za komplement król z cudzoziemskimi Miał generały, co oni z naszymi? Który pułk pierwszy w boju kredensował, Który w rezerwie, który sekundował. Kędy zasadzki, gdzie pierwsze fortropy? Jako szli Niemcy, licząc w marszu stopy? A jako nasi ochotnie skoczyli, Szumnie kopije i dzidy skruszyli A potym szable, pałasze, koncerze Krwią napoili do syta i szczerze. Jak wiele więźniów znaczniejszych pojmano? Potym co fortec obronnych pobrano? Kogo fortuna w bitwie piastowała? Komu nić życia Atropos zerwała? Jak po wygranej poszły liczne czaty Z ogniem i mieczem w tureckie powiaty? Jak wielka zdobycz wzięta, jakie zbiory? Jaka armata i jakie splendory? Jak
za komplement krol z cudzoziemskimi Miał generały, co oni z naszymi? Ktory pułk pierwszy w boju kredensował, Ktory w rezerwie, ktory sekundował. Kędy zasadzki, gdzie pierwsze fortropy? Jako szli Niemcy, licząc w marszu stopy? A jako nasi ochotnie skoczyli, Szumnie kopije i dzidy skruszyli A potym szable, pałasze, koncerze Krwią napoili do syta i szczerze. Jak wiele więźniow znaczniejszych pojmano? Potym co fortec obronnych pobrano? Kogo fortuna w bitwie piastowała? Komu nić życia Atropos zerwała? Jak po wygranej poszły liczne czaty Z ogniem i mieczem w tureckie powiaty? Jak wielka zdobycz wzięta, jakie zbiory? Jaka armata i jakie splendory? Jak
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 288
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
tym Chorągwie drugie pobudzone, Bieżą jedna za drugą: ni mak rozkwitnione Niosąc drzewa i Chełmy. Nigdy ich świetniejszych, Ani w ludzie i konie przedtym wydworniejszych Świat nas nie znał: oproczby stawił sobie owe Strojne Argiraspidy, kto Aleksandrowe. Tok od Złota pałały Tarcze i Puklerze, Rzedy, Forgi, Bończuki, Pałasze, Koncerze: Tak od Srebra Namioty, Kredence, i Stoły, Jakoby Nieprzyjaciel najłakomszy, w-poły Miał, był dosyć. A tego ani się spodzieli, Ze za proste żelaza frymarczyć to mieli: Samopały, Rzemienie, konopne Popregi. Dery, Guńki Kindiaki, i chude siermiegi. Owo czym go porazić, i strach
tym Chorągwie drugie pobudzone, Bieżą iedna zá drugą: ni mák rozkwitnione Niosąc drzewá i Chełmy. Nigdy ich świetnieyszych, Ani w ludźie i konie przedtym wydwornieyszych Swiát nás nie znał: oproczby stáwił sobie owe Stroyne Argiráspidy, kto Alexándrowe. Tok od Złotá pałáły Tarcze i Puklerze, Rzedy, Forgi, Bończuki, Páłásze, Koncerze: Tak od Srebra Namioty, Kredence, i Stoły, Iákoby Nieprzyiaćiel náyłakomszy, w-poły Miał, był dosyć. A tego áni sie spodźieli, Ze zá proste żelaza frymarczyć to mieli: Samopały, Rzemienie, konopne Popregi. Dery, Guńki Kindiáki, i chude siermiegi. Owo czym go poráźić, i strach
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 26
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
takiej sławy Otwarte pole/ jak Piorun z obłoku Spadł na nich z boku.
Dopieroż gdy się Żołnierz w łamał zbrojny Tam się na cieszył/ kto był chciwy wojny/ Tam syta mordu/ tam krwią napojona/ Sroga Bellona,
Najznaczniejszy czyn Marsowej roboty/ Gdy lud żelazny twarde łamał groty/ Gdy w Bisurmańcach topili Koncerze/ Mężni Rycerze.
Nie mógł poganin tak ciężkiego razu Strzymać/ i barziej nogom niż żelazu Dufając/ Bramą co była w uboczy Ku Jasom skoczy. X że: Dymitr Wiśniowieki, Wdan: Bełski, i Hetman Polny Koronny.
Lecz go Wódz Polny przywitał Koronny/ Odważnie Zastęp przywiódłszy nań konny/ Ze ich aż
tákiey sławy Otwárte pole/ iák Piorun z obłoku Spadł ná nich z boku.
Dopieroż gdy się Zołnierz w łamał zbroyny Tám się ná ćieszył/ kto był chćiwy woyny/ Tám sytá mordu/ tám krwią nápoioná/ Srogá Bellona,
Nayznácznieyszy czyn Mársowey roboty/ Gdy lud żelázny twárde łamał groty/ Gdy w Bisurmáńcách topili Koncerze/ Mężni Rycerze.
Nie mogł pogánin ták ćięszkiego rázu Ztrzymáć/ y bárźiey nogom niż żelázu Dufáiąc/ Brámą co byłá w vboczy Ku Iásom skoczy. X że: Dymitr Wiśniowieki, Wdã: Bełski, y Hetman Polny Koronny.
Lecz go Wodz Polny przywitał Koronny/ Odważnie Zastęp przywiodszy nań konny/ Ze ich áż
Skrót tekstu: SławWikt
Strona: Bv
Tytuł:
Sławna wiktoria nad Turkami od wojsk koronnych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673