pomoc ciągnęła) na plac wynisć z okopów i fortyfikacyj swoje i ociągał się, dla tegoż gotowi na placu Polacy, długi czas strawiwszy głodem zmorzeni, i niespaniem, za rozskazaniem Wodza na okopy Ochoczo, lub zmizernieni pośli szturmem, w dzień Z. Marcina. Które za przełomaniem nieprzyjaciela wziąwszy przez godzin dwie na Koczowisku nieprzyjacielskim, piórem nie opisana stała się utarczka, na swym pielesie i lezysku zwyciężony Smok Wschodni, musiał na łup Cnym Rycerzom swego z życiem ustąpić splendoru, a tak całej Azyj zebrane na podziwienie sprzęty zgłodzonej hołocie w nagrodę dostało się trudów. W samym obozie, kogo bitwa z Turków Libitynie na ofiarę nie posiała, za
pomoc ćiągnęłá) na plac wynisć z okopow y fortyfikácyi swoie y ociągał się, dla tegoz gotowi ná placu Polacy, długi czas strawiwszy głodem zmorzeni, y niespaniem, za rozskazaniem Wodza na okopy Ochoczo, lub zmizernieni pośli szturmem, w dzięn S. Marcina. Ktore za przełomaniem nieprzyiaciela wziąwszy przez godzin dwie na Koczowisku nieprzyiaćielskim, piorem nie opisana stała się utarczka, na swym pielesie y lezysku zwyćiężony Smok Wschodni, musiał na łup Cnym Rycerzom swego z żyćięm ustąpic splendoru, á tak całey Azyi zebráne ná podziwięnie sprzęty zgłodzoney hołoćie w nagrodę dostało się trudow. W samym oboźie, kogo bitwa z Turkow Libitynie na ofiarę nie posiała, za
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 295
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
było. Owi tez uwazając że by to ich wielka była sromota gdy by bez komendenta i zynszej kompanijej powricili zatrzymali się już wmili tylko od Obozu ba i niebyło. Nadrąpawszy się po owych Lassach na łbie nautykawszy i dotygodnia drugi niemógł przyść do siebie oliwę pijąc i boki smarując. My zaś na owym koczowisku zanocowalismy mieliśmy się dobrze i sami i konie. Jak świtac poczęło ruszylismy się za Niemi powolej Człapią Zbierając po szlaku Czapki kanczugi et varia . Wyjezdzamy z lassa az tez oni obaczywszy biorą się do koni i wsiadają. Mówię do nich przyjechawszy. A MŚCi Panowie trzeba się wstydzic Boga i Ludzi upuścilismy dla nieposłuszeństwa okazją taką
było. Owi tez uwazaiąc że by to ich wielka była sromota gdy by bez kommendenta y zynszey kompaniey powricili zatrzymali się iuz wmili tylko od Obozu ba y niebyło. Nadrąpawszy się po owych Lassach na łbie nautykawszy y dotygodnia drugi niemogł przyść do siebie oliwę piiąc y boki smaruiąc. My zas na owym koczowisku zanocowalismy mielismy się dobrze y sami y konie. Iak switac poczęło ruszylismy się za Niemi powoley Człapią Zbieraiąc po szlaku Czapki kanczugi et varia . Wyiezdzamy z lassa az tez oni obaczywszy biorą się do koni y wsiadaią. Mowię do nich przyiechawszy. A MSCi Panowie trzeba się wstydzic Boga y Ludzi upuscilismy dla nieposłuszęnstwa okazyią taką
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 239
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688