z kradzieży wini. Owi w skok do reguły apelują starej, Że im wszytko powinno uchodzić bez kary. „Do wierszów to poetom, nie do żon należy, Malarzom do pęzlika, a nie do kradzieży” — Powie sędzia i zaraz tam rozgrzeszy gbura, Trafi-li się drugi raz, z kija i z kostura. 294. DO JEGOMOŚCI PANA WESPAZJANA KOCHOWSKIEGO, PISORYMA POLSKIEGO
Słuchajcie mnie, sarmackiej Mnemozyny córki, Wszak się czasem wzgardzone przydadzą wybiórki! Siedmdziesiąt pięć (rozumiem, że wam to ze wstydem Wyznać przyjdzie) przespawszy lat z Epimenidem (Wyspał ci się, rozumiem, słusznie, daj go katu!), Żałobyście polskiemu
z kradzieży wini. Owi w skok do reguły apelują starej, Że im wszytko powinno uchodzić bez kary. „Do wierszów to poetom, nie do żon należy, Malarzom do pęzlika, a nie do kradzieży” — Powie sędzia i zaraz tam rozgrzeszy gbura, Trafi-li się drugi raz, z kija i z kostura. 294. DO JEGOMOŚCI PANA WESPAZJANA KOCHOWSKIEGO, PISORYMA POLSKIEGO
Słuchajcie mnie, sarmackiej Mnemozyny córki, Wszak się czasem wzgardzone przydadzą wybiórki! Siedmdziesiąt pięć (rozumiem, że wam to ze wstydem Wyznać przyjdzie) przespawszy lat z Epimenidem (Wyspał ci się, rozumiem, słusznie, daj go katu!), Żałobyście polskiemu
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 315
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, niewola, że nie moż spać przed tym bałuchem! Ujrzysz, Famuła, weźmiesz pewnie dziś obuchem!
FAMUŁA Aboż ja to bałuszę? Wżdyć to z Ryczywołem Klimek gwarzy ustawnie.
GIEMZA Wezmą i ci kołem Wnetże przez grzbiet, jak tylko Kuba ich poczuje! Wierz mi, że tu który z was kostura skosztuje!
Angelus ut supra Gloria etc. Chwała etc. otworzone. 3
DAMETA Przebóg, bracia! Coś widzę na ziemi dziwnego: Jasność wielką, jakoby jenioła Bożego!
SIECZYPIWO Wszytko na mię z przestrachu wielkiego drży ciało! Przebóg! Cóż się tu z nami będzie dalej działo?!
GIEMZA Stanku, spisz ty czy
, niewola, że nie moż spać przed tym bałuchem! Ujrzysz, Famuła, weźmiesz pewnie dziś obuchem!
FAMUŁA Aboż ja to bałuszę? Wżdyć to z Ryczywołem Klimek gwarzy ustawnie.
GIEMZA Wezmą i ci kołem Wnetże przez grzbiet, jak tylko Kuba ich poczuje! Wierz mi, że tu który z was kostura skosztuje!
Angelus ut supra Gloria etc. Chwała etc. otworzone. 3
DAMETA Przebóg, bracia! Coś widzę na ziemi dziwnego: Jasność wielką, jakoby jenioła Bożego!
SIECZYPIWO Wszytko na mię z przestrachu wielkiego drży ciało! Przebóg! Cóż się tu z nami będzie dalej działo?!
GIEMZA Stanku, spisz ty czy
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 244
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
rządnie Dwie kopie obije za dzień/ i poprzątnie.
Każdziuchna robota w rękach mu się kruszy/ Przyrzekam ja za nim iże barzo duży. Kiedyby Turczyna połapił w garść swoję/ Zakręciłby mu kark/ i odiąłby zbroję. Bo kiedy więc w karzmie on pocznie szermować. Musza tamo wszyscy okny wylatywać. Nigdy bez kostura/ na sieka niechodzi Znać że na żołnierską zdawna syn mój godzi. Więc i na kozacką mogliby go obrać/ Bowiem też na szkapie potrafi harcować. Nie czekając siodła oklepci on wsiądzie/ Chociaż na bystrzejszy koń go nie pozbędzie. Nie wczasy jakby mu borowa jagoda/ Wycierpi głód/ zimno/ za nic
rządnie Dwie kopie obiie za dzień/ y poprzątnie.
Káżdziuchna robotá w rękách mu sie kruszy/ Przyrzekám ia zá nim iże bárzo duży. Kiedyby Turczyna połápił w gárść swoię/ Zákręćiłby mu kárk/ y odiąłby zbroię. Bo kiedy więc w kárzmie on pocznie szermowáć. Musza támo wszyscy okny wylatywáć. Nigdy bez kostura/ ná śieká niechodźi Znáć że ná żołnierską zdáwna syn moy godźi. Więc y ná kozácką mogliby go obráć/ Bowiem też ná szkápie potráfi hárcowáć. Nie czekáiąc śiodłá oklepći on wśiędźie/ Choćiász ná bystrzeyszy koń go nie pozbędźie. Nie wczásy iákby mu borowa iágoda/ Wyćierpi głod/ źimno/ zá nic
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: G2v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
swej ofiary Wyniósł, kto go zabija wiecznej godzien kary. Ale ten sam oprawca, co plotek narobił Podjął się tej roboty, by Kapłany pobił.|
Doego Imieniem, myśląc gdy za jednę nogę Mam wisieć, czemuż wisieć za drugą niemogę. Nazbierawszy hultajów swojego rzemiosła, Ten do drąga, ów szuka kostura, ów wiosła. Wpadną do Miasta Nobe, drabskie Regimenty, Zabijają Kapłany, biorą drogie sprzenty. Ośmiudziesiąt i pięciu położyli trupem, Oprócz żon, dzieci, sami uciekają z łupem. Bezbożną zdobycz wiozą prowadzą szarpacze, Wszystek Ród Izraela na to patrząc płacze, Alboż i u nas takie niebyły przykłady, Gdy
swey ofiáry Wyniosł, kto go zábija wieczney godzien káry. Ale ten sam opráwca, co plotek nárobił Podiął się tey roboty, by Kápłany pobił.|
Doego Imięniem, myśląc gdy zá iednę nogę Mam wisieć, czemuż wisieć zá drugą niemogę. Názbierawszy hultajow swoiego rzemiosła, Ten do drąga, ow szuka kostura, ow wiosła. Wpádną do Miásta Nobe, drabskie Regimenty, Zábijaią Kápłany, biorą drogie sprzenty. Ośmiudziesiąt y pięciu położyli trupem, Oprocz żon, dzieci, sami uciekaią z łupem. Bezbożną zdobycz wiozą prowadzą szárpacze, Wszystek Rod Jzráéla ná to pátrząc płacze, Alboż y u nas tákie niebyły przykłady, Gdy
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 29
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
którym Przodkowie nasi za Pogaństwa Lelum Polelum śpiewywali: A Grekowie świeższych swoich Tyntarydów podmiatają/ (według zwyczaju przy pisowania sobie wszelkich osobliwości) aby byli mieni za grzecznych i zwani Grecy abo Greczy: jednakże z tego co bają o swoich/ nigdy się wyrachować nie może jedno w tych. Ten abowiem Magog abo Lach od kostura którego jako i Jafet za brło używał (z tądże je Dawid nie jeno rozgą ale i kijem zowie mówiąc: Psal.22. Rózga twoja i kij twój te mię pocieszyły) i Kostor też abo Castor nazwany był fiber Ponticus, aby jako Bobr przed Weksresem do Pontu uciekał. Ten sobie godność liniej paniuący ustąpił;
ktorym Przodkowie náśi zá Pogáństwá Lelum Polelum śpiewywáli: A Grękowie swieższych swoich Tyntárydow podmiátáią/ (według zwyczáiu przy pisowánia sobie wszelkich osobliwośći) áby byli mieni zá grzecznych y zwáni Grecy ábo Greczy: iednákże z tego co báią o swoich/ nigdy się wyráchowáć nie może iedno w tych. Ten ábowiem Mágog ábo Lách od kosturá ktorego iáko y Iáphet zá brło vżywał (z tądże ie Dawid nie ieno rozgą ále y kijem zowie mowiąc: Psal.22. Rozgá twoiá y kiy twoy te mię poćieszyły) y Kostor też ábo Castor názwány był fiber Ponticus, aby iáko Bobr przed Wexresem do Pontu vćiekał. Ten sobie godność liniey pániuący vstąpił;
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 56
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633