nas maszkarka zwodzi, Bo się człowiek nago rodzi, Potem przyjdzie do godności, Nabędzie skarbów i włości; Drugi i wyżej postąpi (Szczęście, kiedy chce, nie skąpi); Aż w jego najlepszej porze Śmierć pana kosą przeorze, A ten dni jego ostatek Błahy ozdobi dostatek (Tak rzeczy idą na nice): Koszula, smoła, tarcice. POLYHYMNIA MUSICA
Sarmacka lutni, rozstrój struny swoje! Umarł ten, coś z nim to raz krwawe boje,
To gospodarstwo, to żarty, To oblędliwe śpiewała pogany; Zagłuszył ten głos czas na nas zażarty I dekret z nieba nieświadom odmiany.
Sarmacka rozstrój swoje struny lutni I wdzięczne swoje melodyje
nas maszkarka zwodzi, Bo się człowiek nago rodzi, Potem przyjdzie do godności, Nabędzie skarbów i włości; Drugi i wyżej postąpi (Szczęście, kiedy chce, nie skąpi); Aż w jego najlepszej porze Śmierć pana kosą przeorze, A ten dni jego ostatek Błahy ozdobi dostatek (Tak rzeczy idą na nice): Koszula, smoła, tarcice. POLYHYMNIA MUSICA
Sarmacka lutni, rozstrój struny swoje! Umarł ten, coś z nim to raz krwawe boje,
To gospodarstwo, to żarty, To oblędliwe śpiewała pogany; Zagłuszył ten głos czas na nas zażarty I dekret z nieba nieświadom odmiany.
Sarmacka rozstrój swoje struny lutni I wdzięczne swoje melodyje
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 143
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
smaku dać nie może Jak koleńskie odzienie i niesłane łoże. Wierę, że się nie dojadł smaku w połowicy, Kto woli niż w koszuli obłapiać w spódnicy, I tego mam za Kurpia i za fantastyka, Co nie woli podnosić giezłka niż letnika. Siła swych niedostatków ukrywają ony Szatami, siła kryje sobą strój upstrzony;
Koszula nic nie skryje, a cokolwiek skryje, Za najmniejszym dotknieniem przez nią się wyryje. Gdy świat był doskonalszy i ludzie z rozrywką Nie dali białogłowom chodzić pod pokrywką, Adam z Ewą potomstwa tyle zostawili, Dlatego że się nago, ubóstwo, czubili; Ale by nic inszego nie było w tej mierze: Smaczniej się z
smaku dać nie może Jak koleńskie odzienie i niesłane łoże. Wierę, że się nie dojadł smaku w połowicy, Kto woli niż w koszuli obłapiać w spódnicy, I tego mam za Kurpia i za fantastyka, Co nie woli podnosić giezłka niż letnika. Siła swych niedostatków ukrywają ony Szatami, siła kryje sobą strój upstrzony;
Koszula nic nie skryje, a cokolwiek skryje, Za najmniejszym dotknieniem przez nię się wyryje. Gdy świat był doskonalszy i ludzie z rozrywką Nie dali białogłowom chodzić pod pokrywką, Adam z Ewą potomstwa tyle zostawili, Dlatego że się nago, ubóstwo, czubili; Ale by nic inszego nie było w tej mierze: Smaczniej się z
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 326
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
sami w język się ukąsić albo digito compescere labellum, aniżeli tak praeiudiciosa. złotej wolności consilia głosić - -
Votum 8.
Ponieważ zgoda W.M. Panów, aby in medium wyprowadzić absurda, które się pod piękną posturą wolnego „nie pozwalam” udają, chętnie to onus na siebie biorę. Czyliż to nieśmiertelna koszula pod tym płaszczykiem liberi veto na utratę wolności i ojczyzny naszej, którą lada venalis anima, niebaczny syn uszyć jej może. Niechby w najcięższych terminach potrzebowała ojczyzna zdrowej rady, na której wszystkie stoją państwa, niechby się najskuteczniejsze obmyśliły remedia, jedno nieuważne, przekupione „nie pozwalam” to zniszczy, jakośmy się
sami w język się ukąsić albo digito compescere labellum, aniżeli tak praeiudiciosa. złotej wolności consilia głosić - -
Votum 8.
Ponieważ zgoda W.M. Panów, aby in medium wyprowadzić absurda, które się pod piękną posturą wolnego „nie pozwalam” udają, chętnie to onus na siebie biorę. Czyliż to nieśmiertelna koszula pod tym płaszczykiem liberi veto na utratę wolności i ojczyzny naszej, którą lada venalis anima, niebaczny syn uszyć jej może. Niechby w najcięższych terminach potrzebowała ojczyzna zdrowej rady, na której wszystkie stoją państwa, niechby się najskuteczniejsze obmyśliły remedia, jedno nieuważne, przekupione „nie pozwalam” to zniszczy, jakośmy się
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 124
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Diakoński/ i kadzić wziąwszy kadzilnicę na pośmiech Religii Prawosławnej ośmieliwszy się. Uczyć się tobie było gospodzie/ jako Heliaszów Płaszcz szanował Helizeusz/ jako S^o^ Mikołaja Światosze Książę Iziasław czcił cudowną włosiennice/ jak Leo Cesarz dla suknie Naś: Panny okrągłą na Blacherniach Cerkiwe erygował/ jako w tych Stycharach Aniołowie pobożnym się ukazują ludziom: jako Koszula Pawła ś^o^ chustka cuda czyniła/ podobno byś na taki cud nie przyszła była. Wiele innych przestępując toć za pożytek Prawesł: Czyt: daję: nie tykaj się jeśliś Laik Bogu ofiarowanych rzeczy/ ani naśladuj lubo w radzie bywaj nieuważnych Bractw niektórych obyczajów/ którzy niewstydliwie Presbyterowi Kielichy/ dyskosy/ Ryzy jakie chcą i
Diákoński/ y kádzić wźiąwszy kádzilnicę ná pośmiech Religiey Práwosławney ośmieliwszy się. Vczyć się tobie było gospodzie/ iáko Heliaszow Płaszcz szánował Helizeusz/ iáko S^o^ Mikołáia Swiatosze Xiąże Iźiasłáw czćił cudowną włosiennice/ iák Leo Cesarz dla suknie Naś: Pánny okrągłą ná Blácherniách Cerkiwe erigował/ iáko w tych Stychárách Anyołowie pobożnym się ukázuią ludźiõ: iáko Koszulá Páwłá ś^o^ chustká cudá czyniłá/ podobno bys ná táki cud nie przyszłá byłá. Wiele innych przestępuiąc toć zá pożytek Práwesł: Czyt: dáię: nie tykay się iesliś Láik Bogu ofiárowánych rzeczy/ áni náśláduy lubo w rádźie byway nieuważnych Bráctw niektorych obyczáiow/ ktorzy niewstydliwie Presbyterowi Kielichy/ diskosy/ Ryzy iákie chcą y
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 131.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
tartari do zażywania przeplatanym czasem: wieczorem zostawiłem go w zwyczajnej dość czerstwej porze, zrana nad spodziewanie tak spadł z sił, że musiałem kuracyj dać pokoj. Tej słabości przyczyna, rozumiem, że była służących niebaczność, ponieważ go długo trzymali w łóżku uryną zmoczonym; jakoż, gdy pościel, i koszula była odmieniona, i ciepłego napił się rosołu, zaraz do czerstwości powrócił. Twarzy i ciała kolor piękniejszy, i naturalny stał się; oczy weselsze; rosołem tłuściejszym, bulonami, i miętkiemi jajkami karmić go kazałem. XV. Uskarżał się iż przez czas niemały gorąco, i zimno znośne przeplatano miewał, w końcach członków
tartari do zażywania przeplatanym czasem: wieczorem zostawiłem go w zwyczayney dość czerstwey porze, zrana nad spodziewanie tak spadł z sił, że musiałem kuracyi dać pokoy. Tey słabości przyczyna, rozumiem, że była służących niebaczność, ponieważ go długo trzymali w łożku uryną zmoczonym; iakoż, gdy pościel, y koszula była odmieniona, y ciepłego napił się rosołu, zaraz do czerstwości powrocił. Twarzy y ciała kolor pięknieyszy, y naturalny stał się; oczy weselsze; rosołem tłuścieyszym, bulonami, y miętkiemi iaykami karmić go kazałem. XV. Uskarżał się iż przez czas niemały gorąco, y zimno znośne przeplatano miewał, w końcach członkow
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 10
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
bezpieczne.
Barzo się mylisz. Rusku błądzisz.
Próżna chwała i piecucha ruszy.
Dobrego sternika, w nawalności poznać.
Niech będzie kto chce Bądź kto bądź.
Olszowy Marcin.
Nie gaś, gdy cię nie ugara.
Nie znamy co mamy, aż postradamy.
Męstwa dobywać przystoi, Gdy przeciwność w oczach stoi.
Bliższa Koszula niż kaftan.
Komu Bóg rozumu nie dał, kowal mu go nie ukuje.
Widz nie widżąc, słysz nie słysząc.
Nie frasuj sobie przyjacielu głowy, Bo co się ma stać, już dekret gotowy.
Lekarzów wiele, umorzą chorego śmiele.
Niech pies szczeka jako chce, byle cię nie ukąsił. Pies szczeka,
bespieczne.
Barzo śię mylisz. Rusku błądzisz.
Prożna chwała y piecucha ruszy.
Dobrego sternika, w nawalnośći poznać.
Niech będzie kto chce Bądz kto bądź.
Olszowy Marcin.
Nie gaś, gdy cie nie ugara.
Nie znamy co mamy, aż postradamy.
Męstwa dobywać przystoji, Gdy przeciwność w oczach stoji.
Bliższa Koszula niż kaftan.
Komu Bog rozumu nie dał, kowal mu go nie ukuje.
Widz nie widźąc, słysz nie słysząc.
Nie frasuy sobie przyjacielu głowy, Bo co śię ma stać, już dekret gotowy.
Lekarzow wiele, umorzą chorego śmiele.
Niech pies szczeka jako chce, byle cie nie ukąśił. Pies szczeka,
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 178
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
Włoskiej ELGEBURG. Delicyje Ziemie Włoskiej ENGELBURG. Spital Sant Spiryto, albo Ducha śẁiętego, od różnych założony Papiezów.
DO Spitala wszedszy/ obaczysz rzęde po obu stronach/ na 300. łoża albo łożek usłano stojących/ jedno wedle drugiego pięknemi nakoło ozdobionych Firankami/ gdzie na każdym/ każdemu choremu zosobna/ Pantofle/ i Koszula pogotowiu/ leży łożu. Tam gdy chorych w prowadzą/ posadzą ich/ na jedni ławie/ których wprzód dawszy Balwirzom i Aptekarzom/ oglądać Spitalnym. Dopiero potym przywołają Doktorów/ dla lepszego opatrzenia/ którzy zaraz rozkazują/ gdzie który znich ma mieć swoje miejsce/ wprzód każdemu/ dawszy przynależytą koszulę. Zachowujący ich Szaty
Włoskiey ELGEBVRG. Delicyie Ziemie Włoskiey ENGELBVRG. Spital Sant Spirito, álbo Duchá śẁiętego, od roznych záłożony Papiezow.
DO Spitálá wszedszy/ obaczysz rzęde po obu stronách/ ná 300. łożá álbo łożek vsłano stoiących/ iedno wedle drugiego pięknemi nákoło ozdobionych Firankámi/ gdźie ná kázdym/ kázdemu choremu zosobná/ Pántofle/ y Koszulá pogotowiu/ leży łożu. Tám gdy chorych w prowádzą/ posádzą ich/ ná iedny łáwie/ ktorych wprzod dawszy Balwirzom y Aptekarzom/ oglądáć Spitálnym. Dopiero potym przywołáią Doktorow/ dla lepszego opátrzenia/ ktorzy záraz roskázuią/ gdźie ktory znich ma mieć swoie mieysce/ wprzod káżdemu/ dawszy przynalezytą koszulę. Záchowuiący ich Száty
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 115
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
niż zaczniesz żelazem; gdyż z perswazyj wielkiego Polityka Lipsiusza: Sine Consiliis Omnis Bellorum apparatus est fumus, omnes Viri funus. Kupersy śmiertelne, nie Laury niezwiędłe ten zbiera, kto wojuje sine Consiliis; a te sub rosa być powinny, ne tu erubescas; tak utajone, żeby o niej i twoja nie wiedziała koszula, którą Metellus na spalenie dekretuje, jeżeli o jego cokolwiek wiedziała radach. Z takowych bowiem KonsylIÓW ten fructus, że okazje, alias Pogodę i łatwość uderzenia znajdziesz na Nieprzyjaciela; a ta więcej juvat, niżeli największa Potencja, według Wegecjusza: Łatwiej o radę, niż o Wojska gromadę.
Zbytniego bezpieczeństwa przez CONSILIA ujdziesz,
niż zaczniesz żelázem; gdyż z perswazyi wielkiego Polityka Lipsiusza: Sine Consiliis Omnis Bellorum apparatus est fumus, omnes Viri funus. Kupersy śmiertelne, nie Laury niezwiędłe ten zbiera, kto woiuie sine Consiliis; a te sub rosa bydź powinny, ne tu erubescas; tak utaione, żeby o niey y twoia nie wiedziała koszula, ktorą Metellus na spalenie dekretuie, ieżeli o iego cokolwiek wiedziała radach. Z takowych bowiem KONSILIOW ten fructus, że okazye, aliàs Pogodę y łatwość uderzenia znaydziesz na Nieprzyiaciela; a ta więcey iuvat, niżeli naywiększá Potencya, według Wegecyusza: Łatwiey o radę, niż o Woyska gromadę.
Zbytniego bespieczenstwa przez CONSILIA uydziesz,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 433
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nie opuszczę.
Naprzód Melawi, są w największej u Mahometew konsideracyj, z racyj dawności. Klasztor ich najpryncypalniejszy w Kognii, gdzie ich nad 400 mieszka. Ten Klasztor jak Prowincjał nad innemi cx privilegio Ottomana. Ci trzymają się w wielkiej modestyj, oczy mają w ziemię wlepione, głowę schyloną w prezencyj Superiora i obejch, koszula ich gruba, suknia biała z podłego sukna, czapki jak góralskie germaki z sierści Wielbłądzej, golenie i piersi zostawiwszy gołe które czasem gorącym pieką żelażem, pasy rzemienne. Oprócz Ramazanu, cało Miesięcznego Postu, obserwują Post całodzienny we czwatek, w Piątek, który Niedzielą jest u Mahometanów, Kazania słuchają Superiora, za które
nie opuszczę.
Naprzod Melawi, są w naywiększey u Machometew konsideracyi, z racyi dawności. Klasztor ich naypryncypalnieyszy w Kognii, gdzie ich nad 400 mieszka. Ten Klásztor iak Prowincyał nad innemi cx privilegio Ottomana. Ci trzymaią się w wielkiey modestyi, oczy maią w ziemię wlepione, głowę schyloną w prezencyi Superiora y obeych, koszula ich gruba, suknia biała z podłego sukna, czapki iak goralskie germaki z sierści Wielbłądzey, golenie y piersi zostawiwszy gołe ktore czasem gorącym pieką żelażem, pasy rzemienne. Oprocz Ramazanu, cało Miesięcznego Postu, obserwuią Post całodzienny we czwatek, w Piątek, ktory Niedzielą iest u Machometanow, Kazania słuchaią Superiora, za ktore
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1105
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, że dnia 3. Sierpnia, najbardziej z solenizacją na ten dzień postanowioną, podobno zracyj przeniesienia Pierścienia do Peruża, albo dla jakiego cudu, bywa pokazywany. Święto Zaslubienia Najś: Panny z Józefem Świętym aprobował Innocenty XI. Roku 1670. a te bywa 23. Ianuarii.
8. Camisia, Interula alias Koszula BOGARÓDZICY Panny, na dwa łokcie i Ćwierć długa, szeroka na pułtora łokcia, ta sama w której Chrystusa Pana rodziła (jako mają obywatele z tradycyj) jest w Akwisgranie vulgò Aachen mieście Imperialnym, w niższych Niemczech, w Księstwie Juliaceńskim, Karolowi Wielkiemu Cesarzowi Rzymskiemu, z Carogrodu w złocistej skrzynecce przysłana Roku 810. Philippus
, że dnia 3. Sierpnia, naybardziey z solenizacyą na ten dzień postanowioną, podobno zracyi przeniesienia Pierścienia do Peruża, albo dla iakiego cudu, bywa pokazywany. Swięto Zaslubienia Nayś: Panny z Iozefem Swiętym approbował Innocenty XI. Roku 1670. á te bywa 23. Ianuarii.
8. Camisia, Interula alias Koszula BOGARODZICY Panny, na dwa łokcie y cwierć długa, szeroka na pułtora łokcia, ta sama w ktorey Chrystusa Pana rodziła (iako maią obywatele z tradycyi) iest w Akwisgranie vulgò Aachen mieście Imperialnym, w niższych Niemczech, w Xięstwie Iuliaceńskim, Karolowi Wielkiemu Cesarzowi Rzymskiemu, z Carogrodu w złocistey skrzynecce przysłana Roku 810. Philippus
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 118
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754