najdują/ czemu ja nie do końca wierzę/ chybaby im gorzałka wadziła/ acz i tam powiadaja/ że ich na poły więcej/ co umieją pijaństwo pokryć fortelnie/ mdłością albo chorobą. a mamli prawdę rzecz/ najdzie takowe niewiasty ze łbem i gardzielem/ że ich sam diabeł nie przepije ani przesiedzi. Pani Kmoszko wlejże jeszcze kwaterkę/ i jeszcze drugą/ złożemy się na nią/ a podpiwszy sobie wraz/ przecie udają się że trzeźwe/ choć każdy dzień gorzałka pijane/ i mężowie toż o nich rozumieją że trzeźwe: te bowiem małżonki co się winem upijają: przez klistery pijaństwa zbywają; jak Niemcy przez tabakę. Patrz
náyduią/ czemu ia nie do końcá wierzę/ chybáby im gorzałká wádźiłá/ ácz y tam powiádáia/ że ich ná poły więcey/ co umieią piiáństwo pokryć fortelnie/ mdłośćią albo chorobą. á mamli prawdę rzecz/ naydźie tákowe niewiásty ze łbem y gardźielem/ że ich sam diabeł nie przepiie áni prześiedźi. Páni Kmoszko wleyże ieszcze kwáterkę/ y ieszcze drugą/ złożemy się ná nię/ á podpiwszy sobie wraz/ przećie udáią się że trzeźwe/ choć káżdy dźień gorzałka piiáne/ y mężowie toż o nich rozumieią że trzeźwe: te bowiem małżonki co się winem upiiáią: przez klistery piiáństwá zbywáią; iák Niemcy przez tábakę. Pátrz
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 10
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Piwowar. Nasz sąsiad/ kmotr. Nie rad się wdawam w rekojemstwo. Bo stara jest przypowieść/ kto ręczy/ ten jęczy. Więc W. M. proszę o przyczynę/ żeby go wypuszczono. Skosztuje/ * spatrzę) mogęli co sprawić/ tedy z chęcią rad uczynię. Byłem tam Pani Sąsiado/ Kmoszko/ szwagierko/ nie frasujcie się będzie dobrze dali Bóg. A jakoż tam dla Boga? Dał się wżdy uprosić/ aczkolwiek scięszką męką/ i za wielką prośbą. A mąż mój jako? Już go wypuszczono/ teraz wnet go będziecie mieli doma. PAnie BOże W. M. nagrodź za tę pracą. XXVI.
Piwowar. Nász sąsiad/ kmotr. Nie rad się wdawam w rekojemstwo. Bo stára jest przypowieść/ kto ręcży/ ten jęcży. Więc W. M. proszę o przycżynę/ żeby go wypuszcżono. Skosztuje/ * spátrzę) mogęli co spráwić/ tedy z chęcią rad ucżynię. Byłem tám Páni Sąśiádo/ Kmoszko/ szwágierko/ nie frásuycie śię będźie dobrze dali Bog. A jákoż tám dla Bogá? Dał śię wżdy uprośić/ ácżkolwiek zćięszką męką/ y zá wielką prośbą. A mąż moy jáko? Iuż go wypuszcżono/ teraz wnet go będźiecie mieli domá. PAnie BOże W. M. nágrodź zá tę prácą. XXVI.
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 94v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
cię proszę, Abyś zamilkła, że ja jajca znoszę. Niechaj te cuda u nas się zatają, Niechaj nieszczęście weźmie swoje jajo. Zona przysięga, że w świecie nikomu O tym nie powi, ni wyniesie z domu. Ale ledwo dzień, ledwo z łóżka wstała, Do przyjaciółki dobrej pobieżała: A wiesz co kmoszko? Straszne się dziś rzeczy Z mym Panem stały; Aleć wprzód na pieczy Miej Sekret, abyś to nie powiedziała Żywemu człeku, ta przysiądź musiała: Oto mój mąż dziś zniozł jaje jak kurze, Przysięgam na to, nie rozum, że bzdurzę; Lecz jeszcze cię raz ja o Sekret proszę, Boby
ćię proszę, Abyś zamilkła, że ia iayca znoszę. Niechay te cuda u nas śię zataią, Niechay nieszczęśćie wezmie swoie iaio. Zona przyśięga, że w świećie nikomu O tym nie powi, ni wynieśie z domu. Ale ledwo dźień, ledwo z łożka wstała, Do przyiaćiołki dobrey pobieżała: A wiesz co kmoszko? Straszne śię dźiś rzeczy Z mym Panem stały; Aleć wprzod na pieczy Miey Sekret, abyś to nie powiedźiała Zywemu człeku, ta przyśiądź muśiała: Oto moy mąż dźiś zniozł iaie iak kurze, Przyśięgam na to, nie rozum, że bzdurzę; Lecz ieszcze ćię raz ia o Sekret proszę, Boby
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 54
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731