a najbardzej pewny gniew księcia kanclerza. Kazał mi zatem chorąży liwski, abym był u Ossolińskiego, naówczas chorążego nadwornego koronnego, a teraźniejszego wojewody wołyńskiego, który mię barzo dobrze przyjął, a potem chorąży liwski większą mi stateczność i afekt swój pokazywać zaczął.
Co do gniewu, turbując się o to, byłem u Karasia, cześnika buskiego, marszałka dworu Poniatowskiego, kasztelana kraków-
skiego, mego poufałego przyjaciela. Powiedziałem mu o wszystkim, radząc się, co mam czynić. Życzył mi pisać do księcia kanclerza i oznajmić o wszystkim, uprzedzając go swoją relacją, nim kto inny złośliwie oskarży. Uczyniłem tak, a oraz pisałem do
a najbardzej pewny gniew księcia kanclerza. Kazał mi zatem chorąży liwski, abym był u Ossolińskiego, naówczas chorążego nadwornego koronnego, a teraźniejszego wojewody wołyńskiego, który mię barzo dobrze przyjął, a potem chorąży liwski większą mi stateczność i afekt swój pokazywać zaczął.
Co do gniewu, turbując się o to, byłem u Karasia, cześnika buskiego, marszałka dworu Poniatowskiego, kasztelana krakow-
skiego, mego poufałego przyjaciela. Powiedziałem mu o wszystkim, radząc się, co mam czynić. Życzył mi pisać do księcia kanclerza i oznajmić o wszystkim, uprzedzając go swoją relacją, nim kto inny złośliwie oskarży. Uczyniłem tak, a oraz pisałem do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 357
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
bez mała Na przyjaciela ponoby się dała. Więc ją nie wadzi trochę poobracać, A na obrocie pulsów jej pomagać. KatARINA. Kto kogo, a ja chwalę moję Kasię, I pić i jeść da, i każe wleźć na się. Z tą ja wyskoczę, a mnie moja Kasia Po pracy użyć da swego karasia. ALEKsANDRA. Więc ty Olesiu ze mną chciej rączego Poskoczyć według zwyczaju twojego. Niech inszy jak chcą z swoich przeszydzają, Nalazł bies grzebło, zwyczajnie mawiają. DOROTEA. A ja zaś z tobą Dosienku kochana, Takimi dary od Boga nadana, Że ktoby tobie nie przyznał grzeczności, Tenby niegodzien ludzkiej społeczności.
bez mała Na przyjaciela ponoby się dała. Więc ją nie wadzi trochę poobracać, A na obrocie pulsow jej pomagać. CATHARINA. Kto kogo, a ja chwalę moję Kasię, I pić i jeść da, i każe wleźć na się. Z tą ja wyskoczę, a mnie moja Kasia Po pracy użyć da swego karasia. ALEXANDRA. Więc ty Olesiu ze mną chciej rączego Poskoczyć według zwyczaju twojego. Niech inszy jak chcą z swoich przeszydzają, Nalazł bies grzebło, zwyczajnie mawiają. DOROTHEA. A ja zaś z tobą Dosienku kochana, Takimi dary od Boga nadana, Że ktoby tobie nie przyznał grzeczności, Tenby niegodzien ludzkiej społeczności.
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 148
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910