wzrzodle; jednym tedy wiadrem gorąca, drugim zaraz zimna czerpie się do wanien. Derwiszów Tureckich Zakonników tu były Kaplice. Są inne w Węgrzech ciepłe wody przy Zamku Tricinium przy rzece Vagus, przy rzece Stabnie, pod Zamkiem Baimocium w Semnicji w Hrabstwie Liptowieńskim. W Hrabstwie zaś Zolieńskim jest sławna przepaść ptakom przelatującym. Kurom i kotom na żerdzi podniesionym w momencie śmierć pcynosząca, Pod. Zamkiem Fileg w Hrabstwie Neograd jest woda, która na wierzchu obraca się w kamień; widać tam jak statuj stojące kamienie. Resztę mirabilium masz pod Starostwem Spiskim.
WĘGRY są Wyższe i Nizsze. Hungaria, albo Hunnia jest Paradisus Europae, Zboża, wołów, Wina,
wzrzodle; iednym tedy wiadrem gorąca, drugim zaraz zimna czerpie się do wanien. Derwiszow Tureckich Zakonnikow tu były Kaplice. Są inne w Węgrzech ciepłe wody przy Zamku Tricinium przy rzece Vagus, przy rzece Stabnie, pod Zamkiem Baimocium w Semnicii w Hrabstwie Liptowieńskim. W Hrabstwie zaś Zolieńskim iest sławna przepaść ptakom przelatuiącym. Kurom y kotom na żerdzi podniesionym w momencie śmierć ptzynosząca, Pod. Zamkiem Fileg w Hrabstwie Neograd iest woda, ktora na wierzchu obraca się w kamień; widać tam iak statuy stoiące kamienie. Resztę mirabilium masz pod Starostwem Spiskim.
WĘGRY są Wyższe y Nizsze. Hungaria, albo Hunnia iest Paradisus Europae, Zboża, wołow, Wina,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 283
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
trzyma grot ostry obrócony do serca; na dokument, że pierwej życia, niż zakonu Mahometowego odstąpi. Dzieci młode w siódmym roku obrzezują, non in die octava według starego Zakonu. Wielbłądów szanują z racyj trochę wyżej namienionej, i z drugiej, iz na nich Księgi swoje, idąc do Mechy wożą: item Psom, kotom codzień jeść dają: na wodę chleb rzucają, Ptastwo z klatek wypuszcają, temi uczynkami dusze ratując, i podobno implicitè błąd Pogański, to jest Metempsichosim fovendo. Błędy Religii Mahometańskiej opisałem, traktując o WIARACH różnych.
PAŃSTWA Tureckiego Obszernpść rozciąga się po AZYJ, AFRYCE, nie tylko w EUROPIE, jakom wywiódł
trzyma grot ostry obrocony do serca; ná dokument, że pierwey życia, niż zákonu Máchometowego odstąpi. Dźieci młode w siodmym roku obrzezuią, non in die octava według starego Zákonu. Wielbłądow szánuią z rácyi troche wyżey námienioney, y z drugiey, iz ná nich Księgi swoie, idąc do Mechy wożą: item Psom, kotom codźień ieść daią: ná wodę chleb rzucáią, Ptastwo z klatek wypuszcáią, temi uczynkámi dusze rátuiąc, y podobno implicitè błąd Pogański, to iest Metempsichosim fovendo. Błędy Religii Machometańskiey opisałem, tráktuiąc o WIARACH rożnych.
PANSTWA Tureckiego Obszernpść rościąga się po AZYI, AFRYCE, nie tylko w EUROPIE, iákom wywiodł
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 496
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
natury. Dwanaście lat Stacyjus, i drugiego najdę, Marona: ten Enejdę, tamten swą Tebajdę Przerabiał, póki starość rozumu nie znuży; Wżdy przyznali, że jeszcze trzeba było dłużej. Dzisiejszy mędrelkowie, gdy ich oczy bolą Czytając stare wiersze, nowe pisać wolą Co miesiąc, jako drobny królik rodzi dzieci, Odszedszy starszych kotom lada kędy w śmieci. Liże swe lwica, ani puści ich z jaskinie, Aż dozna, czy zdoleją odyńcowi, czy nie. Nowe drwa i ci piszą, przy pszenicy plewy, Przyrabiając cielęce przyszwy do cholewy Safijanowej: z starych ksiąg wyrżnąwszy łaty, Zszywają i za nowe chcą nam udać szaty; Ale bredzą,
natury. Dwanaście lat Stacyjus, i drugiego najdę, Marona: ten Enejdę, tamten swą Tebajdę Przerabiał, póki starość rozumu nie znuży; Wżdy przyznali, że jeszcze trzeba było dłużej. Dzisiejszy mędrelkowie, gdy ich oczy bolą Czytając stare wiersze, nowe pisać wolą Co miesiąc, jako drobny królik rodzi dzieci, Odszedszy starszych kotom leda kędy w śmieci. Liże swe lwica, ani puści ich z jaskinie, Aż dozna, czy zdoleją odyńcowi, czy nie. Nowe drwa i ci piszą, przy pszenicy plewy, Przyrabiając cielęce przyszwy do cholewy Safijanowej: z starych ksiąg wyrżnąwszy łaty, Zszywają i za nowe chcą nam udać szaty; Ale bredzą,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 27
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987