sam dla zdrowia, przez swe substytuty Szlachcic jeden majętny słał do Gdańska szkuty. Dobrzeć szyper po prawdzie spieniężył pszenicę; Lecz za cóż stoi, kiedy ukradł połowicę. Na co kiedy już pan ma oczywiste świadki, Zawoławszy go, rzecze: „Synu takiej matki, Wróć, coś ukradł, bo cię dam na katowskie męki!” Gdy się ten przy, czapkę mu pochwyciwszy z ręki, Chociaż go więcej niźli na tysiąc uszkodził: „Póki mego nie oddasz, będziesz bez niej chodził.” Ten, skoro przed nim wielką hańbę swą przełoży, Idzie do domu, pomsty wzywający bożej. 31. RAKOCY SOBIE NAGRADZA UTRATY PRZEZ WOJNĘ
sam dla zdrowia, przez swe substytuty Szlachcic jeden majętny słał do Gdańska szkuty. Dobrzeć szyper po prawdzie spieniężył pszenicę; Lecz za cóż stoi, kiedy ukradł połowicę. Na co kiedy już pan ma oczywiste świadki, Zawoławszy go, rzecze: „Synu takiej matki, Wróć, coś ukradł, bo cię dam na katowskie męki!” Gdy się ten przy, czapkę mu pochwyciwszy z ręki, Chociaż go więcej niźli na tysiąc uszkodził: „Póki mego nie oddasz, będziesz bez niej chodził.” Ten, skoro przed nim wielką hańbę swą przełoży, Idzie do domu, pomsty wzywający bożej. 31. RAKOCY SOBIE NAGRADZA UTRATY PRZEZ WOJNĘ
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 219
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
on przymuszony braniec: skoro głów tak wiele padło od ręku jego/ obietnice swej zapomniawszy/ i przysięgi/ kazał i samego stracić. Piękna obietnica; nie panomby sobie tak poczynać/ ale bestiam jakim/ przy których nie masz rozumu żadnego/ ani wiary. Za takie okrucieństwa/ nisko padł ten Lucyfer/ pod powrozy katowskie/ cięciwami jako siatką przykryty ten ptak/ który tak wysoko latał. Latał wysoko ten ptak/ na samo niebo chciał wlecieć: Krakowa się mu chciało/ i Kościoła na Zamku/ StanisłAVVA i WACLAVVA Świętych. Nazwał niegdy Merkurius Trismegistus, Egipt swój/ w którym mieszkał/ Niebem; Aegyptus coelum est. Czemu ja nie
on przymuszony brániec: skoro głow ták wiele pádło od ręku iego/ obietnice swey zápomniawszy/ y przyśięgi/ kazał y samego stráćić. Piękna obietnicá; nie pánomby sobie ták poczynáć/ ále bestyam iákim/ przy ktorych nie mász rozumu żadnego/ áni wiáry. Zá tákie okrućieństwá/ nisko padł ten Lucyfer/ pod powrozy kátowskie/ ćięćiwámi iáko śiatką przykryty ten ptak/ ktory ták wysoko latał. Latał wysoko ten ptak/ ná sámo niebo chćiał wlećieć: Krákowá się mu chćiáło/ y Kośćiołá ná Zamku/ STANISLAVVA y WACLAVVA Swiętych. Názwał niegdy Mercurius Trismegistus, Egipt swoy/ w ktorym mieszkał/ Niebem; Aegyptus coelum est. Czemu ia nie
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 41
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Jańczarów z Arabiej/ (po które sam chciał jachać na Galerach) znowu jako psy swoje puścił do Korony Polskiej/ i wniwecz obrócił Wiarę/ Kościoły/ wierne Pańskie. Takich zamysłów Tyran/ jednej godziny od swychże własnych sług/ Jańczarów/ (których Cesarzowie synami swoimi zwykli więc byli nazywać) w więzieniu sromotnie przez katowskie ręce/ cięciwami zadawiony/ zaduszony/ zamordowany. I jeszczeż będziem tak głupi/ że ręki Pańskiej/ która nad nami/ nie poznamy/ nie pocałujemy? Całujmy tę rękę zbawienną/ która tak wiele dobrego w Koronie naszej sprawiła. To jedno dzieło Pańskie. Są drugie/ którym się dusza sprawiedliwa przypatruje barzo/ na
Jáńczárow z Arábiey/ (po ktore sam chćiał iácháć ná Galerách) znowu iáko psy swoie puśćił do Korony Polskiey/ y wniwecz obroćił Wiárę/ Kośćioły/ wierne Páńskie. Tákich zamysłow Tyran/ iedney godźiny od swychże własnych sług/ Jáńczárow/ (ktorych Cesárzowie synámi swoimi zwykli więc byli názywáć) w więźieniu sromotnie przez kátowskie ręce/ ćięćiwámi zádawiony/ záduszony/ zámordowány. I ieszczeż będźiem ták głupi/ że ręki Páńskiey/ ktora nád námi/ nie poznamy/ nie pocáłuiemy? Cáłuymy tę rękę zbáwienną/ ktora ták wiele dobrego w Koronie nászey spráwiłá. To iedno dźieło Páńskie. Są drugie/ ktorym się duszá spráwiedliwa przypátruie bárzo/ ná
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 58
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
. SZÓSTA. Kwestia SZÓSTA Kwestia
2do. Przykłady Cudzoziemskie z Hiszpanii, Francyj, Niemiec zebrane, i te propozycyj przeszej nietwierdzą. Najprzód: że Monarchowie tamci, nie zbojaźni buntów, albo fakcyj to czynią, którzy Hetmanów swoich nawet i bliskich krewnych swoich, za najmniejsze słówko więzieniem, wygnaniem, śmiercią przez ręce katowskie, et per sicariatus karzą. Jako to in Imperio, Walsztyna, w Węgrzech, Mikołaja Seryniego, we Francyj Birona Momoroniego, Gvifrasovii etc. nieźliczonych, samego nawet Kardeusza. Ale to czynią ad ostentationem Potencyj swojej, pokazując liczbę Hetmanów, że oc kampania, to inszy, czynią to na rekompensę ludzi wielkich
. SZOSTA. KWESTYA SZOSTA KWESTYA
2dó. Przykłády Cudzoźiemskie z Hiszpánii, Francyi, Niemiec zebrane, y te propozycyi przeszey nietwierdzą. Nayprzod: że Monarchowie támći, nie zboiaźni buntow, álbo fakcyi to czynią, którzy Hetmanow swoich náwet y bliskich krewnych swoich, zá naymnieysze słowko więźieniem, wygnániem, śmierćią przez ręce kátowskie, et per sicariatus karzą. Jáko to in Imperio, Walsztyná, w Węgrzech, Mikołaiá Seryniego, we Francyi Bironá Momoroniego, Gvifrasovii etc. nieźliczonych, sámego náwet Kardeuszá. Ale to czynią ad ostentationem Potencyi swoiey, pokazuiąc liczbę Hetmanow, że oc kampánia, to inszy, czynią to ná rekompensę ludźi wielkich
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 112
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
powiem choć wiem. Gdy sczka: wrozy/ wspominamię ktoś: abo gdy mię ucho świerzbi/ sroka rzechoce/ opowieda goście: kot się liżę/ będą goście. Nie wspominam wody milczącej przed wschodem słońca trybem Jewinem/ i innych plotek bez liczby śmiechu godnych. A jednak zapowodem takich baśni/ siebie i drugie na katowskie ręce często przywodzą/ zwłaszcza gdy męże mają po sobie/ a zły afekt przeciw drugiej nastąpi. Dla tych i dla innych uważnych przyczyn/ słuśnie przykazano mixtum forum abo compositum iudicium, dla ochrony tak wielu sumnienia/ sławy i zdrowia: zwłaszcza iż to Pan przykazał Malach. 2. Usta Kapłańskie będą umiejętności abo nauki pilnowały
powiem choć wiem. Gdy sczka: wrozy/ wspominamię ktoś: ábo gdy mię vcho swierzbi/ sroká rzechoce/ opowieda gośćie: kot sie liżę/ będą gośćie. Nie wspominam wody milczącey przed wschodem słońcá trybem Iewinem/ y innych plotek bez liczby smiechu godnych. A iednak zapowodem tákich baśni/ śiebie y drugie ná kátowskie ręce często przywodzą/ zwłasczá gdy męże máią po sobie/ á zły áffekt przećiw drugiey nástąpi. Dla tych y dla innych vważnych przyczyn/ słuśnie przykazano mixtum forum ábo compositum iudicium, dla ochrony ták wielu sumńienia/ sławy y zdrowia: zwłasczá isz to Pan przykazał Malach. 2. Vstá Kápłáńskie będą vmieiętnośći ábo náuki pilnowáły
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 5
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
ż jest Dekret albo Bula Siksti V. Pape/ ktoby psował białągłowę brzemienną/ aby w sobie truła płód którym chodzi/ abo żeby poroniła/ ten ma być jako czarownicy karany. A czarownikom nie inaczej jedno ogniem karzą/ toć i taki sędzia zapewne według prawa duchownego i świeckiego niepochybnie stosa drew zapalonego godzien przez ręce katowskie. Rzeczesz/ przecię ich niekarzą? odpowiadam zapewne karzą/ jedno ich odkładają spomocnikami na stos piekielny/ jeśli według ciężkości grzechu abo duszo boistwa/ ciężko też nie będą pokutować. Wszak też mowiemy przed wielkiemi złodziejami czapkują/ a przecię on złodziej/ małe wieszają. Rzeczesz jeszcze/ alem nierozumiał abo niewiedział
z iest Dekret albo Bula Sixti V. Papae/ ktoby psował białągłowę brzemienną/ áby w sobie trułá płod ktorym chodzi/ abo żeby poroniłá/ ten ma bydz iáko czarownicy karány. A czarownikom nie ináczey iedno ogniem karzą/ toć y táki sędzia zapewne według práwá duchownego y świeckiego niepochybnie stosa drew zapalonego godzien przez ręce katowskie. Rzeczesz/ przecię ich niekárzą? odpowiádam zápewne karzą/ iedno ich odkłádaią zpomocnikámi ná stos piekielny/ ieśli według ćięszkośći grzechu ábo duszo boistwá/ ćięszko też nie będą pokutowáć. Wszák też mowiemy przed wielkiemi złodzieiámi czapkuią/ á przećię on złodziey/ máłe wieszáią. Rzeczesz iescze/ álem nierozumiał ábo niewiedział
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 94
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
kwestyj. Tak to wielki Karzeł Cesarz swoją Konstytucją obwarował art: 58. Abowiem takie na mękach zeznania rozumie iż poniewolne dla strachu i utrapienia. Bo jako mówi prawo par: quaestioni ff de quaestionibus, znajdzie się drugi tak niecierpliwy/ że woli co mu żywnie podasz/ i choć kłamliwie zeznać na się: aniżeli męki katowskie ponosić/ choć wię że przez to kłamliwe wyznanie zginie/ tym się ciesząc (acz to mizerna i opłakana pociecha) że oraz i bezpastwienia da garło. I co też zatym idzie/ że rozmaicie nie tylo na się/ ale i na drugie plotą. Jako on włodarz chodząc około sadzawki spanem swoim/ spytany od Pana
kwestyi. Tak to wielki Kárzeł Cesárz swoią Constitutią obwárował art: 58. Abowiem tákie ná mękách zeznania rozumie iż poniewolne dla stráchu y vtrápienia. Bo iako mowi práwo par: quaestioni ff de quaestionibus, znaidźie się drugi ták niećierpliwy/ że woli co mu żywnie podasz/ i choć kłamliwie zeznáć ná się: ániżeli męki kátowskie ponośić/ choć wię że przez to kłámliwe wyznanie zginie/ tym się ćiesząc (ácz to mizerna y opłakáná poćiecha) że oráz y bezpastwięnia da garło. Y co też zátym idźie/ że rozmaićie nie tylo ná się/ ále y na drugie plotą. Iáko on włodarz chodząc około sadzawki zpanem swoim/ zpytány od Paná
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 101
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
uczą/ wydawać kogo i podawać na suspicją: przeto iż Ecciesia non iudicat de ocultis. Także uczyć jako poznać Czarownicę z pewnych słów/ i okoliczności/ dla Boga (ratujcie/ niesniło się o tym nigdy Matce naszej najmilszej Kościołowi ś. Ona raczej okrywa usterki dziatek swoich/ płacząc nad niemi/ niewydając na jatki katowskie/ jako ci wyrodkowie jej pod płaszczem macierzyńskim obłudnie czynią. I w tym barzo wielkiej ostróżności potrzeba i bystrego oka/ ile białej rusi zwłaszcza gdy w wannie je kąpią dla czarów/ pierwy wodę przez prześcieradło przecedziwszy z pilnością/ a potym wrzkomo Egzorcizując i krążąc około wanny i nieco mówiąc/ kość sprochniałą ostróżnie i rzesą wodną
vczą/ wydawáć kogo y podawáć na suspitią: przeto iż Ecciesia non iudicat de ocultis. Tákże vczyć iako poznać Czárownicę z pewnych słow/ y okolicznośći/ dla Bogá (rátuycie/ niesniło się o tym nigdy Mátce naszey naymilszey Kościołowi ś. Ona ráczey okrywa vsterki dziatek swoich/ płacząc nad niemi/ niewydáiąc ná iátki kátowskie/ iako ći wyrodkowie iey pod płasczem macierzynskim obłudnie czynią. Y w tym barzo wielkiey ostrożnośći potrzebá y bystrego oka/ ile białey ruśi zwłasczá gdy w wánnie ie kąpią dla czárow/ pierwy wodę przez prześcieradło przecedziwszy z pilnośćią/ a potym wrzkomo Exorćizuiąc y krążąc około wánny y nieco mowiąc/ kość zprochniałą ostrożnie y rzesą wodną
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 105
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
. I miałyżby być wydane jawnym nierządnym domom ciała te/ których ani powietrze jawne nie znało/ boże tego uchowaj? Teraz tedy proszę córki moje/ ponieważ ani tak mała w nas w Bogu wiara jest żebyśmy się śmierci bały/ ani tak wzgardzony wstyd/ żebyśmy ze sromotą żyć chciały/ uprzedźmy katowskie ręce nieczyste/ i me wstydliwych najazdy poprzedźmy/ a świat ten/ który nas do nieczystego i nie strydliwego żywota przymusza/ czystą i wstydliwą śmiercią potępmy. Gdy tedy takowym napominaniem do tego co chciała córki swe być chętne widziała/ do rzeki jednej w drodze przyszły/ tam zmyśliły/ żeby na potrzebę jedź chciały/ i
. Y miałyżby bydź wydáne iáwnym nierządnym domom ćiáłá te/ ktorych áni powietrze iáwne nie znáło/ boże tego vchoway? Teraz tedy proszę corki moie/ ponieważ áni ták mała w nas w Bogu wiárá iest żebysmy sie śmierći bały/ áni ták wzgárdzony wstyd/ żebysmy ze sromotą żyć chćiáły/ vprzedźmy kátowskie ręce nieczyste/ y me wstydliwych naiázdy poprzedźmy/ a świát ten/ ktory nas do nieczystego y nie strydliwego żywotá przymusza/ czystą y wstydliwą śmierćią potępmy. Gdy tedy tákowym nápominániem do tego co chćiáłá corki swe bydź chętne widźiáłá/ do rzeki iedney w drodze przyszły/ tám zmyśliły/ żeby ná potrzebę iedź chćiáły/ y
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 195
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Wszak i WM. w Łańcucie toż czynisz. W tem się tylko zgadzam z WMcią, że niegodzien taki zwan być szlachcicem, który za prywatami swemi idąc, dla datku publica opuszcza. Panie Boże, złą śmiercią skarż go i takowejż peny godzien, który sub praetextu wolności sedycje stroi. Już taki pewnie na katowskie ręce przyjść musi i mnie ten winien, któremu się co czasem przyda, niżeli ten, co rzeczy złe umyślnie czyni. XI. Stadnicki do Jazłowieckiego.
Komornik WMci i równy WMci, nie mnie, bo Stadnicki żaden z kopy nie sługiwał, że jeździł, do mnie z listem, a nie zastał mnie, panu
Wszak i WM. w Łańcucie toż czynisz. W tem się tylko zgadzam z WMcią, że niegodzien taki zwan być ślachcicem, który za prywatami swemi idąc, dla datku publica opuszcza. Panie Boże, złą śmiercią skarż go i takowejż peny godzien, który sub praetextu wolności sedycye stroi. Już taki pewnie na katowskie ręce przyjść musi i mnie ten winien, któremu się co czasem przyda, niżeli ten, co rzeczy złe umyślnie czyni. XI. Stadnicki do Jazłowieckiego.
Komornik WMci i równy WMci, nie mnie, bo Stadnicki żaden z kopy nie sługiwał, że jeździł, do mnie z listem, a nie zastał mnie, panu
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 177
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918