łewandy, A Kraków się niech swojej wstydzi Wandy,
Która i czystość, i ojczyste mury, Chociaż dziewiczą ocaliwszy bronią, Obłowiwszy krwią niemiecką pazury Orła polskiego, idzie w wiślną tonią. Dziś, ledwie Szweda obaczyli z góry, Natychmiast mu się krakowianie skłonią. Tak, od której był hardy Niemiec bitem, Zdeptał jej końskim mogiłę kopytem. 365 (D). KIEDY WILCY W PODGÓRZU LUDZI JEDLI
Wielkie Podgórzem w ludziach wilcy czynią szkody. Cóż robią księża, że swej nie ożeną trzody? Sprawią się swojej służby na sądnym dniu, wierz mi; Dla czegóż by inszego zwali się pasterzmi? Pasterzów ci to jedzą, tak bywa zwyczajnie
łewandy, A Kraków się niech swojej wstydzi Wandy,
Która i czystość, i ojczyste mury, Chociaż dziewiczą ocaliwszy bronią, Obłowiwszy krwią niemiecką pazury Orła polskiego, idzie w wiślną tonią. Dziś, ledwie Szweda obaczyli z góry, Natychmiast mu się krakowianie skłonią. Tak, od której był hardy Niemiec bitem, Zdeptał jej końskim mogiłę kopytem. 365 (D). KIEDY WILCY W PODGÓRZU LUDZI JEDLI
Wielkie Podgórzem w ludziach wilcy czynią szkody. Cóż robią księża, że swej nie oźeną trzody? Sprawią się swojej służby na sądnym dniu, wierz mi; Dla czegóż by inszego zwali się pasterzmi? Pasterzów ci to jedzą, tak bywa zwyczajnie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 156
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Koń od Pana usterk mający/ Chłop pyszno mówiący/ Pęcherz grochem brzmiący. Jednakiej powagi godni są. Konia w ogrodzie nie chować/ Sąsiada o co prosić/ Z poddanym żartować. Kto chce być w powadze u nich. Z koniem nie igraj/ Niewieście nie ulegaj/ Pieniądze sam chowaj. Chceszli szkody ujść. Końskim nogom/ Szeptanej powieści/ Kupieckim zalotom. Trzeba opatrznie wierzyć. Koń bystry/ Białogłowa strojna/ Ptak lotny. Niemogą ladajako obrócić się z czasem. Konia nie bij/ Zony nie drażni/ Słudze nie łaj. Jeżeli z nich śtatek chcesz mieć. Koń drobno stąpający/ Chłop prędko ojezdzający/ Białagłowa głośno mówiąca
Koń od Páná vsterk máiący/ Chłop pyszno mowiący/ Pęcherz grochem brzmiący. Iednakiey powagi godni są. Koniá w ogrodźie nie chowáć/ Sąśiádá o co prośić/ Z poddánym żártowáć. Kto chce bydz w powadze v nich. Z koniem nie igray/ Niewieśćie nie vlegay/ Pieniądze sam choway. Chceszli szkody vyśc. Końskim nogom/ Szeptáney powieśći/ Kupieckim zalotom. Trzebá opátrznie wierzyć. Koń bystry/ Białogłowá stroyna/ Ptak lotny. Niemogą ládáiáko obrocic się z czásem. Koniá nie biy/ Zony nie draźni/ Słudze nie łay. Ieżeli z nich śtátek chcesz miec. Koń drobno stąpáiący/ Chłop prędko oiezdzáiący/ Białagłowá głośno mowiąca
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: A4
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650
pijąc.
Także Prochu z korzenia jego używając. Jądrom męskim opuchłym
Jądra i Moszna męskie spuchłe leczy/ korzenie średniego Kozłka warząc w winie/ i parą ciepłą je nagrzewając. (Matt:) Ciężkiemu pusz: moczu.
Ciężkiemu puszczaniu moczu jest ratunkiem/ nać jego w winie warzyć/ a ciepło tym łono okładać. Oczom końskim płynącym
Koniom wzrok słaby/ i oczy płynące leczy/ zawiesiwszy go im nad oczyma: a korzenie jego dając im w obroku. Kozłek.
Kozłek Nardusowi Indiańskiemu we wszytkim jest podobny/ jeno do wielu rzeczy słabszy/ niżli Nardus. (Gal:) Wodka z Kozłku.
Nalepszy i naprzystojniejszy czas/ do palenia tej wodki
piiąc.
Tákże Prochu z korzenia ieg^o^ vżywáiąc. Iądrom męskim opuchłjm
Iądrá y Moszná męskie spuchłe leczy/ korzenie średniego Kozłká wárząc w winie/ y párą ciepłą ie nágrzewáiąc. (Matth:) Cięszkiemu pusz: moczu.
Cięszkiemu pusczániu moczu iest rátunkiem/ nać iego w winie wárzyć/ á ćiepło tym łono okłádáć. Oczom końskim płynącjm
Koniom wzrok słáby/ y oćzy płynące leczy/ záwieśiwszy go im nád oczymá: á korzenie iego dáiąc im w obroku. Kozłek.
Kozłek Nárdusowi Indyáńskiemu we wszytkim iest podobny/ ieno do wielu rzeczy słábszy/ niżli Nardus. (Gal:) Wodká z Kozłku.
Nalepszy y naprzystoynieyszy czás/ do palenia tey wodki
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 54
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
. Wszytko to pokrajawszy drobno/ w pół garncu wina do połowice warzyć/ przecedzić/ i kwartę Miodu do tego włożyć/ a z tego każdego dnia/ trzy godziny przed obiadem i wieczerzą po sześci abo po ośmi łyżek/ ciepło pić dawać/ to tak długo czynić/ ażby poprawa na zdrowiu była. Item Rupiom Końskim
Koniom Rupie i chrobaki ze wnętrza wywodzi/ zwłaszcza więtsza Rożyczka P. Mariej/ zawiesiwszy mu na szyj korzeń/ a samo kłącze i z liściem posiekać/ a miedzy obrok mu pomieszać. Także mu go kłaść w wodę do picia/ Albo też kłącze z liściem na proch utluc/ i po cztery łoty każdego dnia
. Wszytko to pokraiawszy drobno/ w poł gárncu winá do połowice wárzyć/ przecedźić/ y kwartę Miodu do tego włożyć/ á z tego káżdego dniá/ trzy godźiny przed obiádem y wieczerzą po sześći ábo po ośmi łyżek/ ćiepło pić dawáć/ to ták długo czynić/ áżby popráwá ná zdrowiu byłá. Item Rupiom Końskim
Koniom Rupie y chrobaki ze wnętrza wywodźi/ zwłasczá więtsza Rożyczká P. Máryey/ záwieśiwszy mu ná szyi korzeń/ á sámo kłącze y z lisćiem pośiekáć/ á miedzy obrok mu pomieszáć. Tákże mu go kłaść w wodę do pićia/ Albo też kłącze z liściem ná proch vtluc/ y po cztery łoty káżdego dniá
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 83
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
w garść/ żeby go dobrą chwilę trzymała/ zaraz zastanawia. Gruczołom
Zołzy i Gruczoły twarde/ z zimnych a flegmistych wilgotności zebrane/ tłukąc ziele i z korzeniem świeżo/ a plastrując rozpędza. Chiragrze Podagrze Scjatyce Artetice.
Toż plastrowanie Chyragrze/ Podagrze/ Scjatyce/ Artetyce z Flusów flegmistych/ jest osobliwym lekarstwem. Mosznom końskim opuchłym.
Koniom gdyby Korzeń albo moszna opuchły/ suchym je korzeniem miarzowym podkurzać/ gumami naprzód okrywszy/ żeby Moszna dym co nalepiej obchodził. To przynamniej każdego dnia trzy kroć/ przez cały tydzień czyniąc. Ranom jadowitem
Rany od bestii jadowitych goi/ Korzeń warząc/ a na nie plastrując. Toż wodka z niego dystylwana
w garść/ zeby go dobrą chwilę trzymáłá/ záraz zástánawia. Gruczołom
Zołzy y Gruczoły twárde/ z źimnych á flegmistych wilgotnośći zebráne/ tłukąc źiele y z korzeniem świeżo/ á plástruiąc rospądza. Chirágrze Podágrze Scyátyce Artetice.
Toż plástrowánie Chyrágrze/ Podágrze/ Scyátyce/ Artetyce z Flusow flágmistych/ iest osobliwym lekárstwem. Mosznom końskim opuchłym.
Koniom gdyby Korzeń álbo moszná opuchły/ suchym ie korzeniem miarzowym podkurzáć/ gumámi naprzod okrywszy/ żeby Moszná dym co nalepiey obchodźił. To przynamniey káżdego dniá trzy kroć/ przez cáły tydźień czyniąc. Ránom iádowitem
Rány od bestiy iádowitych goi/ Korzeń wárząc/ á ná nie plástruiąc. Toż wodká z niego dystyllwána
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 119
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
F. F. Factorem facias, furem facias. Kto łże/ ten i kradnie. Ostende mihi mendacem, et ostendam tibi furem. Kto raz miłego wstydu przeskoczy granice. Ten już znacznie będzie miał niewstydliwe lice. Qui semel verecunsilierit, eum gnauiter oportet esse impudentem. Kształtny w opasaniu by gęsie jaje w taśmie. Końskim nogom/ szeptanej powieści/ kupieckim zalotom opatrznie trzeba wierzyć. Konia nie bij/ sługi nie lży/ żony nie drażni/ chceszli mieć z nich statek. Koń sług nie ma/ a sam sobie służyć niechce/ głupi czowiek. Kto grozi/ a nikt się go nie boi/ na swą szkodę czyni.
F. F. Factorem facias, furem facias. Kto łże/ ten y krádnie. Ostende mihi mendacem, et ostendam tibi furem. Kto raz miłego wstydu przeskocży gránice. Ten iuż znácżnie będźie miał niewstydliwe lice. Qui semel verecunsilierit, eum gnauiter oportet esse impudentem. Kształtny w opasániu by gęśie iáie w táśmie. Końskim nogom/ szeptáney powieśći/ kupieckim zalotom opátrznie trzebá wierzyć. Koniá nie biy/ sługi nie lży/ żony nie draźni/ chceszli mieć z nich státek. Koń sług nie ma/ á sam sobie służyć niechce/ głupi cżowiek. Kto groźi/ á nikt się go nie boi/ ná swą szkodę cżyni.
Skrót tekstu: RysProv
Strona: D4v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
nie tylko w piciu/ w jedle/ ale i w spokojnym zamyka mieszkaniu. W której za najprzedniejszą okoliczność/ wybadywać subtelny Xenophon a miłosnik rzeczy wszytkich ochędożnych/ pożądając mieć puklerz Argolicki/ zbroję Atycką/ helm robotą wymyślną Beotycką i konia Epidauryckiego/ pisze in Hippico et Hipparcho w księgach przynależących Hetmanom/ rycerskim ludziom i mistrzom końskim: mieć chce/ aby stajnia jako nabliżej oka pańskiego zbudowana była/ dla częstego koni oglądywania i nawiedzania. A stąd podobno Aristoteles in Oeconomicis wspomina Persę jednego pytanego/ coby nabarziej konia tuczyło/ odpowiadającego/ oko pańskie. co i Plutarchus in moralibus natrąca jako rzecz istotną i prawdziwą. Aleć i w naszym Litewskim
nie tylko w pićiu/ w iedle/ ále y w spokoynym zámyka mieszkániu. W ktorey zá nayprzednieyszą okoliczność/ wybádywáć subtelny Xenophon á miłosnik rzeczy wszytkich ochędożnych/ pożądáiąc mieć puklerz Argolicki/ zbroię Attycką/ helm robotą wymyślną Beotycką y koniá Epidauryckiego/ pisze in Hippico et Hipparcho w kśięgách przynależących Hetmánom/ rycerskim ludźiom y mistrzom końskim: mieć chce/ áby stáynia iáko nabliżey oká páńskiego zbudowána byłá/ dla częstego koni oglądywánia y náwiedzánia. A stąd podobno Aristoteles in Oeconomicis wspomina Persę iednego pytánego/ coby nabárźiey koniá tuczyło/ odpowiádáiącego/ oko páńskie. co y Plutarchus in moralibus nátrąca iáko rzecz istotną y prawdźiwą. Aleć y w nászym Litewskim
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Fv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
będzie w rynsztok. Miedzy przeworzynami aboli staniem końskim/ jeśli z obu boków we dwa rzędy konie stać będą/ trzeba ulice przynamniej na kroków ośm przestronej/ dla pięknego pojźrzenia i bezpiecznego przewodzenia w mijaniu z końmi. A ta ma być burkowana równym kamieniem abo też cegłą/ a z obu stron w niej ku nogom końskim rynsztoki/ dla ściekania wody/ i gnoju rządniejszego wymiatania uczynione być mają. Drabina nie wysoko ale tuż nad żłobem przyprawiona/ nie zbytnie z szeroką przegrodą/ aby siano nie wypadało samo/ lecz tylko aby wargami koń dosięgać onego mógł. Aczci są niektórzy nie używający żadnych drabin dla siełu przyczyn/ jako i w Mantui
będźie w rynsztok. Miedzy przeworzynámi áboli staniem końskim/ iesli z obu bokow we dwá rzędy konie stać będą/ trzebá vlice przynamniey ná krokow ośm przestroney/ dla pięknego poyźrzenia y bespiecznego przewodzenia w miiániu z końmi. A tá ma być burkowána rownym kámieniem ábo też cegłą/ á z obu stron w niey ku nogom końskim rynsztoki/ dla śćiekánia wody/ y gnoiu rządnieyszego wymiátánia vczynione być máią. Drábiná nie wysoko ále tuż nád żłobem przypráwiona/ nie zbytnie z szeroką przegrodą/ áby śiáno nie wypadáło sámo/ lecz tylko áby wárgámi koń dośięgáć onego mogł. Aczći są niektorzy nie vżywáiący żadnych drábin dla śiełu przyczyn/ iáko y w Mántui
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Fijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603