Jak możecie niewieście wrzaski zagłuszajcie. Pan Bóg to na was zesłał jakiesi skaranie/ Co się ludziom nie godzi/ to się wam dostanie. Barwierzowa/ kantorka/ malarka/ kleszyna/ Wszytko diabeł/ dudzina i organiścina. Jakoby ich na jedno kopyto robiono/ Nie trzeba się dziwować/ darmo ich nam dano. Pijanicom/ kostyrom/ nie daję kolędy/ Bo utracą by diabła/ niemają nic wszędy. Komu się niedostało niech się nie przeciwi/ Niech się na mię nie spuszcza sam się niechaj żywi. Będzieć jeszcze kolęda bez rok o tej dobie/ Jeśliżeć nikt nic nie da/ robże bracie sobie. Dobrzy Panowie.
GDzie też
Iak możećie niewieśćie wrzaski zágłuszayćie. Pan Bog to na was zesłał iakieśi skaránie/ Co się ludźiom nie godźi/ to się wam dostánie. Bárwierzowa/ kantorká/ malarka/ kleszyna/ Wszytko dyaboł/ dudźina y orgániśćina. Iákoby ich na iedno kopyto robiono/ Nie trzebá się dźiwowáć/ darmo ich nam dano. Piianicom/ kostyrom/ nie daię kolędy/ Bo vtrácą by dyabłá/ niemaią nic wszędy. Komu się niedostáło niech się nie przećiwi/ Niech się na mię nie spuscza sam się niechay żywi. Będźieć iescze kolędá bez rok o tey dobie/ Ieśliżeć nikt nic nie da/ robże bráćie sobie. Dobrzy Pánowie.
GDźie też
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: B4v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
em swoje wszytkie stracił? A wiesz też/ żeś mię wczora ze wszystkiego ograł. Grajmyś co inszego/ już mi ta gra omierzła. Cóż tedy chcemy? Grajmyż piłę. Ale trzeba wiele biegać i bieganiem nogi mordować. Wolę ja karty grać/ albo warcaby/ to się może siedżąc odprawić. To przyslucha kostyrom/ nie dziatkom uczciwym. Do tego wiem/ że ty kostki umiesz składać. Izali nie lepiej kręgle grać? I owszem/ a jam się tego nie domyślił. Ciskajcież wy/ a ja stawię. A o cóż tedj będziem grać. Każdy ma stawić po szelągu. Ja nie gram o pieniądze/ chcecie
em swoje wszytkie strácił? A wiesz też/ żeś mię wcżorá ze wszystkiego ograł. Graymyś co inszego/ już mi tá grá omierzłá. Coż tedy chcemy? Graymyż piłę. Ale trzebá wiele biegáć y biegániem nogi mordować. Wolę ja kárty gráć/ álbo wárcaby/ to się może siedźąc odpráwić. To przyslucha kostyrom/ nie dźiatkom ucżćiwym. Do tego wiem/ że ty kostki umiesz skłádáć. Izali nie lepiey kręgle gráć? Y owszem/ á jám się tego nie domyślił. Ciskayćież wy/ á já stáwię. A o coż tedj bedźiem gráć. Káżdy ma stáwić po szelągu. Ia nie gram o pieniądze/ chcećie
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 56v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612