, a nienowina też to, że ich po czterech, i po sześciu Dwór podaje, i podobnoć dla tego, i ty zażyłeś tego fortelu, żebyś mógł pro libitu, kiedy cię w fałszu konwincując, biegać od jednego do drugiego. Jakożkolwiek jest, pokaż mi któregokolwiek Urzędnika w Ziemi Halickiej, mego konfidenta, i jakąkolwiek z niem korespondencją, i jakimkolwiek dobrodziejstwem odemnie obowiązanego, a ja dam ręce związane. Mam i tam jako wszędzie za łaską Bożą dobrych swoich i Cnoty mojej Przyjaciół, korepondenta żadnego, Promotora żadnego, bom nigdy nic prywatnego w Rzeczyposp: niepotrzebował, anim tym pewnie Sejmików i Sejmu nie
, á nienowiná też to, że ich po czterech, y po sześćiu Dwor podáie, y podobnoć dla tego, y ty záżyłeś tego fortelu, żebyś mogł pro libitu, kiedy ćie w fałszu convincuiąc, biegáć od iednego do drugiego. Iákożkolwiek iest, pokaż mi ktoregokolwiek Vrzędniká w Ziemi Hálickiey, mego confidentá, y iákąkolwiek z niem correspondencyą, y iákimkolwiek dobrodźieystwem odemnie obowiązánego, á ia dam ręce związáne. Mam y tám iáko wszędźie zá łáską Bożą dobrych swoich y Cnoty moiey Przyiaćioł, correpondenta żadnego, Promotorá żadnego, bom nigdy nic priwatnego w Rzeczyposp: niepotrzebował, ánim tym pewnie Seymikow y Seymu nie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 138
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, że mój ociec publicznie powiedział wojewodzie: „Na tym świecie nic z wmć panem, jako z mocnym panem, nie wskóram, ale na sąd boski o moję krzywdę pozwę.” Rozgniewał się o to wojewoda, ociec też mój mocno napiły odjechał do Rasnej. Nazajutrz przysłał wojewoda podlaski pułkownika regimentu swego Lamara, konfidenta ojca mego, z oświadczeniem dobrej przyjaźni swojej i zapraszając ojca mego do siebie. Pojechał ociec mój do Wysokiego. Wymawiał wojewoda ojcu memu, że go publicznie
sztrofował, a nie miał konfidencji prywatnie swoją krzywdę wymówić, a tak przy rekoncyliacji dał wojewoda ojcu memu skrypt ręką swoją cały pisany, asekurując za krzywdę odebranego jarmarku nadgrodzić
, że mój ociec publicznie powiedział wojewodzie: „Na tym świecie nic z wmć panem, jako z mocnym panem, nie wskóram, ale na sąd boski o moję krzywdę pozwę.” Rozgniewał się o to wojewoda, ociec też mój mocno napiły odjechał do Rasnej. Nazajutrz przysłał wojewoda podlaski pułkownika regimentu swego Lamara, konfidenta ojca mego, z oświadczeniem dobrej przyjaźni swojej i zapraszając ojca mego do siebie. Pojechał ociec mój do Wysokiego. Wymawiał wojewoda ojcu memu, że go publicznie
sztrofował, a nie miał konfidencji prywatnie swoją krzywdę wymówić, a tak przy rekoncyliacji dał wojewoda ojcu memu skrypt ręką swoją cały pisany, asekurując za krzywdę odebranego jarmarku nadgrodzić
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 84
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
swego; dostała się jassyrem zwycięzcy Achillesowi: potym od Agamemnona Myceńskiego Króla, a najwyższego Greckiego Hetmana, porwana; srogiej, u nieubłaganej zawziętości okazją była, między Agamemnonem i Achillesem. Albowiem Achilles, niechciał słuchać ordynasów Agamemnona; ani do boju żadną miarą namówić się nie dał; aż go śmierć zabita Patrokla, jego konfidenta do zemsty pobudziła; dopiero się odważył Trojany podawnemu wojować. Achilli List jej do Achillessa.
WIesz, co się stało twojej Bryzeidzie? Więc od porwanki, list do ciebie idzie; Jeśli niedobrą wyryty Greczyzną, Wybacz, nie jest mi Grecja Ojczyzną. W nim którekolwiek ujrzysz charaktery, Płacz je wyraził, płacz pisał
swego; dostáłá się iássyrem zwyćięzcy Achillesowi: potym od Agámemnoná Myceńskiego Krolá, á naywyższego Greckiego Hetmáná, porwána; srogiey, u nieubłagáney záwźiętośći okázyą byłá, między Agámemnonem y Achillesem. Albowiem Achilles, niechćiał słucháć ordynásow Agámemnoná; áni do boiu żadną miárą námowić się nie dał; áż go śmierć zábita Pátroklá, iego konfidentá do zemsty pobudźiłá; dopiero się odważył Troiány podawnemu woiowáć. Achilli List iey do Achillessa.
WIesz, co się stáło twoiey Bryzeidźie? Więc od porwánki, list do ćiebie idźie; Ieśli niedobrą wyryty Greczyzną, Wybacz, nie iest mi Grecya Oyczyzną. W nim ktorekolwiek uyrzysz cháráktery, Płácz ie wyráźił, płácz pisał
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 25
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
wyrazić do diariusza mego.
Imp. Łyszkiewica król im. bardzo żałował, dał mu i po śmierci dobre słowa, ile tak potrzebnego człowieka, wiadomego interesów w.ks.m. dobrodzieja, osobliwie prawnych.
Ps. Imp. marszałek nadw. kor. z swoją księżną im. bella gerit, przybrawszy sobie za konfidenta do rady imp. starostę liwskiego. Osobno tedy z nim sobie rezyduje, gdzie chce, i zażywa rozpusty zwykły. Księżnie im. zabrał konie w Niepołomicach, którymi tu miała była jachać, i pojachał do Kolbuszowy nimi; pożyczanymi końmi po Krakowie jeździ księżna im. z p. Brygantym. Panny księżnej im. siedzą
wyrazić do diariusza mego.
Jmp. Łyszkiewica król jm. bardzo żałował, dał mu i po śmierci dobre słowa, ile tak potrzebnego człowieka, wiadomego interesów w.ks.m. dobrodzieja, osobliwie prawnych.
Ps. Jmp. marszałek nadw. kor. z swoją księżną jm. bella gerit, przybrawszy sobie za konfidenta do rady jmp. starostę liwskiego. Osobno tedy z nim sobie rezyduje, gdzie chce, i zażywa rozpusty zwykły. Księżnie jm. zabrał konie w Niepołomicach, którymi tu miała była jachać, i pojachał do Kolbuszowy nimi; pożyczanymi końmi po Krakowie jeździ księżna jm. z p. Brygantym. Panny księżnej jm. siedzą
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 286
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. I tak pokazuje się prawie Humanistą abo Gramatikiem w materiach Teologickich/ a Teologiem w świeckich/ w oboich Sofistą: i godzien był onego wierszyka/ który Martialis komuś powiedział: Vis dicam quid sis? magnus es ardellio. Mawiał nakoniec i pisywał tak/ iż Luterani czcili go/ a Zwingliani mieli go za swego konfidenta. Takim on fortelem odjąwszy cerdyt i reputacią rzeczom świętym/ to jest/ gdy je podał w żarty i w pośmiech/ utorował drogę Marcinowi Lutrowi/ który je potym zdeptał i popsował: skąd poszły owe słowa jakby pospolite po Niemczech: Erasmus innuit, Lutherus irruit: Erasmus dubitat/ Lutherus asseuerat: Erasmus parit oua,
. Y ták pokázuie się práwie Humánistą ábo Grámmátikiem w máteriách Theologickich/ á Theologiem w świeckich/ w oboich Sophistą: y godźien był onego wierszyká/ ktory Martialis komuś powiedźiał: Vis dicam quid sis? magnus es ardellio. Mawiał nákoniec y pisywał ták/ iż Lutherani czćili go/ á Zwingliani mieli go zá swego confidentá. Tákim on fortelem odiąwszy cerdit y reputácią rzeczom świętym/ to iest/ gdy ie podał w żárty y w pośmiech/ vtorował drogę Márćinowi Lutrowi/ ktory ie potym zdeptał y popsował: skąd poszły owe słowá iákby pospolite po Niemcech: Erasmus innuit, Lutherus irruit: Erasmus dubitat/ Lutherus asseuerat: Erasmus parit oua,
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 2
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wódz tatarski pod Zamościem zabity; Krzywonos, Dzędzala, Głowacki, Hlacki, wierutni imienia polskiego nieprzyjaciele, częścią pod Lwowem, częścią pod Zamościem pozabijani i wiele inszych. Sam Chmielnicki zdrowo wrócił z Wyhowskim, pisarzem swoim wojskowym, szlachcicem urodzonym, którego jeszcze na Żółtych Wodach w niewolę wziąwszy, potem nie tylko za pisarza i konfidenta swego, ale za własnego prawie miał syna i rady jego we wszystkim słuchał. Powracając w Ukrainę Chmielnicki pod klasztorem sokalskim był i gwardianowi tamecznemu, że się jego Kozakom potężnie bronił, dziękował i pewnymi go uraczył upominkami.
Wielka i w senatorach była tego roku dyminucja. Zmarł Tyszkiewicz Janusz wojewoda kijowski, sukcesorem jego Adam Kisiel
wódz tatarski pod Zamościem zabity; Krzywonos, Dzędzala, Głowacki, Hlacki, wierutni imienia polskiego nieprzyjaciele, częścią pod Lwowem, częścią pod Zamościem pozabijani i wiele inszych. Sam Chmielnicki zdrowo wrócił z Wyhowskim, pisarzem swoim wojskowym, slachcicem urodzonym, którego jescze na Żółtych Wodach w niewolę wziąwszy, potem nie tylko za pisarza i konfidenta swego, ale za własnego prawie miał syna i rady jego we wszystkim słuchał. Powracając w Ukrainę Chmielnicki pod klasztorem sokalskim był i gwardyjanowi tamecznemu, że się jego Kozakom potężnie bronił, dziękował i pewnymi go uraczył upominkami.
Wielka i w senatorach była tego roku dyminucyja. Zmarł Tyszkiewicz Janusz wojewoda kijowski, sukcesorem jego Adam Kisiel
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 58
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
i o moim wczasie, Chwała Bogu już pierwszą odbieram ofiarę, Jednak za upor przeszły, niech odbiorą karę. Ach! jakżem się nasycił, aż miło mej duszy, I kogoż zwłaszcza miły interes niewzruszy. Dulciusz wychodzi, przed którym ludzie uciekają, widząc go uczernionego i szalejącego, który wołając swego Konfidenta, wpada na Dwór i Pokoje Cesarskie, z tamtąd wyśmiany i wypędzony ucieka do siebie wołając: Agaspie, ej Agaspie, Agaspie, Agaspie? Wszak ja gruszki w popiele zwyczajnie niezaspię, Agaspie, ej czy słyszysz? Agaspie ucieka, Cóż to jest bieży szypko, jak pies gdy się wścieka. - Agaspie, mój
y o moim wczasie, Chwała Bogu iuż pierwszą odbieram ofiarę, Iednak za upor przeszły, niech odbiorą karę. Ach! iakżem się nasycił, áż miło mey duszy, Y kogoż zwłaszcza miły interess niewzruszy. Dulciusz wychodźi, przed ktorym ludźie uciekaią, widząc go uczernionego y szaleiącego, ktory wołaiąc swego Konfidenta, wpada na Dwor y Pokoie Cesarskie, z tamtąd wyśmiany y wypędzony ucieka do siebie wołaiąc: Agaspie, ey Agaspie, Agaspie, Agaspie? Wszak ia gruszki w popiele zwyczaynie niezaspię, Agaspie, ey czy słyszysz? Agaspie ucieka, Coż to iest bieży szypko, iak pies gdy się wśćieka. - Agaspie, moy
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: F2
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. ROK 1715.
§. 33. Strwożyli się Sasi bardzo, gdy wzięli wiadomość, że Górzyńskiego zrzucili z duktoratu wojska związkowego a nowego marszałka obrano, ale w owem zmięszaniu się nowy sukurs pocieszył Fleminga, gdy mu kilka tysięcy infanterii z Litwy z generałem książęciem Weissenfeldem na pomoc przyszło; i lubo był zmięszany, że konfidenta swego Górzyńskiego pozbył, jednak jako Niemiec z nowych subsidiów bardzo shardział.
§. 34. A gdy się saskie wojsko mocniło, e converso strona rzeczypospolitej słabiała, poczęło się województwom owo włoczenie się przykrzyć, zimna dokuczały i różne incommoda. Zaczem szlachta rozjeżdżali się do domów a osobliwie Krakowianie całemi chorągwiami odchodzili, że się
. ROK 1715.
§. 33. Strwożyli się Sasi bardzo, gdy wzięli wiadomość, że Górzyńskiego zrzucili z duktoratu wojska związkowego a nowego marszałka obrano, ale w owém zmięszaniu się nowy sukurs pocieszył Fleminga, gdy mu kilka tysięcy infanteryi z Litwy z generałem książęciem Weissenfeldem na pomoc przyszło; i lubo był zmięszany, że konfidenta swego Górzyńskiego pozbył, jednak jako Niemiec z nowych subsidiów bardzo shardział.
§. 34. A gdy się saskie wojsko mocniło, e converso strona rzeczypospolitéj słabiała, poczęło się województwom owo włoczenie się przykrzyć, zimna dokuczały i różne incommoda. Zaczém szlachta rozjeżdżali się do domów a osobliwie Krakowianie całemi chorągwiami odchodzili, że się
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 249
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
inszy i nazwisko uszył, Imię, i Panów, którym przedtym służył, Jak nie omylną istotę wyprużył. CXXXII. Szedł i do Rzymu, lub mniemano o niem, Ze się ociągnie, jeśli jest skazany, Aż tam niektórzy mając oko po niem, Barbuli rzekną; że to Murkus zwany; Ów przez Agrypę konfidenta; co niem Cesarz stał, prosi, żeby domniemany Tego Niewolnik wolen był z wyroku, Acz się potym zszedł do Pańskiego boku. CXXXIII. I pod Aktium Antona wojował, Pod którym miał swe ów Barbula znaki. Zaczym gdy jego Pryncypał szwankował, Dostać się przyszło w Niewolnicze braki; Murkus go tedy wzajem utargował,
inszy y nazwisko usżył, Imię, y Panow, ktorym przedtym służył, Iak nie omylną istotę wyprużył. CXXXII. Szedł y do Rzymu, lub mniemano ó niem, Ze się ociągnie, iesli iest skazany, Asz tam niektorzy maiąc oko po niem, Barbuli rzekną; że to Murkus zwany; Ow przez Agryppę konfidenta; co niem Cesarz stał, prosi, żeby domniemany Tego Niewolnik wolen był z wyroku, Acz się potym zszedł do Pańskiego boku. CXXXIII. I pod Actium Antona woiował, Pod ktorym miał swe ow Barbula znaki. Zaczym gdy iego Pryncypał szwankował, Dostać się przyszło w Niewolnicze braki; Murkus go tedy wzaiem utargował,
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 191
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693