tyran krzywo i dziwuje się z swymi konfidenty, że mu niż złoto milsze żeleziwo, że pierwej woli miecz widzieć przypięty niżeli złotej korony ogniwo, w czym panowania pierwsze fundamenty; nie antecesor, w czym jego cześć przednia, co w skok koronę, w skok żonę brał z Wiednia.
15 Znać, że ten swojej kauzie ufa śmiele, wie, że z kopyta nie płużą zawody, każdy śpi, jako kto sobie pościele, gryźć orzech, niż jeść jądro trzeba wprzody, trzeba przed miodem wytrwać żądło pszczele, nie gniesz gałęzi, nie urwiesz jagody. Tak nas, tak uczą w doświadczenia szkole, że niż zapachnie, wprzód róża zakole
tyran krzywo i dziwuje się z swymi konfidenty, że mu niż złoto milsze żeleziwo, że pierwej woli miecz widzieć przypięty niżeli złotej korony ogniwo, w czym panowania pierwsze fundamenty; nie antecessor, w czym jego cześć przednia, co w skok koronę, w skok żonę brał z Wiednia.
15 Znać, że ten swojej kauzie ufa śmiele, wie, że z kopyta nie płużą zawody, każdy śpi, jako kto sobie pościele, gryźć orzech, niż jeść jądro trzeba wprzody, trzeba przed miodem wytrwać żądło pszczele, nie gniesz gałęzi, nie urwiesz jagody. Tak nas, tak uczą w doświadczenia szkole, że niż zapachnie, wprzód róża zakole
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 17
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
skoro Ceres ustąpi Pomonie, wszytko z swych glanców spada, wszytko płonie.
43 Już zwierz, ptak, ryby, biedne nawet gady, co żywo na wczas i na pokój zmierza. Jeden Mars polski do wojny, do zwady w pole mężnego prowadzi żołnierza. Ani się Turków, ani się szkaradej obawia zimy – kauzie swej dowierza. Niechaj na mrozie kto inszy w garść chucha: wiatr, mróz i słońce cnotliwego słucha.
44 Westchnąć ci tylko przyszło nad Kamieńcem zguby do śmierci niepowetowanej, i spuścić oko podeszłe rumieńcem prze wstyd dla świata całego nagany. Mógłże kiedy kto takiem być szaleńcem i hetmanowi nie ufać tej ściany, choć
skoro Ceres ustąpi Pomonie, wszytko z swych glanców spada, wszytko płonie.
43 Już zwierz, ptak, ryby, biedne nawet gady, co żywo na wczas i na pokój zmierza. Jeden Mars polski do wojny, do zwady w pole mężnego prowadzi żołnierza. Ani się Turków, ani się szkaradéj obawia zimy – kauzie swej dowierza. Niechaj na mrozie kto inszy w garść chucha: wiatr, mróz i słońce cnotliwego słucha.
44 Westchnąć ci tylko przyszło nad Kamieńcem zguby do śmierci niepowetowanéj, i spuścić oko podeszłe rumieńcem prze wstyd dla świata całego nagany. Mógłże kiedy kto takiem być szaleńcem i hetmanowi nie ufać tej ściany, choć
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 25
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996