krwawą Wojnę a już to podobno nie pierwszą przypomniej sobie szwedzką bos tez był drugim pomocą i okazją. Na wojnę Wołasz a niewiesz co to Wojna Przynajmniej stąd mógłbyś brać miarę ze to choć Palcem oko wykolą to postaremu Łechciwo, jako je tobie wykłoł Brat twój Ródzony powadziwszy się z tobą w szkołach o kiełbaskę. A pogotowiuz kiedy je z Polnego Działka zapruszą. Ta krew Braterska za twoją radą i okazją wylana. Te pracowite ubogich Ziemianinów i wyssana substancja uznasz jakimić na sądzie strasznych staną się Instygatorami Wątpię że by cię tam zasłoniły te Francuskie talery których na Mahinacyje nabrałes a potym kurwom rozdałes. Albo Rozumiesz co to piszę nie dowiodę
krwawą Woynę a iuz to podobno nie pierwszą przypomniey sobie szwedzką bos tez był drugim pomocą y okazyią. Na woynę Wołasz a niewiesz co to Woyna Przynaymniey ztąd mogłbys brac miarę ze to choc Palcem oko wykolą to postaremu Łechciwo, iako ie tobie wykłoł Brat twoy Rodzony powadziwszy się z tobą w szkołach o kiełbaskę. A pogotowiuz kiedy ie z Polnego Działka zapruszą. Ta krew Braterska za twoią radą y okazyią wylana. Te pracowite ubogich Zięmianinow y wyssana substancyia uznasz iakiemić na sądzie strasznych staną się Instygatorami Wątpię że by cię tam zasłoniły te Francuzkie talery ktorych na Mahinacyie nabrałes a potym kurwom rozdałes. Albo Rozumiesz co to piszę nie dowiodę
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 193
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Nędza, niewczas i zimno zbyt ci dokuczają, Aż cię nieme bydlęta parą zagrzywają. Oddaję ci napokorni ten bochenek chleba, A proszę cię, mój Panie, przymiej mnie do nieba!
KIEPDAJ Zawitajże, zawitaj, niebieskie Dziciątko, Śliczne, piekne, ozdobne, nadobne Paniątko! Przymiej że też ode mnie kukłę i kiełbaskę — Proszę cię, abym zawsze miał u ciebie łaskę!
MACIEK I ja ciebie też witam, jako mego pana, I z pokorą upadam na swoje kolana, I dziękuję ci, Panie, żeś się tu narodził, Takżeć za to dziękuję, żeś nami nie gardził! A przy tym ci oddaję
Nędza, niewczas i zimno zbyt ci dokuczają, Aż cie nieme bydlęta parą zagrzywają. Oddaję ci napokorni ten bochenek chleba, A proszę cie, moj Panie, przymiej mnie do nieba!
KIEPDAJ Zawitajże, zawitaj, niebieskie Dziciątko, Śliczne, piekne, ozdobne, nadobne Paniątko! Przymiej że też ode mnie kukłę i kiełbaskę — Proszę cie, abym zawsze miał u ciebie łaskę!
MACIEK I ja ciebie też witam, jako mego pana, I z pokorą upadam na swoje kolana, I dziękuję ci, Panie, żeś się tu narodził, Takżeć za to dziękuję, żeś nami nie gardził! A przy tym ci oddaję
Skrót tekstu: DialJezOkoń
Strona: 299
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pana naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wieliczka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1704 a 1709
Data wydania (nie wcześniej niż):
1704
Data wydania (nie później niż):
1709
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965