z daleka siedział. A gdy już mile byli odprawili drogi/ W tym opowie towarzysz/ trafunek on srogi. Sturbowany Spowiednik/ rzecze: Powracajmy/ Znać czegoś zataiła/ więc jej pomoc dajmy. Aleć nim pomoc ona/ z Spowiednikiem przyszła/ Tym nieszczęsiwa dusza z Penitentki wyszła. Zasmuceni/ obadwa padną na kolana/ Postami/ Modlitwami/ wołajądo Pana: A by straszne widzenie wytłumaczyć raczył Czemu/ żaby wchodzące na zad/ brat on baczył? Aż trzeciego dnia/ ujrzą Niewiastę/ na Smoku: V niej/ zaby straszliwe/ na obudwu oku: Dwa kręte/ koło szyje/ piersi węże zsały: Z Ust/ siarczyste
z dáleká śiedźiáł. A gdy iuż mile byli odpráwili drogi/ W tym opowie towárzysz/ tráfunek on srogi. Zturbowány Spowiednik/ rzecze: Powrácaymy/ Znáć czegoś zátáiłá/ więc iey pomoc daymy. Aleć nim pomoc oná/ z Spowiednikiem przyszłá/ Tym nieszczęśiwá duszá z Penitentki wyszłá. Zásmuceni/ obádwá pádną ná koláná/ Postámi/ Modlitwami/ wołáiądo Páná: A by strászne widzenie wytłumáczyć ráczył Czemu/ żáby wchodzące ná zad/ brát on báczył? Aż trzećiego dniá/ vyrzą Niewiástę/ na Smoku: V niey/ záby strászliwe/ ná obudwu oku: Dwá kręte/ koło szyie/ pierśi węże zsáły: Z Vst/ śiárczyste
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C3v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Andrzeja Lubienieckiego komposicji tegoż Zbyg. Morsztyna
.
Iż mi samemu trudno swą osobą, O zacna pani, stawić się przed tobą, Niski swój i już laty nachylony A tobie z dawnych czasów zniewolony Posyłam ukłon, z serca uprzejmego Życząc ci szczyrze wszytkiego dobrego I o to prosząc wszech zastępów Pana, Na grzeszne coraz upadam kolana, Życząc, abyć wiek kwitnął a płynęły Twe lata długo, żeby cię szczęściły Nieba, żeby twe cnoty osobliwe Żyły w pamięci ludzkiej a prawdziwe Usta żeby je poty ogłaszały, Póki się będą zorze zapalały, Póki na ziemi rolniczy sierp krzywy Pożynać będzie urodzajne niwy, Póki marmury morskich otchłań szklane Napełniać będą ryby obłąkane
Andrzeja Lubienieckiego kompositiej tegoż Zbyg. Morstyna
.
Iż mi samemu trudno swą osobą, O zacna pani, stawić się przed tobą, Nizki swoj i już laty nachylony A tobie z dawnych czasow zniewolony Posyłam ukłon, z serca uprzejmego Życząc ci szczyrze wszytkiego dobrego I o to prosząc wszech zastępow Pana, Na grzeszne coraz upadam kolana, Życząc, abyć wiek kwitnął a płynęły Twe lata długo, żeby cię szczęściły Nieba, żeby twe cnoty osobliwe Żyły w pamięci ludzkiej a prawdziwe Usta żeby je poty ogłaszały, Poki się będą zorze zapalały, Poki na ziemi rolniczy sierp krzywy Pożynać będzie urodzajne niwy, Poki marmury morskich otchłań sklane Napełniać będą ryby obłąkane
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 394
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, na zawiasach potrójnych, z zamkiem żelaznym. — Lustro szklane, we środku wiszące, takie jak w Pierwszym.
Portrety: August II, wpół malowany, w ramkach żółtych, sub No 181.
Francuz z orderami, w księżkim kołnierzyku, wpół malowany, w ramkach żółtych, sub No 188.
Opaliński, po kolana malowany, w ramkach żółtych, sub No 141.
Konstancja Mniszchowa, panną będąc, wpół malowana, w ramkach żółtych, sub No 554.
Józef Mniszech, mar.w.k.79, mąż jej, ramki takież, sub No 555.
Wchodząc z tego pokoju doCzwartego Pokoju, odrzwia i drzwi
, na zawiasach potrójnych, z zamkiem żelaznym. — Lustro szklane, we środku wiszące, takie jak w Pierwszym.
Portrety: August II, wpół malowany, w ramkach żółtych, sub No 181.
Francuz z orderami, w księzkim kołnierzyku, wpół malowany, w ramkach żółtych, sub No 188.
Opaliński, po kolana malowany, w ramkach żółtych, sub No 141.
Konstancja Mniszchowa, panną będąc, wpół malowana, w ramkach żółtych, sub No 554.
Józef Mniszech, mar.w.k.79, mąż jej, ramki takież, sub No 555.
Wchodząc z tego pokoju doCzwartego Pokoju, odrzwia i drzwi
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 64
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
, z tego Ganku na górę drzwi podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, z zamkiem żelaznym. — Osóbek z gipsu rzniętych, nade drzwiami, dwie. — Lustro szklane, we środku wiszące. — Ławeczka do klęczenia, dębowa, stoliczek i szufladki fornerowane, z gałeczkami, zameczka¬ mi żelaznemi, u spodu pod kolana aksamitem karmazynowym wybita, galonkiem szychowym szamerowana. — Ławek do klęczenia, dębowych, No 4.
Sala Familij. — Wróciwszy się z Kaplicy do Przedpokoju, a z niego wchodząc na Salą Familij, drzwi i odrzwi takie jak i pierwsze. Kominów mozajkowej roboty dwa. Okien w drzewo oprawnych, u każdego kwatera jedna w
, z tego Ganku na górę drzwi podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, z zamkiem żelaznym. — Osóbek z gipsu rzniętych, nade drzwiami, dwie. — Lustro szklane, we środku wiszące. — Ławeczka do klęczenia, dębowa, stoliczek i szufladki fornerowane, z gałeczkami, zameczka¬ mi żelaznemi, u spodu pod kolana aksamitem karmazynowym wybita, galonkiem szychowym szamerowana. — Ławek do klęczenia, dębowych, No 4.
Sala Familij. — Wróciwszy się z Kaplicy do Przedpokoju, a z niego wchodząc na Salą Familij, drzwi i odrzwi takie jak i pierwsze. Kominów mozajkowej roboty dwa. Okien w drzewo oprawnych, u każdego kwatera jedna w
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 81
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
, Włóczyć się z dworem jako wilk za flaki? Nie jeść, kiedy chcesz, nie spać, gdy-ć się drzemie, Bez opończy w deszcz, bez czapki stać zimie, Słuchać wycia psów, choć-eś nie myśliwy, Przepić, co-ć żyzne poślą z domu niwy, Kłaniać się wszytkim, choć bolą kolana, Każdego przywieść i sprowadzić pana; Więc ani się zwiesz, kiedy nas jak z woru Wysypą w różne drogi ode dworu: Ty z przywilejem, ty biegaj z wiciami, Ty z Opatowem, ty z Proszowicami Umawiaj sejmik, ty biegaj do Lwowa, Jeśli wyprawa na obóz gotowa. Taż nas i teraz biegunka
, Włóczyć się z dworem jako wilk za flaki? Nie jeść, kiedy chcesz, nie spać, gdy-ć się drzémie, Bez opończy w deszcz, bez czapki stać zimie, Słuchać wycia psów, choć-eś nie myśliwy, Przepić, co-ć żyzne poślą z domu niwy, Kłaniać się wszytkim, choć bolą kolana, Każdego przywieść i sprowadzić pana; Więc ani się zwiesz, kiedy nas jak z woru Wysypą w różne drogi ode dworu: Ty z przywilejem, ty biegaj z wiciami, Ty z Opatowem, ty z Proszowicami Umawiaj sejmik, ty biegaj do Lwowa, Jeśli wyprawa na obóz gotowa. Taż nas i teraz biegunka
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 49
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
psia gwiazda robakiem I hajduk schodzi z gotowym półhakiem, Gorące czasy przepuszczą wścieklinę, Hycel na białą dusi pargaminę, I jako stare, jako strawne sługi Niech orzą kijem za czujne wysługi, I zapomniawszy waszej przeszłej cnoty, Wloką wpółżywych hakiem między płoty! ŁAŹNIA
W ciepłe południe, kiedy znój był srogi, Płukała Jaga po kolana nogi, Co widząc, rzekłem: O, jako szczęśliwy
Nad Herkulesa, co wytracił dziwy, Kto te przeszedszy marmurowe słupy, Pisał: plus ultra, odniósszy z nich łupy. Bo trzymam, że tam droższe są gotowe Niż gadytańskie skarby, niż wschodowe, I gdyby wolno do nich się pokwapić, Śmiałby
psia gwiazda robakiem I hajduk schodzi z gotowym półhakiem, Gorące czasy przepuszczą wścieklinę, Hycel na białą dusi pargaminę, I jako stare, jako strawne sługi Niech orzą kijem za czujne wysługi, I zapomniawszy waszej przeszłej cnoty, Wloką wpółżywych hakiem między płoty! ŁAŹNIA
W ciepłe południe, kiedy znój był srogi, Płukała Jaga po kolana nogi, Co widząc, rzekłem: O, jako szczęśliwy
Nad Herkulesa, co wytracił dziwy, Kto te przeszedszy marmurowe słupy, Pisał: plus ultra, odniósszy z nich łupy. Bo trzymam, że tam droższe są gotowe Niż gadytańskie skarby, niż wschodowe, I gdyby wolno do nich się pokwapić, Śmiałby
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 169
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
zakonem arki bożej cugi, Lecz że co koń od krowy i co pan od sługi, To respektem starego, w nowym jest zakonie, Więc im cztery słoneczne dał w kolędzie konie Albo owe, którymi w ognistej karocy I w szorze płomienistym jeździli prorocy. Ilekroć konia cesarz Julijusz osiadał, Zawsze mu się pod nogi na kolana składał; Poddanym go i sługom prezentuje w dary, Niech z ochotą włożone dźwigają ciężary. Dając inszym, nie mógł też zapomnieć żołnierzy, Którym się sam z swym koniem wmawia święty Jerzy: Niech przy Ewangeliej, onej czystej dziewce, Topią w brzuchach tureckich nieułomne drzewce. Pegaz, co hipokreński zdrój kopytem drużył, Studentom
zakonem arki bożej cugi, Lecz że co koń od krowy i co pan od sługi, To respektem starego, w nowym jest zakonie, Więc im cztery słoneczne dał w kolędzie konie Albo owe, którymi w ognistej karocy I w szorze płomienistym jeździli prorocy. Ilekroć konia cesarz Julijusz osiadał, Zawsze mu się pod nogi na kolana składał; Poddanym go i sługom prezentuje w dary, Niech z ochotą włożone dźwigają ciężary. Dając inszym, nie mógł też zapomnieć żołnierzy, Którym się sam z swym koniem wmawia święty Jerzy: Niech przy Ewangelijej, onej czystej dziewce, Topią w brzuchach tureckich nieułomne drzewce. Pegaz, co hipokreński zdrój kopytem drużył, Studentom
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 271
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Nie wiedząc co nosi w futrze; Już mu nie staje konopi, Żegna się, modli i kropi.
Gówno za wilczurą dyszy I ludzi od niego liszy. Aż wżdy po długiej pasyjej Znalazł gówno w ferezyjej. 416. ODŻARTOWANIE
Widząc senator, że dwaj w kupie stoją łysi: „Wspomniałem sobie — rzecze — kolana kedysi. Mogliby albo z sobą nie stać, albo chować Łysiny, bo patrzając, chce mi się żartować.” Cóż ci czynią? chcąc mu tąż odrymować miarą, Z obu stron jak najbliżej ostąpią go parą. Więc śmielszy: „Rozsądź, proszę, w gadce nas zadanej: Co bywa między dwiema
Nie wiedząc co nosi w futrze; Już mu nie staje konopi, Żegna się, modli i kropi.
Gówno za wilczurą dyszy I ludzi od niego liszy. Aż wżdy po długiej pasyjej Znalazł gówno w ferezyjej. 416. ODŻARTOWANIE
Widząc senator, że dwaj w kupie stoją łysi: „Wspomniałem sobie — rzecze — kolana kedysi. Mogliby albo z sobą nie stać, albo chować Łysiny, bo patrzając, chce mi się żartować.” Cóż ci czynią? chcąc mu tąż odrymować miarą, Z obu stron jak najbliżej ostąpią go parą. Więc śmielszy: „Rozsądź, proszę, w gadce nas zadanej: Co bywa między dwiema
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 366
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
mają słowa. I w mej księdze, do czego ma kto, znajdzie, gusty: Nabożny li, modlitwy, pokuty, odpusty; Żałosny znajdzie treny; znajdzie żołnierz boje; Żart wesoły, kto w nim ma kontentece swoje. A czegóż więcej trzeba, przyznam się, nie zdolę: Dudy pod pachę, między kolana wijolę. Jakiej kto nawykł, wolno tej muzyki słuchać: Ja nie mogę w piszczałkę wraz i w kornet dmuchać. Cytra z drumlą nie chodzi, pasztet z grochem, równo: Koza rozmaryn, Świnia po staremu gówno. 452 (N). BŁAZEN Z NOSEM
Dostatni, grzeczny, z nosem szlachcic sporem Siadł na
mają słowa. I w mej księdze, do czego ma kto, znajdzie, gusty: Nabożny li, modlitwy, pokuty, odpusty; Żałosny znajdzie treny; znajdzie żołnierz boje; Żart wesoły, kto w nim ma kontentece swoje. A czegóż więcej trzeba, przyznam się, nie zdolę: Dudy pod pachę, między kolana wijolę. Jakiej kto nawykł, wolno tej muzyki słuchać: Ja nie mogę w piszczałkę wraz i w kornet dmuchać. Cytra z drumlą nie chodzi, pasztet z grochem, równo: Koza rozmaryn, Świnia po staremu gówno. 452 (N). BŁAZEN Z NOSEM
Dostatni, grzeczny, z nosem szlachcic sporem Siadł na
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 382
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i porobili, ale i tam ich dobra dyskrecja potkała, bo ich następującego dnia cale pobito oprócz kilkunastu którym Król I. M. żywot podarował. To wszystko jako się wyżej namieniło działo się przez kilka godzin począwszy od piatej rano aż do dziesiątej godziny. Potym Król I. M. ze wszystkim Wojskiem stanąwszy, nakolana upadszy i Bogu za tak znaczną Wiktorią podziekowawszy, kazał Wojsku bardzo sfatygowanemu wobozie Saskim sobie odpocząć. Ta Wiktoria jest tak chwalebna jaka była tak Rok pod Narwą, która onej choć niewewszystkim jednak ex parte równiać się może, a to wtym że tu daleko większa resistentia była Nieprzyjacielska, jako pod Narwą: Ponieważ Sasowie w
y porobili, ále y tám ych dobra discrecya potkáłá, bo ych następuiącego dnia cale pobito oprocz kilkunastu ktorym Krol I. M. żywot podárował. To wszystko iáko się wyżey namięniło działo się przez kilká godzin począwszy od piatey ráno áż do dziesiątey godziny. Potym Krol I. M. ze wszystkim Woyskiem stánąwszy, nákoláná upadszy y Bogu zá ták znáczną Victorią podziekowawszy, kázał Woysku bárdzo sfatygowánęmu wobozie Sáskim sobie odpocząć. Ta Victorya iest ták chwalebna iáka byłá ták Rok pod Nárwą, ktora oney choć niewewszystkim iednak ex parte rowniáć się może, á to wtym że tu dáleko większa resistentia była Nieprzyiacielska, iáko pod Nárwą: Poniewasz Sásowie w
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 5
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701