postoi Nigdy nad brzegiem morskim; wszak widzisz co broi Flota teraz Trojańska? Jak sąsiedzkie prawa Pierwsza znisła po morzu żeglująca nawa. A tu Starzec łagodny skrytego uprzejmie Przyjmuje Achileesa, (a któż się odejmie Zdradzie Bogów?) i owszem za to że obrany Od Bogini: dziękuje. Zatym na przemiany I Scyryiskie Królewny, kompankę tak drogą Witają: i onej się napatrzyć nie mogą. Wzrost chwalą, dziwując się karku, i stanowi: Ze lub w Pannie, bardziej jest podobny mężowi. Więc i w szereg swój, oraz i do ofiar świętych Proszą: aby pomogła obrzędów zaczętych. A przy której najbliżej w onej tam gromadzie Stanie: każda
postoi Nigdy nád brzegiem morskim; wszák widźisz co broi Flotá teraz Troiáńska? Iák sąśiedzkie práwá Pierwsza znisłá po morzu żegluiąca náwa. A tu Stárzec łágodny skrytego uprzeymie Przyimuie Achileesa, (á ktoż się odeymie Zdrádźie Bogow?) y owszem zá to że obrány Od Bogini: dźiękuie. Zátym ná przemiány Y Scyryiskie Krolewny, kompankę ták drogą Witáią: y oney się nápátrzyć nie mogą. Wzrost chwalą, dźiwuiąc się kárku, y stanowi: Ze lub w Pánnie, bárdźiey iest podobny mężowi. Więc y w szereg swoy, oraz y do ofiar świętych Proszą: áby pomogłá obrzędow záczętych. A przy ktorey naybliżey w oney tám gromádźie Stánie: káżda
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 123
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
skargi biedna dziewka nieuhamowane Czyni; tem czasem włosy jutrzenka zmieszane Z liliami na jasnem wschodzie pokazała, Ponure ciemnej nocy mroki rozpędzała. Porywa się i zbroję bierze ukochaną, Aby co w skok skończyła drogę obiecaną. Wsiadszy na konia, panu fortece dziękuje I swych czasów chęć chęcią oddać obiecuje.
LXIII.
Wyjechawszy za bronę, kompankę zoczyła, Co posłem do cesarza z tarczą złotą była. Już ona z kilką giermków i z swemi pannami, Wstawszy rano, gotowa stała za murami, Tam, gdzie trzej bojownicy ze wstydem czekali, Co od złotej kopiej z koni pospadali I co z niebezpieczeństwem wielkiem zdrowia swego Niewczasów dość zażyli nieba odmiennego.
LXI
Więc
skargi biedna dziewka nieuhamowane Czyni; tem czasem włosy jutrzenka zmieszane Z liliami na jasnem wschodzie pokazała, Ponure ciemnej nocy mroki rozpędzała. Porywa się i zbroję bierze ukochaną, Aby co w skok skończyła drogę obiecaną. Wsiadszy na konia, panu fortece dziękuje I swych czasów chęć chęcią oddać obiecuje.
LXIII.
Wyjechawszy za bronę, kompankę zoczyła, Co posłem do cesarza z tarczą złotą była. Już ona z kilką giermków i z swemi pannami, Wstawszy rano, gotowa stała za murami, Tam, gdzie trzej bojownicy ze wstydem czekali, Co od złotej kopiej z koni pospadali I co z niebezpieczeństwem wielkiem zdrowia swego Niewczasów dość zażyli nieba odmiennego.
LXI
Więc
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 45
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ziemię ściągnęła: w ludzkim ciele, w którym mięszkać wyrzekł się był na wieki, wdzięczne mu pomieszkanie sprawiła. Czystość Panieńska tudzież za Barankiem chodzi, który się między liliami pasie; sama czystość na Gody wieczne wnidzie, nic się tam skażonego nie dostanie. Nihil coinquinatum intrabit. O w jakimeś uszanowaniu miała tę nierozdzielną kompankę twoję, Przewodniczko mądrych Panien, jasna niebieska pochodnio Klaro Z.! wiedząc że lilia na wieniec Oblubieńca niebieskiego, nie kwitnie gdzie indziej, tylko między cierniem; jakoś się ty liliowa roszczko, wszelaką zawsze potężnie ogradzała umartwienia ostrością: tak grube włosiennice jeszcze z małości nosząc! tak twarde posty ustawnie wytrzymując, tak częste
źiemię śćiągnęłá: w ludzkim ćiele, w ktorym mięszkáć wyrzekł się był ná wieki, wdzięczne mu pomieszkánie spráwiłá. Czystość Páńienska tudźiesz zá Báránkiem chodźi, ktory się między liliámi páśie; samá czystość ná Gody wieczne wnidźie, nic się tám skáżonego nie dostánie. Nihil coinquinatum intrabit. O w iákimeś uszánowániu miáłá tę nierozdźielną kompankę twoię, Przewodniczko mądrych Páńien, iásna niebieska pochodnio Klaro S.! wiedząc że lilia ná wieniec Oblubieńcá niebieskiego, nie kwitnie gdźie indźiey, tylko między ćierniem; iákoś się ty liliowa roszczko, wszeláką záwsze potężnie ogradzáłá umartwięnia ostrośćią: ták grube włośienńice ieszcze z máłośći nosząc! ták twárde posty ustáwnie wytrzymuiąc, ták częste
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 789
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
innych Historykach pod Rokiem 1340. opisany.
NIepomału dodały okazji sobie/ od Błog. Gertrudy te dwie Siostrzyczki/ które po niej wstąpiły do Zakonu ś. Brała Gertruda z nich pochop do cnot Świętych/ brały i one wzajemne z Gertrudy/ tak iż Święta Świętą oświecała. Ma jednak wiele Lielta nad Diewerę/ swoję przedtym Kompankę/ a potym Siostrę. Ta Siostra Lielta jako Panienką będąc/ Boga samego w sercu piastowała/ i w oczach kochała/ tak i w Zakonności wielki progres jako w cnotach i bogomyslności uczyniła. Otrzymała to do Boga/ iż wiele przyszłych rzeczy w duchu do nieba zaprowadzona opowiedała. Między innemi ta jest wielce uwagi godna/
innych Historykách pod Rokiem 1340. opisány.
NIepomáłu dodáły okazyey sobie/ od Błog. Gertrudy te dwie Siestrzyczki/ ktore po niey wstąpiły do Zakonu ś. Bráłá Gertrudá z nich pochop do cnot Swiętych/ bráły y one wzáiemne z Gertrudy/ ták iż Swięta Swiętą oświecáłá. Ma iednák wiele Lieltá nád Dyewerę/ swoię przedtym Kompánkę/ á potym Siostrę. Tá Siostrá Lieltá iáko Pánienką będąc/ Bogá sáme^o^ w sercu piástowáłá/ y w oczách kocháłá/ ták y w Zakonnośći wielki progres iáko w cnotách y bogomyslnośći vczyniłá. Otrzymáłá to do Bogá/ iż wiele przyszłych rzeczy w duchu do niebá záprowádzona opowiedáłá. Między innemi tá iest wielce vwagi godna/
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 70
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644