udawają ekspedytiami. ze Lwowa/ 24. Augusta.
Sejmik Halicki pięknie się skończył/ ale Bełzycki/ Chełmiński i Czerniechowski porwały się. Z Turek piszą/ że i Porta Ottomańska chce także wyprawić Posła swego na Sejm Grodziński. z Wilna 21 Augusta.
Ze Generał Cara I. M. Moskiewskiego/ Wolkoński/ ze dwiema Konnymi Regimentami/ a trzema Piechoty wciąngnieniu/ jeszcze w Dystrykcie Słonimskiem; Koło Mohylowa te Moskiewskie Regimenty które były w Pomeraniej wolno sobie żyją. Z Lublina/ 28. Augusta.
Sejmik Lubliński pięknie i przy wielkiej bardzo frequencji skończył się/ i obrani 3. Deputatowie na przyszło następujący Sejm Grodziński. z Krakowa/ 29. Augusta
udawáią expeditiami. ze Lwowá/ 24. Augustá.
Seymik Hálicki piekńie śię zkoncżył/ ále Bełzycki/ Chełminski y Czerniechowski porwáły śię. Z Turek piszą/ że y Portá Ottomáńska chce tákże wypráwić Posłá swego ná Seym Grodziński. z Wilná 21 Augustá.
Ze Generał Cará I. M. Moskiewskiego/ Wolkoński/ ze dwiemá Konnymi Regimentámi/ á trzemá Piechoty wćiąngnieniu/ ieszcze w Distrykcie Słonimskiem; Koło Mohylowá te Moskiewskie Regimenty ktore były w Pomerániey wolno sobie zyią. Z Lublina/ 28. Augustá.
Seymik Lublinski piekńie y przy wielkiey bárdzo frequentiey skoncżył śię/ y obráni 3. Deputatowie ná przyszło nástępuiący Seym Grodziński. z Krákowá/ 29. Augustá
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 56
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
dwoma Hussein i Asa baszami we 40000 wojska co celniejszego, z wielkością dział, armaty i janczarów w pole przyszedł. Których wprawdzie nasi trochę byli w Wołoszech przytrzymali i coś karawanów z żywnością i piniądzmi do Kamieńca idących, porabowali, ale za nastąpieniem chana krymskiego w 50000, nie mogąc wytrzymać, Stanisławów miasteczko ludźmi Rok 1676
konnymi i piechotnymi opatrzywszy, pode Lwów powrócili i królowi tę nieco pocieszną nowinę ponieśli.
Nic jednak nie zalertowało to animuszu jego Pańskiego, lubo przy sobie niewiele miał wojska, jeszcze bowiem ani polskie, ani litewskie nowozaciężne chorągwie nie schodziły się. Tedy i królewski i hetmański prawie wziąwszy na siebie urząd, uniwersały gorące rozsyła, przez
dwoma Hussein i Assa baszami we 40000 wojska co celniejszego, z wielkością dział, armaty i janczarów w pole przyszedł. Których wprawdzie nasi trochę byli w Wołoszech przytrzymali i coś karawanów z żywnością i piniądzmi do Kamieńca idących, porabowali, ale za nastąpieniem chana krymskiego w 50000, nie mogąc wytrzymać, Stanisławów miasteczko ludźmi Rok 1676
konnymi i piechotnymi opatrzywszy, pode Lwów powrócili i królowi tę nieco pocieszną nowinę ponieśli.
Nic jednak nie zalertowało to animuszu jego Pańskiego, lubo przy sobie niewiele miał wojska, jescze bowiem ani polskie, ani litewskie nowozaciężne chorągwie nie schodziły się. Tedy i królewski i hetmański prawie wziąwszy na siebie urząd, uniwersały gorące rozsyła, przez
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 457
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
trzech Hetmanów Francuskich pojmał. I owszem przeciwko Pompejuszowi tymże ordynkiem szedł/ jako go samże opisuje/ kędy na Czoło wysadził męże zbrojne/ na prawym skrzydle Zastęp dziesiąty postawił/ na lewym dziewiąty/ który że nie był zupełny/ przydał mu ósmy. Czal też dobrze obwarował/ i obie skrzydła usami posiłecznemi pieszymi i konnymi domowemi i cudzoziemskiemi. Był Hetmanem na prawym Publius Syla/ na lewym Antonius/ we śrzodku Gneus Domicius/ sam przeciwko Pompejuszowi stanął. Czego wszytkiego atoć tu kładę wizerunk/ wedle i jego samego i drugich Historyków opisu/ bo mało nie taki był jego zawsze szyk/ jako sam wspomina. Do Czytelnika.
Lewe skrzydło.
trzech Hetmánow Fráncuskich poimał. Y owszem przećiwko Pompeiuszowi tymże ordynkiem szedł/ iáko go samże opisuie/ kędy ná Czoło wysádźił męże zbroyne/ ná práwym skrzydle Zastęp dźieśiąty postáwił/ ná lewym dźiewiąty/ ktory że nie był zupełny/ przydał mu osmy. Czal też dobrze obwárował/ y obie skrzydłá vsámi pośiłecznemi pieszymi y konnymi domowemi y cudzoźiemskiemi. Był Hetmánem ná práwym Publius Syllá/ ná lewym Antonius/ we śrzodku Gneus Domicius/ sam przećiwko Pompeiuszowi stánął. Czego wszytkiego átoć tu kłádę wizerunk/ wedle y iego sámego y drugich Historykow opisu/ bo máło nie táki był iego záwsze szyk/ iáko sam wspomina. Do Czytelniká.
Lewe skrzydło.
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 50
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
inakszą sprawą/ niż byli Nerwianom Belgowie odnieśli. Bo iż nie daleko o nieprzyjacielu wiedział/ tedy wedle zwyczaju swego/ sześć zastępów gotowych i sprawionych wiódł/ po nich sprzęty/ tłomiki/ i insze potrzeby obozowe szły/ na ostatku dwa zastępy nowo popisane/ dla obrony wszytkim impedymentom były. Konni naszy rzekę przebywszy/ z konnymi Nerwianów potkali się/ którzy gdy się dopiero do swoich w las udawali/ dopiero znowu na nasze nacierali/ a naszy nie dalej jedno póki stawało pola ich gonili/ w tym sześć zastępowi pierwej przyciągnąwszy/ i miejsce na obóz rozmierzawszy/ gotować szańce poczynali. Ale Nerwianie/ którzy w lesie byli/ skoro jedno pierwsze sprzęty
inákszą spráwą/ niż byli Nerwiánom Belgowie odnieśli. Bo iż nie dáleko o nieprzyiaćielu wiedźiał/ tedy wedle zwyczáiu swego/ sześć zastępow gotowych y spráwionych wiodł/ po nich sprzęty/ tłomiki/ y insze potrzeby obozowe szły/ ná ostátku dwá zastępy nowo popisáne/ dla obrony wszytkim impedimentom były. Konni nászy rzekę przebywszy/ z konnymi Nerwiánow potkáli sie/ ktorzy gdy sie dopiero do swoich w lás vdawáli/ dopiero znowu ná násze náćieráli/ á nászy nie dáley iedno poki stawáło polá ich gonili/ w tym sześć zástępowi pierwey przyćiągnąwszy/ y mieysce ná oboz rozmierzawszy/ gotowáć szańce poczynáli. Ale Nerwiánie/ ktorzy w leśie byli/ skoro iedno pierwsze sprzęty
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 46.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
/ na wielkiej barzo ostróżności się miał. Otoż w żywność się opatrzył/ posiłków i konnych więcej sposobił/ nad to mężów doświadczonych z Tolosy/ z Kargasonu/ z Narbony/ (miasta te są Francjej Rzymskiej) i zinąd przyzwał/ tak potym do Socjatów wtargnął. Ci nieprzyjaciela poczuwszy/ lud wielki zebrali/ i konnymi (których dostatek mogą zawsze mieć) ostatnych naszego wojska najeżdzali/ aż też bitwę ciż konni dali. A gdy ich naszy rozpędzili/ i gonili/ piechota w dole na zdradzie zasadzona/ poczęła się ukazować/ i widząc bez rządu nasze w pogoni/ bitwę onę wznowili. Bili się i długo i mężnie/ Socjatowie
/ ná wielkiey bárzo ostrożnośći sie miał. Otoż w żywność sie opátrzył/ pośiłkow y konnych więcey sposobił/ nád to mężow doświadczonych z Tolosy/ z Kárgásonu/ z Nárbony/ (miástá te są Fráncyey Rzymskiey) y zinąd przyzwał/ ták potym do Socyatow wtárgnął. Ci nieprzyiaćielá poczuwszy/ lud wielki zebráli/ y konnymi (ktorych dostátek mogą záwsze mieć) ostátnych nászego woyská náieżdzáli/ áż też bitwę ćiż konni dáli. A gdy ich nászy rozpędźili/ y gonili/ piechotá w dole ná zdrádźie zásádzona/ poczęłá sie vkázowáć/ y widząc bez rządu násze w pogoni/ bitwę onę wznowili. Bili sie y długo y mężnie/ Socyatowie
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 68.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
ciskał. Abowiem Brytani wiedząc/ iż Rzymianie zostawili byli jeszcze nieco zboża na polu nie dożętego/ spodziewali się też/ że po ostatek przyść mieli/ dla czego się byli w nocy po lesie ukryli/ a teraz na rozproszone i bez zbroje/ żniwem zabawione znagła wypadli/ niektórych pobiwszy/ drugich strwożyli/ zaraz i konnymi wozami otoczyli. Bitwa z wozów u nich taka jest. Naprzód z wozami wpadszy w wojsko/ w szerz i w zdłuż biegają/ broń rozmaitą ciskają/ częścią strachem koni/ częścią skrzypieniem koł/ szyki trwożą i mylą/ a gdy miedzy konne wbiegają/ skoczywszy z wozów/ pieszo się biją/ woźnice zatym z wojska
ćiskał. Abowiem Brytani wiedząc/ iż Rzymiánie zostáwili byli ieszcze nieco zboża ná polu nie dożętego/ spodźiewali sie też/ że po ostatek przyśdź mieli/ dla czego sie byli w nocy po leśie vkryli/ á teraz ná rozproszone y bez zbroie/ żniwem zábáwione znagłá wypádli/ niektorych pobiwszy/ drugich strwożyli/ záraz y konnymi wozámi otoczyli. Bitwá z wozow v nich táka iest. Naprzod z wozámi wpadszy w woysko/ w szerz y w zdłuż biegáią/ broń rozmáitą ćiskáią/ częśćią stráchem koni/ częśćią skrzypieniem koł/ szyki trwożą y mylą/ á gdy miedzy konne wbiegáią/ skoczywszy z wozow/ pieszo sie biią/ woźnice zátym z woyská
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 89.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
/ Cezar zasię/ jeśliby jako nieprzyjaciela do siebie za dolinę wywabić/ bojaźń zmyślając mógł/ żeby przed swym obozem potrzebę z nimi miał/ a jeśliby tego sprawić nie mógł/ tedy aby wiadomą drogą z mniejszym niebezpieczeństwem dolinę i strugę przeszedł. Skoro się rozedniło/ konni Francuscy na obóz nasz przyszli/ i z konnymi się naszymi potkali. Cezar umyślnie swoim ustępować/ i do obozu vieżdżać rozkazał/ zaraz też ze wszech stron/ aby wału jeszcze podwyzszono/ brany zarzucano i pozatykano/ żeby bieganie częste a gęste było/ zmyślając bojaźń. Czym wszytkim nieprzyjaciele przywabieni i namowieni/ z wojskiem dolinę i strugę przeszli/ i lud w złym mejyscu
/ Cezár záśię/ ieśliby iako nieprzyiaćielá do śiebie zá dolinę wywabić/ boiaźń zmyśláiąc mogł/ żeby przed swym obozem potrzebę z nimi miał/ á ieśliby tego spráwić nie mogł/ tedy áby wiádomą drogą z mnieyszym niebespieczeństwem dolinę y strugę przeszedł. Skoro sie rozedniło/ konni Fráncuzcy ná oboz nász przyszli/ y z konnymi sie naszymi potkali. Cezár vmyślnie swoim vstępowáć/ y do obozu vieżdżać roskazał/ záraz też ze wszech stron/ aby wału ieszcze podwyzszono/ brany zarzucano y pozatykano/ żeby biegánie częste á gęste było/ zmyśláiąc boiaźń. Czym wszytkim nieprzyiaćiele przywabieni y námowieni/ z woyskiem dolinę y strugę przeszli/ y lud w złym meiyscu
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 120.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
około siebie ubieżawszy/ rydwany/ wozy/ konie pobrawszy/ sam jednak upuszczony Ambioryks swobodnie uszedł. Lecz to stało się tym/ że Dwór był lasem prawie otoczony (jako niemal Frąncuzowie mieszkają/ którzy dla ognia słonecznego abo dla lasów abo do rzek schraniają się) i domowi jego i towarzystwo w ciasnym miejscu/ z naszymi konnymi poczęli się ścierać/ a za tym jeden jegoż wsadził go na koń/ i uciekł w las/ który go utaił. Tak w niebezpieczeństwie gotowym/ w obronieniu zdrowia i wszytkiego/ fortuna wiele mogła. Ambioryks jeśli dla tego wojska nie zbierał potym/ że się mu nie zdało bitwą rozprawy szukać/ czyli też
około śiebie vbieżawszy/ rydwany/ wozy/ konie pobrawszy/ sam iednák vpusczony Ambioryx swobodnie vszedł. Lecz to sstáło sie tym/ że Dwor był lásem práwie otoczony (iáko niemal Frąncuzowie mieszkáią/ ktorzy dla ogniá słonecznego ábo dla lásow ábo do rzek schraniáią sie) y domowi iego y towárzystwo w ćiasnym mieyscu/ z nászymi konnymi poczęli sie śćieráć/ á zá tym ieden iegoż wsadźił go ná koń/ y vćiekł w lás/ ktory go vtáił. Ták w niebespieczeństwie gotowym/ w obronieniu zdrowia y wszytkiego/ fortuná wiele mogłá. Ambioryx iesli dla tego woyská nie zbierał potym/ że sie mu nie zdáło bitwą rospráwy szukáć/ czyli też
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 144.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
pisarza z obiadu od sufragana wypadnionego wzięty był. Pułkownik Ożarowski, teraźniejszy generał stolnik krakowski, począł dobrze stawać z swoją piechotą, lecz i ten złamany i w areszt wzięty był. Potem pisarz nie bawiąc po mieście udał się do Niskiego zamku, gdzie był hetman: tam major Brześciański kochający dobra pospolitego poddał się z grenadierami konnymi, w których miał hetman największą ufność, a tatarskie chorągwie pod ceihausem w gotowości stojące uciekły między wały. Już nie został hetman w zamku tylko z Kozakami, ale się i ci poddać musieli; a tak wzięto hetmana jako zdrajcę ojczyzny, nie respektując i na to, że był pierwszym senatorem kasztelanem krakowskim. Pewnieby
pisarza z obiadu od sufragana wypadnionego wzięty był. Pułkownik Ożarowski, teraźniejszy generał stolnik krakowski, począł dobrze stawać z swoją piechotą, lecz i ten złamany i w areszt wzięty był. Potém pisarz nie bawiąc po mieście udał się do Niskiego zamku, gdzie był hetman: tam major Brześciański kochający dobra pospolitego poddał się z grenadyerami konnymi, w których miał hetman największą ufność, a tatarskie chorągwie pod ceihausem w gotowości stojące uciekły między wały. Już nie został hetman w zamku tylko z Kozakami, ale się i ci poddać musieli; a tak wzięto hetmana jako zdrajcę ojczyzny, nie respektując i na to, że był piérwszym senatorem kasztelanem krakowskim. Pewnieby
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 264
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849