srebrne złote rubina diamentami sadząne na jakie kogo mogło stać. I dlatego ze by widziono podwiąski to już i suknią krótko kazano robiz a wraz się tego wszyscy wchycili nawet i szewscy krawcy bo taki zwyczaj u nas w Polsce że choć kto suknią na nici wywróci to mówią że to modą. I potym ta moda ma wielką komplacencyją uludzi puko nieprzyjdzie do prostych ludzi Co ja już pamiętam odmiennej co raz mody, w sukniach, w czapkach w botach, szablach, w Rządzikach i w każdym aparacie wojennym i Domowym nawet w Czuprynach Gestach, w stąpaniu i w witaniu. O Boże Z. niespisał by tego na dziesiąciu skórach Wołowych.
srebrne złote rubina dyamentami sadząne na iakie kogo mogło stac. I dlatego ze by widziono podwiąski to iuz y suknią krotko kazano robiz a wraz się tego wszyscy wchycili nawet y szewscy krawcy bo taki zwyczay u nas w Polszcze że choc kto suknią na nici wywroci to mowią że to modą. I potym ta moda ma wielką komplacencyią uludzi puko nieprzyidzie do prostych ludzi Co ia iuz pamiętam odmięnney co raz mody, w sukniach, w czapkach w botach, szablach, w Rządzikach y w kozdym apparacie woięnnym y Domowym nawet w Czuprynach Gestach, w stąpaniu y w witaniu. O Boze S. niespisał by tego na dziesiąciu skorach Wołowych.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 79v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
do liszki tylko jedno które kolwiek alternatą, jednak do każdego zająca insze a nigdy Zając nie uciekł, Do wilka zaś to już Pospolitym Ruszeniem, i takieto bywało przysłowie u myśliwych sąsiadów moich ze to nieszczęśliwy zwierz który się z Panem Paskiem potka bo mu się już nie dostanie ucieć.
W tym zaś osobliwą miałem Komplacencyją zem zawsze zwierzów tak ćwiczył że to i łaskawe było i ze psy przestawało i równo ze psy swego dzikiego Brata goniło. Przyjechał kto domnie to Liszka po podwórzu z chartami igra, wnidzie do izby to szyc pod stołem Leży a zając na nim siedzi, Potkał li mię tez kto nieznajomy na polowanie jadącego obaczył
do liszki tylko iedno ktore kolwiek alternatą, iednak do kozdego zaiąca insze a nigdy Zaiąc nie uciekł, Do wilka zas to iuz Pospolitym Ruszeniem, y takieto bywało przysłowie u mysliwych sąsiadow moich ze to nieszczęsliwy zwierz ktory się z Panem Paskięm potka bo mu się iuz nie dostanie ucieć.
W tym zas osobliwą miałęm Complacencyią zem zawsze zwierzow tak cwiczył że to y łaskawe było y ze psy przestawało y rowno ze psy swego dzikiego Brata goniło. Przyiechał kto domnie to Liszka po podworzu z chartami igra, wnidzie do izby to szyc pod stołęm Lezy a zaiąc na nim siedzi, Potkał li mię tez kto nieznaiomy na polowanie iadącego obaczył
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 256
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688