w d... Złemu juryście.
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy
Potępiałem niewinnych a krzywych ratował A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicją Czekam tu na strasznego dnia egzekucją. Koniowi.
Tu ciężkimi pracami strudzony i laty U złej przeprawy leży koń kasztanowaty A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Lecz by się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za co mu rekwiem zawyli. Zającowi.
Od wściekłych psów gromady zajączek ubogi Zadławionym, jeszcze mię na kołku za nogi Po śmierci zawiesiła myśliwcza hołota Bojąc się,
w d... Złemu juryście.
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy
Potępiałem niewinnych a krzywych ratował A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od ktorej już na wieczną wzdany banicyą Czekam tu na strasznego dnia egzekucyą. Koniowi.
Tu ciężkimi pracami strudzony i laty U złej przeprawy leży koń kasztanowaty A był to czasow swoich koń nieprzepłacony, Lecz by się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za co mu rekwiem zawyli. Zającowi.
Od wściekłych psow gromady zajączek ubogi Zadławionym, jeszcze mię na kołku za nogi Po śmierci zawiesiła myśliwcza hołota Bojąc się,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 480
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
. Powiedział Tremizeńczyk, że dołoman na niem Wszytek czarny i tarcza czarnem malowaniem, Ale bez żadnych herbów; a dobrze go sprawił, Bo Orland szachownicę swoję beł zostawił I jako serce zawsze żałosne czuł w sobie, Tak i sam ustawicznie chciał chodzić w żałobie.
XXXIV.
Między inszemi dary Marsyli bogaty Dał beł Mandrykardowi koń kasztanowaty, Z Fryzę matki zrodzony a z Hiszpana ojca; Na tego wsiada zbrojny Mandrykard i bojca Przyłożywszy, mocno go w oba boki kole I bieżąc wielkiem cwałem sam jeden przez pole, Przysięga nie wrócić się do afrykańskiego Wojska, jeśli nie najdzie rycerza czarnego.
XXXV.
Jadąc tak, w drodze potkał siła tych i owych
. Powiedział Tremizeńczyk, że dołoman na niem Wszytek czarny i tarcza czarnem malowaniem, Ale bez żadnych herbów; a dobrze go sprawił, Bo Orland szachownicę swoję beł zostawił I jako serce zawsze żałosne czuł w sobie, Tak i sam ustawicznie chciał chodzić w żałobie.
XXXIV.
Między inszemi dary Marsyli bogaty Dał beł Mandrykardowi koń kasztanowaty, Z Fryzę matki zrodzony a z Hiszpana ojca; Na tego wsiada zbrojny Mandrykard i bojca Przyłożywszy, mocno go w oba boki kole I bieżąc wielkiem cwałem sam jeden przez pole, Przysięga nie wrócić się do afrykańskiego Wojska, jeśli nie najdzie rycerza czarnego.
XXXV.
Jadąc tak, w drodze potkał siła tych i owych
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 304
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
. On Rzecze wygania, Niewyganiaj (: A działo się to w izbie między końmi Porwie się ów Gospodarz Mieszczanin odwięzowac konie. A mój go Czeladnik obuchem w piersi padł. Do szabel jak się stał tumult Miałem Wołoszyna kasztanowątego haniebnie bystrego zamięszawszy się uskoczył się z przycięcia jeden Litfin między konie jak go wytnie mój kasztanowaty nogami padł i ten. To już dwaj Lezą. wytoczyła się ta sprawa per appellationem między pokrzywy już z yzby tam ze dopiero po sobie. mój wyrostek pilnował mi tyłu dwóch zaś czeladzi tuz pole mnie. Jakos tam wyrostka odemnie odsaczyli urwał mię jeden z tyłu ale przecię nie bardzo i zaraz nastronę odskoczył
. On Rzecze wygania, Niewyganiay (: A działo się to w izbie między konmi Porwie się ow Gospodarz Mieszczanin odwięzowac konie. A moy go Czeladnik obuchęm w piersi padł. Do szabel iak się stał tumult Miałęm Wołoszyna kasztanowątego haniebnie bystrego zamięszawszy się uskoczył się z przycięcia ieden Litfin między konie iak go wytnie moy kasztanowaty nogami padł y ten. To iuz dway Lezą. wytoczyła się ta sprawa per appellationem między pokrzywy iuz z yzby tam ze dopiero po sobie. moy wyrostek pilnował mi tyłu dwoch zas czeladzi tuz pole mnie. Iakos tam wyrostka odemnie odsaczyli urwał mię ieden z tyłu ale przecię nie bardzo y zaraz nastronę odskoczył
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 181
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Indyą Zachodnią dla dystynkcyj, bo na ten czas także Portugalowie odkryli Indye Wschodnie. Amerykanowie są ludzie okrutni, Barbarowie, nie ludzcy, serce mają Tyrańskie, inklinacje złe, kiedy odkryta była Ameryka, ci ludzie adorowali słońce, gwiażdy, miesiąc, zwierzęta, rynsztunki wojenne, góry, fontanny etc. Kolor ich biały albo Kasztanowaty, więcej ich było dzikich, różne ich rządy były, jedni pod władzą Królów, inni pod wolną Rzecząpospolitą, ich broń była, łuki, strzały, bez żadnej Religii. Meksykanie sakryfikowali ludzi bałwanom. Teraz zaś ci Ludzie są wypolerowani, ludzcy, Przyjaciele dobrzy, szybcy, biegli i do nawigacyj doskonali. AMERYKA dzieli
Indyą Záchodnią dla dystynkcyi, bo ná ten czás tákże Portugallowie odkryli Indye Wschodnie. Amerykánowie są ludzie okrutni, Barbarowie, nie ludzcy, serce máią Tyráńskie, inklinacye złe, kiedy odkrytá byłá Ameryka, ci ludzie adorowáli słońce, gwiáżdy, miesiąc, zwierzęta, rynsztunki woienne, gory, fontanny etc. Kolor ich biáły álbo Kasztánowáty, więcey ich było dzikich, rożne ich rządy były, iedni pod włádzą Krolow, inni pod wolną Rzecząpospolitą, ich broń byłá, łuki, strzáły, bez żádney Religii. Mexykánie sakryfikowáli ludzi bałwánom. Teráz záś ci Ludzie są wypolerowáni, ludzcy, Przyiaciele dobrzy, szybcy, biegli y do náwigacyi doskonáli. AMERYKA dzieli
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 636
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
przegrodach; dach na niej dobry, drzwi troje, wszytkie na biegunach, proste, tylko u jednych wrzeciądz. Obora bydła. — Wół czerwony łysy w roku 5-tym 1, wół gwiazdowaty czerwony w lat 6 — 1, wół łysogniady w lat 6 — 1, wół czerwono dzięciołowaty w lat 7 — 1, wół kasztanowaty w lat 5 — 1, wół buroczerwony w lat 6 — 1, wól od karku z moręga czerwony 1, wół czerwono łysy średni s 1, wołów czerwonych z Zgniłobłot od sołtysa w lat 7 — 2, wół czerwony rosły w lat 8 — 1, woleć czerwony gniazdowaty 1; summa wołów 12. Krowy
przegrodach; dach na niej dobry, drzwi troje, wszytkie na biegunach, proste, tylko u jednych wrzeciądz. Obora bydła. — Wół czerwony łysy w roku 5-tym 1, wół gwiazdowaty czerwony w lat 6 — 1, wół łysogniady w lat 6 — 1, wół czerwono dzięciołowaty w lat 7 — 1, wół kasztanowaty w lat 5 — 1, wół buroczerwony w lat 6 — 1, wól od karku z moręga czerwony 1, wół czerwono łysy szredni s 1, wołów czerwonych z Zgniłobłot od sołtysa w lat 7 — 2, wół czerwony rosły w lat 8 — 1, woleć czerwony gniazdowaty 1; summa wołów 12. Krowy
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 117
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
.. ZŁEMU JURYŚCIE
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy Potępiałem niewinnych, a krzywych ratował, A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicyją, Czekam tu na strasznego dnia egzekucyją. KONIOWI
Tu, ciężkimi pracami strudzony i laty, U złej przeprawy leży koń kasztanowaty. A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Leczby się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za co mu rekwijem zawyli. ZAJĄCOWI
Od wściekłych psów gromady zajączek ubogi Zadławiony-m, jeszcze mię na kołku za nogi Po śmierci zawiesiła myśliwcza hołota Bojąc się,
.. ZŁEMU JURYŚCIE
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy Potępiałem niewinnych, a krzywych ratował, A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicyją, Czekam tu na strasznego dnia egzekucyją. KONIOWI
Tu, ciężkimi pracami strudzony i laty, U złej przeprawy leży koń kasztanowaty. A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Leczby się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za co mu rekwijem zawyli. ZAJĄCOWI
Od wściekłych psów gromady zajączek ubogi Zadławiony-m, jeszcze mię na kołku za nogi Po śmierci zawiesiła myśliwcza hołota Bojąc się,
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 94
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975