wielkiej obserwancyj wielu peregrynacją uszanowani. Ztych obserw niektórych Zakonników łatwo wnieść, iż wszystkich supra specyfikowanych ustawy i życie, dogłupstwa, niż pobożności podobniejsze. SEKTY w MahomETAŃSKIEJ RELIGII
NUllum Scelus sine Comite: Dość zła Wiara wpiekielnej ukuta Kuźni Mahometańska, ma jeszcze partiales malitias: Morze tojest brzydkości
Kaznodzieia Woyskowy, ktory umieráiąc, urznął rękaw od sukni swoiey, y położył na iednym Zakonniku iednym koncem a drugim wisiał na ramionach, mowiąc : Będziecie od tego czasu Ianczarami, toiest Nowym Woyskiem; ztąd Ianczarow Origo, ktorzy ten Zakon prawie wszyscy trzymaią, żyiąc bezecnie w Woysku, lubo często y cięszko za to karani. Zakonodawcow groby u Machometow w wielkiey obserwancyi wielu peregrynacyą uszánowani. Ztych obserw niektorych Zakonnikow łatwo wnieść, iż wszystkich supra specyfikowanych ustawy y życie, dogłupstwa, niż pobożności podobnieysze. SEKTY w MACHOMETANSKIEY RELIGII
NUllum Scelus sine Comite: Dość zła Wiara wpiekielney ukuta Kuźni Machometańska, ma ieszcze partiales malitias: Morze toiest brzydkości
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1106
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
napomina: „Ne laedas servum in veritate operantem et dantem animam suam” Nie krzywdź sługi rzetelnie pracującego i oddającego się zajęciom z całej duszy (nieścisły cytat z Mądrości Syracha, czyli Eklezjastyka, 7, 20).
Możemy z dopuszczenia boskiego, którego incomprehensibilia są iudicianiepojęte są wyroki, za te zapozwanie IKsięcia IMci być karani, jeżeli jest kara za co, że kto nie ze złości, nie z fomentu, ale z ostatniego przymuszenia honor swój droższy nad życie windykuje, lecz przynajmniej pozwolą nam mówić i próbować widocznie, quae o nieskazitelnym naszym urodzeniu i o godnych antenatach naszych asserimusco... podajemy. Możemy podlegać wszystkim nieszczęściom, ale
napomina: „Ne laedas servum in veritate operantem et dantem animam suam” Nie krzywdź sługi rzetelnie pracującego i oddającego się zajęciom z całej duszy (nieścisły cytat z Mądrości Syracha, czyli Eklezjastyka, 7, 20).
Możemy z dopuszczenia boskiego, którego incomprehensibilia są iudicianiepojęte są wyroki, za te zapozwanie JKsięcia JMci być karani, jeżeli jest kara za co, że kto nie ze złości, nie z fomentu, ale z ostatniego przymuszenia honor swój droższy nad życie windykuje, lecz przynajmniej pozwolą nam mówić i próbować widocznie, quae o nieskazitelnym naszym urodzeniu i o godnych antenatach naszych asserimusco... podajemy. Możemy podlegać wszystkim nieszczęściom, ale
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 561
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wzgląd, że jakby sam był karany, gdy baba od niego namówiona karana będzie i aby gdy taż baba kary nie odniesie, zdawało się, że prawdę mówiła i dlatego karana nie jest tudzież aby przez te baby kalumniatorki niekaranie zostawił jeszcze drugim, których by mógł subordynować, kalumniatorom śmiałość i bezpieczeństwo, że i oni karani nie będą. Wszystko to ja mocno i ze łzami prawie remonstrowałem, a kombinacja na
tych dwóch — Abramowicza i naszej sprawy — punktach mocno się zatarła i próżne kombinatorów u księcia prymasa bywały sesje.
Przyjechał też na tenże czas brat mój pułkownik do Warszawy, podobno nie z swojej ochoty, ale że go żona
wzgląd, że jakby sam był karany, gdy baba od niego namówiona karana będzie i aby gdy taż baba kary nie odniesie, zdawało się, że prawdę mówiła i dlatego karana nie jest tudzież aby przez te baby kalumniatorki niekaranie zostawił jeszcze drugim, których by mógł subordynować, kalumniatorom śmiałość i bezpieczeństwo, że i oni karani nie będą. Wszystko to ja mocno i ze łzami prawie remonstrowałem, a kombinacja na
tych dwóch — Abramowicza i naszej sprawy — punktach mocno się zatarła i próżne kombinatorów u księcia prymasa bywały sesje.
Przyjechał też na tenże czas brat mój pułkownik do Warszawy, podobno nie z swojej ochoty, ale że go żona
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 725
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w sposób oczywisty swą genealogię i ponieważ dla dostarczenia dowodów zbijających rzucone... oszczerstwo, IchMć Panowie Jerzy Jundziłł, Piotr Wołkowyski i Stanisław Krasnodębski w dobrach Telatyczach w województwie brzeskim leżących dawne swoje dziedziczne posesje mając, bene nati ac integrae fidei, non notati, tak in deductione procedencji dobrze urodzeni i solidnej wiarygodności, nie karani za fałszerstwa, tak aby dowieść pochodzenia tejże Szymczychy Gińczukowej, jako też, że taż Szymczycha penituszupełnie do familii IchMciów Panów Matuszewiców nie należy, do juramentu sobie benevoledobrowolnie zabrali.
Za czym my, sąd, IchMciom według dobrowolnego IchMciów zabierania się jurament na tym, jako pracowity Maciej imieniem, prostej kondycji człowiek
w sposób oczywisty swą genealogię i ponieważ dla dostarczenia dowodów zbijających rzucone... oszczerstwo, IchMć Panowie Jerzy Jundziłł, Piotr Wołkowyski i Stanisław Krasnodębski w dobrach Telatyczach w województwie brzeskim leżących dawne swoje dziedziczne posesje mając, bene nati ac integrae fidei, non notati, tak in deductione procedencji dobrze urodzeni i solidnej wiarygodności, nie karani za fałszerstwa, tak aby dowieść pochodzenia tejże Szymczychy Gińczukowej, jako też, że taż Szymczycha penituszupełnie do familii IchMciów Panów Matuszewiców nie należy, do juramentu sobie benevoledobrowolnie zabrali.
Za czym my, sąd, IchMciom według dobrowolnego IchMciów zabierania się jurament na tym, jako pracowity Maciej imieniem, prostej kondycji człowiek
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 784
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986