gonić mogli/ ani się od chorągwi odrywać śmieli) na taką wojnę sposobni nie są/ łacno się uznało. Także też konni/ iż Brytani częstokroć umyślnie tył podawali/ potykali się z wielkim niebezpieczeństwem/ których gdy trochę od zastępów odciągnęli/ z wozów swoich skoczywszy/ piechotą się z nimi bili nierównym bojem/ a w konnej potrzebie z obojej strony/ tak goniąc jako uciekając/ równie było i jednako źle. Więc i to do tego przystępowało/ że oni nigdy się nie bili stojąc w szyku i sprawie/ ale daleko od siebie będąc/ i rzadko się roztrzelawszy/ stanowiska pewne zasadziwszy/ świeży zmordowanym następowali. Pokrzepili się Brytani. Księgi V
gonić mogli/ áni sie od chorągwi odrywać śmieli) ná táką woynę sposobni nie są/ łácno sie vznáło. Tákże też konni/ iż Brytani częstokroć vmyślnie tył podawáli/ potykali sie z wielkim niebespieczeństwem/ ktorych gdy trochę od zastępow odćiągnęli/ z wozow swoich skoczywszy/ piechotą sie z nimi bili nierownym boiem/ á w konney potrzebie z oboiey strony/ ták goniąc iáko vćiekáiąc/ rownie było y iednáko źle. Więc y to do tego przystępowało/ że oni nigdy się nie bili stoiąc w szyku y spráwie/ ále dáleko od śiebie będąc/ y rzadko sie rostrzelawszy/ stánowiská pewne zasádźiwszy/ świeży zmordowánym nástępowáli. Pokrzepili sie Brytani. Kśięgi V
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 102.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
/ sercem i ręką gotowi/ do tego miejsca zgromadno przybyli. Co Korbeusz widząc/ a za tym ich przyjachaniem sposobny/ plac do posługi dobrej sobie dany rozumiejąc/ z trochą się naprzód ukazał/ i na nie natarł. Oni śmiele stanęli i odpierali/ a na jedno miejsce gęsto nie następowali/ ponieważ częstokroć w potrzebie konnej/ podczas dla jakiego zlęknienia i trwogi/ podczas że ich siła będzie/ i gęsto się biją/ bez szkody nie bywa. Gdy ufce rozsadziwszy trochę od siebie dalej/ spolnie się z nieprzyjacielem potykali/ ani swoich obejśdź wkoło i ogarnąć dopuszczali/ a Korbeusz uganiał się z nimi/ w tym wypadli drudzy z lasa/
/ sercem y ręką gotowi/ do tego mieysca zgromádno przybyli. Co Korbeusz widząc/ á za tym ich przyiáchániem sposobny/ plac do posługi dobrey sobie dány rozumieiąc/ z trochą sie naprzod vkazał/ y ná nie nátárł. Oni śmiele stánęli y odpieráli/ á ná iedno mieysce gęsto nie nástępowáli/ ponieważ częstokroć w potrzebie konney/ podczás dla iákiego zlęknienia y trwogi/ podczás że ich śiłá będźie/ y gęsto sie biią/ bez szkody nie bywa. Gdy vfce rozsádźiwszy trochę od śiebie dáley/ spolnie sie z nieprzyiaćielem potykáli/ áni swoich obeyśdź wkoło y ogárnąć dopuszczáli/ á Korbeusz vganiał sie z nimi/ w tym wypádli drudzy z lásá/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 221.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
zmieszkawszy/ gdy na każdym zieździe był/ sądy odprawił/ dobrze zasłużonym upominki dał/ i hojnie ich udarował/ ponieważ barzo łacno rozeznawał/ jakiego kto był przeciwko Rzeczypospolitej animuszu przy rebelii wszytkiej Francjej/ którą wiernością i ratunkami tej Prowincji burzył/ ku zastępom do Belgium jachał/ i zimował w Nemetocennie; kędy się o potrzebie konnej naszych z Komiuszem Atrebatem dowiedział. Abowiem gdy był Antoniusz na leżą ozimą przyciągnął/ a miasto też Atrebatów dosyć powinności swojej czyniło/ Komiusz/ który po onym ranieniu co się o nim wyższej pisało/ zawsze na wszelkie rozruchy mieszczanom był gotów/ by rad wojennych szukającym o Hetmana trudno nie było/ iż to miasto Rzymianom poddaństwo
zmieszkawszy/ gdy ná káżdym zieźdźie był/ sądy odprawił/ dobrze zásłużonym vpominki dał/ y hoynie ich vdárował/ ponieważ bárzo łácno rozeznawał/ iákiego kto był przećiwko Rzeczypospolitey ánimuszu przy rebelliey wszytkiey Fráncyey/ ktorą wiernośćią y rátunkámi tey Prowincyey burzył/ ku zastępom do Belgium iáchał/ y źimował w Nemetocennie; kędy sie o potrzebie konney nászych z Komiuszem Atrebatem dowiedźiał. Abowiem gdy był Antoniusz ná leżą oźimą przyćiągnął/ a miásto też Atrebatow dosyć powinnośći swoiey czyniło/ Komiusz/ ktory po onym ránieniu co sie o nim wyższey pisáło/ záwsze ná wszelkie rozruchy miesczánom był gotow/ by rad woiennych szukáiącym o Hetmáná trudno nie było/ iż to miásto Rzymiánom poddáństwo
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 238.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
jak niewypowiędzianą cnotę przeciw suchotom wsobie żawiera, gdyż poty pędzące, ciała nie wysusza, owszem tuczy i zmacnia. Czego ja sam doświadczyłem, dekokt ztego korzenia po kwarcie jednej na dzień z kobylim lub z oślem mlekiem dając, i konną agitacją według Doktora Sydenbama zalecając, raczej nakazując.
5to. O agitacyj konnej dopiero wspomionej to jeszcze wiedzieć trzeba, iż w zastarzałej Hektyce bardziej szkodzi, niż pomaga.
6to. Następujący proszek w wszelkich suchotnych febrach wielkiego skutku. Recipe, Solutionis oculorum Cancri. Terrae foliatae Tartari ana Drachm. unam. Nitri degenerati grana 6.
Rozdzieliwszy na dwie części dawaj trzy razy na dzień wdekokcie pektóralnym,
iak niewypowiędzianą cnotę przećiw suchotom wsobie źawiera, gdyź poty pędzące, ćiała nie wysusza, owszem tuczy y zmacnia. Czego ia sam doswiadczyłem, dekokt ztego korźenia po kwarćie iedney na dźień z kobylym lub z oslem mlekiem daiąc, y konną agitacyą według Doktora Sydenbama zalecaiąc, raczey nakazuiąc.
5to. O agitacyi konney dopiero wspomioney to ieszcze wiedźieć trzeba, iż w zastarzałey Hektyce bardźiey szkodźi, niź pomaga.
6to. Następuiący proszek w wszelkich suchotnych febrach wielkiego skutku. Recipe, Solutionis oculorum Cancri. Terrae foliatae Tartari ana Drachm. unam. Nitri degenerati grana 6.
Rozdźieliwszy na dwie częśći daway trzy razy na dźien wdekokćie pektoralnym,
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 188
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749