Leander twierdzi, że się w Włoszech pod Etną górą znajduje: Inni twierdzą, że też w Tartaryj, item koło morza Gotckiego według Olausa, osobliwie że koło Miasta Ostrogotckiego imieniem Suderkoeping, albo Suderkopii.
KALCEDON po Łacinie Chalcedonius. od Chalcedonu, gdzie się znajduje imię bierze: w skałach brzegowych się rodzący; kolor ma Karbunkułu albo Rubina. Od ognia się nigdy nie zagrzeje, w ciemności wydaje światło. Jest symbolum gorącej miłości Chrystusa Pana według Justyna, Cyryla, Nazianzena.
KORAL jest Drzewko w Morzu pewny rodzaj, bez liścia rosnącego: które ledwo co z wody na wiatr wyciągną, koloru swego Koralowego i twardości nabywa kamiennej. W wielu skarbcach
Leander twierdzi, że się w Włoszech pod Etną gorą znayduie: Inni twierdzą, że też w Tartáryi, item koło morza Gotckiego według Olausa, osobliwie że koło Miasta Ostrogotckiego imieniem Suderkòéping, albo Suderkopii.
KALCEDON po Łacinie Chalcedonius. od Chalcedonu, gdzie się znayduie imię bierze: w skałach brzegowych się rodzący; kolor ma Karbunkułu albo Rubina. Od ognia się nigdy nie zagrzeie, w cięmności wydaie swiatło. Iest symbolum gorącey miłości Chrystusa Pana według Iustina, Cyrilla, Nazianzena.
KORAL iest Drzewko w Morzu pewny rodzay, bez liścia rosnącego: ktore ledwo co z wody na wiatr wyciągną, koloru swego Koralowego y twardości nabywá kamienney. W wielu skarbcach
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 654
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Diamenty takowejże wagi. Izydor, Alkazar, Kircber twierdzą, iż Karbunkuł od Rubina, tylko się Imieniem różni, że jeden oboch kamieni jest rodzaj, który jednak piękniejszy i przedni rubin, karbunkułem zwać się powinien per excellentiam według wielu o Kamieniach osobliwych
zdania. Dadianus Książę Kołchicki. Solimanowi Cesarzowi w prezencie ofiarował z Karbunkułu Misę, czyli tacę takiej jasności, że w nocy przy niej 200. Ludzi jak wpołudnie jeść wygodnie mogło, jako świadczą. Bushequjus i Hornius,
MAGNES Kamień nazwany jest albo od swego pierwszego wynalascy Magnes rzeczonego, który na gorze. Ida gdy pasł bydło, a miał obowie żelaznemi nabite cwiekami, tudzież kij czakowany
Dyamenty takoweyże wagi. Izydor, Alkazar, Kircber twierdzą, iż Karbunkuł od Rubina, tylkò się Imieniem rożni, że ieden oboch kamieni iest rodzay, ktory iednak pięknieyszy y przedni rubin, karbunkułem zwać się powinien per excellentiam według wielu o Kamieniach osobliwych
zdania. Dadyánus Xiążę Kołchicki. Solimanowi Cesarzowi w prezencie ofiarował z Karbunkułu Misę, czyli tacę takiey iasności, że w nocy przy niey 200. Ludzi iak wpołudnie ieść wygodnie mogło, iako swiadczą. Bushequius y Hornius,
MAGNES Kamień nazwany iest albo od swego pierwszego wynalascy Magnes rzeczonego, ktory na gorze. Ida gdy pasł bydło, a miał obowie żelaznemi nabite cwiekami, tudziesz kiy czakowany
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 655;
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, na której jednę liczbę pisał, drugą mazał. Pytającemu Mahometowi coby to było? Odpowiedział: Jest to Anioł Z[...] jer[...] i, notui[...] cy ródżących się, i wiele lat ludzie żyć mają, i i mażący tych, których się dni spełniły. Czwarte widział Niebo ze Szmaragu; piąte z diamentu, szóste z karbunkułu, z Boskiego światła zrobione. W nim znaleźli Chrystusa, który się Modlitwom Mahometa rekomendował. Tam między niezliczoną liczbą aniołów, był jeden mający 70 głów, a w każdej głowie 7 kroć sto tysięcy języków, w każdym języku 7 kroć sto tysięcy głosów, we dnie i w nocy BOGA chwalących. W tym Niebie opuścił
, na ktorey iednę liczbę pisał, drugą mazał. Pytaiącemu Machometowi coby to było? Odpowiedział: Iest to Anioł S[...] ier[...] i, notui[...] cy rodżących się, y wiele lat ludzie życ maią, y y mażący tych, ktorych się dni spełniły. Czwarte widział Niebo ze Sżmaragu; piąte z diamentu, szoste z karbunkułu, z Boskiego światła zrobione. W nim znaleźli Chrystusa, ktory się Modlitwom Machometa rekommendował. Tam między niezliczoną liczbą aniołow, był ieden maiący 70 głow, a w każdey głowie 7 kroć sto tysięcy ięzykow, w każdym ięzyku 7 kroć sto tysięcy głosow, we dnie y w nocy BOGA chwalących. W tym Niebie opuścił
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1101
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
/ i w tym chustę maczać/ a od Pępka/ przez próg łona/ ciepło przykładać. Ściatyce.
Scjatykę. Podagrze
Podagrę/ z zimnych flusów/ plastrując nim miejsca bolejące/ albo i nacierając/ leczy. (Turn:) Przymiotom ognistym.
Przymioty ogniste/ wielkie/ i gwałtowne z twardością/ uśmierza. Także Karbunkułu.
Karbunkuł/ wrzód ognisty/ zmiękcza i niszczy/ Sok tego ziela/ z jaką rzeczą wychładzającą/ albo z sokiem z Psinek zmieszany/ i plastrowany. (Turn:) Wzrok posila.
Wzrok mdły posila/ i bystry czyni/ mażąc nim kąciki w oczu/ przy nosie. Od wściekłego psa ukąszonem.
Od Psa
/ y w tym chustę máczáć/ á od Pępká/ przez prog łoná/ ćiepło przykłádáć. Sciátyce.
Scyátykę. Podágrze
Podágrę/ z źimnych flusow/ plástruiąc nim mieyscá boleiące/ álbo y náćieráiąc/ leczy. (Turn:) Przymiotom ognistym.
Przymioty ogniste/ wielkie/ y gwałtowne z twárdością/ vśmierza. Tákże Kárbunkułu.
Kárbunkuł/ wrzod ognisty/ zmiękcza y nisczy/ Sok tego źiela/ z iáką rzeczą wychłádzáiącą/ álbo z sokiem z Pśinek zmieszány/ y plastrowány. (Turn:) Wzrok pośila.
Wzrok mdły pośila/ y bystry czyni/ máżąc nim kąćiki w oczu/ przy nośie. Od wśćiekłego psá vkąszonem.
Od Psá
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 231
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Amplitritą. T. Siedzieć u stołu miedzy Królem a Królową, dość wysoki Majestat wczesny i ozdobny. B. Ledwiem co zaczął siedzenie, niewcasowe Delfinowatą jazdą odwilżać na wodnisto błękitnym krześle, aliści Paleton ukłoniwszy się trzykroć, postawi przedemną polewkę, dla zagrzania żołądka z pereł Orientalskich, i rumianego koloru w pułmisku pałającego karbunkułu. T. Lekko, lekko, Panie mój, nie chwytając się tak z prędka, waruj się Wmść sparzyć. B. Wziąwszy z rąk Krajczego, głównego Wieloryba, sam Neptunus poda przed osobę moję. T. Insza niż szczuki Lwowskiej pułgłowek do rosołu z chrzanem. A że swą ręką podawać Wmści Neptunus raczył
Amplitritą. T. Siedźieć v stołu miedzy Krolem á Krolową, dość wysoki Májestat wczesny y ozdobny. B. Ledwiem co záczął śiedzenie, niewcásowe Delfinowátą iázdą odwilżáć ná wodnisto błękitnym krześle, áliśći Pálethon vkłoniwszy się trzykroć, postáwi przedemną polewkę, dla zágrzania żołądká z pereł Orientálskich, y rumiánego koloru w pułmisku páłáiącego kárbunkułu. T. Lekko, lekko, Pánie moy, nie chwytáiąc się ták z prętká, wáruy się Wmść spárzyć. B. Wźiąwszy z rąk Kráyczego, głownego Wielorybá, sąm Neptunus poda przed osobę moię. T. Insza niż szczuki Lwowskiey pułgłowek do rosołu z chrzanem. A że swą ręką podawáć Wmśći Neptunus ráczył
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 49
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
miejsca zewsząd krążą go wesoło. Dziwuje się, już sądzi nieszczęśliwą ziemię, Gdzie przypadkom podległe mieszka ludzkie plemię I której Bóg użycza mało co dobrego, Przeniózszy delicje jej do miejsca tego.
LII.
Jako bliżej przyjechał pod słoneczne gmachy, Okropnemi bojaźń go przeraziła strachy; Zdumiewa się, mur widząc z kamienia drogiego, Co karbunkułu jasność ćmi płomienistego; Topi w dziwach myśl wielkich: „O, Dedalu nowy, Gdzieś jest - woła - coś zrobił dom ten promieniowy? Niech milczą siedmi dziwów pisarze uczeni: Tu, tu do wolej będą nad tem zabawieni”.
LIII.
W świetnem progu u bramy domu szczęśliwego Ujrzał Astolf z daleka męża
miejsca zewsząd krążą go wesoło. Dziwuje się, już sądzi nieszczęśliwą ziemię, Gdzie przypadkom podległe mieszka ludzkie plemię I której Bóg użycza mało co dobrego, Przeniózszy delicye jej do miejsca tego.
LII.
Jako bliżej przyjechał pod słoneczne gmachy, Okropnemi bojaźń go przeraziła strachy; Zdumiewa się, mur widząc z kamienia drogiego, Co karbunkułu jasność ćmi płomienistego; Topi w dziwach myśl wielkich: „O, Dedalu nowy, Gdzieś jest - woła - coś zrobił dom ten promieniowy? Niech milczą siedmi dziwów pisarze uczeni: Tu, tu do wolej będą nad tem zabawieni”.
LIII.
W świetnem progu u bramy domu szczęśliwego Ujrzał Astolf z daleka męża
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 74
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905