, co z nim trzymają, jest to lud niesławny. A wtem mu Polak pięścią tak pomacał gęby, Aże mu trzy trzonowe wystrzeliły zęby. Dano znać Baszy, a on kazał przywieść obu, Pytał z jakiego zwada przyszła im sposobu: - "To tu w nędzy i w ciężkim więzieniu siedzicie, Przecie się tą karnością zgoła nie skromicie!" Rzecze Polak: - ,,Panie mój, lży mi wiarę moję, A ja dla niej gotowem rozlać duszę swoję". Spyta Basza: - "Jakoż ty wierzysz, Polaninie? Daj sprawę, bo cię gorzkie karanie nie minie". - ,,Ja tak wierzę, panie
, co z nim trzymają, jest to lud niesławny. A wtem mu Polak pięścią tak pomacał gęby, Aże mu trzy trzonowe wystrzeliły zęby. Dano znać Baszy, a on kazał przywieść obu, Pytał z jakiego zwada przyszła im sposobu: - "To tu w nędzy i w ciężkim więzieniu siedzicie, Przecie się tą karnością zgoła nie skromicie!" Rzecze Polak: - ,,Panie mój, lży mi wiarę moję, A ja dla niej gotowem rozlać duszę swoję". Spyta Basza: - "Jakoż ty wierzysz, Polaninie? Daj sprawę, bo cię gorzkie karanie nie minie". - ,,Ja tak wierzę, panie
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 371
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
u Partów w niepoczęsnej doli do siwego przyszedł włosa; boć jak dług ożył Król tamecznej Prowincji /wprzód nogą na niego nachylonego/ jako na podnóżek wstempował/ potym na konia wsiadał. I jak lud Izraelski od Faraona w niewolą zaprowadzony/ ciężkie jarzmo dźwigać/ i proć Egipskie musiał przyłanki. To więzienie wielką jest karnością/ wszakże kto je cierpliwie znosi/ Pan z niego prędko go eliberuje/ i tak na świebodę jako dzisiejszego Simeona wywodzi. Modli się z płaczem Manasses w ciemnicy Asyryiskiej/ alić spadają okowy z niego/ i on ucieczką wyzwolon bywa. Modli się gorąco Ezechias/ alić Pan wojsko Asyryjskie rozgramia. Wzdycha z płaczem w
v Párthow w niepoczęsney doli do śiwego przyszedł włosá; boć iák dług ożył Krol támeczney Prowinciey /wprzod nogą ná niego náchylonego/ iáko ná podnożek wstempował/ potym ná koniá wśiádał. Y iák lud Izráelski od Pháráoná w niewolą záprowádzony/ ćiężkie iárzmo dzwigáć/ y proć Aegipskie muśiał przyłanki. To więźienie wielką iest kárnośćią/ wszákże kto ie ćierpliwie znosi/ Pan z nie^o^ prędko go eliberuie/ y ták ná świebodę iáko dźiśieyszego Simeoná wywodźi. Modli się z płáczem Mánásses w ćiemnicy Assyryiskiey/ álić spadáią okowy z niego/ y on vćieczką wyzwolon bywa. Modli się gorąco Ezechias/ álić Pan woysko Assyriyskie rozgramia. Wzdycha z płáczem w
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 171.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
myślał wygodami. Lepiej trochę mniejszą kontentować się arędą, a mieć pokoj. Na wsiach powinien mieć chleb, piwo, mąkę, jagły, nie tylko gorzałkę, ile na traktach, a dopieroż obroki, siana, sieczkę, słomę, tytiun, świece. Dołożyć mu w kontrakcie, aby to wszystko trzymał pod karnością, i jeśli tak jest, z gromady się badać, przez Rewizora się dowiadywać. Miara trunkowa ma być z Pańską cechą oddana przy gromadzie. Nie chwalę ja i tej niewoli owszem tyranii, że poddanemu nie wolno miodu, płótna, gdzie indziej przedać, tylko swemu arędarzowi: bo chłop do miasta pojechawszy, często więcej
myslał wygodami. Lepiey trochę mnieyszą kontentować się arędą, á mieć pokoy. Na wsiach powinien mieć chleb, piwo, mąkę, iagły, nie tylko gorzałkę, ile na traktach, á dopieroż obroki, siana, sieczkę, słomę, tytiun, swiece. Dołożyć mu w kontrakcie, aby to wszystko trzymał pod karnością, y iezli tak iest, z gromady się badać, przez Rewizora się dowiadywać. Miara trunkowa ma bydź z Pańską cechą oddana przy gromadzie. Nie chwalę ia y tey niewoli owszem tyrannii, że poddanemu nie wolno miodu, płotna, gdzie indziey przedać, tylko swemu arędarzowi: bo chłop do miasta poiechawszy, często więcey
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 363
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
naszej, videbitur inuenisse potius bonos quā fecisse. Bo nie tak jeszcze jestemy źli/ abyśmy się niemogli skłonić do dobrego/ za takim powodem/ si proderit bonos esse, cùm[...] atis et abundè sit, si non noceat. Azatrzymawszy tak R. P. praemio, na co ma dosyć władze/ poenctiam i karnością/ utwierdzić onę może/ a to bez żadnego swej władzej przyczynienia/ ma jej i tak w tej mierze dosyć/ byłe jej chciał dobrze zażyć/ byle poblażeniem i przebaczaniem/ non patiatur hebescere aciem suae authoritatis. byle tylko egzekucyej praw pozwolił/ abo jej nie przeszkadzał/ byle występnych przeciwko publicznym ustawom/ swą powagą nie
naszey, videbitur inuenisse potius bonos quā fecisse. Bo nie ták ieszcze iestemy źli/ ábysmy sie niemogli skłonić do dobrego/ zá tákim powodem/ si proderit bonos esse, cùm[...] atis et abundè sit, si non noceat. Azátrzymawszy ták R. P. praemio, ná co ma dosyć władze/ poenctiam y kárnosćią/ vtwierdźić onę może/ á to bez zadnego swey władzey przyczynienia/ ma iey y ták w tey mierze dosyć/ byłe iey chćiał dobrze záżyć/ byle poblażeniem y przebaczániem/ non patiatur hebescere aciem suae authoritatis. byle tylko exekucyey praw pozwolił/ ábo iey nie przeszkadzał/ byle występnych przećiwko publicznym vstáwom/ swą powagą nie
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: H
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
że co przed tym crimen hoc committebatur, si quis aut securitatem aut dignitatem R. P. laesisset, to zaś potym za Panowania Cesarzów lege Maiestatis, capitale erat, circa Augusti simulachrum seruum cecidisse, vestem mutasse, nummo aut annulo effigiem eius impressam latrinae aut lupanari intulisse . A tak aby też nam kiedykolwiek za tą karnością jakiej W. M. potrzebujesz/ do ostrej nazbyt surowości nie przyszło/ bardzo ostróżnie straszny ten miecz sprawiedliwości cuius infecti semel vecors libido est, podawać Panu trzeba/ i zgoła nie inacy/ tylko w rękę mocno prawem związaną. Aleć w ten Dyskurs/ jakoby egzekucją praw utwierdzić/ bez podania w niebezpieczeństwo Wolności/
że co przed tym crimen hoc committebatur, si quis aut securitatem aut dignitatem R. P. laesisset, to záś potym zá Pánowánia Cesárzow lege Maiestatis, capitale erat, circa Augusti simulachrum seruum cecidisse, vestem mutasse, nummo aut annulo effigiem eius impressam latrinae aut lupanari intulisse . A ták aby też nam kiedykolwiek zá tą kárnością iákiey W. M. potrzebuiesz/ do ostrey názbyt surowośći nie przyszło/ bárdzo ostrożnie strászny ten miecz spráwiedliwości cuius infecti semel vecors libido est, podawáć Pánu trzebá/ y zgołá nie inácy/ tylko w rękę mocno práwem związáną. Aleć w ten Dyskurs/ iakoby exekucyą praw vtwierdźić/ bez podánia w niebespieczeństwo Wolnośći/
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: H
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
do Alkoranu Ewangelią ś. która onych czasów wielce po wszytkim świecie ogłoszona była i przyjęta: wszakże ją tak wykładał/ jakoby mu do jego fałszów i zabobonów służyła. A na znak tego/ tak Boga mówiącego wprowadza/ Azoara 12. Chrystusa syna Mariej/ któremusmy poruczyli Ewangelią/ która jest światłością i utwierdzeniem testamentu/ i karnością i prostą drogą bojącym się Boga/ na wykonanie waszego zakonu posłalismy. A tak wszelki sługa Ewangeliej/ przykazania jej z rozsądkiem zachowa/ inaczej/ złym będzie. Tamże też przydaje/ iż nie masz doskonalszej nauki/ jako stary zakon/ Ewangelia i Alkoran. Azoara 2. tak pisze: Ty wiarę w stworzyciela opowiadaj/
do Alkoranu Ewángelią ś. ktora onych czásow wielce po wszytkim świećie ogłoszona byłá y przyięta: wszákże ią ták wykłádał/ iákoby mu do iego fałszow y zabobonow służyłá. A ná znák tego/ ták Bogá mowiącego wprowadza/ Azoara 12. Chrystusá syná Máriey/ ktoremusmy poruczyli Ewángelią/ ktora iest świátłośćią y vtwierdzeniem testámentu/ y kárnośćią y prostą drogą boiącym się Bogá/ ná wykonánie wászego zakonu posłálismy. A ták wszelki sługá Ewángeliey/ przykazánia iey z rozsądkiem záchowa/ ináczey/ złym będźie. Támże też przydaie/ iż nie mász doskonálszey náuki/ iáko stáry zakon/ Ewangelia y Alkoran. Azoara 2. ták pisze: Ty wiárę w stworzyćielá opowiáday/
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 1
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
fundacji przybyło inszych niemało/ a osobliwie X. Stanisława Garwaskiego/ Kanonika Krak. który trzydziestu trzech studentów rocznym każdodziennym wiktem opatrzył. Powinność studentów: Naprzód być Katolikiem/ P. Bogu służyć i Naświętszej Pannie/ Officium o Pannie Naświętszej na każdy dzień in Communitate odprawować/ także i Litanie; sposób życia im dobry i z karnością w kształt zakonny/ któremu P. Bóg niech płaci/ podał: do czego znacznie się przyłożył ś. pamięci Gabriel Władysławski/ niekiedy alumnus tej Akademii/ a potym pilny dozorca i Praeceptor w młodych leciech Najaśniejszego Władysława IV. Króla zmarłego w Roku 1648. Tu też o tym wiedzieć potrzeba/ że jeden Doctor Medicae Facultatis
fundácyey przybyło inszych niemáło/ á osobliwie X. Stánisłáwá Gárwáskiego/ Kánoniká Krák. ktory trzydźiestu trzech studentow rocznym káżdodźiennym wiktem opátrzył. Powinność studentow: Naprzod być Kátholikiem/ P. Bogu służyć y Naświętszey Pánnie/ Officium o Pánnie Naświętszey ná káżdy dźień in Communitate odpráwowáć/ tákże y Litánie; sposob żyćia im dobry y z kárnośćią w ksztáłt zakonny/ ktoremu P. Bog niech płáći/ podał: do czego znácznie się przyłożył ś. pámięći Gábryel Włádysłáwski/ niekiedy alumnus tey Akádemiey/ á potym pilny dozorcá y Praeceptor w młodych lećiech Naiáśnieyszego Włádysłáwá IV. Krolá zmárłego w Roku 1648. Tu też o tym wiedźieć potrzebá/ że ieden Doctor Medicae Facultatis
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 24
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
przy tych Komesów niebytności ich dobra plądrował: w czym że Syn Celana na przeszkodzie mógł być Cesarzowi/ dla tego w więzieniu go głodem trapił. Nad to Kościołom/ Wdowom/ Sierotom/ i poddanym Kościoła Rzymskiego w Sycylii przykro się stawiał/ przez zdzierstwo i nowe podatki. Strofowal go o to wszytko Papież/ i kościelną karnością groził/ gdyby tych krzywd nie poprzestał i nie nagrodził/ i gdyby Celana nie uwolnił z więzienia. 7. Wiodk na powietrzu Chrystusa ukrzyżowanego. Papież Cesarza wykilna. Wiek 13. R. P. 1227. Grzegorza IX. 1. Fryderyka II. 8. Roberta 8. 9. Chrześcijan pozostałych zamysły. 10
przy tych Komesow niebytnośći ich dobrá plądrował: w czym że Syn Celáná ná przeszkodźie mogł bydź Cesárzowi/ dla tego w więźieniu go głodem trapił. Nád to Kośćiołom/ Wdowom/ Sierotom/ i poddánym Kośćiołá Rzymskiego w Sycylii przykro się stáwiał/ przez zdźierstwo i nowe podatki. Strofowal go o to wszytko Papież/ i kośćielną karnośćią groźił/ gdyby tych krzywd nie poprzestał i nie nagrodźił/ i gdyby Celána nie uwolnił z więźienia. 7. Wiodk ná powietrzu Chrystusá ukrzyżowánego. Papież Cesárzá wykilna. Wiek 13. R. P. 1227. Grzegorza IX. 1. Fryderyka II. 8. Roberta 8. 9. Chrześćian pozostałych zamysły. 10
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 61
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
dziwnie znaczną karność przyłączył/ wątpliwe/ karaniem okrutnym na swą stronę przymuszał/ kto się czego więtszego dopuścił/ ogniem i wszelkimi mękami tracił/ kto co małego udziałał/ uszy oberznąwszy/ abo jedno oko wyłupiwszy/ do domu/ aby inszy widzieli/ i tak strasznym karaniem poruszeni/ bali się odsyłał. Otoż takimi mękami i karnością w rychle wojsko zgromadziwszy/ Lukteriusza z Kadurku człowieka nader śmiałego/ z częścią ludu na Ruteny posłał/ sam się ku Biturygom ruszył. Ale Bituryżanie za jego przyjazdem do Edwów u których w opiece byli/ o ratunek prosząc/ posłali/ aby tym łacniej odpor nieprzyjacielowi dać mogli. Edwi naradziwszy się z Legatami Rzymskimi/ których
dźiwnie znáczną kárność przyłączył/ wątpliwe/ karániem okrutnym ná swą stronę przymuszał/ kto sie czego więtszego dopuśćił/ ogniem y wszelkimi mękámi tráćił/ kto co máłego vdźiáłáł/ vszy oberznąwszy/ ábo iedno oko wyłupiwszy/ do domu/ áby inszy widźieli/ y ták strásznym karániem poruszeni/ bali sie odsyłał. Otoż tákimi mękámi y kárnośćią w rychle woysko zgromádźiwszy/ Lukteryuszá z Kádurku człowieká náder śmiáłego/ z częśćią ludu ná Ruteny posłał/ sam sie ku Biturygom ruszył. Ale Bituryżánie zá iego przyiázdem do Edwow v ktorych w opiece byli/ o rátunek prosząc/ posłáli/ áby tym łácniey odpor nieprzyiaćielowi dáć mogli. Edwi nárádźiwszy sie z Legatámi Rzymskimi/ ktorych
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 157.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Harpią i Tyranem.
POspolicie wszyscy trzymamy/ iż nad pokoj i spokojne na tej pomieszkanie/ nie ma ten świat nic milszego ani pożyteczniejszego: gdyż w pokoju wszytko kwitnie/ a czasu wojny wszystko niszczeje. w pokoju cnota góre miedzy ludźmi bierze/ gdy jest urząd który do niej wiedzie przykłady swemi/ nauką/ i karnością: wojna zaś czyni ludzie okrutne/ niezbożne/ niewstydliwe/ swawolne/ niemiłosierne/ zabijaki/ wydzierce/ czego wszyscy jawnie doznawamy. Nie nowinać w Polsce wojna/ przez którą się tak wiele do Polskiej narodów zjednoczyło/ i wiele cudownych/ jako niedawnych czasów w Iflanciech kilkakroć u Kiesi/ pod Połockiem/ u wielkich Luk/
Hárpią y Tyránnem.
POspolićie wszyscy trzymamy/ iż nád pokoy y spokoyne ná tey pomieszkánie/ nie ma ten świát nic milszego áni pożytecznieyszeg^o^: gdyż w pokoiu wszytko kwitnie/ á czásu woyny wszystko niszczeie. w pokoiu cnotá gore miedzy ludźmi bierze/ gdy iest vrząd ktory do niey wiedźie przykłády swemi/ náuką/ y kárnośćią: woyná zaś czyni ludźie okrutne/ niezbożne/ niewstydliwe/ swawolne/ niemiłośierne/ zábiiaki/ wydźierce/ czego wszyscy iáwnie doznawamy. Nie nowináć w Polszcze woyná/ przez ktorą się ták wiele do Polskiey narodow ziednoczyło/ y wiele cudownych/ iáko niedawnych czásow w Iflanćiech kilkákroć u Kieśi/ pod Połockiem/ v wielkich Luk/
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 128
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625