Zjedzże, zjedz chłopa, tartarowym głosem, Zapłać mu, jak mnie Pan płacił niedawno, Co jest sąsiadom i dziwno i jawno. Jam to jest wyzeł, który sto tysięcy Kuropatw, i cnych wystawił zajęcy; Panumem służył, nie znając suchednie, Nie odstąpiłem w nocy go i we dnie; Jakie karesy, o Jakie głaskania, I na poduszkach pańskich me sypiania, W co się ach teraz mnie psu obróciły! Patrz żem wygnany, kiedy nie mam siły. A zatym kiedy jest świat tak niewdzięcny, Zjedz go, Już przykład to nie stotysiecny. Znowu Lamenty! chłop supliki wnosił, I jeszcze sędzię trzeciego uprosił
Ziedzże, ziedz chłopa, tartarowym głosem, Zapłać mu, iak mnie Pan płaćił niedawno, Co iest sąśiadom i dźiwno i iawno. Jam to iest wyzeł, ktory sto tyśięcy Kuropatw, i cnych wystawił zaięcy; Panumem służył, nie znaiąc suchednie, Nie odstąpiłem w nocy go i we dnie; Jakie karesy, o Iakie głaskania, I na poduszkach pańskich me sypiania, W co śię ach teraz mnie psu obroćiły! Patrz żem wygnany, kiedy nie mam śiły. A zatym kiedy iest świat tak niewdźięcny, Ziedz go, Już przykład to nie stotyśiecny. Znowu Lamenty! chłop supliki wnośił, I ieszcze sędźię trzećiego uprośił
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 27
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731