, I rozumieć, a zgoła pytać się nie chcemy, Prócz p okiśmy wolnymi, do siebie to wiemy, Ze niżby nam do takiej miało przyjść niewoli, I Pogańskich szacunków, dziesięć razy woli Każdy umrzeć. T o czego możemy tu snadnie Przyjść gdy zechcem. A żadne nasze nie upadnie Prócz przed Bogiem kolano. Wiec w-którą, cię wbieła Fortuna prezumpcją, i tak wielka sieła Straszliwym uczyniła, kiedyć te zaboje I krew nasza smakuje, kończ zawziecia swoje, Ruszaj Piekła, podrażni Scylle, i Charybdy, A -Duchów w-nas wspaniałych nie zniewolisz nigdy. I tedy porzucone odbierzesz nam broni, (Czego nas Bóg, wierzymy,
, I rozumieć, á zgoła pytać sie nie chcemy, Procz p okiśmy wolnymi, do siebie to wiemy, Ze niżby nam do takiey miało przyyść niewoli, I Pogańskich szacunkow, dźiesieć razy woli Káżdy umrzeć. T o czego możemy tu snadnie Przyyść gdy zechcem. A żadne nasze nie upadnie Procz przed Bogiem kolano. Wiec w-ktorą, ćie wbieła Fortuna prezumpcyą, i tak wielka siełá Straszliwym uczyniła, kiedyć te zaboie I krew násza smakuie, kończ zawźiećia swoie, Ruszay Piekła, podrażni Scylle, i Charybdy, A -Duchow w-nas wspaniałych nie zniewolisz nigdy. I tedy porzucone odbierzesz nam broni, (Czego nas Bog, wierzymy,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 68
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na Konsylium Wienneńskim w Francyj, i Jan XXII potwierdzili, nadawszy Odpustami, Procesje ordynowawszy.
U Greko Rusi (wyjąwszy polerownych którzy się na tym znają) ta tak wielka Tajemnica i Świętość nie wiele ma obserwancyj w prostych; ale i ci niech sobie uważają: Jeśli na Imię JEZUS, Niebieskie, Ziemskie, Piekielne upada kolano według Z. Pawła w liście od Filipensów, dopieroż przed samym JEZUSEM, z Bóstwem Duszą i Ciałem w Ołtarzu obecnym, powinni Grecy upadać na twarzy i kolana, i częściej niż raz w Rok, posilać się temi specjałami Niebieskiemi, jak pierwsi Chrześcijanie; którzy od częstej komunii u Z. Cyryla Catech: 4
na Koncilium Wiennenskim w Francyi, y Ian XXII potwierdzili, nadawszy Odpustami, Procesye ordynowawszy.
U Greko Rusi (wyiąwszy polerownych ktorzy się na tym znaią) ta tak wielka Taiemnica y Swiętość nie wiele ma obserwancyi w prostych; ale y ci niech sobie uważaią: Ieśli na Imie IEZUS, Niebieskie, Ziemskie, Piekielne upada kolano według S. Pawła w liście od Filipensow, dopieroż przed samym IEZUSEM, z Bostwem Duszą y Ciałem w Ołtarzu obecnym, powinni Grecy upadać na twarzy y kolana, y częściey niż raz w Rok, posilać się temi specyałami Niebieskiemi, iak pierwsi Chreścianie; ktorzy od częstey kommunii u S. Cyrilla Catech: 4
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 57
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
żonach/ bo i sama mam to sobie za szczęście że kochającego męża mam/ ale głupie i nieporządne kochanie ganię/ którym i sobie i żon własnych sławie szkodzicie. Któż w tym winien/ który owo Jego Mość ma sobie za galanterią i grzeczność wielką/ całować kazać żonę/ nie tylko w usta/ ale w gołe kolano (jako wiem o jednym) nie pomniąc co napisał Ovenus , kiedy z ną zajechawszy do Młodzieńca/ sam jak dudy się spije/ a czesto tego bywa/ kiedy za grzeczność kładzie sobie odjechać żony/ u Młodzieńca/ czego wszytkiego przykłady wiem/ któż mówię w tym winien/ że z tej galanteriej Jego Mości/ insza
żonách/ bo y samá mam to sobie zá szczęśćie że kocháiącego mężá mám/ ále głupie y nieporządne kochánie gánię/ ktorym y sobie y żon własnych sławie szkodźićie. Ktosz w tym winien/ ktory owo Ieg^o^ Mość ma sobie zá gálánteryą y grzeczność wielką/ cáłowáć kázáć żonę/ nie tylko w ustá/ ále w gołe koláno (iáko wiem o iednym) nie pomniąc co nápisał Ovenus , kiedy z ną záiecháwszy do Młodźieńcá/ sam iák dudy się spiie/ á czesto tego bywa/ kiedy zá grzeczność kłádźie sobie odiecháć żony/ u Młodźieńca/ czego wszytkiego przykłády wiem/ ktosz mowię w tym winien/ że z tey gálánteryey Ieg^o^ Mośći/ insza
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 84
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
20 zginęlo. Z pod Chorągwie/ I. M. Pana Starosty Uświatskiego/ P. Komór: P. Ryliński/ P. Ostrowiec : P. Jazowski. Spód Chorągwie Pana Klembekowej/ P. Rozkowski/ P. Zeligowski/ P. Ryng. i Lelarius postrzelony/ spód Chorągwie Pana Kiszczyny/ Pan Zawisza w kolano postrzelony/ z Kozackich przedniejszyw Bohdan i Garenicz Rotmistrze na Harcach zginęli/ z Lisowczyków P. Rusinowski w piętę postrzelony/ P. Jędrzejowski zabit/ P. Jakuszowski w kolano postrzelony/ koni Niemieckich z dział nastrzelano i napsowano różnemu Towarzystwu. Tegoż dnia Cham Tatarski z Chordą swą wszytką przybył/ i bród gdzieś od Mikilowa
20 zginęlo. Z pod Chorągwie/ I. M. Páná Stárosty Vświátskiego/ P. Komor: P. Rylinski/ P. Ostrowiec : P. Iázowski. Zpod Chorągwie Páná Klembekowey/ P. Roskowski/ P. Zeligowski/ P. Ryng. y Leláryus postrzelony/ zpod Chorągwie Páná Kisczyny/ Pan Zawiszá w koláno postrzelony/ z Kozáckich przednieyszyw Bohdan y Gárenicz Rotmistrze ná Hárcách zginęli/ z Lisowczikow P. Ruśinowski w piętę postrzelony/ P. Iędrzeiowski zábit/ P. Iákuszowski w koláno postrzelony/ koni Niemieckich z dźiał nástrzelano y nápsowano rożnemu Towárzystwu. Tegoż dniá Chám Tátárski z Chordą swą wszytką przybył/ y brod gdźieś od Mikilowá
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: Bv
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Chorągwie Pana Klembekowej/ P. Rozkowski/ P. Zeligowski/ P. Ryng. i Lelarius postrzelony/ spód Chorągwie Pana Kiszczyny/ Pan Zawisza w kolano postrzelony/ z Kozackich przedniejszyw Bohdan i Garenicz Rotmistrze na Harcach zginęli/ z Lisowczyków P. Rusinowski w piętę postrzelony/ P. Jędrzejowski zabit/ P. Jakuszowski w kolano postrzelony/ koni Niemieckich z dział nastrzelano i napsowano różnemu Towarzystwu. Tegoż dnia Cham Tatarski z Chordą swą wszytką przybył/ i bród gdzieś od Mikilowa na Niestrze namacawszy/ przeprawował się ku Kamiencowi/ nazajutrz szarańcza jego pod Kamieniec przypadla/ którzy moc po drogach Kupców łapali/ i dobytki zajmowali/ K. I. M
Chorągwie Páná Klembekowey/ P. Roskowski/ P. Zeligowski/ P. Ryng. y Leláryus postrzelony/ zpod Chorągwie Páná Kisczyny/ Pan Zawiszá w koláno postrzelony/ z Kozáckich przednieyszyw Bohdan y Gárenicz Rotmistrze ná Hárcách zginęli/ z Lisowczikow P. Ruśinowski w piętę postrzelony/ P. Iędrzeiowski zábit/ P. Iákuszowski w koláno postrzelony/ koni Niemieckich z dźiał nástrzelano y nápsowano rożnemu Towárzystwu. Tegoż dniá Chám Tátárski z Chordą swą wszytką przybył/ y brod gdźieś od Mikilowá ná Niestrze námácawszy/ przepráwował się ku Kámiencowi/ názáiutrz száránczá iego pod Kámięniec przypádlá/ ktorzy moc po drogách Kupcow łapáli/ y dobytki záymowáli/ K. I. M
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: Bv
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
który oczy serc chrześcijańskich łupi. Tak ci kościół, jak mówisz, o obraziech poda; Lecz że w nim, żal się Boże, insza wstaje moda, Co miało być pamiątką, jeśli nie otworzy Kto oczu, w istotę się niedługo przetworzy. Czemuż nie oduczają, nie karzą, nie gromią, Gdy obrazom kolano katolicy łomią? Które się tak samemu Bogu tylko kłania, O co anioł po dwakroć Janowi przygania; Podobnie ci by się mu, niż w człeku, w aniele Kłaniać, który, nie będąc, nie mógł zgrzeszyć, w ciele. Więc czego nie chce anioł od Jana widomy, Żeby miał przed nim klękać na
który oczy serc chrześcijańskich łupi. Tak ci kościół, jak mówisz, o obraziech poda; Lecz że w nim, żal się Boże, insza wstaje moda, Co miało być pamiątką, jeśli nie otworzy Kto oczu, w istotę się niedługo przetworzy. Czemuż nie oduczają, nie karzą, nie gromią, Gdy obrazom kolano katolicy łomią? Które się tak samemu Bogu tylko kłania, O co anioł po dwakroć Janowi przygania; Podobnie ci by się mu, niż w człeku, w aniele Kłaniać, który, nie będąc, nie mógł zgrzeszyć, w ciele. Więc czego nie chce anioł od Jana widomy, Żeby miał przed nim klękać na
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 519
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Nieprzyjacielem, kto się oń chce starać. Mało nam jeszcze Adamowa cięga, Że chcemy w piekle na wieki dogarać. Nie jest mizerny, poganin to brydzi, Żaden człek, co tu szczęśliwość swą widzi! 146 (D). NIESTATEK RZECZY ZIEMSKICH
Stanęła Wisła; mógłby działa po niej toczyć; Śnieg w kolano; ja drogi nie mogę odwłoczyć. Więc że już własna była samej zimy pora, Sani rozkażę, nie wóz, gotować z wieczora. Aż mniej niż w godzinę wiatr, wionąwszy z południa, Przygnał deszcz i uczynił ciepły kwiecień z grudnia. A któż, rzekę, na ziemi, takiego przypadku Miarę wziąwszy z powietrza
Nieprzyjacielem, kto się oń chce starać. Mało nam jeszcze Adamowa cięga, Że chcemy w piekle na wieki dogarać. Nie jest mizerny, poganin to brydzi, Żaden człek, co tu szczęśliwość swą widzi! 146 (D). NIESTATEK RZECZY ZIEMSKICH
Stanęła Wisła; mógłby działa po niej toczyć; Śnieg w kolano; ja drogi nie mogę odwłoczyć. Więc że już własna była samej zimy pora, Sani rozkażę, nie wóz, gotować z wieczora. Aż mniej niż w godzinę wiatr, wionąwszy z południa, Przygnał deszcz i uczynił ciepły kwiecień z grudnia. A któż, rzekę, na ziemi, takiego przypadku Miarę wziąwszy z powietrza
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 606
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i Zona Dariuszowa, z Synem sześcioletnim, do tego tłum wielki, Stanu wyskiego Białychgłów, w niewolą Aleksandra Wielkiego poszedł.) Dobywając zaś Miasta Tyr, samego zbrojnego żołnierza, sześć tysięcy ubito, Tyryiczyków rwa tysiące obwiesić kazał Aleksander. W szturmie zaś Gazy Miasta, (pod którym Aleksnader strzałą postrzelony, i kamieniem w kolano uderzony) zabito Persów i Arabów dziesięć tysięcy. Nad rzeka zaś Eufratesem gdy Dariusz Król Perski czekał z wojskiem Aleksandra (jako Kurcjusz pisze) którego miał dwakroć stotysięcy pieszego, a konnego czterdzieści i pięć tysięcy. (Plutarchus zaś pisze folia 487. iż na ten czas Dariusz miał pod Chorągwiami wojska dzisięć kroć sto tysięcy)
y Zona Daryuszowa, z Synem sześcioletnim, do tego tłum wielki, Stanu wyskiego Białychgłow, w niewolą Alexandra Wielkiego poszedł.) Dobywaiąc zaś Miasta Tyr, samego zbroynego żołnierza, sześć tysięcy ubito, Tyryiczykow rwa tysiące obwiesić kazał Alexander. W szturmie zaś Gazy Miasta, (pod ktorym Alexnader strzałą postrzelony, y kamieniem w kolano uderzony) zabito Persow y Arábow dziesięć tysięcy. Nad rzeká zaś Eufratesem gdy Daryusz Krol Perski czekał z woyskiem Alexandra (iako Kurcyusz pisze) ktorego miał dwakroć stotysięcy pieszego, a konnego czterdzieści y pięć tysięcy. (Plutarchus zaś pisze folia 487. iż ná ten czas Dáryusz miał pod Chorągwiami woyska dzisięć kroć sto tysięcy)
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 174
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
aż w pojśrzód mózgu się okrywa/ Drugie aż wskroś przenika/ i skronie przeszywa. Krew pomieszana z mózgiem leje się na oczy: Po ciele/ po purpurze/ na ziemię się toczy. Dajciesz mu miasto berła w ręce trzcinę długą; Tę podają/ a w głowę uderzają drugą. Zaś przyklękają przed nim na jedno kolano; Witaj królu Żydowski: Potym zawołano Wszystkiej ratusznej roty: w rząd się odprawują/ Witaj Królu Żydowski: ci mu na twarz plują: Witaj Królu/ policzki drudzy wycinają: Nos łamią/ gęby krzywią/ ci świszczą/ krzykają. Tu wrzeszczą: witaj Królu Żydowski chłopięta; Tu Żydzi molestują: zachodzą nas święta/
áż w poyśrzod mozgu się okrywa/ Drugie áż wskroś przenika/ y skronie przeszywa. Krew pomieszána z mozgiem leie się ná oczy: Po ćiele/ po purpurze/ ná źiemię się toczy. Dayćiesz mu miásto berłá w ręce trzćinę długą; Tę podáią/ á w głowę vderzáią drugą. Záś przyklękáią przed nim ná iedno koláno; Witay krolu Zydowski: Potym záwołano Wszystkiey ratuszney roty: w rząd się odpráwuią/ Witay Krolu Zydowski: ći mu ná twarz pluią: Witay Krolu/ policzki drudzy wyćináią: Nos łamią/ gęby krzywią/ ći świszczą/ krzykáią. Tu wrzeszczą: witay Krolu Zydowski chłopiętá; Tu Zydźi molestuią: záchodzą nas świętá/
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 55.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nazwane miejsca, które na morzu pożerają Okręty i w siebie jak w gardło ciągną, jakie są koło Afryki. Należy do Morza jako część jego i SINUS, alias odnoga po Polsku, po Wlosku Golfo; zowie się Sinus ab insinuando, że się woda jego, w ląd albo brzeg daleko wdaje, i niby czyni kolano. Takich Sinus albo odnóg Morskich większych liczą Geografowie 4. to jest, Sinum Persicum, 2. Arabicum, który inaczej zowie się Mare Erythraeũ, to jest Czerwone Morze 3. Adriaticum, albo Veneticum 4. Mexicanum w Ameryce Północej. Oprócz tych, innych Sinus albo Odnóg Morskich mniejszych naliczyłem około 100.
Jeszcze
názwane mieysca, ktore ná morzu pożeraią Okręty y w siebie iák w gardło ciągną, iakie są koło Afryki. Należy do Morza iáko część iego y SINUS, alias odnoga po Polsku, po Wlosku Golfo; zowie się Sinus ab insinuando, że się woda iego, w ląd albo brzeg daleko wdaie, y niby czyni koláno. Takich Sinus albo odnog Morskich większych liczą Geográfowie 4. to iest, Sinum Persicum, 2. Arabicum, ktory inaczey zowie się Mare Erythraeũ, to iest Czerwone Morze 3. Adriaticum, albo Veneticum 4. Mexicanum w Ameryce Pułnocney. Oprocz tych, innych Sinus albo Odnog Morskich mnieyszych náliczyłem około 100.
Ieszcze
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 7
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746