od Pana dane nie tylko za baśni miał/ ale też one z obrazu tego świętego/ nie raz wyskrobywał/ tak aż potym krwią żnich cudownie oblany jak umarły na ziemię upadł: jako piszą wKronikach Z. Franciszka fol. 240. Plebani byli i Kapłani którzy zakony wielkie w Kościele Bożym/ Dominikański/ Franciszkański/ Karmelitański/ rozmaicie przenasladowali/ zabraniając im zabaw ich zakonów/ jako piszą Tritemius lib. de Ordine Carmelitarum. S. Thom. Opusc. Contra impugnantes Religionem. S. Bonau in suis opusc. Apologeticis, który tego dokłada/ iż się czasu jego znajdowali miedzy Duchowieństwem świeckim takowi/ którzy barziej nienawiedzieli Zakonników zakonu Z Franciszka/
od Páná dáne nie tylko zá baśni miał/ ále tesz one z obrázu tego świętego/ nie raz wyskrobywał/ ták asz potym krwią żnich cudownie oblany iák vmárły ná źiemię vpadł: iáko piszą wKronikách S. Fránćiszká fol. 240. Plebáni byli y Kápłani ktorzy zakony wielkie w Kośćiele Bożym/ Dominikánski/ Fráńćiszkáński/ Kármelitáński/ rozmáićie przenásládowáli/ zábrániaiąc im zábaw ich zákonow/ iáko piszą Tritemius lib. de Ordine Carmelitarum. S. Thom. Opusc. Contra impugnantes Religionem. S. Bonau in suis opusc. Apologeticis, ktory tego dokłada/ iż się czásu iego znaydowáli miedzy Duchowieństwem swieckim tákowi/ ktorzy bárziey nienáwiedźieli Zakonnikow zakonu S Fráńćiszká/
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 169
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
kto co mógł do prowiantu należącym rozkazuje, rozesławszy do poblizszych wiosek, aby co jeno najdą pożywności do miasta zabierali, ordynuje. Sam zaś z piechotą mury restauruje, koło murów zaś klasztory, kamienice, po cegiełce rozbierając, w koło rujnuje, tak że jeno miejsce kędy był Kleparz, Stradom z klasztorami bernardyńskim i karmelitańskim, św. Floriana, św. Mikołaja i insze kościoły, ledwie znać kędy były. Nawet i w mieście księża z klasztorów jezuickich, dominikańskich wygnani ze wszystkim za miasto, a klasztory knechtami osadzone i prowiantami napełnione. A to nie tylko w Krakowie działo się, ale i wkoło Krakowa, gdzie obywatele nie mogąc
kto co mógł do prowiantu należącym rozkazuje, rozesławszy do poblizszych wiosek, aby co jeno najdą pożywności do miasta zabierali, ordynuje. Sam zaś z piechotą mury restauruje, koło murów zaś klasztory, kamienice, po cegiełce rozbierając, w koło rujnuje, tak że jeno miejsce kędy był Kleparz, Stradom z klasztorami bernardyńskim i karmelitańskim, św. Floriana, św. Mikołaja i insze kościoły, ledwie znać kędy były. Nawet i w mieście księża z klasztorów jezuickich, dominikańskich wygnani ze wszystkim za miasto, a klasztory knechtami osadzone i prowiantami napełnione. A to nie tylko w Krakowie działo się, ale i wkoło Krakowa, gdzie obywatele nie mogąc
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 164
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
koń; a pewnie z onemi w nauce zrównają, a w pobożności podobno je przechodzą, ludzie cni i święci, których się namiłować dla ich cnoty i chęci ku naszemu narodowi i posłuszeństwa drugdy ciężkiego nie możem.
Tego czasu, przed kilkiem lat, dwa zakony nowo są z cudzoziemców wprowadzone do Polski: kamaldulski pustelniczy i karmelitański bosy, a kto temu przygania? I owszem, dziękujem dobrodziejom ich i naszym, iż nam patronów u Pana Boga i towarzystwa świętego do duchowieństwa i pomocy do Korony tej przyczynili: a na nasze z obcych stron tak nalegacie, iż i do wyganiania ich serce swoje skłonić śmiecie, wiedząc, iż na robocie tylo szkolnej
koń; a pewnie z onemi w nauce zrównają, a w pobożności podobno je przechodzą, ludzie cni i święci, których się namiłować dla ich cnoty i chęci ku naszemu narodowi i posłuszeństwa drugdy ciężkiego nie możem.
Tego czasu, przed kilkiem lat, dwa zakony nowo są z cudzoziemców wprowadzone do Polski: kamaldulski pustelniczy i karmelitański bosy, a kto temu przygania? I owszem, dziękujem dobrodziejom ich i naszym, iż nam patronów u Pana Boga i towarzystwa świętego do duchowieństwa i pomocy do Korony tej przyczynili: a na nasze z obcych stron tak nalegacie, iż i do wyganiania ich serce swoje skłonić śmiecie, wiedząc, iż na robocie tylo szkolnej
Skrót tekstu: SkarArtykułCz_III
Strona: 110
Tytuł:
Na artykuł o Jezuitach zjazdu sędomierskiego odpowiedź
Autor:
Piotr Skarga
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918